gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> o gospodarce >> Szwajcaria

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 220
wątków: 12
Szwajcaria
23.06.2009 (Wt) 16.50 (5502 dni temu)
Może mi ktoś wyjaśnić, czemu Szwajcaria i frank szwajcarski niewiele ucierpiały na kryzysie finansowym? Wydawało mi się, że to kraj w dużej mierze oparty na sektorze bankowym i w stosunku do takiej naszej Polski powinien bardziej podupaść w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy i powinno to się objawić w kursie tej waluty w stosunku do złotówki.
wypowiedzi: 187
wątków: 4

23.06.2009 (Wt) 17.35 (5502 dni temu)
Sektor bankowy sektorowi bankowemu nierówny.

Szwajcaria to przede wszystkim kraj stabilny i silny ekonomicznie z definicji. Na tyle silny, że zdecydowano się na drukowanie franków celem osłabienia tejże waluty (my dostaliśmy to gratis od Kryzysu). Da sie zauważyć spadek PKB (w tym są od nas gorsi ), ale z powodu stopy życiowej jest on nieodczuwalny.

No i w grę wchodzi też rodzaj bankowości - Szwajcaria to banki dla bogatych, wehikuł kapitału - a nie jakieś potworki udzielające kredytów hipotecznych gdzie popadnie, czy inwestujące masowo na niepewnych rynkach.

Przynajmniej ja to tak widzę.
  
