gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> Hyde Park >> wciskanie ciemnoty


poprzedni następny
system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

wciskanie ciemnoty
12.05.2009 (Wt) 09.45 (5455 dni temu)
często planuje się A, a potem wychodzi B. zupełnie coś innego.
Czasami na wielką skalę.
tak było np. z wojną w Iraku.
podobnie zapowiada się 3 mln nowych miejsc pracy obiecanymi przez Obamę.

i okazuje się, że tak samo jest z obowiązkiem jazdy na światłach w Polsce - przeczytajcie:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,page,2,title,Kontrowersyjne-swiatla-mijania,wid,11083602,wiadomosc.html

jesli znacie podobne przypadki to piszcie. nie dajmy sobie wciskać ciemnoty!
  
wypowiedzi: 48
wątków: 11
3 grosze
15.05.2009 (Pt) 23.40 (5452 dni temu)
Ale się uzbierało, więc po kolei, acz wybiórczo:
1) "Jedz na autostradzie 210km/h nawet w piękny słoneczny dzień to zobaczysz czy wolisz jechać z włączonymi światłami czy nie"
> Jeśli mówimy o autostradzie, to wiemy, że pasy w dwie strony są oddzielone barierkami i pasem zieleni, więc światła w samochodach z naprzeciwka nie mają znaczenia. A w samochodach jadących po tym pasie co my? No, nocą to zrozumiałe, ale w dzień - tylko się oślepia, tego jadącego przed nami... Zatem jest to argument: na autostradach powinien być ZAKAZ jazdy ze światłami w dzień

2) "nawet na południu europy ludzie jeżdżą na światłach non stop..."
Biliardy much na świecie jedzą kupy. Mamy brać przykład?
Półtora miliarda Chińczyków żyje pod władzą KPCh (która ma chyba kilkadziesiąt milionów członków). Mamy brać przykład?

3) nakaz jazdy na zapalonych światłach spowodował, że teraz jak ktoś jedzie ze zgaszonymi światłami (bo zapomniał włączyć, oszczędza lub coś mu się zepsuło) - staje się niewidoczny dla innych. Wiem to o sobie - człowiek podświadomie staje się leniwy na zasadzie "mogę mniej uważać, bo samochód jadący z naprzeciwka będzie mieć włączone światła". Druga sprawa wynikająca z "lenistwa" to większa liczba potrąconych pieszych.

4) "ostatnio w WLK Brytanii rząd zezwolił na stosowanie tzw zielonej fali w sygnalizacji świetlnej. "

Czasem w Warszawie mam wrażenie, że światła celowo są ustawione tak, by samochód nie zdążył się rozpędzić, a "zieloną falę" mieli rowerzyści...

5) "Kiedyś był przepis odnośnie pasów bezpieczeństwa który nakazywał jazde w pasach tylko po za terenem zabudowanym, pewnie też był ok twoim zdaniem?"

Oczywiście, gdyby był zakaz posiadania pasów bezpieczeństwa przez kierowcę, liczba wypadków byłaby mniejsza. Fakt, że ktoś jest zapięty w pasy powoduje, że (znów podświadomie) czuje się bezpieczniej... więc podejmuje bardziej ryzykowne manewry. Do tego, często zachodzi potrzeba nagłego wychylenia się wprzód. W pasach się to może nie udać. Pasażerowie mogą sobie mieć pasy lub nie mieć, ale obowiązek?

KPINA!

Równie dobrze można powiedzieć: niech WSZYSCY noszą kaski na głowach i śpią w maskach tlenowych. Ile ofiar zaczadzenia mniej byłoby, gdyby ludzie spali w maskach tlenowych?

A masakry spowodowane przez szaleńców z bronią? Zakaz posiadania broni nic nie daje - nakażmy wszystkim chodzić w kamizelkach kuloodpornych!

Zimą tak częste są złamania kończyn, bo ludzie się ślizgają. Zatem wprowadźmy obowiązek, by przy temperaturze poniżej +5 stopni Celsjusza każdy miał z przodu i z tyłu przywiązaną poduszkę ochraniającą w razie upadku no i koniecznie każdy musi posiadać torebkę z piaskiem i sypać przed sobą, by się nie pośliznąć!

Brzmi śmiesznie? A ja się boję, że ktoś kiedyś wpadnie na pomysł, by coś takiego wprowadzić w życie.

Przyszłoby komuś kiedyś do głowy, że produkcja i sprzedaż żarówek (zwyczajnych żarówek z próżnią i żarzącym się pręcikiem w środku) zostanie ZAKAZANA??? Tymczasem to się dzieje na naszych oczach... HELP!!!!

6) "A co do jazdy na światłach na autostradzie - jeżeli ktoś jeździ z prędkościami 150 i więcej to wie o co chodzi. Zwłaszcza jeżeli jest goniony przez dużo szybsze auto. Tutaj światła są sygnałem odróżniającym auto z tyłu od tła. Nikt nie lampi się cały czas w lusterko, ale mimochodem jeżeli coś zaświeci się w nim to kątem oka to zauważamy."

No tak - w Polsce mamy ruch "wszystkostronny"... Przyznam, że jak widzę "ciecia" jadącego 50 km/h lewym pasem, to mnie krew zalewa. Nieraz jeżdżąc po Warszawie wybieram prawy pas, bo jest najszybszy (jeśli akurat nie jedzie nim autobus). Ale przyczyną nie są włączone lub wyłączone światła, tylko fakt, że kierowcy w Polsce kompletnie ignorują obowiązek jazdy prawym pasem (z policją włącznie!). Tak - jazda innym pasem niż prawy jest dozwolona TYLKO wówczas, gdy jazda prawym pasem jest niemożliwa, lub w trakcie manewru wyprzedzania! W normalnych krajach ludzie jeżdżą skrajnym pasem i problem wyprzedzania praktycznie nie istnieje. Dlatego ten argument "za światłami" jest raczej argumentem za korzystaniem z prawego pasa!

7) "Jednak, jeśli ta stówa pójdzie do pracowników stacji benzynowych, rafinerii i fabryk żarówek to mogą oni przyjść z nią do mojego sklepu i stówkę odzyskam być może z nawiązką,"

Ale pamiętaj, że jeśli wydasz 100 na stacji benzynowej, to do pracowników stacji i rafinerii pójdzie może 25% tej kwoty. Reszta pójdzie w podatkach na dotowanie stoczni, budowanie progów "leżących policjantów" itp. bzdury. Wiadomo, że "rząd" wyda te pieniądze gorzej niż Ty...

8) killo pyta, czy "ubezpieczniacze" "sprawiły, że kierowcy jeżdżą szybciej?????".

Odpowiedz - niekoniecznie szybciej, ale na pewno mniej bezpiecznie. Nie zawsze "szybciej" oznacza "mniej bezpiecznie" i vice versa. Czyli - powtórzę - czując się bezpieczniej, podejmujesz bardziej ryzykowne działanie. Prosty przykład: Chcesz przejść przez ulicę, widzisz jadący samochód w Twoją stronę - oceniasz sytuację i albo a) przechodzisz, jeśli samochód jest daleko, albo b) przebiegasz, jeśli jest blisko (ale oceniasz, że zdążysz przebiec) i się spieszysz, albo czekasz aż przejedzie. Jak zmieni się Twoje zachowanie, jeśli w miejscu, gdzie stoisz jest przejście dla pieszych? Z pewnością pod pędzące auto nie wejdziesz, ale prawdopodobnie w sytuacji b) wejdziesz na przejście i spokojnie przejdziesz (bez biegania) - samochód powinien zdążyć wyhamować. Wreszcie co byś zrobił, gdyby tam była sygnalizacja świetlna i zielone światło dla pieszych? Zapewne nie oglądałbyś się wiele na samochód, tylko przeszedł. Nieliczni są ludzie, którzy nawet mając zielone światło, patrzą na samochody!
Im wyższe poczucie bezpieczeństwa tym bardziej ryzykowne decyzje się podejmuje...
Zastanów się ile pieniędzy postawiłbyś w takich grach:
Twoja stawka jest mnożona przez 10 jeśli trafnie wytypujesz wynik rzutu kostką sześciościenną
1) możesz wskazać tylko 1 cyfrę
2) możesz wskazać 2 cyfry (ta sama stawka, ta sama wygrana)
3) możesz wskazać 4 cyfry (ta sama stawka, ta sama wygrana)
Sądzę, że stawka przy 3 grze byłaby dużo wyższa niż przy 1...

9) Statystyki... ciekawie wyglądałyby, gdyby obok nich podać np. daty wprowadzenia obowiązkowych pasów, liczbę kilometrów autostrad, dróg expresowych i szybkiego ruchu (co najmniej 2 pasy w jedną stronę), średnią wieku pojazdów poruszających się po naszych drogach itd...

10) Co do ilości samochodów - nie wiem, czy jest jakaś korelacja pomiędzy ilością samochodów i wypadków. Np. gdy się stoi w korku (dużo samochodów) prawdopodobieństwo wypadku jest mniejsze niż w sytuacji, gdy się jedzie (niewiele samochodów). Przy dużym ruchu trudniej wyprzedzać (zakładam konieczność zjazdu na przeciwległy pas ruchu), więc z jednej strony mniej prób wyprzedzania i mniej wypadków, z drugiej - trudniejszy manewr i więcej wypadków...
Ilość nowo zarejestrowanych samochodów - a ile w tym czasie zezłomowano? Ile nowych lub kilkuletnich aut zachodnich zastąpiło stare, zdezelowane fiaty, trabanty czy polonezy?


UWAGA!!! WAŻNE!!!


11) Kwestia "oszczędności"... Chyba nie chodzi o kwotę, która rocznie wydaje się niewielka w przeliczeniu na dzień, tylko o ZASADĘ. Czy gdyby minister zdrowia powiedział: "służba zdrowia będzie sprawnie działać, jeśli oprócz obecnych składek na NFZ, każdy Polak w wieku 20-60 lat co roku wpłaci 100 złotych", stwierdziłbyś "no wreszcie jakaś rozsądna decyzja, to przecież nie są duże pieniądze...", czy też oburzyłbyś się i powiedział "wara!"? Gdyby tak samo powiedział minister edukacji, tak samo minister transportu obiecując autostrady, tak samo minister sportu obiecując stadiony, tak samo prezes telewizji obiecując wyższy poziom programu, tak samo prezes pkp obiecując lepszą jakość usług itd itp - za każdym razem mówiłbyś "to świetny pomysł i koszt praktycznie żaden", czy też co chwila łapałbyś się za portfel i sprawdzał, czy coś tam jeszcze zostało???

(dzięki, jak ktoś przeczytał...)

12) "Wniosek - tak naprawdę to nie wiadomo, czy po wprowadzeniu przepisów liczba wypadków spadnie, czy nie. Jedynym sposobem żeby się przekonać to przeprowadzenie solidnych badań i to w Polsce!"

No i mylisz się. Chyba, że masz magiczną różdżkę i możesz zrobić taką sztuczkę. 1 stycznia 2010 wprowadzasz jakiś przepis i patrzysz co się dzieje do 31 grudnia 2010 roku. A następnie magiczną różdżką powodujesz, że znowu jest 1 stycznia 2010 roku - i tym razem nie wprowadzasz tego przepisu. Tylko w ten sposób będziesz mógł się przekonać, czy to skuteczne, czy też nie. Bo np. co roku jest inna zima - czasem śnieżna i mroźna, czasem ciepła. Czasem jest więcej chłodnych, deszczowych dni, czasem więcej upalnych. Zmienia się cena benzyny (przy wyższej cenie mniej ludzi jeździ samochodami, zwłaszcza ci co nie muszą), jest różna ilość długich weekendów i różna pogoda...

13) Ostatnio byłem parę razy w Szkocji. Tam nawet w pochmurne dni o zmierzchu niektórzy jeździli bez świateł. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że w ciągu 2 lat przymusu świateł wogóle przestałem patrzeć na tych "ciemnych"...

Wreszcie... Czy ktoś zrobił jakąś statystykę, w krajach, gdzie jazda na światłach lub bez jest dowolna i sprawdził, jak często w wypadkach bierze udział dana grupa kierowców?
wypowiedzi: 281
wątków: 18
Czy ja wyrażam się po Chińsku?
16.05.2009 (So) 09.17 (5451 dni temu)
killo, nie wiem gdzie w mojej wypowiedzi znalazłeś ironię. Zupełnie nie tak miało to zabrzmieć, poza tym "buty" były tylko obrazowym przykładem.
W pełni podpisuję się pod tym, co napisał pagodzik. W szczególności jego kwestia o maskach tlenowych i kamizelkach, służbie zdrowia i stadionach bardzo dobrze oddaje to, co sam chciałem przekazać. Pisałem w drugim poście, mianowicie Nie za wiele jest już tych interesów, do których dokładamy wbrew woli? - utonęło; trudno.
Nie ma sensu rozdzierać szat nad tym, jak jesteśmy skąpi, jeśli chodzi o innych. Obowiązkowe światła niewiele pomogą na jednych z najbardziej zaniedbanych dróg w Unii - to tak jakbyś dał (albo kazał kupić) człowiekowi bez nóg ochraniacze na kolana w nadziei, że to w wymierny sposób poprawi jego bezpieczeństwo.

(od tego wiersza jak najbardziej macie prawo doszukiwać się ironii)
Pewnie! Zróbmy "badania", wybulmy kolejne tysiące (nie, lepiej miliony, "badania" muszą być dokładne) z waszych podatków po to, żeby sprawdzić, czy jazda na światłach poprawia bezpieczeństwo. Wiecie, że naprawianie infrastruktury w tym czasie mogłoby zafałszować ich wynik? Także ja proponuję nie naprawiać dróg, ewentualnie od czasu do czasu załatać plasteliną (a nie, przepraszam, asfaltem) jakiś krater po TIR'ach. W końcu tutaj chodzi o zdrowie i życie ludzi. Za rok pomyślimy nad tym, jak na bezpieczeństwo wpływa jazda 49 km/h w terenie zabudowanym. Za dwa lata też coś się znajdzie...
Tymczasem będziecie nadal płacić podatki na infrastrukturę, w końcu musimy mieć pieniądze na te badania. Skąd mamy je wziąć jak nie z waszej kieszeni? Za jakieś parę miesięcy przypomnimy sobie, że jesteście wyborcami, a nie bydłem. Złożymy Wam obietnice najbezpieczniejszych dróg na świecie, zagłosujecie na nas, zapłacicie i wszyscy będą szczęśliwi.
wypowiedzi: 504
wątków: 13

16.05.2009 (So) 10.13 (5451 dni temu)
Powiedz mi Toczek czemu się tak irytujesz? Mam wrażenie, że podchodzisz do dyskusji jakby mogła coś zmienić. Jeśli rzeczywiście chcesz to zmienić to zacznij zbierać 100 tys. podpisów pod propozycję ustawy. Ta niewielka liczba parafek pozwoli zbliżyć się do realizacji celu.

A co do poprawy bezpieczeństwa, to co to za argument, że światła nic nie dadzą jak drogi są złe? Dróg z dnia na dzień nie wybudujesz choćbyś nawet miał plany, pieniądze i wykonawców, a dobrze wiemy, że nawet gdyby to było to pewnie i tak jak to w Polsce bywa ciągnęło by się latami. Propozycja świateł (zakładając, że choć trochę poprawiają bezpieczeństwo) jest jak propozycja założenia czapki zamiast kasku. Brzmi to marnie, ale czapkę masz dziś, a kask będziesz miał za lat parę. Jak byś miał dziś dostać cegłą w głowę to wolał byś być w czapce, czy bez?

Inna sprawa, czy sposób jest adekwatny do kosztów i czy nie byłoby lepiej zaoszczędzić i raz dostać w gołą głowę a potem kupić sobie kask. Trudno powiedzieć, bo jak już była wcześniej mowa, na troje rabin wróżył . Szczególnie trudno jest mówić o tych rzeczach gdy na jednej szali stawiamy gotówkę, a na drugiej być może ludzkie życie, choć przynajmniej potencjalnie równoważy się stanowisko: dłużej mniejsza ochrona vs. ochrona minimalna przez jakiś czas, ale potem największe bezpieczeństwo. Tylko właśnie jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś zrealizuje drugi wariant...
wypowiedzi: 281
wątków: 18
Jak krew w piach
16.05.2009 (So) 12.11 (5451 dni temu)
Uważasz mnie za idealistę z nieodpowiednio wygórowanymi oczekiwaniami?

