gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> Hyde Park >> Wybory w sobotę i niedzielę


system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 281
wątków: 18
Wybory w sobotę i niedzielę
04.06.2009 (Cz) 10.31 (5523 dni temu)
Witam.
We wszystkich miastach uśmiechają się do nas z billboardów same uśmiechnięte lub poważnie wyglądające twarze, które zapewniają że dołożą wszelkich starań żeby wymiernie odwdzięczyć się za nasze zaufanie. Z tego wszystkiego najbardziej namacalne są te hektolitry farby i hektary papieru, które dały zajęcie w drukarniach reklam.
W telewizji co jakiś czas pojawia się spot, który ma to samo zadanie. Z tym, że tak jak poprzednio wszystko jest piękne i różowe, tylko że ci idący na drugą kadencję jakoś nie chwalą się swoimi osiągnięciami. W ogóle jakieś mają?

Nie jestem zbyt biegły w przytaczaniu kariery politycznej poszczególnych kandydatów, bowiem polityką na serio interesuję się dopiero od kilku lat. Próbowałem posiłkować się materiałami zawartymi w internecie, ale w sumie każdy zebrał tyle samo pochwał, co bluzgów. W zasadzie wiem na kogo nie głosować (np. Libertas), ale kogoś można chyba poprzeć...

Obawiam się, że jest wielu takich jak ja, więc przydałoby się żeby powstała tutaj jakaś sensowna dyskusja - wymiana poglądów i nadziei. Szczególnie że farmersi.pl zrzesza ludzi, którzy naprawdę racjonalnie i normalnie myślą co tutaj jest bezcenne. Grozą napawa mnie wizja niektórych oportunistów, którzy do Europarlamentu pójdą tylko dla zaspokojenia swoich zakompleksionych bądź finansowych żądz. http://www.polityka.pl/_gAllery/15/01/68/150168/mleczko_23_600.jpg

Uważacie w ogóle, że te wybory mają jakieś znaczenie i ich rezultat może zmienić jakoś naszą sytuację międzynarodową?

Warto byłoby wiedzieć przynajmniej, kto wyrządzi (biorąc pod uwagę lokalne działania) mniejsze zło. Bo nie wierzę, że mniej niż 99% tych ludzi idzie tam tylko po to, żeby móc sobie wypchać szczelniej swój portfel albo w ogóle sejf.
wypowiedzi: 116
wątków: 8

7 czerwca
04.06.2009 (Cz) 10.50 (5523 dni temu)
Hm... wybory do Europarlamentu są o tyle mało sprawiedliwe, że nieważne na kogo zagłosujesz i tak głosy są liczone na partię. Tak na prawdę ja mam wybór prosty. W Łodzi z listy Platformy startuje mój były rektor PŁ (Jan Krysiński), bardzo rezolutny i rozgarnięty człowiek.

Żałuję tylko, że nie ma pewności, że do PE przejdą wszystkie osoby z największą liczbą głosów.

Tak czy siak, na głosowanie należy iść i głosować według uznania. Internet i broszury moim zdaniem poza programem (który czasami ciężko znaleźć) są słabym źródłem. Najlepsze są spotkania z kandydatami, ale trzeba je wybierać rozsądnie, bo niektóre to po prostu strata czasu...

Nie ma metody
wypowiedzi: 1027
wątków: 83

To mam pomysł:
04.06.2009 (Cz) 10.58 (5523 dni temu)
Niech szeryf zrobi sondę w farmersach - na jaką partię będziesz głosował? Zobaczymy jak wyniki farmerskie będą się miały do wyników realnych.


Ja mogę napisać, że będę głosował na CentroLewicę.

Jakby Polska Partia Pracy była bardziej poważna, to może bym się skusił na nich
wypowiedzi: 48
wątków: 11
sonda
04.06.2009 (Cz) 11.54 (5523 dni temu)
hehehe

Nie wiem, skąd się wziął pomysł, że wybory mogą być patriotycznym obowiązkiem.

Ja zawsze biorę udział w wyborach, ale nie ze względu na poczucie jakiegoś obowiązku (obowiązek to ja mam chodząc do pracy), ale z innych względów.

Po pierwsze - wciąż marzę o tym, by w Polsce wygrała partia, która głosi i rzeczywiście chce wprowadzić w życie liberalizm gospodarczy.
Po drugie - chcę żeby jak najmniejszy odsetek głosów dostały złodziejskie partie rządzące.

A takich opcji nie ma w sondzie...


Wreszcie - im niższa frekwencja, TYM LEPIEJ!

Jak ktoś nie wie, na kogo głosować, to niech NIE IDZIE i NIE GŁOSUJE NA KOGOKOLWIEK!!!

Najlepiej żeby głosowali tylko ludzie, którzy wiedzą, dlaczego chcą zagłosować właśnie na tę opcję (zgodnie z tym co napisane - głosuje się na partie, nie na ludzi)
wypowiedzi: 1027
wątków: 83