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 323
wątków: 13

Bogactwo Szwajcarii - warto przeczytać
09.11.2013 (So) 16.53 (3902 dni temu)
Szwajcarzy są najbogatsi na świecie. Statystyczny obywatel ma majątek wart prawie pół miliona dolarów, czyli ok. 1,5 miliona złotych. Źródłem tego bogactwa jest brak przez lata w Szwajcarii prawa patentowego, wolny handel, konkurencja podatkowa między kantonami i największy na świecie odsetek emigrantów.
Jak podaje najnowszy raport Global Wealth Report 2012, przygotowany przez bank Credit Suisse, majątek przeciętnego Szwajcara wynosi dokładnie 468 168 dolarów.
To, że bogactwo Szwajcarii wzięło się głównie z ukrywania pieniędzy obywateli innych krajów przed fiskusem, to mit. „Szwajcaria to dosłownie najbardziej uprzemysłowiony kraj świata” – pisze prof. Ha-Joon Chang z Uniwersytetu Cambridge w książce „Bad Samaritans. The Myth of Free Trade and the Secret History of Capitalism” (Źli samarytanie. Mit wolnego handlu i sekretna historia kapitalizmu). W 2002 r. tzw. produkcja przemysłowa na osobę w tym kraju (per capita manufacturing output) była 2,2 razy większa, niż w USA, o 24 proc. większa niż w Japonii, 34 razy większa niż w Chinach. Jak do tego doszło?
Otóż niespełna 200 lat temu Szwajcaria była relatywnie biednym państwem. Więcej ludzi wyjeżdżało, niż chciało w nim mieszkać. Brak surowców naturalnych, tylko góry i pastwiska. Najważniejszym „dobrem eksportowym” kraju byli najemnicy służący w obcych armiach (w 1848 r. zostało to zabronione przez szwajcarską konstytucję, ale pozostałością tych czasów jest Gwardia Szwajcarska, chroniąca od 1506 r. do dzisiaj kolejnych papieży).
Jak podaje brytyjski ekonomista Angus Maddison w pracy z 2007 r. „Contours of the World Economy” w 1820 r. mieszkało w Szwajcarii 2 mln ludzi, a PKB na osobę szacowany był wówczas na 1090 dol. (według wartości dolara z 1990 r.). Dla porównania, w najbogatszym wówczas państwie, w Holandii, wynosił wówczas 1838 dol. a u wicelidera – Wielkiej Brytanii – 1706 dol. Różnica w rozwoju gospodarczym między Szwajcarią, a Holandią i Wielką Brytanią była wówczas mniej więcej taka, jaka dzisiaj jest między Polską a Niemcami.
Dynamiczny rozwój bez patentu
Szwajcarię, pod względem zamożności, wyprzedzało wówczas m.in. 8 europejskich krajów (w tym nawet Włochy ze 1117 dol. na mieszkańca) oraz USA. Jeszcze w 1870 r. Szwajcaria miała PKB na obywatela zbliżone do Urugwaju. Ale już w 1913 r. Helweci (z 4266 dol. na głowę) należeli do czołówki najbogatszych narodów świata, obok m.in. Wielkiej Brytanii (4921 dol.) i USA (5301 dol.). Szwajcaria była bogatym krajem jeszcze przed wybuchem I wojny światowej.
Przez całą drogę od kraju biednego do bogatego Szwajcaria nie miała prawa patentowego (w 1888 r. wprowadziła tylko możliwość patentowania wynalazków, które można było przedstawić w postaci „mechanicznych modeli” . Celowo nie wprowadzono patentów na chemiczne i farmaceutyczne technologie, ponieważ Szwajcarzy wówczas masowo kopiowali je z Niemiec, które były w nich światowym liderem. Bezpośrednim powodem wprowadzenia prawa patentowego, w 1907 r., była zresztą groźba sankcji handlowych właśnie ze strony Niemiec.
Co istotne, Szwajcarzy wprowadzili możliwość zastrzegania praw do chemicznych technologii, ale nie patentowania chemicznych substancji. Taką opcję zalegalizowali dopiero w 1978 r.! W tym kontekście trudno się dziwić, że z tak małego kraju pochodzi Novartis International, druga największa firma farmaceutyczna świata (w 2010 r. miała 46,8 mld dol. przychodów).
Szwajcarzy budowali przemysł całkowicie za darmo, biorąc technologię z innych krajów, a następnie rozpoczęli gigantyczny eksport na cały świat. W 1920 r. aż 90 proc. produkcji przemysłu chemicznego, 98 proc. zegarków, 95 proc. jedwabiu, 95 proc. produkcji przemysłu włókienniczego, 80 proc. szwajcarskiej czekolady były sprzedawane za granicę.