Ad.1 Ustawa jest. Jak jest egzekwowana? 30 sierpnia 2008 spółka Autostrada Wielkopolska podpisała kolejną umowę na budowę odcinka A2 między Nowym Tomyślem i Świeckiem. Wcześniej, 24 lipca 2008 wiceminister infrastruktury Zbigniew Rapciak oznajmił, że pierwsze koncesje z tą spółką (nie będę wymieniać odcinków) zostały zawarte bez żadnych warunków umownych, więc wszystko było do wynegocjowania, łącznie z czasem prowadzenia negocjacji. Naturalnie Rapciak został 24 marca tego roku odwołany, w końcu. Jak myślicie, czemu?
Pod koniec sierpnia min. Grabarczyk zatwierdził nową (proponowaną przez Autostradę Wielkopolską) cenę za autostradę między Nowym Tomyślem, a Świeckiem - jeden miliard dwieście dziewięćdziesiąt osiem milionów euro za sto sześć kilometrów drogi.
18 lipca 2008 prezes wspomnianej spółki dostał raport z laboratorium drogowego GDDKiA. Autostrada A2 między Nowym Tomyślem, a Poznaniem - "podłużne i poprzeczne spękania w nawierzchni asfaltowej" - do remontu. Po kilku latach użytkowania.
Mogę przytoczyć jeszcze parę przykładów.
To kwalifikuje się do prokuratury, a nie do sejmu.

Ad.2 "Dróg z dnia na dzień nie wybudujesz choćbyś nawet miał plany, pieniądze i wykonawców, a dobrze wiemy, że nawet gdyby to było to pewnie i tak jak to w Polsce bywa ciągnęło by się latami."
Ktoś tu strzelił sobie samobója . Plany są. Lipne. Pieniędzy jest mnóstwo. Z wykonawcami może być kłopot, bo firmy budowlane narzekają na brak pracowników, większość zwiała za granicę; Może wrócą z okazji kryzysu. Masz też świętą rację, że ciągnie się to w Polsce latami. Moim zdaniem też trochę dlatego, że zamiast patrzeć innym na ręce patrzymy sobie w portfel, czy możemy jeszcze trochę do tego dziadostwa dorzucić.
Jeśli mam do wyboru kupić co roku czapkę, a dostać kask, który mi się należy, bo w praktyce moje (właściwie jeszcze Wasze, ja podatki płacić będę od maja) pieniądze starczyłyby przynajmniej na dwa kaski - wybór jest chyba prosty. Naturalnie najlepiej byłoby kupić czapkę i dostać kask. Wtedy miałbym nie dość że bezpiecznie, to w dodatku ciepło . Ale z tego co wiedzę, niektórzy pogodzili się z faktem, że nie dostaną kasku za który płacą, więc wolą jeszcze dopłacić i kupić kiepską czapkę. Zgodnie z tym, co napisałeś w 3-cim akapicie - Tylko właśnie jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś zrealizuje drugi wariant. Dróg nie buduje się z dnia na dzień, buduje się je latami. Może w końcu pora zacząć budować drogi? Światła też możemy pozapalać, proszę bardzo. Szczególnie mi to zwisa, bo auta nie mam. Nie mogę tylko pojąć, czemu dyskusja toczy się o to, czy dopłacać czy nie i w jaki sposób, a nie o to, jak wyegzekwować to, co już zapłaciliście.

Rozumiem, że w tym momencie patrzycie na mnie, jak na Don Kichota, który podejmuje walkę z wiatrakami. No bo przecież co mamy zrobić? Zebrać się, jak górnicy, i zrobić burdę na wiejskiej? Co to da?
Nie wiem, mam dopiero 18 lat, jestem młodym i naiwnym idealistą który uważa, że pierwszy krok do poprawy sytuacji to zmiana sposobu myślenia - z biernego pozwolenia na czyszczenie portfela na jakąkolwiek aktywność.
wypowiedzi: 119
wątków: 1
toczek
16.05.2009 (So) 15.04 (5451 dni temu)
Pierwszy raz się tu z tobą zgodze. Gadamy tu o kretyńskich żarówkach, jakby to coś miało zmienic w kwestii naszych dróg. Ja powtarzam poraz 100, To czy żarówki sie świecą czy nie nie zmieni naszych pięknych polskich dróg.
A ci którzy się rzucają że to oszczędność, że zwiększa wypadkowość, to kicha a nie argumenty. Co do wypadków to wchodzi w to gigantyczna ilość czynników i żadne statystyki nie pokażą tego, że światła zwiększają czy zmniejszją wypadkowaść. A co do oszczędności to tak jak by chcieć wybydować gigantyczną konstrukcje stalową a zaczynając zbierać do jej budowy śróbki któr mamy w okularach.
wypowiedzi: 504
wątków: 13

16.05.2009 (So) 15.41 (5451 dni temu)
Widzę, że powoli dochodzimy do wspólnego stanowiska: chrzanić żarówki, dajcie nam drogi! A że w ten sposób temat się nieco wyczerpuje to podrzucę przykład wciskania ciemnoty, na skalę globalną. Moim zdaniem mistrzostwo świata normalnie

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego papier produkujemy z drewna a ubrania głównie z bawełny? Nasuwa się odpowiedź, że takie surowce są najlepsze. Jednak być może niektórych zaskoczę - wcale tak nie jest Doskonałym surowcem do produkcji tych rzeczy jak i wielu innych są pewnie wszystkim dobrze znane... konopie

Dawniej konopie były powszechnie wykorzystywane w przemyśle. Tak dla przykładu papier z konopii jest tańszy, trwalszy i bardziej ekologiczny niż produkowany z drewna. Podobnie tkaniny (choćby dlatego, że uprawa nie wymaga tylu pestycydów). Do tego dochodzi mnóstwo innych potencjalnych produktów takich jak np. liny.

Dlaczego zatem zaprzestano używać konopii? Otórz na początku XXw. potentat w produkcji drewna w USA (niestety nie pamiętam nazwiska ) chcąc zwiększyć popyt na swoje produkty sfingował badania wg których czarni amerykanie po zapaleniu trawki sieją chaos i postrach w całym kraju. Następnie wszczął kampanię nawołującą do delegalizacji produkcji konopii. Oczywiście ta (rasistowska skąd inąd) kampania z prawdą nie miała nic wspólnego. Ponadto o ile pamiętam to nie każda odmiana konopii nadaje się do palenia (bo chyba nie wszystkie odmiany zawierają tetrahydrocannabinol). W każdym razie gościowi udało się przekonać kogo trzeba i uprawę konopii zdelegalizowano. Najpierw w USA, a potem w większej części świata.

Tę historyjkę przeczytałem kiedyś w FORUM i jeśli znajdę ją gdzieś w necie to podeślę linka. W każdym razie dla mnie przekręt stulecia za który wciąż wszyscy płacimy ogromną cenę.
wypowiedzi: 530
wątków: 46
...
16.05.2009 (So) 16.06 (5451 dni temu)
Aaaa tam ogromną cenę bziku - wszystko zależy od tego ile palisz
wypowiedzi: 281
wątków: 18
Zgubny pomysł :)
02.06.2009 (Wt) 14.26 (5434 dni temu)
wypowiedzi: 116
wątków: 8

chmura
02.06.2009 (Wt) 16.53 (5434 dni temu)
dobra nie jest zła, dobre zdjęcie
wypowiedzi: 260
wątków: 6
Polemizował bym...
02.06.2009 (Wt) 16.54 (5434 dni temu)
Co do owej zguby Taki dym - w przeciwności do dymu tytoniowego - nie jest szkodliwy dla tzw. "biernych palaczy"... Poza tym osoby palące szybko zyskałby akceptację społeczną - skoncentrowane wokół nich osoby niepalące, niewątpliwi wyrażały by się optymistycznie na ich temat; argumentując to pozytywnym wpływem takich osób na swój własny nastrój
wypowiedzi: 281
wątków: 18
Za a nawet przeciw
02.06.2009 (Wt) 20.12 (5434 dni temu)
"Taki dym - w przeciwności do dymu tytoniowego - nie jest szkodliwy dla tzw. biernych palaczy"

Tutaj się z Tobą zgodzić nie mogę, chociażby dlatego że konopie są znacznie bardziej syfiaste, znacznie więcej substancji smolistych. Nie podam Ci wyczerpującej bibliografii (mogę ew. taką znaleźć), ale choćbyś mnie torturował na kole to racji Ci nie przyznam

A co do akceptacji społecznej, to jak najbardziej jestem za . Wejdź sobie np. do pubu w Holandii. Tam wszyscy cieszą się życiem, są serdeczni, może ma to jakiś związek z unoszącymi się tam oparami?
wypowiedzi: 116
wątków: 8

ale ale...
02.06.2009 (Wt) 21.13 (5434 dni temu)
Przecież są znane metody spożycia pozwalające znacząco obniżyć zanieczyszczenie dymu z konopi, chociażby dość często praktykowane oczyszczenie poprzez przeprowadzenie dymu przez pewien litraż wody. Albo używanie maszyn do leczniczego aplikowania wyżej wymienionej rośliny O zdrowie należy dbać
wypowiedzi: 260
wątków: 6
A jaka ulga...
02.06.2009 (Wt) 21.20 (5434 dni temu)
Dla organów ścigania i wszelkich z nimi skorumpowanymi yyy znaczy się skonfabulowanymi eee skolaborowanymi? Nie wiem - jakoś taksię to pisze. W każdym bądź razie chodzi o spore oszczędności w budżecie państwa
wypowiedzi: 116
wątków: 8

legalize
02.06.2009 (Wt) 22.21 (5434 dni temu)
Legalizacja marihuany daje dwa zasadnicze plusy dla państwa: podatki ze sprzedaży używki i praktyczną likwidację dość istotnej części czarnego rynku.