Oj, zgadzam się.
04.06.2009 (Cz) 14.06 (5522 dni temu)
Odpowiedź, że to patriotyczny obowiązek jest wyjątkowo nietrafna. Wystarczy zwykłe "tak".
wypowiedzi: 229
wątków: 3
04.06.2009 (Cz) 14.14 (5522 dni temu)
Wg mnie brakuje wariantu: nie jestem uprawniony do głosowania.
wypowiedzi: 715
wątków: 56
głosowanie...
04.06.2009 (Cz) 14.22 (5522 dni temu)
Po drugie - chcę żeby jak najmniejszy odsetek głosów dostały złodziejskie partie rządzące. - < brawo>
uwypuklę dokładnie ten fragment Twojej wypowiedzi i rozwinę to do takiego zdania: "Nie, nie trzeba głosować na partie które są teraz w parlamencie", dużo starań było włożone w mówienie o "zmarnowanym głosie", czy z ostatnich wyborów (jak usłyszałem od wysoko postawionej osoby w tej grze ) "jeśli nie głosujesz na PO to tak jakbyś głosował na PIS" ?!?
Ludzie, spokojnie, tym tokiem rozumowania dojdziemy do tego, że będziemy głosować na dwie znienawidzone partie i wszyscy będą marudzić, że jest źle. Jeśli jest źle to trzeba wybrać innych, czyli nie głosować na tych co są u władzy teraz, ani na tych co byli u władzy dawniej i przestać mówić o "zmarnowanym" głosie, skoro głos oddany na partię która jest teraz w parlamencie też jest zmarnowany bo nic się nie zmieni.

PS. Jeśli ktoś marudzi tylko, że polityka to gówno i nie ma w kim wybierać to niech nie idzie głosować, żeby nie zrobić głupoty w postaci pójść popatrzeć i zagłosować na tego co w telewizji ostatnio widział.
wypowiedzi: 715
wątków: 56
sonda...
04.06.2009 (Cz) 14.24 (5522 dni temu)
jak dla mnie to też nie ma odpowiedzi do zaznaczenia: z żadną się nie utożsamiam, mam zamiar głosować i to nie taki "raczej, może, prawdopodobnie" tylko "tak pójdę i zagłosuje", ale za patriotyczny obowiązek tego nie uznaje...
wypowiedzi: 200
wątków: 12
04.06.2009 (Cz) 16.13 (5522 dni temu)
Zgadzam się z Krzychurem, brakuje opcji nie jestem uprawniony do głosowania

Gdybym jednak mógł głosować, to na pewno bym to zrobił i pewnie skreśliłbym kogoś z Prawicy Rzeczpospolitej. Kiedyś byłem zwolennikiem platformy, ale ostatnio mi "podpadła" . Denerwuje mnie, że faktycznie oddajemy (na razie to Wy oddajecie ) głos na listę osób, a nie konkretne nazwisko.

Przecież można by wprowadzić okręgi wyborcze, z których wyłaniana by była tylko jedna osoba. Przy okazji dobrze by było zmniejszyć liczbę posłów i uczynić ja bardziej "elastyczną", na przykład:

liczba posłów z województwa=√(ludność województwa/100 000)
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

sonda
04.06.2009 (Cz) 18.34 (5522 dni temu)
no to zmieniłem trochę odpowiedź pierwszą i dodałem opcję, że gracz nie ma 18 lat.
  
wypowiedzi: 588
wątków: 61

apolityczny parking
04.06.2009 (Cz) 21.06 (5522 dni temu)
Czy wybory nie powinny mieć czegoś wspólnego z wyborem? Z wyborem czy idziemy glosować, czy też nie. Z wyborem na kogo zamierzamy głosować. Naszym własnym, prywatnym. A ostatnio coraz częściej zdarza się, ze np. osoby nie zamierzające głosować SA negatywnie ocenianie w prasie i telewizji itd.

Moim zdaniem, głosować powinny osoby, które mają wyrobione zdanie, które wiedzą coś o partii na którą zamierzają glosować i kierują się przede wszystkim własnym rozsądkiem, a nie opiniami rodziny czy znajomych.

@zylo
Uważam, że głos oddany na partię „niszową” wcale nie jest zmarnowany. To właśnie nasz wkład w demokrację. Demokracja to tak naprawdę rządy większości, czy jednak nie istnieje jakieś prawdopodobieństwo, ze tych osób które się wyłamią będzie wystarczająco dużo , by partia załapała się do parlamentu?

@Kraft
Przede wszystkim, niestety ale głosuje się na partię, a nie na określoną osobę.
Natomiast jeśli chodzi o wymienionego przez Ciebie kandydata to ma fatalnie zrobioną kampanię wyborczą. Przynajmniej moim zdaniem co za dużo to nie zdrowo. Przykro mi bardzo, ale wolałam parkować na apolitycznym parkingu. Jak również wolałam gdy po wejściu na teren budynku nie atakowały mnie z każdej strony plakaty wyborcze.
wypowiedzi: 48
wątków: 11
odpowiedzi
04.06.2009 (Cz) 21.59 (5522 dni temu)
Wogóle to pominąłem pytanie toczka, co nadrabiam. Zacznę jednak od sprostowania - wybory odbywają się w Polsce w niedzielę.

Spojrzenie na kariery polityczne poszczególnych kandydatów jest bardzo ważne. Ale o tym trochę dalej. Tutaj odpowiem na pytanie:
Uważacie w ogóle, że te wybory mają jakieś znaczenie i ich rezultat może zmienić jakoś naszą sytuację międzynarodową?

Otóż - jeśli chodzi o naszą sytuację międzynarodową, to wynik tych wyborów nie ma żadnego znaczenia, bo parlament europejski nie zajmuje się takimi sprawami. Swoją sytuację międzynarodową Polska zawdzięcza działaniom polskiego rządu (i trochę prezydenta), zatem zmieniać ją można w czasie polskich wyborów do parlamentu (i prezydenckich).

euro-parlament de facto zajmuje się tylko i wyłącznie opiniowaniem różnych projektów. Np. kiedyś chyba pół roku debatowali nad zagadnieniem: jaki może być dopuszczalny procent bakterii w jogurcie owocowym?

Zasadniczo jedyna ciekawa rzecz, jaką się zajmują europejsy jest uchwalenie budżetu. Też nie jest to do końca prawda, bo spory wpływ na ten budżet mają czynniki spoza europarlamentu.