Szwajcarzy tworzyli swój przemysł przy prawie całkowicie otwartych granicach. Na przykład w 1875 r. przeciętne cło na produkty przemysłowe wynosiło w Szwajcarii zaledwie 4-6 proc. podczas gdy w USA sięgało 40-50 proc. Szwajcarzy dali swoim przedsiębiorcom dostęp do darmowej technologii, ale nie pozwalali im spocząć na laurach. Groźba importu tańszych i lepszych produktów z zagranicy mobilizowała producentów do ciągłego poprawiania jakości i obniżania cen.
Rosnąca jak na drożdżach szwajcarska gospodarka przyciągała tabuny emigrantów z innych krajów, których przyjmowano z otwartymi rękami. Obecnie władze szacują, że 22 proc. mieszkańców Szwajcarii urodziło się za granicą. To najwyższy odsetek na świecie, prawie dwukrotnie wyższy niż w USA. A jeszcze w 1860 r. tylko 5 proc. Szwajcarów stanowili emigranci. W 1910 r. odsetek ten wynosił już 15 proc. Dlaczego to takie istotne?
Otóż wśród emigrantów było mnóstwo przedsiębiorców. Na przykład Henri Nestlé, założyciel słynnego koncernu spożywczego Nestlé, był Niemcem. Zmienił pisownię swojego nazwiska Nestle, by sprawiać wrażenie, że ma francuskie pochodzenie, bo prowadził firmę we francuskojęzycznym kantonie Vevey w Szwajcarii. Z kolei współzałożycielem znanego koncernu produkującego luksusowe zegarki, Patek Philippe & Co, był polski emigrant Antoni Patek, który w 1839 r. rozpoczął produkcję czasomierzy w Genewie.
Szybciej pod prąd
Problem z bogactwem Szwajcarii polega na tym, że doprowadza do białej gorączki polityków krajów Unii Europejskiej. Szwajcarzy pokazują, że osiągnęli najwyższy na świecie standard życia prowadząc politykę odwrotną do tej zalecanej przez Brukselę. Oto bowiem jednym z fundamentów istnienia UE jest ograniczanie „szkodliwej konkurencji podatkowej”. Oficjalnie dlatego, że taka konkurencja doprowadziłaby do wyścigu na coraz mniejsze podatki i w konsekwencji do końca państwa opiekuńczego w UE.
Tymczasem Szwajcarzy udowadniają, że to nie prawda. 26 kantonów w tym kraju konkuruje między sobą wysokością podatków. Na przykład w kantonie Uri podatki były 2006 r. o 37 proc. wyższe niż średnia dla wszystkich kantonów, podczas gdy kantonie Zug były o 50 proc. niższe. W praktyce oznacza to, że firmy w zależności od kantonu mogą płacić od 13 do 25 proc. podatku dochodowego (dane z 2006 r.). Maksymalne stawki podatku dochodowego od osób fizycznych wynoszą od 12,3 proc. w kantonie Zug do 32,3 proc. – w kantonie Jura.
Beatrice Weder, z Uniwersytetu w Mainz w Niemczech i Rolf Weder, z Uniwersytetu w Bazylei w Szwajcarii, w pracy z 2008 r. „Switzerland’s Rise to a Wealthy Nation: Competition and Contestability as Key Success Factors” napisali, że skutkiem konkurencji podatkowej jest dyscyplina budżetowa i presja na ograniczanie wydatków. Władze kantonu wiedzą, że nie mogą sobie pozwolić na zbyt wysokie podatki, bo podatnicy zawsze mogą się przenieść do sąsiedniego. W efekcie wydatki publiczne stanowiły w Szwajcarii w 2007 r. 35 proc. PKB i jest to jeden z najniższych poziomów wśród krajów OECD.
Także słynna szwajcarska demokracja bezpośrednia (60 proc. wszystkich referendów na świecie odbyło się w tym kraju) stawia polityków krajów UE w niezręcznej sytuacji. Na przykład w Polsce referenda w sprawach dotyczących finansów państwa (w szczególności podatków) są zakazane przez prawo. Zapewne po to, by uchronić nasz kraj przed nieodpowiedzialnością zwykłych obywateli.
Tymczasem prof. Patricia Funk, z Uniwersytetu Pompeu Fabra, w Barcelonie i prof. Christina Gathmann, z Uniwersytetu w Heidelbergu, policzyły, że samo rozpisanie w Szwajcarii referendum w sprawie budżetu sprawia, że wydatki publiczne spadają przeciętnie o 12 proc. A każde obniżenie o 1 proc. liczby podpisów, potrzebnych do zgłoszenia inicjatywy obywatelskiej, skutkuje zmniejszeniem wydatków publicznych średnio o 0,6 proc.
oceny:   
wypowiedzi: 17
wątków: 1
.
09.11.2013 (So) 20.06 (3902 dni temu)
No nie powiem Akuku miło i ciekawie się to czytało. Mam tylko wątpliwości co do ostatniego akapitu. Jak oddawanie decyzji o budżecie w ręce zwykły obywateli zmniejsza koszty publiczne?
Czy chodzi o to że sami obywatele skłonni są zmniejszać wydatki na cele publiczne?
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