Pomijam boost, jaki wygenerowałby się w turystyce Warto o tym pomyśleć, a jednak wszyscy są na nie... ech...
wypowiedzi: 260
wątków: 6
Nudy tu...
03.06.2009 (Śr) 02.38 (5434 dni temu)
Właśnie wymyśliłem sobie dowcip

Dla czego obrady odbywały się przy okrągłym stole?

Żeby choć jedna rzecz wnich była bez kantów
wypowiedzi: 715
wątków: 56
PO
10.06.2009 (Śr) 21.40 (5426 dni temu)
http://krzysztofjaw.pardon.pl/dyskusja/1905789/komu_zalezy_na_utracie_przez_polske_pko_bp - tak to jest, dostało się poparcie mediów to teraz trzeba płacić
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

ciekawy film
15.09.2009 (Wt) 13.49 (5329 dni temu)
w mediach przewijają się dwa pojęcia: globalne ocieplenie i efekt cieplarniany. często jedno z drugim jest utożsamiane. sam zawsze byłem przekonany o dużej korelacji obu tych zjawisk.
z tym większym zainteresowaniem obejrzałem film prezentujący argumenty przeciwników teorii efektu cieplarnianego. argumentują, że dwutlenek węgla nie ma wpływu na klimat, a ocieplenie jest wynikiem zmiany aktywności słońca. i że cały ten krzyk o efekcie cieplarnianym to wciskanie ciemnoty i wielki biznes.

sami zobaczcie: http://www.youtube.com/view_play_list?p=2328BE650CE79F65&search_query=Great+Global+Warming+Swindle
  
wypowiedzi: 504
wątków: 13

No niestety...
15.09.2009 (Wt) 14.40 (5329 dni temu)
Pytanie brzmi kto za tym stoi? A może to już samonapędzający się system którego nie da się powstrzymać?

Faktem jest ocieplenie (lub ogólniej zmiana) klimatu ziemi. Z kolei efekt cieplarniany to niestety już nie tylko mit... Gorzej, bo to już autonomiczny kult/ideologia. W szerszym kontekście (nie tylko efektu cieplarnianego) "ekologizm" prowadzi nawet do tak absurdalnych stwierdzeń, że żeby chronić środowisko (przez zmniejszenie emisji CO2, produkcji śmieci itd.) powinniśmy wprowadzić reglamentację ilości posiadanych dzieci (sic!). Jeszcze gorsze jest to, że to już nie hasła czołowych ideologów tego nurtu, ale powolne zmiany w świadomości społeczeństwa. Pomijając już wszystkie etyczne wątpliwości z tym związane, a pozostawiając tylko ekonomiczne strach pomyśleć co się stanie z naszymi emeryturami przy takim podejściu do sprawy...
wypowiedzi: 260
wątków: 6
:)
15.09.2009 (Wt) 16.37 (5329 dni temu)
W prawdzie nie czytałem, co piszecie - brak czasu - ale temat znam dość dobrze...

Powiem tylko tyle, że żadnego ocieplenia nie będzie - wręcz przeciwnie... nastąpi ochłodzenie klimatu...

Po szczegóły należy sięgnąć do zagadnień astrofizyki... i prostego banału, jakim jest malutki człowieczek wobec geniuszu stwórcy

Jak ktoś będzie faktycznie zainteresowany, to mogę podać szczegóły...

Zagadnienie jest naprawdę ciekawe... Gdyż proces, o którym tu mówimy ma bardzo silny związek z faktem, iż żyjemy w czasach jako-tako technologhicznie zaawansowanych; w skutek czego całokształt zjawiska może nas po prostu zniszczyć...

CO ciekawe... Można się przed nim bronić; a nawet je wykorzystać - mowa o jonizacji atmosfery (tutaj może wypowiedzieć się sinfulnat (jako fizyk)...

Ja na razie na więcej nie mam czasu, ale temat jest warty poruszenia, bo sporo tu mądrych i myślących ludzi

Pozdrawiam...
wypowiedzi: 1027
wątków: 83

15.09.2009 (Wt) 17.17 (5329 dni temu)
Tylcia - Tobie wystarczy napisać, że czarne jest czarne, a na pewno będziesz miał 10 dobrych teorii, że tak naprawdę czarne jest białe.

Masz jakieś tajne informacje o tym, że uderzy w nas niedługo jakaś asteroida czy inne badziewie z kosmosu? Nie? Jak nie to przykro mi, ale żadnego ochłodzenia nie będzie, a przynajmniej ani ja ani Ty tego nie dożyjemy. Ale jeśli piszesz o tym co będzie za na przykład milion lat... A to Ci od razu przyznam rację, cokolwiek byś nie napisał.

Poza tym ocieplenie klimatu już nastąpiło, a jeśli tego Tylcia nie widzisz, to znaczy, że dużo siedzisz w domu, w którym masz dobrą klimę



Co do tego filmu, to dopiero go oglądam, ale na razie to jak widzę, to w nim wciskają ciemnotę, mimo że dopiero 2:30min obejrzałem, ale więcej się wypowiem jak cały obejrzę, ale na razie z co ciekawszych kąsków:
"Politycy nie śmią wyrażać żadnych wątpliwości o zmianach klimatu" - zapomnieli tylko dodać "politycy europejscy" a Europa to akurat ma mały wpływ na to co się dzieje i skalę zjawiska.
"Jeśli CO2 ma duży wpływ na klimat, to powinno to być widoczne w rekonstrukcji temperatury" - tak się składa, że jest. Nie wiem do jakich danych ów pan sięgał, ale jeśli są jakieś inne badania, bardziej wiarygodne, to jakoś dziwnym trafem nic o nich nie słychać.



Ja polecam film Ala Gora - An Inconvenient Truth (Niewygodna prawda) - akurat temu człowiekowi, którego wyrolowali na największym wyborczym przekręcie w USA mam prawo wierzyć. I jak sądzę, wraz z nim wyrolowali cały świat.



A jeśli chodzi o pytanie Bzika - kto za tym stoi? to nie dopatrywałbym się żadnych spisków, bo raczej nie znajdzie się nikogo takiego. Z ekonomicznego punktu widzenia dużo bardziej korzystne jest maksymalne eksploatowanie natury - tak jak to się teraz robi, więc raczej mało komu na poważną skalę może się opłacać propagowanie ekologii.
wypowiedzi: 260
wątków: 6
Adrianu...
15.09.2009 (Wt) 17.54 (5329 dni temu)
nie lubię się z tobą spierać, bo ogólnie uważam cię za niegłupiego człowiek; a już na pewno osobowo

w tematyce zagadnienia jest jeden szkopuł: przyjżyj się proszę słońcu - najlepiej na przestrzeni oststnich lat... zauważ co się stało z kilimatem w ciągu ostatnich kilku miesięcy... pamiętasz ostatnie burze?? widziałeś zorze obejmującą 1/3 naszej planety?? kiedy ostatnio widziałeś w polsce klimat prawi pustynny - +30 w dzień i +5 w nocy...

trzeba być ślepym... uważasz, że media coś powiedzą - po co - zarobią na tym??

przeanalizu proszę sprawę dogłębnie... sięgnij też proszę w historię i odnajdź temat zjawiska: "minimum maunderr'a" (nie wiem czy dobrze napisałem nazwisko)...

