na 6 września zaplanowane jest referendum - 3 pytania. by wiedzieć o co biega, przeczytałem
http://www.wikiwand.com/pl/Referendum_w_Polsce_w_2015_roku.
mam wrażenie, że jak większość rzeczy w polskiej polityce jest to zaplanowane bylejak i bez sensu. pytania głupie i z odpowiedzi też nic mądrego raczej nie wyniknie.
pytanie 1
Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej? wszystko chyba przez Kukiza, który mocno ludziom w głowach namieszał. JOWy już mamy w większości wyborów (samorzadowe, do senatu). JOWy przy wyborach do Sejmu niektórzy uważają, że byłyby sprzeczne z konstytucją - trzeba by ją najpierw zmienić. co najważniejsze JOWy do Sejmu wytną małe partie, krystalizując tylko obecny oligopol partyjny.
z 'partiokracją' można walczyć na inne sposoby. JOWy są chyba złym lekarstwem na dobrą diagnozę.
przecież jest kilka innych możliwych ordynacji wyborczych i to dużo lepszych (było już o tym tu na forum) - czemu one w ogóle nie są brane pod uwagę?
pytanie 2
Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa? wg mnie bez sensu - bo odpowiedź 'nie' co oznacza? brak finansowania z budżetu? a może zmniejszenie lub jego zwiększenie?
jesli partie mają służyć głównie społeczeństwu a nie bogatym lobbystom, to powinny być dotowane. inna rzecz, że na tym więcej zyskuje PIS niż PO (które ma więcej wpływów ze składek) - więc niektórzy nie lubiąc PIS mogą głosować na 'nie', uważając, że głosują przeciw dotacjom budżetowym, co wcale z pytania nie wynika.
pytanie 3
Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika? kolejna bzdura. pewnie większość osób intuicyjnie bedzie głosować na 'tak', chcąc chronić biednych podatników przed zaborczym i bezlitosnym państwem.
ale po pierwsze odpowiednie przepisy w prawie już istnieją (przyjęte w te wakacje), a po drugie to często duże korporacje wykorzystują mętne zapisy prawa by transferować zyski za granicę. i teraz będzie je jeszcze trudniej ścigać, bo zawsze znajdą jakaś nieścisłość w prawie, którą będzie trzeba wykorzystywać na ich korzyść.
prezydent Duda, nie chcąc chyba byc gorszym do Komorowskiego, wymyslił swoje referendum - kolejne 3 debilne pytania, na które odpowiedz tak/nie nic nie znaczy.
czy nie macie wrażenia, że to jest dość kosztowny cyrk, który nic nie wniesie? ludzie niemający w olbrzymiej większości żadnego pojęcia o co się ich pyta i jakie mogą być konsekwencje róznych opcji, mają się wypowiadać, chyba tylko po to, by poczuć się ważnymi, choć tak na prawdę nic ich odpowiedzi nie zmienią albo zostaną użyte do manipulacji i forsowania rozwiązań korzystnych dla pewnych partii, a niekoniecznie dla ogółu społeczeństwa i państwa.
jak dla mnie to jest żałosna szopka...