szwajcaria
09.11.2013 (So) 20.23 (3902 dni temu)
tekst fajny ale też mam wątpliwości co do wiarygodnosci wielu jego fragmentów.

wg mnie nieporozumieniem jest też stawianie Szwajcarii jako wzór dla innych krajów - jak pokazał tekst rozwinęła się ona w dużej mierze jako pasożyt na innych krajach (patenty, eksport, imigranci) - każdy pasożyt potrzebuje żywiciela. nie mogą być wszyscy pasożytami.
podobnie rozwinęły się różne raje podatkowe.
analogicznie można zarabiać na szmuglowaniu alkoholu czy grze na forexie.
jeśli pasożytów nie jest dużo, to wszystko OK, ale jesli każdy by przeszedł na taką strategię, to gospodarka by runęła.
  
oceny:   
wypowiedzi: 609
wątków: 7
@emionzend
09.11.2013 (So) 20.38 (3902 dni temu)
Budżet to nie tylko wydatki na cele publiczne ale także źródło ich finansowania. Tak więc pytanie powinno brzmieć: Na ile obywatele są skłonni na zwiększenie obciążeń fiskalnych w celu zwiększenia wydatków publicznych?
wypowiedzi: 17
wątków: 1
.
09.11.2013 (So) 20.42 (3902 dni temu)
@Szeryf - szczególnie kiedy pasożyt jest relatywnie mały.
@Galmari - nie umiem zrozumieć co napisałeś.
wypowiedzi: 609
wątków: 7
@emionzend
09.11.2013 (So) 21.00 (3902 dni temu)
bo powinno być "do zwiększenia"
Budżet to wydatki na cele publiczne i źródło ich finansowania czyli podatki. Jeżeli obywatele mieliby wpływ na planowanie finansów państwa to musieliby się z tym liczyć i nie byłoby z ich strony presji na zwiększanie wydatków państwowych. A politycy nie mogliby za publiczne pieniądze kupować sobie poparcia różnych grup społecznych. Efektem byłoby zmniejszenie kosztów publicznych.
Nie sądzę żeby nasi politycy zdecydowali się na "zatwierdzanie" budżetu przez społeczeństwo Tak samo jak na odpartyjnienie Spółek Skarbu Państwa
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

przyczyna vs korelacja
09.11.2013 (So) 21.36 (3902 dni temu)
pozytywna korelacja wcale nie swiadczy o związku przyczynowo-skutkowym. mylenie tych dwóch zjawisk jest klasycznym trickiem służącym manipulacji.
mądrze zarządzane finanse publiczne mogą bardziej wynikać z wysokiego stopnia edukacji społeczeństwa, a nie częstotliwości referendów.

wiec zdanie "samo rozpisanie w Szwajcarii referendum w sprawie budżetu sprawia, że wydatki publiczne spadają przeciętnie o 12 proc" wydaje mi sie taką własnie "pomyłką".
  
wypowiedzi: 609
wątków: 7
@szeryf
09.11.2013 (So) 21.50 (3902 dni temu)
Ja sądzę, że jest to tylko niezbyt fortunne sformułowanie. Nie chodzi o częstotliwość referendów ale to, że sam fakt istnienie takiego mechanizmu zatwierdzania budżetu powoduje szereg następstw (choćby tą edukację społeczeństwa), które prowadzi do określonych oszczędności. Ja tu nie bardzo widzę miejsce na manipulacje I właściwie kto tu kogo manipuluje? Szwajcarskie społeczeństwo samo siebie ???
oceny:   
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 323
wątków: 13

Widzę, że temat się rozwinął :) fajnie...
10.11.2013 (Nd) 07.56 (3901 dni temu)
Generalnie bardzo podoba mi się system demokracji bezpośredniej. Ludzie decydują praktycznie o wszystkim. Kraj jest oszczędny a ludzie myślący i odpowiedzialni.

Inflacja i stopy procentowe utrzymywane na jak najniższym poziomie co powoduje, że Frank praktycznie nie traci swojej siły nabywczej.
Państwo nie drukuje niepotrzebnie gotówki (ostatnio interweniowali kiedy w krótkim czasie za bardzo umacniał się Frank) i tym samym wzrosły szwajcarom rezerwy walutowe do ok 540 mld (dla porównania Bank Anglii posiada rezerwy na poziomie niespełna 50 mld)

Zwróćmy uwagę na wykresy 50 letnie USD/CHF, GBP/CHF,
Przyjąłem początek od 1971 r kiedy upadł system z Bretton Woods (czyli sztywne utrzymywanie kursów a dolar oparty o stand. złota))

USD/CHF

1971r za 1 USD płacono ok 4 CHF
2013r za 1 USD płaci się ok 0.92 CHF

1971r za 1 GBP płacono ok 10 CHF
2013r za 1 GBP płaci się ok 1,48 CHF

Druga sprawa rezerwy złota. Szwajcaria posiada rezerwy ok 1040 ton złota (dla porównania Polska ma ok 102 tony) co daje ok +- 42-44 mld$ w złocie co daje mniej niż 10% rezerw walutowych (w konstytucji mają zapis co najmniej 10% rezerw walutowych w złocie). Szwajcarskie społeczeństwo chce przegłosować zapis w konstytucji aby rezerwy złota utrzymywać na poziomie nie niższym jak 20% rezerw walutowych. Jeśli to przejdzie to przy obecnych rezerwach walutowych będą musieli dokupić drugie tyle złota co teraz posiadają.