od 3 lat w kosmosie mamy coś, na pytanie o co naukowcy rozkładają ręce...

ps. o pewnych rzeczach nie mowi się z dwóch powodów: albo są za małe (xxxoły), albo za duże (lhc, tachion, tunguska)
wypowiedzi: 504
wątków: 13

A no właśnie...
15.09.2009 (Wt) 17.57 (5329 dni temu)
Jeśli nikt za tym nie stoi, a wpływ CO2 na atmosferę nie powoduje ocieplenia klimatu to dlaczego tak mocno forsuje się rozwiązania ekologiczne? Możliwości są dwie:
1. Albo rzeczywiście CO2 produkowany przez człowieka ma gigantyczny wpływ na atmosferę (co moim zdaniem jest nieprawdą, bo choć wpływ ma to nie wiadomo czy istotny, a nawet jeśli to na pewno nie jedyny, vide np. metan który jest groźniejszy, a hodowane przez nas krówki produkują go w sporej ilości, z tym, że o tym jakoś się nie mówi, dlaczego?).
2. Albo wpływ CO2 emitowanego przez człowieka ma znikomy lub żaden wpływ na klimat a to oznacza, że ktoś po prostu lobbuje na rzecz droższych technologii. Powód miałby dosyć banalny - kiedy jestem producentem ogniw słonecznych, a wszyscy jeżdżą na ropie, bo wychodzi 10 razy taniej to muszę jakoś promować mój produkt, a ocieplenie to świetna reklama. Inna sprawa, że ludzie faktycznie robią interesy na ekologii i temu nie da się zaprzeczyć.

Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych i tak naprawdę nie wierzę w ani jedno ani drugie rozwiązanie. Moim zdaniem ktoś nam wciska kit, bez żadnego powodu Ew. zgodnie z zasadą, że społeczeństwo musi mieć jakiegoś wroga, bo inaczej konflikty narastają. Globalne ocieplenie nadaje się doskonale na takiego kozła ofiarnego - nikt nas nie sprawdzi jak i czy skutecznie z nim walczymy, a nie odciąga to ludzi od pracy tylko pobudza konsumpcję, bo trzeba zmienić samochód na ekologiczny, żarówkę na świetlówkę, za darmo posegregować śmieci firmom recyklingowym itd. itp.
wypowiedzi: 715
wątków: 56
...
15.09.2009 (Wt) 17.58 (5329 dni temu)
"Jeśli CO2 ma duży wpływ na klimat, to powinno to być widoczne w rekonstrukcji temperatury" - tak się składa, że jest
To że temperatura się teraz podnosi (2004, 2005 czy 2006 był najcieplejszym rokiem w ciągu ostatnich 200 lat) to nie znaczy, że CO2 wytwarzany przez człowieka ma na to duży wpływ, cofnijmy się 1200 lat do tyłu... i co mamy Greenland - wikingowie tak ją nazwali bo rzeczywiście była zielona !!, cofnijmy się 360 lat do tyłu - na Bałtyku stały karczmy w zimie !!, bo zamarzał zupełnie, pomyślmy... było znacznie cieplej i znacznie zimniej przed epoką przemysłową i nie ma siły trzeba przyznać, że na to człowiek nie miał wpływu, teraz mamy znacznie mniejsze wahnięcie temperatury i niektórzy ludzie przypisują to działalności człowieka ?!? Zalecam troszkę więcej pokory
wypowiedzi: 1027
wątków: 83

15.09.2009 (Wt) 19.11 (5329 dni temu)
Tak przez ten czas obejrzałem ten film i na bieżąco takie wnioski spisałem:


Oj, bardzo demagogiczny ten film jest.
Jasne, że klimat ziemi się zmieniał od zawsze i się zmienia, też mi nowość przedstawili, ale nie na taką skalę w tak krótkim okresie!
Ich argumenty są w ogóle niedopasowane do obecnej sytuacji. Przedstawiają zjawiska dziejące się setki lat i porównują to z obecnymi dziejącymi się w kilka. Dobry żart.
"Niedźwiedzie polarne przeżyły ten okres (ocieplenia, trwający 3000 lat), są z nami do dzisiaj, łatwo się przystosowują" - jak się ma kurna tyle lat na przystosowanie to jest łatwiej niż jak się ma 20, zobaczymy jak mu mina zrzednie jak miśki wyginą.

"Winowajcą jest społeczeństwo przemysłowe" - guzik prawda. Równie dużym winowajcą są krowy. A co mają wspólnego ze społeczeństwem przemysłowym?? Poza tym społeczeństwo może być ekologicznie-przemysłowe, nic ze swej przemysłowości nie tracąc. Ale to niestety kosztuje.

Jak najłatwiej zafałszować wykres, pozostając jednak zgodnym z prawdą - zmienić jego skalę, albo pokazać tylko wybrany wycinek. Obie rzeczy mają miejsce na owym filmie.

"W latach powojennych emisja CO2 nasilała się, a temperatura spadała, co jest bez sensu." - akurat nie jest to bez sensu, ale po co to wyjaśniać, jak nie pasuje to do teorii.


Widać, że twórcy widzieli "Niewygodną prawdę"
Od tego momentu film robi się już lepszy - można od razu oglądać od 3 części (na youtubie podzielony na 8), jeśli chce się propagandowe wstawki opuścić. Przynajmniej teraz operują argumentami.

Umniejszanie skali zjawiska emisji CO2 przez ludzi to też zabieg demagogiczny, biorąc pod uwagę fakt, że nie znamy aż tak dobrze naszego świata, aby wiedzieć "ile wody można jeszcze dolać, aby szklanka się nie przepełniła".

G.Bush nie stał się jednak sprzymierzeńcem nurtu eko, wbrew temu co powiedzieli w filmie

Ale szczerze to przyznam, że ciekawy film, ale nie należy do niego bezkrytycznie podchodzić.
Można się zgodzić, że CO2 nie wpływa tak bardzo na ocieplenie klimatu. Ale nie można powiedzieć, że to nie człowiek wpływa. Bo oprócz CO2 są jeszcze inne gazy: metan, tlenek siarki, tlenek azotu, freonu - ich emisja, której przyczyną jest człowiek, też się przyczynia do ocieplenia.

O czym jeszcze bym pamiętał oglądając ten film:

- większość polityków powinna całować po rękach autorów tego filmu, i to że jak mówią twórcy Tchatcher w sumie przypadkowo zapoczątkowała eko-nurt dotyczący CO2 ma marginalne znaczenie, biorąc pod uwagę, że obecnie nikomu, nie opłaca się utrzymywać dalej tych teorii. Przepraszam, nikomu poza naukowcami, jak sugerują w tym filmie. Sorry, ale politycznie nie jest to opłacalne, a jakoś teoria o braku wpływu CO2 na ocieplenie klimatu nie jest teorią dominującą.

- o skali zjawiska - ocieplenia/oziębienia następowały długimi okresami, był czas na przystosowanie się, teraz skala zjawiska jest dramatycznie inna

i najważniejsze
- o tym co chcemy osiągnąć. Jeśli "po nas choćby potop" (a może i za naszego życia już) to proszę bardzo, nie trzeba się przejmować. Ale jeśli chcemy zachować bioróżnorodność na naszej planecie, to jeśli jest szansa, że poprzez ograniczenie spalania gazów cieplarnianych tego dokonamy, to ja jestem za tym, żeby spróbować, nawet jeśli nie ma pewności czy się uda.




Generalnie film jest godny polecenia, bo jest ciekawy. Można się dowiedzieć sporo rzeczy, operuje też faktami. Ale! Trzeba uważać na interpretację, bo ten sam fakt, można interpretować na wiele sposobów i nie zawsze interpretacje tam przedstawione są dla mnie logiczne. No i też uważać na wątki demagogiczne - spokojnie można zacząć oglądać od części 3 albo 4.

Trzeba podejść zdroworozsądkowo do tego filmu, bo ani jedna strona ani druga nie obejdzie się bez demagogii, a nie zawsze łatwo bezstronnie wszystko wychwycić.

Zresztą co tu dużo mówić, co będzie, to się przekonamy za jakiś czas, która teoria jest prawdziwa, tego może nawet nigdy się nie dowiemy, ale starania aby środowisko uratować, powinniśmy podejmować.