Co do wypychania szczelnie portfela, to większą kasę niż na dietach robi się na "kręceniu lodów". Ale od czegoś trzeba zacząć...

======================

Sprawiedliwość wyborów - proporcjonalne czy większościowe (czy może jeszcze inne)?
Chyba nie istnieje system, który w pełni "sprawiedliwie" odzwierciedli poglądy społeczeństwa w organie przedstawicielskim. Zasadniczo omówię króciutko systemy proporcjonalny i większościowy, a zacznę od tego drugiego, bo łatwiej.

System większościowy dzieli się na różne podsystemy. Np. jednoturowy, obowiązujący w USA - głosujemy i wygrywa tylko jeden kandydat, który otrzyma największą liczbę głosów (np: Stasio 10, Jasio 8, Józio 7, Janek 6 - wygrywa Stasio). Jest to system wymuszający dwupartyjność. Bo w podanym przykładzie fani imion na "J" przegrali tylko dlatego, że byli podzieleni.
Inaczej w systemie, w którym wymagana jest większość 50% + 1 głos (tak wybieramy w Polsce np. prezydenta kraju i miast, wójtów i burmistrzów). W podanym przeze mnie przykładzie odbyłaby się druga tura z udziałem Stasia i Jasia. Fani imion na "J" tym razem by się cieszyli - w II turze Jasio dostałby 21 głosów i został nowym zwycięzcą.
I wreszcie trzeci podsystem - większościowy z wieloma mandatami do zdobycia - tak w Polsce wybiera się senatorów. Zakładając, że w podanym przykładzie do wzięcia byłyby 3 mandaty, zdobyliby je Stasio, Jasio i Józio.

Co do systemu proporcjonalnego - tutaj nie głosuje się na ludzi tylko na komitety wyborcze (partie, sojusze, koalicje, unie etc.). I znów istnieją różne podsystemy - w zależności od tego, jak oddane głosy przelicza się na zdobyte mandaty.
Im więcej mandatów do zdobycia, tym "sprawiedliwszy" jest podział mandatów.
Natomiast co do sposobów przeliczania głosów to systemów jest jak mrówków.
Zasadniczo najbardziej uczciwym jest taki (chyba podobnie oblicza się kto ile ziemi kupił w farmersach):
G - liczba oddanych głosów ważnych ogółem
M - liczba mandatów do zdobycia
I - iloraz G/M
A, B, C... - liczba głosów na kolejne komitety wyborcze.

No i teraz: komitet A dostaje liczbę mandatów A/I, komitet B B/I itd. Wszystkie wyniki dzielimy "w dół", czyli za 2,01 i 2,99 są 2 mandaty.
Oczywiście, bardzo rzadko zdarza się, żeby tak licząc rozdysponowane zostały wszystkie mandaty. Pozostałe mandaty otrzymują w kolejności komitety, które miały największą "resztę" z dzielenia (A/I, B/I itd).


Który sposób wyboru władzy jest sprawiedliwszy?
W przypadku systemu proporcjonalnego organ jest mniej więcej odzwierciedleniem wyborów społeczeństwa (zatem komitet który otrzyma 40% głosów, będzie mieć około 40% głosów w organie, ten co otrzyma 10% - około 10% głosów). W przypadku systemu większościowego, może się zdarzyć, że ugrupowanie cieszące się kilkunastoma a nawet więcej procentami poparcia, nie będzie mieć ani jednego przedstawiciela w organie władzy
(przykład: we Francji obowiązuje system większościowy. Urgupowanie pana Le Pena o w miarę skrajnych poglądach, w tym systemie niemal nie istnieje w parlamencie. Wystarczyło, że raz odbyły się wybory proporcjonalne, a front Le Pena uzyskał kilkanaście procent mandatów w parlamencie i był chyba trzecią siłą...)
System większościowy z II turami zwykle oznacza eliminację poglądów skrajnych. Gdyby wyborcy Tuska mieli wybierać między Ikonowiczem a Kaczyńskim, albo Giertychem a Kaczyńskim, zapewne wybraliby Kaczyńskiego. I odwrotnie - Ikonowicz - Tusk, Korwin-Mikke - Tusk - wygrywa Tusk.

Zatem - jeśli chodzi o idee, programy wyborcze - system proporcjonalny jest bardziej sprawiedliwy. Także ten system teoretycznie jest lepiej sterowalny - zwykle w organie znajduje się kilka komitetów (zwłaszca gdy mamy próg wyborczy). W systemie większościowym może być tych komitetów rozdrobnienie.

Natomiast w systemie proporcjonalnym tylko teoretycznie wybieramy ludzi. Najczęściej ludzi wybierają szefowie partii, a wyborcy głosują na partie. W większościowym głosuje się na konkretną osobę - nawet jeśli stoi za tą osobą partia. No i właśnie.

Pytanie do tych wszystkich, którzy uważają, że system większościowy (JOW - jednomandatowe okręgi wyborcze) wybawi świat od partyjniactwa. Ilu kandydatów do senatu zdobywa mandat bez poparcia partii? Ilu kandydatów na prezydentów, wójtów, burmistrzów, zdobywa mandat bez poparcia partii???

Obawiam się, że jeśli nawet w Polsce wprowadzi się JOW, to i tak ludzie będą głosować na "kandydata wystawionego przez PO", "kandydata wystawionego przez PiS" itd. Z pewnością, pojawią się pojedynczy kandydaci, którzy zdołają przebić się przez sito wyborcze, ale będą to wyjątki.