Podoba mi się to u szwajcarów, że sami decydują o swoim państwie a nie rządząca partia.
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

demokracja bezpośrednia....
10.11.2013 (Nd) 12.37 (3901 dni temu)
może w szwajcarii demokracja bezpośrednia się sprawdza, ze względu na wysoki poziom edukacji i świadomosci ludzi.
w takim wieśniackim kraju jak Polska demokracja się nie sprawdza. referendum ws 6latków wg mnie było chorym pomysłem - czemu moherowe babcie miałyby decydować o tym, kiedy mam posyłać moje dziecko do szkoły? przecież one nie mają o tym zielonego pojęcia.
generalnie większość ludzi nie ma zielonego pojęcia o większości rzeczy - nam się wydaje, że coś wiemy, czytamy nagłówki, slyszymy krzyki, ale nie rozumiemy działania różnych zjawisk. nie myślimy w sposób systemowy i analityczny.
wyobraźmy sobie, że prezydent choruje na raka i sejm rozpisuje referendum: czy aplikować mu chemioterapię czy wycinać. dokładnie tak wygląda demokracja - rządy głupców.
  
oceny:      
wypowiedzi: 17
wątków: 1
.
10.11.2013 (Nd) 14.22 (3901 dni temu)
Szeryfie, czy Szwajcaria swoją przygodę z demokracją bezpośrednią zaczęła jako w pełni świadome społeczeństwo? Nie wydaje mi się, na początku na pewno podejmowano złe decyzje. Jednak moim zdaniem Polacy szybko nauczą się na własnych błędach i będą podejmować bardziej świadome wybory jeżeli tylko otrzymają szansę.
oceny:   
wypowiedzi: 176
wątków: 8
:)
10.11.2013 (Nd) 17.41 (3901 dni temu)
Akuk ciekawy temat rozpoczął. Bardzo mi się to podoba. Szczególnie ta "samowolka" podatkowa w kantonach. Już kiedyś w średniowieczu w europie kilka krajów to wprowadziło bądź też funkcjonowało to w niektórych miastach i tylko na lepsze wychodziło. Taka deregulacja wg mnie jest bardzo pozytywna, bo skłania ludzi do głosowania "nogami". W dłuższej perspektywie pomaga to również w szerszym uświadomieniu ludzi bo będą głosowali nie tylko poprzez podatki ale i pozostałe "prawodawstwo" wyróżniające się w danych obszarach.
Co do pasożytnictwa o którym pisał szeryf, to nie do końca się zgadzam, choć ładnie to ujął i jest w tym trochę racji. Ale wg mnie jest to normalne zachowanie wolnorynkowe. Ludzie przemiaszczają się gdzie im lepiej i o to pretensji mieć nie można - a jak sobie w niektórych obszarach = państwach - w tak istniejącej konkurencji poradzić sobie nie umieją, to może takie obszary powinny zaniknąc usunąć się dając szanse na rozwoj lepszego. Taka forma przejęcia jest wg mnie w 100% dopuszczalna, bo dba o czlowieka i jego dobro rozumiane pod bardzo szerokim kontekstem.
oceny:   
wypowiedzi: 107
wątków: 9

Szwajcaria
10.11.2013 (Nd) 20.09 (3901 dni temu)
Hej,

Bardzo dobrze ująłeś to Akukuu, dla ścisłości podam znane mi fakty.