PS
najgorszym źródłem informacji jest niestety telewizja, tego myślę, że nawet nie trzeba tłumaczyć, dlatego ten film jest ciekawym głosem w dyskusji
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

filmik
15.09.2009 (Wt) 22.30 (5329 dni temu)
w pełni sie zgadzam z adrianu.
mogłem od razu napisać, by oglądać tylko odcinki 3,4,5.
cała reszta to propaganda.

spodobało mi się w tym to, że nie podważali procesu globalnego ocieplenia, a jedynie związek przyczynowo-skutkowy z dwutlenkiem węgla.

prawdopodobnie człowiek jest odpowiedzialny w sporym stopniu za globalne ocieplenie, ale raczej inaczej niż to się uważa - głównie przez rozwój hodowli (emisja metanu) i lotnictwa (para wodna i chmury w górnej atmosferze), a nie przez emisję CO2.

tak więc choć problem istnieje, to jest źle rozpoznany, a złe środki zaradcze są przedsięwzięte.

a jako ciekawostkę wrzucilem taki film na serwer:
http://farmersi.pl/promocje/WorldAirTraffic0-24h.wmv (6MB) - przedstawia ruch lotniczy w ciągu całej doby.
  
wypowiedzi: 715
wątków: 56
heh...
15.09.2009 (Wt) 23.46 (5329 dni temu)
Proszę nie straszyć globalnym ociepleniem

Zresztą co tu dużo mówić, co będzie, to się przekonamy za jakiś czas, która teoria jest prawdziwa, tego może nawet nigdy się nie dowiemy, ale starania aby środowisko uratować, powinniśmy podejmować. - tak powinniśmy podejmować, ale w umiarkowanym stopniu

Słynne jest odmalowanie podniesienia poziomu morza (o sześć metrów) przez Ala Gore’a, niemal całkowicie zalewające Florydę, Nowy Jork, Holandię, Bangladesz i Szanghaj, mimo że ONZ stwierdza, iż nic takiego się nie zdarzy i szacuje, że poziom wód podniesie się, ale dwudziestokrotnie mniej.
Skonfrontowani z tymi przesadzonymi informacjami niektórzy z nas powiadają, że to przesada w dobrej sprawie i z pewnością nie wyrządzi szkody, jeśli rezultatem będzie większe skupienie na zwalczaniu zmiany klimatu.(...)Jest to zdumiewająco błędny argument. Taka przesada wyrządza wiele szkód. Nadmierne zamartwianie się globalnym ociepleniem oznacza, że mniej martwimy się o inne sprawy, gdzie moglibyśmy dokonać znacznie więcej dobra. Na przykład, koncentrujemy się na wpływie globalnego ocieplenia na malarię – które za 100 lat narazi nieco więcej ludzi na ryzyko zachorowania – zamiast zająć się prewencją i leczeniem pół miliarda ludzi już dzisiaj cierpiącymi na malarię, co jest znacznie tańsze i dramatycznie bardziej skuteczne niż byłaby redukcja emisji CO2 .

Autor wypowiedzi: Bjørn Lomborg
Ur. 1965. Profesor Copenhagen Business School i były dyrektor Environmental Assessment Institute w Kopenhadze
Źródło: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6613/q,Smiertelnie.przerazeni.zmianami.klimatu

prawdopodobnie człowiek jest odpowiedzialny w sporym stopniu za globalne ocieplenie, ale raczej inaczej niż to się uważa - głównie przez rozwój hodowli (emisja metanu) i lotnictwa (para wodna i chmury w górnej atmosferze), a nie przez emisję CO2. - cóż mogę powiedzieć, Ty przypuszczasz tak, a ja mam inne przypuszczenia:
Celem polityki jest utrzymywanie ludu w trwodze — by domagał się przywódców, którzy powiodą go ku bezpieczeństwu — przez grożenie mu niekończącą się serią straszaków, całkowicie wyimaginowanych.

A teraz trochę o drugiej stronie medalu, czyli o dobrych stronach ocieplenia i o obiektywności szeroko pojętych mediów przy okazji:
Fakt, że tak wiele prognoz okazało się błędne, powinien spowodować chwilę zastanowienia nad globalnym ociepleniem. Nawet jeśli przewidywane modele zmian klimatycznych okażą się poprawne (a przy obecnej poprawności prognoz pogody na najbliższe dwa dni, mam pewne wątpliwości na temat prognoz obejmujących 100 lat), przy przewidywaniu możliwych skutków istnieje masywne skrzywienie w kierunku pesymizmu. Schowany gdzieś w piśmie „Nature" był niedawno raport, że wzrost temperatury wokół wyspy Heard w Antarktyce spowodował spektakularny wzrost liczby rozmnażających się zwierząt: pingwinów królewskich z trzech par w 1947 roku do 25 tysięcy par dzisiaj; kormorany na Heard odrodziły się mimo, iż były już na granicy wytępienia, a foki liczą teraz 28 tysięcy par. Wyobraźmy sobie ile miejsca poświęcono by tej historii, gdyby trendy były odwrotne. Nie twierdzę, że globalne ocieplenie nie przyniesie jakichś złych skutków dla przyrody czy ludzkości. Mówię tylko, że przyniesie także pewne dobre skutki, ale ludzie nie są zbyt zainteresowani badaniem ich i ogłaszaniem pozytywnych wyników
Autor wypowiedzi: Matt Ridley
Ur. 1958. Brytyjski pisarz popularnonaukowy, sympatyk filozofii libertariańskiej. Współzałożyciel i b. prezes International Centre for Life, "parku naukowego w Newcastle. Posiada doktorat z zoologii (Uniwersytet Oksfordzki)
Źródło: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4379

To trochę o trafności prognoz wygłaszanych przez "wielkie" organizacje i "wielkich" ludzi:
Szczytem poważnych pomyłek była prognoza z lat siedemdziesiątych mówiąca o wyczerpywaniu się surowców. Nie tylko maniacy wyznawali pogląd, że ropa naftowa i minerały wkrótce się wyczerpią. Było to coś, w co wierzyliśmy niemal wszyscy. Klub Rzymski, który w 1970 roku opublikował raport zatytułowany: Granice wzrostu, oznajmił, że wszystkie rezerwy ropy naftowej liczą 550 miliardów baryłek. „Do końca następnego dziesięciolecia możemy zużyć wszystkie zapasy ropy naftowej na całym świecie", powiedział prezydent Jimmy Carter.
Autor i źródło jw

I coś na koniec:
Człowiek jest tylko malutkim epizodem w historii ziemi, miejcie trochę pokory i nie przeceniajcie skutków jego działań.
wypowiedzi: 1027
wątków: 83

Buahaha
16.09.2009 (Śr) 01.10 (5329 dni temu)
ten Matt Ridley to widać przechodzi z literatury pop-nauk na pisarstwo s-f
"Lasy mają się świetni" - sorry, że tak wyrwane z kontekstu, ale to jest cudo, rozbawiło mnie z tego tekstu tak samo jak przytaczanie jako pozytywnych skutków ocieplenia "wokół wyspy Heard w Antarktyce spowodował spektakularny wzrost liczby rozmnażających się zwierząt: pingwinów królewskich z trzech par w 1947 roku do 25 tysięcy par dzisiaj; kormorany na Heard odrodziły się mimo, iż były już na granicy wytępienia, a foki liczą teraz 28 tysięcy par"
Fantasta zapomniał tylko dodać, że foki miały się tam bardzo dobrze, zanim ludzie nie pojawili się na wyspie i ich nie wytępili.
A przytaczanie poprawy losu 3 gatunów w porównaniu z tysiącami innych które tracą na ocieplaniu się klimatu to nawet sprawia, że do pisarzy fantasy mogę go zaliczyć.

Jedyne usprawiedliwienie to jednak to, że artykuł pochodzi z 2002, gdy sytuacja nie była tak dramatyczna.

A bardziej poważnie, to sam artykuł jest dobry, dużo w nim prawdy, ale ten fragment co wybrałeś, jest akurat żałosny. Cieszmy się, że 3 gatuny będą miały lepiej, co tam te kilka tysięcy które przez to straci...

Tak poza tym to żadnej ze stron nie da się odmówić swoich racji, w takiej wielkiej niewiedzy jesteśmy i tak mało poznaliśmy wszelakie procesy nie mówiąc o ich długoterminowych skutkach. Ale fakt jest faktem - obecne ocieplenie klimatu wpływa negatywnie na warunki organizmów zamieszkujące naszą planetę. Ale może tak ma być, może taki nasz los po prostu...