=====================

"Zmarnowany głos"

Mit "zmarnowanego głosu" wymyśliła Unia Demokratyczna w 1993 roku. Mit polega na tym, że nie ma sensu głosowanie na partię, która nie ma szansy na zdobycie żadnego mandatu - lepiej zagłosować na dużą, która zdobędzie dużo mandatów.

Jest to oczywista bzdura, a autorzy tego hasła opierają się na słabej znajomości ordynacji wyborczej przez wyborców. Najczęściej chodzi tu o ordynację proporcjonalną, choć są tacy, co używają tego argumentu nawet w przypadku ordynacji większościowej z II turami!

Rzeczywistość jest zupełnie odwrotna - głosowanie na dużą partię może okazać się zmarnowaniem głosu! A wszystko przez sposób przeliczania głosów na mandaty i przez progi wyborcze!

Weźmy sobie taki przykład (pomijam tu poglądy polityczne, chodzi o efekt - większość w organie władzy):
PO 40%
PiS 39%
LPR 4%

Tutaj władzę obejmie PO.

Gdyby ludzie - wyborcy PiS, ale ze skłonnościami do LPR nie baliby się zmarnowania głosu i zagłosowali na LPR, to przy takim wyniku:

PO 40%
PiS 38%
LPR 5%

LPR weszłaby do sejmu i uzyskała kilkanaście mandatów. Te kilkanaście mandatów spowodowałoby, że władzę przejęłaby koalicja PiS-LPR

Dlaczego tak się dzieje? Otóż, właśnie ze względu na sposób przeliczania głosów na mandaty.
Głos na partię, która jest na granicy 0/1 mandatów ma 4 razy większą wartość, niż jakby był oddany na partię na granicy 3/4 mandaty.

Moim zdaniem GŁOS ZMARNOWANY TO TAKI, KTÓRY ODDAJE SIĘ NA LUDZI, KTÓRYCH SIĘ POTEM WSTYDZI.

==========================

No i wreszcie temat - na kogo (nie) głosować.

Warto znać nie tylko program kandydata, ale przede wszystkim jego przeszłość.

Dlatego proszę, by NIE głosować na PO, a przede wszystkim NIE GŁOSOWAĆ na Danutę Huebner (w Warszawie numer 1 z listy PO).

Ta pani, to typowa karierowiczka (euro-parlamentarzysta hehe). Była polską euro-komisarką, wytypowaną przez post-komunistyczny tandem Kwaśniewski-Miller. W trakcie kampanii 2003r. (przed referendum w sprawie akcesji do WE) powiedziała, że "traktat jest dobry, bo dba o rozwój Europy, a dla niej coś takiego jak polski interes narodowy nie istnieje".
I chyba faktycznie coś jest na rzeczy. Pomijam fakt, że pochodzi z UBeckiej rodziny (dziwnym trafem wspomnienie o tym i biogramy jej przodków zniknęły z Wikipedii kilka tygodni temu), bo rodziny się nie wybiera (np. Leon Wasilewski był wielkim polskim patriotą, a jego córka Wanda była zakochana w Stalinie, członkini KomPartii Polski i domagała się, by Polska została republiką radziecką). Ale drogę polityczną już tak. Otóż pani Danuta Huebner wstąpiła do PZPR na początku lat 70. Czyli tuż-tuż po wydarzeniach grudnia 1970 (młodszym przypomnę - wojsko wówczas strzelało do stoczniowców, którzy szli do pracy, były ofiary, sporo rannych, pomnik przed stocznią to właśnie ku ich pamięci). Jak widać - strzelanie do ludzi jej nie przeszkadzało. Nie wystąpiła z kom-partii, gdy władza ludowa krwawo tłumiła bunty w Radomiu i Ursusie (76r.), nie przeszkadzało jej wpisanie do konstytucji sojuszu z ZSRR, nie przeszkadzało jej wprowadzenie stanu wojennego, strzelanie do górników z Wujka, internowania, morderstwo księdza Popiełuszki...

Z PZPR wystąpiła dopiero w 1987 roku i... zaraz potem otrzymała stypendium Fulbrighta w USA. Cóż za zaskakujący zbieg okoliczności!

I teraz ta pani jest główną kandydatką PO w euro-wyborach!


A dlaczego odradzam głosowanie na PO? No, jeśli ktoś tęskni za AWSem?

Przecież PO powstała w wyniku rozpadu AWS. Część członków AWS (ci bardziej socjalizujący) została w RS"AWS", a część przeszła do PO. Druga część PO to byli ludzie, którzy odeszli z Unii Wolności (nie chcieli iść jeszcze bardziej w stronę lewicy). W większości byli to ludzie którzy (przed połączeniem Unii Demokratycznej i Kongresu Liberalno-Demokratycznego w Unię Wolności) byli członkami KL-D.

I teraz do tego PO dochodzą tacy ludzie jak (poza panią Huebner) Jerzy Buzek (premier - socjalista, który nam zafundował 4 giga-kosztowne reformy i zostawił po sobie spory deficyt budżetowy) czy Marian Krzaklewski (szef AWS, związkowiec, czyli też lewak i socjalista).

PO powstawała jako ugropowanie liberalne. Z tego liberalizmu już nie zostało absolutnie nic.

SLD obniżyło CIT z 28 na 19% (chyba największa obniżka ważnego podatku w ostatnich 20-leciu). PiS obniżyło składki rentowe o kilka procent i PIT. A PO? Chce podnieść składkę rentową, akcyzę na paliwo, podniosła akcyzę na papierosy... A gdzie zapowiadana (zarówno przez PO jak i PSL) obniżka VAT???

Kto chce głosować na PO - naprawdę, niech przejrzy na oczy! Nie warto!