Prawo patentowe. Albert Einstein, w czasie kiedy idea teorii względności krystalizowała się NIE MIAŁ etatu na uczelni. Na początku ubiegłego wieku pracował w... Urzędzie Patentowym w Zurichu, gdzie zdaje się opisywał "mechaniczne modele". Byłem przekonany, że własność intelektualna działała w ten sam sposób... ale jak widać: Szwajcarzy sprytnie to wykombinowali

Cło. Tutaj sprawa jest chyba bardziej skomplikowana. Np. dzisiaj do Szwajcarii wwieziesz wiele dóbr których do Polski legalnie nie można (np. duże ilości francuskiego wina - szczerze mówiąc nie wiem, czy to legalne, ale celnicy ZAWSZE pozwalają). Nie pozwalają natomiast przywozić dóbr rolnych (szczególnie mięsa). Ta gospodarka naprawdę ciągle stoi na tych alpejskich rolnikach. Dość zabawne...

Idąc dalej - do wspomnianych przez Ciebie obywateli Nestle i Patka dorzucę jeszcze jednego - Julius Maggi - ten wyemigrował ze Szwajcarii, aby w miejscowości Singen (zaraz przy granicy niemiecko-szwajcarskiej) otworzyć wielką fabrykę koncentratów spożywczych, które pakował na rynek... niemiecki. Półfabrykaty ściągał z macierzystego kraju. Firmę założył w Niemczech tylko po to, aby... nie płacić niemieckiego cła. Po latach Szwajcaria mu się odwdzięczyła. Nestle kupiło Magii i teraz nie ma już ani problemu cła (towar powstaje w UE), ani zastanawiania się, kto zarabia. Bo zarabiają... Szwajcarzy. Transfer franków (juanów, euro, dolarów brazylijskich reali...) przez granice jest zadziwiająco łatwy z każdego zakątka świata. Banki z Zurichu i Genewy opanowały przecież ten proces do perfekcji

RKP
  
oceny:   
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

patriotyzm?
10.11.2013 (Nd) 20.40 (3901 dni temu)
@wujsam "Taka deregulacja wg mnie jest bardzo pozytywna, bo skłania ludzi do głosowania "nogami". [...] Ludzie przemiaszczają się gdzie im lepiej i o to pretensji mieć nie można "

zwykle jestem kosmopolitą i antypatriotą, ale teraz będzie patriotycznie. składki ZUS w Polsce dla przedsiębiorców to ok 1000 zł/mies. już dziesiątki (setki?) tysięcy osób zarejestrowało się w Czechach/Litwie/UK, gdzie płacą nawet połowę mniej. Z tego co piszesz to dobre zachowanie. (btw kolejny temat na sondę)
Polscy milionerzy zakładali firmy na Cyprze czy w rajach podatkowych, by w kraju nie płacić podatków. Apple, Google etc w USA prawie nie płacą - wolą na Bahamach czy w Irlandii.
czy to jest etyczne? czy godne pochwały? czy tylko kasa się liczy? patriotyzm i uczciwość nie mają znaczenia? czy jeśli by to było legalne, powinniśmy wszyscy zameldować się jako obywatele Andory, bo tam nie ma podatku dochodowego?
Przecież Polska nie może konkurować z rajami podatkowymi wprowadzając zerowe stawki PIT.

Ja płacę zusy w Polsce i do głowy mi nie przyszło uciekanie z podatkami za granicę - uważam, że byłoby to po prostu nie w porządku, jeśli nie wobec państwa, to wobec innych rodaków.

oprócz legalności i zyskowności wg mnie należy też brać pod uwagę taki czynnik jak zwykła uczciwość i moralność.
  
oceny:   
wypowiedzi: 176
wątków: 8
:)
10.11.2013 (Nd) 23.34 (3901 dni temu)
Miałem na względzie kompleks uregulowań prawnych, nie tylko finansowych - a Szeryfie wybrałeś tylko finansowe. I nawiązując do Twojego zarzuty że przenoszą się do Czech, Litwy czy UK - to chyba po to jest UE - aby granice otworzyć i każdy mógł wybierać gdzie komu się podoba. Tematu Cypru nie poruszę bo upadł, więc na dłuższą metę nie bardzo się to opłaciło, a jakby doszło do pełnego bankructwa to ludzie co tam zakładali biznesy sporo by potracili, więc za kolorowo by nie mieli - tylko że sztucznie UE ich przy życiu utrzymała.
Dodatkowym aspektem o którym chciałem wspomnieć to to iż myślałem bardziej w kontekście osób fizycznych, niekoniecznie pracodawców. Aczkolwiek przy firmach jestem podobnego zdania.
Bo przy osobach fizycznych zameldowanie i te wszystkie aspekty powinny obowiązywać gdy ludzie faktycznie zmnienią miejsce zamieszkania a nie tylko na papierze - wtedy przecież funkcjonują w danym regionie a nie tylko płacą podatki. Z tym że jak im się nie podoba to pakują się i idą dalej. Nie każdy musi być patriotą, skoro widzi że pobratymcy patrioci robią go w ciula na każdym kroku (porównując i widząc że inni tego nie robią).
Podałeś firmy internetowe jako przykład. Nie rozumiem, jak ktoś zobaczy dobry biznes do zrobienia szczególnie osadzony w realiach wirtualnych to z każdej zapchajdziury na świecie da się go otworzyć. Jeżeli dany kraj wpadnie na pomysł i idee ala Białoruską i zakażą ludziom wyjeżdzać poza granice żeby robić cokolwiek to wiem jak to się skończy, już lepiej otworzyć się i zdrowo konkurować, tylko że do tego trzeba bardzo mądrych głów w rządach danych krajów, skoro chcą utrzymać dojne krowy u siebie.
Podałeś przykład rajów podatkowych - a jak ustosunkujesz się do stref ekonomicznych? Przecież to to samo a nie są tępione bo pomagają rozwijać się konkretnym obszarom (przykład z mojego regionu czyli mielecka strefa ekonomiczna i ściągające tutaj firmy z branży lotniczej). Samorządy strasznie walczą w tych tematach i tutaj nie ma takich pretensji jak przy walkach narodów. Gdzie sorki ale ja mam większe przywiązanie do regionu z którego się wywodzę niż do kraju. Bo nijak nie czuję się związany kulturowo np z Łemkami, a z Ukraincami czy Słowakami przy granicy Polskiej już dużo bardziej.
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 323
wątków: 13

Jak widać to ludzie myślący...
24.11.2013 (Nd) 20.30 (3887 dni temu)
Szwajcarzy odrzucili projekt ograniczenia pensji menedżerów

W niedzielnym referendum Szwajcarzy odrzucili znaczną większością głosów projekt ograniczenia zarobków menedżerów i szefów firm do 12-krotności pensji ich najgorzej opłacanych pracowników.

Przeciw inicjatywie, którą odrzucono we wszystkich 26 kantonach Szwajcarii, głosowało 65,3 proc. osób uprawnionych. Aby projekt ustawy przeszedł, musi zostać przyjęty zarówno większością głosów, jak i przez większość kantonów.

Referendum zorganizowano po tym, jak w marcu Szwajcarzy opowiedzieli się za przyznaniem udziałowcom firm większej kontroli nad zarobkami menedżerów i zlikwidowaniem jednorazowych premii na odchodne, zwanych "złotym pożegnaniem".

Jednak inicjatywa "1:12", za którą stał ruch Młodzi Socjaliści, okazała się zbyt radykalna dla centrowego i konserwatywnego elektoratu.

W Szwajcarii swoje kwatery główne mają wielkie międzynarodowe korporacje, takie jak giganty farmaceutyczne Novartis i Roche, grupy ubezpieczeniowe Zurich i Swiss Re, czy banki jak UBS i Credit Swisse.

Szwajcarskie środowisko biznesowe, które było przeciwne inicjatywie "1:12", argumentowało, że przyjęcie jej osłabi konkurencyjność gospodarki, utrudni ściąganie do kraju najbardziej utalentowanych menedżerów i spowoduje, że firmy przeniosą swe zarządy za granicę.(PAP)
oceny:   
wypowiedzi: 94
wątków: 4
Dzięki Akukuu za ciekawe informacje o Szwajcarii
26.11.2013 (Wt) 20.54 (3885 dni temu)
To lubię Pozdrowienia



Forum >> o gospodarce >> Szwajcaria