A co do ludzi, to Ty wyraźnie ich nie doceniasz. Gatunek który skolonizował całą planetę, który wyrzyna się między sobą na potęgę, który jest sprawcą znikania innych gatunków na skalę niespotykaną (żeby jeden gatunek miał tyle innych na sumieniu), który potrafi wymyślić broń w jednej chwili niszczącą całe miasta i ich populacje i mamy nie doceniać ludzi? Tak, pokora się przyda, naszemu gatunkowi na pewno jej brakuje.


PS
można się zastanawiać, czy człowiek w końcu sam siebie unicestwi, czy też będzie jak "karaluchy" - przetrwa w każdych warunkach
żart
wypowiedzi: 715
wątków: 56
...
16.09.2009 (Śr) 08.09 (5328 dni temu)
adrianu:
ten Matt Ridley to widać przechodzi z literatury pop-nauk na pisarstwo s-f - do główynych pisarzy s-f tego nurtu jeszcze wiele mu brakuje:
Słynne jest odmalowanie podniesienia poziomu morza (o sześć metrów) przez Ala Gore’a, niemal całkowicie zalewające Florydę, Nowy Jork, Holandię, Bangladesz i Szanghaj, mimo że ONZ stwierdza, iż nic takiego się nie zdarzy i szacuje, że poziom wód podniesie się, ale dwudziestokrotnie mniej.
„Do końca następnego dziesięciolecia możemy zużyć wszystkie zapasy ropy naftowej na całym świecie", powiedział prezydent Jimmy Carter. (1977-1981)

trzeba doczytać z uwagą do końca: Wyobraźmy sobie ile miejsca poświęcono by tej historii, gdyby trendy były odwrotne. Nie twierdzę, że globalne ocieplenie nie przyniesie jakichś złych skutków dla przyrody czy ludzkości. Mówię tylko, że przyniesie także pewne dobre skutki, ale ludzie nie są zbyt zainteresowani badaniem ich i ogłaszaniem pozytywnych wyników - ogólnie tę wypowiedź zacytowałem w kontekście niezdrowego podniecania się wyolbrzymionymi efektami działania w jedną stronę, a pomijania całkowicie argumentów tej drugiej strony.(niezgodnej z "oficjalną" linią) I ogólnie ten akurat cytat w mojej opinii był wyważony - podał konkretny przykład pozytywnych efektów i zastrzegł, że jest to tylko jeden przykład, więc to nie s-f tylko dokładna analiza jednego przypadku.

Fantasta zapomniał tylko dodać, że foki miały się tam bardzo dobrze, zanim ludzie nie pojawili się na wyspie i ich nie wytępili. - jeśli na to zwracasz uwagę, to zwróć chociażby uwagę na to, że "zieloni" nic nie mówią o pozytywnych skutkach dla całego rolnictwa w strefie umiarkowanej.

http://www.petitionproject.org/ - projekt mający na celu zbieranie podpisów naukowców w stanach twierdzących, że "globalne ocieplenie" to bujda (31.000 podpisów w tym 9.000 ze stopniem co najmniej doktora)

I mądre zdanie na zakończenie
Róbcie jedynie takie prognozy, których nieważność może ujawnić się dopiero po waszej śmierci".
wypowiedzi: 504
wątków: 13

"Good news is no news"
16.09.2009 (Śr) 08.49 (5328 dni temu)
A wy się dziwicie, że wizje apokaliptyczne nas zalewają...

Ale tak podsumowując trochę to chyba wszyscy zgodzimy się co do jednego, że działanie na oślep lub krótkowzroczne często może doprowadzić do gorszych skutków niż niedziałanie. Z jednej strony apokalipsa z drugiej huraoptymizm co do np. ekologicznych elektrowni z których: wodne, wiatrowe, słoneczne (tj. klasyczne kolektory) może nie emitują CO2, ale są szkodliwe (nawet bardzo) w innych kwestiach środowiskowych. A taki bidny atom zawsze ma pod górę przez jeden Czarnobyl , chociaż to najbardziej ekologiczne (i bardzo bezpieczne!)źródło energii. Społeczeństwo brodzi we mgle, bo karmione jest stekiem bzdur...
wypowiedzi: 1027
wątków: 83

Niestety
16.09.2009 (Śr) 11.44 (5328 dni temu)
nagonka na elektrownie atomowe jest dla mnie jednym z bardziej niezrozumiałych trendów. W zasadzie to zawsze jak o tym mówią, to czekam aż przedstawią choć jeden sensowny argument przeciw i zawsze się nie mogę doczekać.

Pierwszy raz byłbym naprawdę dumny z Kaczyńskich i Tuska jakby doprowadzili do tego co tak szumnie zapowiadali, czyli wybudowania elektrowni atomowej w Polsce.

Obym dożył tych dni przed emeryturą...
wypowiedzi: 281
wątków: 18
Z zupełnie innej beczki :)
16.09.2009 (Śr) 12.24 (5328 dni temu)
Jedno stwierdzenie w tym filmie, mianowicie to, że "globalne ocieplenie" jest obecnie wielkim biznesem jest moim zdaniem absolutnie słuszne.

Odwiedźcie sobie na przykład taki serwis jak Greenpeace (tylko koniecznie zapnijcie pasy!):

- W efekcie zmian klimatu co roku ginie na świecie ok 160.000 osób.

- W przeciągu zaledwie 50 lat jedna trzecia wszystkich gatunków roślin i zwierząt może wyginąć.

- Metan (...) przyczynia się globalnie w około 18% do efektu cieplarnianego. Natomiast podtlenek azotu (...) przyczynia się w 6% do efektu cieplarnianego.

- Oszacowano, że obecna ilość CO2 w atmosferze jest o 30% wyższa niż przed rewolucją przemysłową, kiedy to na większą skalę zaczęto spalanie paliw kopalnych.

- Na ziemi jest teraz cieplej niż kiedykolwiek podczas ostatnich 12 tysięcy lat.

- temperatura na ziemi będzie wyższa niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich dwóch milionów lat.


Oczywiście nic nie jest poparte żadną bibliografią, także wszystkie te farmazony mogą być wyssane z palca. Najbardziej bawią mnie stwierdzenia odnośnie tych 18%, 6%, 160.000 i 1/3 - jak oni to, kurczę oszacowali? I jaka śmierć jest śmiercią w wyniku zmian klimatu?

Spójrzmy artykuł Greenpeace na wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Greenpeace

Organizacja finansowana jest całkowicie przez indywidualnych darczyńców

Bujda na resorach.

Greenpeace płaci swoim, tak zwanym foundansierom - czyli mówiąc po ludzku - naciągaczom - dziesięć złotych za godzinę netto plus dodatek, jeśli ma dobre wyniki. Taki człowiek pracuje około osiem godzin dziennie. Załóżmy, że brutto tego jest ok. 13 zł. - czyli za miesiąc pracy wychodzi zirka 2.000 złotych.
Jeśli już kogoś znajdą, to ściągają tej osobie z konta 15 - 20 złotych miesięcznie.
Czyli jeden "foundansier" musiałby znaleźć 130 osób chętnych do dotowania Greenpeace, żeby sam zaczął przynosić zyski.
Jakiś czas temu mój znajomy zarabiał w ten sposób (zresztą niedawno został zwolniony za słabe wyniki, mimo że prawie zawsze jak byłem na wrocławskim rynku, to był tam obecny) i gdy go spotkałem to trudno było mi go spławiać, więc zacząłem go pytać o akcje Greenpeac'u - na co pójdą moje pieniądze? Na badania Wisły, w których wykryto DDT - kilkadziesiąt tysięcy, na badania stopnia zanieczyszczenia Bałtyku - kolejne kilkadziesiąt tysięcy. Nie wspomnę o różnych akcjach i hepeningach. A skąd się biorą te tysiące? Od indywidualnych darczyńców? No chyba, że żadnych badań Bałtyku i Wisły nie było - a to już insza inszość.

Zgodnie z Wikipedią Greenpeace zostało założone w 1971, a teraz ma 28 biur i prowadzi działalność w 42 krajach na całym świecie. Nieźle, jak na 38 lat i finansowanie tylko od indywidualnych sponsorów...

Gdybanie, czy globalne ocieplenie jest złe, czy dobre jest z góry bez sensu, bo każda zmiana klimatyczna prowadzi do nieodwracalnych zmian w składzie gatunkowym naszej planety. Zgadzam się z moim przedmówcą.

arianu:
Tak poza tym to żadnej ze stron nie da się odmówić swoich racji, w takiej wielkiej niewiedzy jesteśmy i tak mało poznaliśmy wszelakie procesy nie mówiąc o ich długoterminowych skutkach. Ale fakt jest faktem - obecne ocieplenie klimatu wpływa negatywnie na warunki organizmów zamieszkujące naszą planetę. Ale może tak ma być, może taki nasz los po prostu...

