Witam
Temat generalnie dotyczy Wrocławian (tutaj to trochę się już ugruntowało), lecz nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zorganizować coś podobnego w innym mieście. Wręcz jest to wskazane
O co się rozchodzi? Radzę przeczytać cały post od początku do końca
Zacznijmy od wejścia na stronę
http://www.reakcja.org. Polega to na tym, że każdy może ustalić spotkanie, którego opis i termin będzie widoczny dla każdego, każdy może przyjść i dobrze się bawić o ile jest do tego zdolny (a im więcej nas będzie, tym szybciej każdy będzie mógł w sobie tą zdolność odkryć).
![](emotki/yel23.gif)
Jeśli o mnie chodzi, to już z tego korzystałem i jestem zadowolony.
Co jest potrzebne? Trzeba się zebrać na ogromny wysiłek i ruszyć leniwy zadek sprzed fotela,
![](emotki/yel23.gif)
spędzić ciekawie czas w towarzystwie otwartych ludzi, pogadać, pośmiać się. Każdy może dołożyć swoją cegiełkę, aby podnieść trochę średni poziom tolerancji i gościnności naszego zburaczałego, zgorzkniałego, napuszonego społeczeństwa.
Być może ten serwis przyczyni się również w jakiś sposób do promocji naszej gry. Zasadniczo na spotkaniach pojawiają się osoby wykształcone, albo uczące się na konkretnych kierunkach, więc potencjalni kandydaci na farmerów miesiąca.
![](emotki/yel23.gif)
Ja raczej żadnej agitacji prowadzić nie będę, bo chcę mieć tych ludzi na spotkaniu, a nie w rubryce "farmerzy online", ale jeśli ktoś jest chętny nie będę go wiązał w kaftan i sadzał w dźwiękoszczelnym karcerze
To tyle o pozytywnej stronie medalu.
Bo przecież w temacie jest też "smutnych i zdołowanych". W tym momencie posiłkować się będę linkiem
http://depresja.reakcja.org/ (teraz grzecznie klikamy w link i czytamy, co jest na stronie
![](emotki/yel23.gif)
).
Tak więc poza wymianą pozytywnej energii serwis angażuje się też w jej "zaszczepianie" w sercach tych, którzy są jej zupełnie pozbawieni. Ot, chociażby jutro, o 18:00 jest spotkanie przede wszystkim dla tych, którym coś leży kamieniem na sercu, albo są po prostu przytłoczeni codziennością.
![](emotki/yel23.gif)
Bawi mnie to, że kiedy to niektórym przedstawiam, to patrzą na mnie jak na tumana "Co? Opowiadać o swoich problemach zupełnie obcym ludziom? Co ty chrzanisz? Kto by chciał opowiadać? Kto by chciał słuchać?". No właśnie... W tym kraju czasem trudno uwierzyć, że czyjaś serdeczność i uczynność jest bezinteresowna, albo nie jest z góry nastawiony na wymierne korzyści.
Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzin