gry online

 tematów: 33      wątków: 2624      wypowiedzi: 27.813
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> mechanizm gry >> Balans strategii

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 25
wątków: 6
Balans strategii
04.04.2007 (Śr) 13.09 (6739 dni temu)
Rozegrałem już trochę gier i doszedłem do wniosku, że jeśli obiorę strategię rolnika to brak mi narzędzia do konkurowania z graczami, którzy obrali strategię hodowcy podczas gdy oni takie narzędzia posiadają do konkurowania ze mną.
Chodzi mi o to, że dużo łatwiej jest wpłynąć na ceny na rynku zboża i w szerszym zakresie niż na rynku bydła. Na rynku zboża mogę i zwiększać i zmniejszać cenę. Na rynku bydła mogę tylko zwiększać. Jeśli hodowca nie robi błędów to dba o 20% wzrost ceny bydła w każdej turze. Co więcej jest to w stanie zrealizować jeden hodowca. Podczas gdy jeden rolnik często nie jest w stanie sam wpłynąć na cenę zboża.
Inny czynnik, który ma też wpływ na to, że walka z hodowca jest bardzo trudna to fakt, że krów co turę przybywa więcej a ich wartość skacze o 20% w górę. Na zbożu przy sprzyjających wiatrach można uzyskać jedynie 20% wzrost przychodu.
Kolejna rzecz, to to, że ze strategii hodowcy zawsze można się wycofać i zostać rolnikiem. Przejście w druga stronę jest niemożliwe. Co więcej hodowca, może wykorzystać cześć ziemii do tego by obniżyć wartość zboża. Rolnik przeciwstawnej możliwości nie ma.

Oczywiście w różnych miastach jest różny stopień opłacalności różnych strategii. Ale tak czy siak hodowca jest faworyzowany. Mogę nawet zaryzykować tezę, że jeśli ktoś w pierwszej turze nie obierze strategii rolnika i nie wybije bydła to na 100% nie będzie ostatni jeśli nie będzie popełniał dużych błędów.
wypowiedzi: 25
wątków: 6
-
04.04.2007 (Śr) 14.08 (6739 dni temu)
Jeszcze dodam przykładowe rozwiązanie problemu:
Handel wymienny z plemionami indian. Zboże za bydło.
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

Balans strategii
04.04.2007 (Śr) 16.42 (6739 dni temu)
Twoje rozumowanie jest częściowo słuszne - analiza różnych strategii w pierwszym numerze Farmersi Times wykazała, że rzeczywiście w San Francisco strategia hodowcy jest zwykle skuteczniejsza.
Ale do czasu.

Zauważ, że:
- im wiecej krów/owiec na rynku tym niższa cena mleka i miesa. oczywiście koszty produkcji najpierw szybciej spadają niż cena sprzedaży mleka/wełny. Ale po ok 6 przeliczeniach może to się zmieniać. W Iowa City były takie rozgrywki, w których była taka nadpodaż wełny, że jej cena spadała poniżej kosztów nawet przy olbrzymich stadach. I prawie nie było ucieczki od strategii hodowcy - cena eksportowa owiec oraz cena mięsa były tak niskie, że nie było co z tymi owcami robić. Zwykle kończyło się to masową wyprzedażą owiec i jakby rozgrywka tam była 1-2 tury dłuższa to byłoby dużo bankructw (właśnie z powodu nadmiaru owiec).
- o ile opłacalność hodowli pod koniec rozgrywki może znacząco spadać i hodowca jest praktycznie bezradny, to opłacalność rolnika może systematycznie rosnąć!
- oczywiście, że ma on możliwość sztucznego podnoszenia ceny. może po prostu skupować zboże po najwyższej cenie. Ostatnio ta strategia staje sie coraz bardziej popularna w San Francisco
- wiele już było rozgrywek w SF gdzie rolnicy szli łeb w łeb z hodowcami. I bywało, że kończyło się to praktycznie remisem. Możesz popatrzeć na niektóre rozegrane gry.

Generalnie strategia hodowcy jest mniej ryzykowna i statystycznie bardziej opłacalna. Ale nie wynika to z jakiejść fundamentalnej zasady, tylko ze stylu gry graczy (niechęć do współpracy rolników).
Poza tym jeśli większość stosuje strategię hodowcy, to strategia rolnika staje sie całkiem opłacalna - i wtedy warto ją podjąć.
Zauważ też, że w niektórych miastach tylko dzięki wybiciu całego stada w pierwszej turze, gracz może w drugiej turze wykupić dużo ziemi rządowej, co w dalszej części rozgrywki będzie bardzo ograniczać konkurentów.
  
wypowiedzi: 11
wątków: 1
Balans ...
04.04.2007 (Śr) 20.01 (6738 dni temu)
Z koyotem się zgadzam w kwestii, że trudno przy nastawieniu się na rolnictwo namieszać coś hodowcom - ja mam teraz taką sytuację w SF - mam największą hodowlę bydła a dodatkowo tyle ziemi, że jestem w stanie bez zakupów ustawić obrót na najniższej cenie - w tym momencie koszty produkcji przekraczają cenę i wszyscy rolnicy padają a się dorabiam na mleku a majątek podbijam ceną krów, której nie da się obniżyć - jestem nietyklany, ale to wynika z tego, że gracze popełnili wcześniej błędy

odnośnie współpracy, o której pisze szeryf to jest tak, że tylko farmerzy muszą współpracować - hodowca sam może sobie napędzać koniunkturę (windować ceny) podczas gdy farmerzy muszą współpracować ze sobą - co czasami jest trudne bo musi się znaleźć ten, który zechce kupić - jednocześnie powoduje, że kupujący w danej turze jest do tyłu a reszta rolników na tym tylko zyskuje i odskakuje kupującemu - w początkowej fazie gry oznacza to dla tego, który zrobił taki manewr np. mniej zakupionej ziemi

ja raczej bym tu nie roztrząsał tego tematu bo wszystko zależy od miasta i celu gry - więc jak ktoś uważa, że przewagę mają hodowcy to może się bawić tylko i wyłącznie w eksport, ziemię i uprawy a majątek zostawić w spokoju
  
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

-
04.04.2007 (Śr) 20.10 (6738 dni temu)
Zależy to też od miasta - w SF nie ma eksportu zboża, hodowcy statystycznie królują. w Wilmington są na marginesie.

co do wspólpracy rolników - mogą np. dwaj ustalić, że na zmianę kupują - raz jeden raz drugi. wszelka jawna współpraca jest bardzo dobra i nigdy nie była zakazana. nie wolno umawiać się poza forum gry.
  
wypowiedzi: 11
wątków: 1
-
04.04.2007 (Śr) 20.50 (6738 dni temu)
O współpracy wiem, że wszystko co jest w komentarzach jest legalne - tylko nawet jak dwóch się umówi to inni korzystają - to chyba jest właśnie powód, dla którego nic takiego się nie dzieje - przynajmniej w moich rozgrywkach nic takiego jeszcze nie miało miejsca, ale może jeszcze mam na mało rozegranych gier

a odnośnie możliwych rozwiązań to pewnie dodatkowe zabawki, które będą w abonamencie pozwolą na jakieś manewry na Dzikim Zachodzie
  
wypowiedzi: 25
wątków: 6
-
05.04.2007 (Cz) 08.32 (6738 dni temu)
Ja się kiedyś umawiałem do zbicia cen bydła.
Ale ile się potem musiałem naczytać, jaki to ja niedobry i słaby jestem



Forum >> mechanizm gry >> Balans strategii