Także moim zdaniem całe to napędzanie dyskusji wokół CO2 służy temu, żeby jakiś dziennikarz lub działacz "organizacji ekologicznej" mógł zarobić parę groszy więcej.
Nawet gdyby cała Europa z dnia na dzień przerzuciła się z żarówek na świetlówki albo w ogóle gdybyśmy zaczęli żyć jak Amisze - bez prądu to i tak niewiele to da.
Obecnie największym trucicielem naszej planety są Chiny - ich przemysłowo-rolnicza gospodarka. Czemu Greenpeace nie nawołuje do zbojkotowania produktów Chińskich w momencie, gdy 80% prądu (zużywanego na zalewanie naszych rynków łatwopsującymi się produktami) wytwarza się tam z węgla kamiennego?
Po co... Wolą narzekać na GMO, dzięki któremu można zwiększyć wydajność rolnictwa bez zajmowania nowych terenów pod uprawy... Tudzież na elektrownie atomowe, które jak już zauważono są najbardziej wydajne. Roczne zapotrzebowanie energetyczne Polski można by zaspokoić taką ilością uranu, która mieści się w jednym wagonie węgla - czy to dużo biorąc pod uwagę ile tysięcy, czy nawet milionów wagonów węgla spalamy co roku?
wypowiedzi: 1027
wątków: 83

16.09.2009 (Śr) 12.48 (5328 dni temu)
Akurat Toczek może Cię rozczaruję, ale w jednej kwestii się mylisz

"
Organizacja finansowana jest całkowicie przez indywidualnych darczyńców

Bujda na resorach. "

Gdyby to była bujda, to Greenpeace przestałby już istnieć. Dlaczego? W swoim statucie mają zapisane, że jedyną formą finansowania są właśnie darowizny. Nie mogą prowadzić działalności gospodarczej, nie mogą przyjmować pieniędzy od firm czy rządów. Jeśli by tak się stało, to złamaliby zapisy ze swojego statutu, a ilość ich przeciwników jest na tyle duża, że na pewno pozwy o ich rozwiązanie wpływałyby masowo.
Nie zapominaj, że jeden darczyńca może przekazać 100$ w ciągu roku a inny 100k$
Oni naprawdę mają bardzo skuteczny marketing i wiedzą jak na tym robić biznes.


Poza tym swego czasu robili oni naprawdę dużo dobrego i myślę, że należy o tym pamiętać i być im za to wdzięcznym. A to, że są radykałami, to po prostu taki styl działania sobie wybrali, nie zawsze etyczny, nie zawsze słuszny. Tym niemniej chyba lepiej się zwrócić przeciwko prawdziwym problemom i ludziom którzy za nimi stoją, niż przeciw kontrowersyjnej organizacji, której spora część działań jest słuszna, a te niesłuszne i niekorzystne nie mają choćby 0,1% efektu rzeczywistego oddziaływania, w porównaniu z tym z czym oni walczą.


PS
Toczek, nie doceniasz fundraisingu, oj nie doceniasz. Zresztą Polska jest daleko w tyle, aby tutaj to był jakiś skuteczny sposób zarabiania, choć powoli się to zmienia. Kasa jaką dobry fundraiser może wygenerować na zachodzie dla swojej organizacji bywa naprawdę astronomiczna.
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

NLP
28.09.2009 (Pn) 00.14 (5317 dni temu)
Pewnie wielu z was słyszało o neurolingwistycznym programowaniu (NLP)?

tu ciekawa analiza 3-minutowego nagrania-'wywiadu' w telewizji FOX.
http://www.youtube.com/watch?v=4NuPdKShODc
http://www.youtube.com/watch?v=1I5hxOjAtU0&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=92bNJXPm2JM


(a tu stronka o której mówił profesor: http://stj911.org/, gdzie zgromadzono dowody nt. manipulacji 9/11)
  
wypowiedzi: 1027
wątków: 83

28.09.2009 (Pn) 00.39 (5317 dni temu)
Tak to jest z FOX, że wszystko co oni mówią, należy przyjmować zupełnie odwrotnie, bo to są same kłamstwa. Takiej bandy buraków, chamów, prostaków, krętaczy, kłamców i sk... jaka pracuje w FOX (łącznie z samym Murdochem) to z lupą szukać we wszystkich stacjach świata. Rosyjska telewizja według mnie nawet jest daleko w tyle. Jedyna rada to ich nie oglądać, ale amerykanie ciemny naród.
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

manipulacja 9/11
28.09.2009 (Pn) 10.48 (5316 dni temu)
o atakach z 11 września powstało już sporo filmów. ten jest bardzo dobry (ponad godzinny):
http://www.youtube.com/watch?v=JUpLVnzMsog

ciekawe, która strona mówi prawdę, a która manipuluje
  
wypowiedzi: 33
wątków: 0
manipulacja 9/11
28.09.2009 (Pn) 11.32 (5316 dni temu)
http://video.google.com/videoplay?docid=1364247616051038290#

warto obejrzec, bin laden hehehe

na wojnie, na surowcach mineralnych strategicznych, na głupim społeczeństwie jest największy biznes...

lobby...zniewolenie społeczeństwa.... "prawem"...przymus...podatki...akcyza...kredyty...gadżety...choroby...media...itp
jedno wielkie gówno
wypowiedzi: 33
wątków: 0
wciskanie ciemnoty
28.09.2009 (Pn) 12.03 (5316 dni temu)
demokracja ???

ubliż drugiemu człowiekowi..policjantowi..masz pozamiatane
zwiazki zawodowe, kibice huligani... czynny atak..picie alkoholu w miejscu publicznym.. są chronieni

monitoring społeczeństwa...dobieramy kilku "agresorów"..płacimy im..poświęcamy kilku niewinnych..zastraszamy resztę...mamy kontrolę

mafia publiczna..przetarg na np. remont drogi..inspektor nadzoru..jedna osoba odpowiada za 100.000.000,00 kontrakt hehe..odbiór lewa kasa urzędnicy...gwarancja 5 lat za 5 lat robimy to samo..podatki..wydatki na naprawę samochodu...biznes

emerytura II filar hehe po 10 latach z 30.000,00 +500 zł nadwyzki...zadnych gwarancji...kasa przeliczana na jednostki emerytalne..w zalezności od "giełdy" moze bedzie parę złotych..spekulacja kasa na jednostki..jednostki na kasę..oszustwo...czeski film..

społeczeństwo...zyjesz 100 lat..idziesz na emeryture masz 65 lat..35 lat "dostajesz emeryturę"..komu na tym zależy...lepiej żeby społeczeńtwo było "chore"..niższe koszty związane z Twoim leczeniem niz koszty "utrzymania cię na emeryturze".. umierasz przed lub zaraz po przejsciu na emeryturę

E 300, E 200 , E170 - ukryte "narkotyki" bierzesz w "żarciu"...pozniej w globulkach

itp...
wypowiedzi: 504
wątków: 13

A może przypadkiem...
28.09.2009 (Pn) 12.34 (5316 dni temu)
... najgorszą zmorą wszech czasów jest malkontenctwo?
wypowiedzi: 33
wątków: 0
A może przypadkiem...
28.09.2009 (Pn) 13.01 (5316 dni temu)
oj bziku...im niżej jesteś w "hierarchii tym bardziej narzekasz"..jeszcze zalezy przez kogo jesteś "kopany" i jak mocno...niektórzy myślą żeby i jak przetrwac...inni jak się wzbogacic, gdzie wyjechac na wakacje itp. ...zalezy gdzie się urodziłes i gdzie mieszkasz..."w życiu są piękne są tylko chwile"...reszta to ciężka praca..


"kopany" - kopany, wynagradzany i itp
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

manipulacja zdjęciami
28.09.2009 (Pn) 13.20 (5316 dni temu)
w ostatniej Polityce jest artykuł o manipulacjach zdjęciami.
okazuje się, że nawet prestiżowe czasopisma często świadomie manipulują czytelnikami.

piękne przykłady można zobaczyć na
http://www.cs.dartmouth.edu/farid/research/digitaltampering/
  



Forum >> Hyde Park >> wciskanie ciemnoty


poprzedni następny