W moim przekonaniu, głos na PO to głos zmarnowany. Jak ktoś chce głosować na socjalistów i lewaków, niech wybierze SLD lub Centro-lewicę, lub PiS. A jeśli ktoś chce wybrać liberałów - lista numer 1, KW Unii Polityki Realnej.

Jak ktoś jeszcze ma jakieś pytania, wątpliwości - zapraszam na PW
wypowiedzi: 1027
wątków: 83

Izyda, nie powinnaś tak myśleć!
04.06.2009 (Cz) 22.47 (5522 dni temu)
Nie głosujesz - masz gdzieś co się dzieje w kraju. Nie wiesz na kogo głosować? Oddaj nieważny głos! Ale pójdź do wyborów, pokaż że się interesujesz sprawami państwa, że Cię to obchodzi, ale że w obecnej sytuacji nie widzisz nikogo kto by Cię mógł godnie reprezentować.
W drugiej turze wyborów na prezydenta Warszawy poszedłem i na karcie napisałem kto dla mnie nim powinien zostać, bo żadne z dwójki mi nie pasowało. Ale przynajmniej zaznaczyłem swoją obecność i swój głos wykorzystałem.

Co do wypowiedzi Zylo, to przeczytaj ją jeszcze raz, bo strasznie ją przekręciłaś, nie wiem dlaczego, bo dla mnie jest ona w miarę klarowna.


Pagodzik, niestety racja, liberalizm PO to dla mnie jedna z większych politycznych ściem ostatniego czasu hehe, no ale część ludzi się chyba jakoś nabiera.
Dygresja: dla mojej babci określenie "liberał" jest obraźliwe i często na Tuska właśnie mówi "ten liberał" tak jakby go obrażała, ale zawsze jej odpowiadam wtedy, że on niestety nie zasłużył i nie dorósł do miana liberała.
wypowiedzi: 588
wątków: 61

:)
04.06.2009 (Cz) 22.56 (5522 dni temu)
właściwie to nie tyle ustosunkowałam się do wypowiedzi zylo, co do tematu przez niego poruszonego. Forma może nienajszczęsliwsza.
wypowiedzi: 1027
wątków: 83

no tak :)
04.06.2009 (Cz) 23.07 (5522 dni temu)
W sumie wystarczyło nie napisać "@zylo" i już by było jasne
wypowiedzi: 715
wątków: 56
...
04.06.2009 (Cz) 23.11 (5522 dni temu)
adrianu
Nie głosujesz - masz gdzieś co się dzieje w kraju. Nie wiesz na kogo głosować? Oddaj nieważny głos! Ale pójdź do wyborów, pokaż że się interesujesz sprawami państwa, że Cię to obchodzi, ale że w obecnej sytuacji nie widzisz nikogo kto by Cię mógł godnie reprezentować.
W drugiej turze wyborów na prezydenta Warszawy poszedłem i na karcie napisałem kto dla mnie nim powinien zostać, bo żadne z dwójki mi nie pasowało. Ale przynajmniej zaznaczyłem swoją obecność i swój głos wykorzystałem.
- brawo, bardzo dobry przekaz, ten pomysł podoba mi się bardziej niż nie pójście

Moją opinię wyraził jednym zdaniem pagodzik: Moim zdaniem GŁOS ZMARNOWANY TO TAKI, KTÓRY ODDAJE SIĘ NA LUDZI, KTÓRYCH SIĘ POTEM WSTYDZI.
wypowiedzi: 48
wątków: 11
leberały i "niegłosowanie"
05.06.2009 (Pt) 09.39 (5522 dni temu)
słowo "liberał" nabrało znaczenia pejoratywnego dzięki prof. Balcerowiczowi. Sprytnym planem doprowadził do wyprowadzenia z Polski kilkunastu miliardów dolarów (w latach 89-91), czym zasłużył sobie na szacunek u międzynarodowej finansjery, a został znienawidzony przez polskie społeczeństwo (doprowadził do bankructwa lub na skraj bankructwa wiele firm i wielu rolników). To jemu w głównej mierze zawdzięczamy hasło "komuno wróć", dobry wynik wyborczy post-komunistów w 91 i wygraną w 93 roku.

Media nazwały system narzucony w planie Balcerowicza "kapitalizmem", a samego profesora "liberałem". Dlatego ludziom te dwa słowa zasadniczo źle się kojarzą.

Trochę zamieszania wprowadza też język angielski, gdzie słowo "liberał" oznacza coś zupełnie innego niż w Polsce. Amerykański "liberał" oznacza w Polsce raczej SLD niż UPR - liberalizm odnosi się bowiem do obyczajowości, a nie gospodarki. UPR w USA byłaby nazwana partią "libertariańską", a nie "liberalną".

Właściwie powinienem zmienić w swoim opisie słowo "liberał" na "leseferysta". Ale ilu ludzi wie, co znaczy "leseferyzm"?

==========================

Co do wrzucania głosu nieważnego - zanim się go wrzuci, należy zamazać kilka kratek. Bo jeśli zostawimy je puste, sprytny członek komisji może skreślić swojego faworyta i dodać nasz głos do "swojej" kupki.

Na karcie wyborczej ważne są kratki. Jeśli całą kartę opiszesz "nie głosuje na tego oszusta, bo to Żyd, antysemita, złodziej i pijak", lub w podobnym stylu, ale krzyżyk postawisz w jednej kratce, wówczas Twój głos będzie ważny.

Można też podrzeć kartę wyborczą. Lub zabrać ją do domu.

A dzień-dwa po wyborach warto pójść na miejsce głosowania i sprawdzić protokół komisji. Moim znajomym zdarzyło się, że zagłosowali całą rodziną na konkretnego kandydata, a na protokole przy liczbie głosów na tego kandydata widniało zero.

======================

Nie głosujesz - masz gdzieś co się dzieje w kraju.

Faktycznie, lepiej pójść i odebrać swój głos w komisji niż nie pójść wcale. Jeśli dobrze pamiętam, w 2005 roku głosy nieważne stanowiły kilka procent głosów oddanych...

Nic nie stoi też na przeszkodzie, by samemu się zaangażować. Jeśli ktoś ma trochę czasu i dużo samozaparcia - może coś osiągnąć, nawet w Polsce.

Najgorzej to nic nie robić i marudzić, że jest źle. To tak, jakby ktoś grał w farmersów, nie podejmował żadnych decyzji i dziwił się, że przegrywa...

wypowiedzi: 200
wątków: 12
05.06.2009 (Pt) 14.53 (5521 dni temu)
Pagodzik, to nie najlepszy przykład. W wakacje miałem w domu remont i przez tydzień byłem odcięty od komputera, a gdy wróciłem, to okazało się, że wygrałem grę. Była na eksport, więc zaznaczał się automatycznie (teraz już tego chyba nie ma).

Masz pewnie rację, że gdyby wprowadzili JOW (unikałem tego określenia, bo kojarzy sie z programem pewnej partii... ), to ludzie i tak głosowaliby na kandydata z..., ale nie zmienia to faktu, że kilkanaście osób wybranych by było niezależnie od przynależności partyjnej.

Wprawdzie istnieje ryzyko rozdrobnienia parlamentu na grupki, ale można temu łatwo zaradzić. Wystarczy stworzyć stosunkowo duże okręgi, po 3-4 z województwa (vide wzór który zaproponowałem wcześniej). W większym obszarze więcej osób będzie głosowało na bardziej znane partie (lub, jak byśmy chcieli, osoby), co prowadziłoby do sensownej ilości partii w Sejmie.

Skoro jesteśmy już przy temacie polityki, to co sądzicie o Senacie? Jest nam potrzebny (wiem, ze to brzmi jako jedno z pytań, na które jedyną słuszną odpowiedzią było TAK! )? A może należałoby przywrócić jego historyczny charakter, by stał się ciałem doradczym (tylko błagam, nie Radą Państwa )?

A teraz cos z zupełnie innej beczki: a może monarchia?
wypowiedzi: 48
wątków: 11
Jaka władza?
05.06.2009 (Pt) 21.53 (5521 dni temu)
Skoro pytasz o "z zupełnie innej beczki"...

Stanisław Michalkiewicz kilkanaście lat temu przedstawił w sejmie projekt konstytucji (zdaje się projekt ten nie został nawet poddany pod obrady, utknął gdzieś w "lasce marszałkowskiej" . Zakładał tam wybory większościowe, 120-osobowy Sejm i 49-osobowy Senat (1 senator na województwo, tyle ich wtedy było).

Teraz według autora spokojnie 32 Senatorów wystarczy.

No i a'propos Senatu - zaproponował, by Senatorów wybierali nie obywatele w głosowaniu bezpośrednim, tylko by wybierali ich ludzie zasiadający we władzach samorządowych - zatem w wyborach pośrednich (wyborcy wybierają radnych, a radni wybierają senatorów). Czym to argumentował? A mianowicie tym, że Senat byłby swojego rodzaju hamulcem, blokującym zapędy sejmu na ograniczanie władzy samorządów.

W chwili obecnej Senat jest de facto powieleniem Sejmu i jest to trochę bez sensu, ale takich bezsensów mamy w naszej konstytucji multum.
wypowiedzi: 530
wątków: 46
...
05.06.2009 (Pt) 22.14 (5521 dni temu)
załóżcie temat o systemach politycznych i gospodarczych to sam się chętnie trochę pokłócę o monarchię i leseferyzmy a tak to mi głupio bo to niby o aktualnych wyborach
wypowiedzi: 281
wątków: 18
Ogólnikowo
05.06.2009 (Pt) 22.29 (5521 dni temu)
Właśnie na takiej dyskusji mi zależało. Trochę niepokoi mnie to, że skręca ona w kierunku kuriozów naszego prawa, ale wybory oficjalnie zaczynają się już jutro więc jest właściwie pozamiatane.
Ja niestety nadal jestem przekonany, że w niedzielę oddam nieważny głos. Ze wszystkich wypowiedzi najbardziej sprecyzowane i najlepiej umotywowane poglądy ma moim zdaniem Pagodzik, aczkolwiek nie rozumiem jego zwrócenia się w stronę PiS. Żeby była jasność - nie jestem również sympatykiem PO, która wegetuje tylko dzięki temu, że ludzie obawiają się powtórnego dojścia PiS (właściwie bliźniaków będących kołem zamachowym partii) do władzy.
Przez kilka lat próbowałem różnych tygodników. Obecnie moje poglądy kształtuje głównie lektura "Przeglądu" - który jest zdecydowanie lewicowy, (ale publikowane są tam również bardzo obiektywne artykuły i felietony na poziomie) i "Nie", które czytam głównie po to żeby nie zapomnieć się w swoim optymistycznym podejściu do życia (sporo tam wymysłów, ale da się z tego odłowić wiarygodne fakty i trafne uwagi). Kiedyś trzymałem się "Polityki" i wydaje mi się że jest sporo warta (dzięki niej dowiedziałem się min. na czym polega tzw. "kryzys" ), ale nie podoba mi się ich styl pisania, nad którym po prostu zasypiam. Mam wrażenie, że za mało tam konkretów.
A co dla Ciebie, Pagodzik jest wartym uwagi źródłem informacji?
wypowiedzi: 100
wątków: 8

hmmm.
06.06.2009 (So) 01.26 (5521 dni temu)
Zylo Toczek gratuluje oddawanie nieważnych głosów. Nie możecie od razu pujść do przewodniczącego rady i zapytać się czy jest uczciwy czy nie bo jak nie to ma legalnie dodatkowy głos?? To według mnie jest głupota z 2 powodów:
1. Przychodzicie wpisujecie się na listę i oddajecie nieważny głos który można różnie interpretować lu po prostu zmienić
2. Co ma wspólnego z patriotyzmem czy poczuciem obowiązku demokratycznego sztuczne nabijanie frekwencji??? Jeśli jest 2 kandydatów to głosuj na jednego z nich albo wcale. A wpisywanie innych nazwisk kaczora donalda itp to jest po prostu nie poważne bo to tylko świadczy o tym ze albo nie znacie zasad wyborów w Polsce albo macie je głęboko w 4 literach i uważacie że prawo jest nie ważne i wy macie racje.
Wybaczcie ale to po prostu śmieszne że w imię demokracji ją ośmieszacie. Wybory to gra i jeśli chcemy być uczciwymi graczami to trzymajmy się ich lub je zmieńmy zgodnie z panującymi zasadami.
A to kompletna bzdura że ci nie głosują to nie obchodzi ich kraj. Dlaczego mam głosować na ludzi z którymi poglądami się nie zgadzam, kretynów imbecylów, oszustów albo złodziei?? Jeśli na liście nie widzę osoby która moim zdaniem godnie mnie będzie reprezentować to dlaczego to zadanie mam powierzyć komuś komu nie ufam??
A obecny Senat jest bezsensowny. Zwiększa tylko wydatki państwa i przedłuża drogę legistracyjną
PS : tylko raz wziełem udział w wyborach parlamentarnych zagłosowałem na PIS ( i wygrało wtedy ) i 1 raz na prezydenta w 2 turze zagłosowałem na obecnego i z każdym dniem premierowania Tuska się z tego coraz bardziej ciesze.
A tak wogule to demokracja jest do 4 liter a jedyny sensowny ustrój to MonarchiaTyrania ( w znaczeniu historycznym nie współczesnym ) konstytucyjna z niezależnym sądownictwem ( czyli Sąd Najwyższy wybierany w wyborach a nie mianowany )
wypowiedzi: 100
wątków: 8

UFFF....
06.06.2009 (So) 01.27 (5521 dni temu)
Nie macie krótszych tematów??? 2 godziny się z nim męczyłem zamiast spać iść
wypowiedzi: 281
wątków: 18
Wyjaśnienia
06.06.2009 (So) 09.40 (5521 dni temu)
W tym demokratycznym kraju mam prawo wyjść w tej chwili na ulicę z tablicą "Zlikwidować Senat" i krzyczeć, że siedzą tam ludzie którzy nie robią nic pożytecznego, że tylko ciągną kasę z naszych podatków i powinno się ich wyrugować. Gdyby było kilka tysięcy takich jak ja, to może coś by się zmieniło, ale szczerze w to wątpię. Wszyscy widzieli, jakie były manifestacje przeciwko Giertychowi - nie dość, że go nie odwołano to jeszcze zdołał przepchać te swoje mundurki (ale to zagadnienie do nowego tematu albo PW). Może powinniśmy tak jak górnicy chwycić za kamienie?
Mam prawo wyrażać swoje zdanie, tak samo jak mam prawo nabijać sztuczną frekwencję - po to, żeby obywatele innych państw Unii przestali patrzeć na nas, jak na zaścianek którego obywateli nie obchodzi w ogóle, że jest coś takiego jak UE. Może wtedy trochę by się z nami liczyli. Wielu Polaków słusznie narzeka na Unię i jej niesprawne mechanizmy, ale tak naprawdę nic o niej nie wiedzą.

Oddaję nieważny głos, bo po prostu nie ma na kogo zagłosować. Mam dopiero 18 lat i pewnie później pożałuję złego wyboru.
Michaloko, nie ma czegoś takiego jak interpretacja głosu, a jego zmiana jest po prostu niemożliwa jeśli zakreśli się wszystkie kratki.
Ja sam nie właduję się w politykę, bo nie planuję być w życiu skurczybykiem, tylko lekarzem. Na takiej samej zasadzie nie zagłosuję na PiS, dopóki będzie tam panował zamordyzm Kaczyńskich.

A jeśli ktoś nie chce głosować, to jego sprawa - uważam że nikt nie powinien nikogo na siłę uszczęśliwiać ciągnąc go wołami do urny.
wypowiedzi: 100
wątków: 8

Niezgadzam się...
06.06.2009 (So) 11.25 (5521 dni temu)
Co do interpretacji i nieważnych głosów to sprawdż mechanizmy kontroli wyborów. Podstawa jest liczenie ilości kart w urnie z ilością podpisów w zeszycie a raz brałem udział w wyborach lokalnych jako członek komisji i wież mi że można nadinterpretować nieważne głosy.
A jeśli chodzi o nabijanie frekwencji to wcale nam ona nie pomoże by unia patrzyła na nas inaczej. W obecnym stanie prawnym unia jest i będzie rządzona przez wielką trójkę i żaden wynik wyborów tego nie zmieni.
No chyba że się uniia zdemokratyzowała w ostatnich dniach...
wypowiedzi: 200
wątków: 12
06.06.2009 (So) 11.50 (5521 dni temu)
Dux, jeżeli założymy nowy temat, to będzie jak z tym o zmianie nazwy - wszyscy pisać będą tutaj, bo tutaj mogą odnieść się do wcześniejszych wypowiedzi nie zaśmiecając wypowiedzi linkami lub wielkimi cytatami. Dlatego piszemy tutaj. Tylko pamiętajmy o ciszy wyborczej

Pagodzik, uważam, że właśnie mały Sejm i Senat o innych kompetencjach byłyby lepsze dla naszego kraju. Z każdego okręgu mamy dziś kilku posłów, ale w większości nawet najbardziej interesujący się polityka ludzie nie potrafią ich wymienić choć z nazwiska, nie mówiąc już o przynależności do konkretnej komisji.

Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy mamy osiągnąć kompromis z grupą 100 osób, a następnie z 460 osobami. Na pewno łatwiej "dogadać się" z mniejszą grupą, choćby przez to, że każda można lepiej poznać. Moim zdaniem ułatwiłoby to prowadzenie sensownych dyskusji, których w Polsce tak brakuje. Swoją droga, o pomyśle Michalkiewicza nie słyszałem. Pewnie z racji czasu

Czytałem dziś bardzo ciekawa książkę o historii RP w okresie międzywojennym (jeśli to kogoś interesuje, to dam link do strony wydawnictwa). Już wtedy pojawiały się koncepcje uczynienia Senatu grupą ludzi o szczególnym wykształceniu, statusie społecznym i pozycji. Często byliby to wiryliści. Niestety (moim zdaniem), pomysł został odrzucony, a Senat został zredukowany do roli organu hamującego zapędy Sejmu.

Uważacie (tak wnioskuje z Waszych wypowiedzi; oczywiście nie piszę o wszystkich), że nasza dyskusja nie ma sensu, bo i tak nikt nas nie słucha. Ne zgadzam się z tym twierdzeniem. Najlepsze pomysły powstają w drodze dyskusji. Potem wystarczy tylko człowiek, który je odpowiednio nagłośni.
wypowiedzi: 100
wątków: 8

super senat
06.06.2009 (So) 12.05 (5521 dni temu)
Tylko że ten pomysł to nie wynalazek II RP ale próba przywrócenia Parlamentu Rzeczpospolitej Obojga Narodów Gdzie Senat to najwyżsi dostojnicy kościelni, urzędnicy państwowi i Nawet Rektor UJ!!!!
wypowiedzi: 200
wątków: 12
06.06.2009 (So) 12.10 (5521 dni temu)
Dokładnie, ale ja do RON nic nie mam, choć demokracja wtedy nie przyniosła nam korzyści

Chyba zapomniałem napisać, że w zamyśle pomysł miał być nawiązaniem do przedrozbiorowej rady królewskiej, jaką był Senat
wypowiedzi: 281
wątków: 18
Nie rozumiemy się
06.06.2009 (So) 12.16 (5521 dni temu)
michaloko, wierzę że pracowałeś w komisji, ale to co nazywasz nadinterpretacją to dla mnie po prostu fałszowanie wyborów. Głos jest albo ważny, albo nieważny. Koniec, kropka. Niemniej jednak takie nadużycia mają miejsce i zmienić się tego niestety nie da.
Poza tym mi chodzi o to, jak patrzą na nas obywatele krajów unijnych, a nie ich rządy. Co prawda nawet gdyby 100% obywateli poszło na wybory, niewiele to da - ale jeśli nasza dyplomacja leży i kwiczy to zamiast tylko narzekać sami możemy coś zrobić.
Pomysł felisa nie jest zły. Skoro w instytucji takiej, jak Trybunał Konstytucjyny ludzie są w stanie się dogadać, to czemu nie można by tego spróbować odnieść do Sejmu i Senatu? Po pierwsze mniej byłoby ich przy korycie - więc wyszłoby to taniej . Zresztą jeśli ktoś z nudów ogląda obrady Sejmu, to wyraźnie widać że sala jest pełna tylko przy tematach czysto populistycznych, jak in vitro albo aborcja. W obradach, które polegają po prostu na zaklepaniu jakiejś małej ustawy dwie trzecie foteli jest puste.
Po drugie i tak liczy się, kto ma większość więc czy będzie to większość ze 100, czy z 460 - na zdrowy rozum to bez znaczenia.
wypowiedzi: 100
wątków: 8

:)
06.06.2009 (So) 12.30 (5521 dni temu)
Dziś niestety tez nam nie służy.
Dlatego ja jestem zwolennikem silnych rządów trójpodział władzy na Ustawodawczo - wykonawczą ( rząd i jakaś mały organ doradzczy ), Sądowniczą ( sąd najwyższy, Trybunał Stanu i Trybunał Konstytucyjny wybierany w wyborach anie mianowany i Im podlegaja sądy ...etc ) i Kontrolną ( NIK, Prokurator Generalny, Komendant Główny Policji, Straży Granicznej ... wybierani w wolnych wyborach ).
System demokratyczny ( a obecnie pseudodemokratyczny ) sam w sobie generuje różne patologie które zlikwidować mogą tylko te osoby ( politycy ) które są tym najmniej zainteresowane ( bo oni najwięcej na tym mogą!! a nie muszą zyskać )
Nikt z nas tak naprawdę nie ma dziś wpływu na to kto nas strzeże czy sądzi. Podstawą demokracji jest wolność słowa i niezawisłość sądów. Wolność słowa opiera się na niezależności mediów a w Polsce... ??? Nawet TVP nie jest Telewizją Publiczną ale Państwową!!!!. A nie zawisłość sądów to kpina bo jak można twierdzić że sądy i sędziowie są niezależni jak ich awanse, nominacje i wypłaty ( o premiach nie wspominając ) załeżą bezpośrednio od polityków!!!
wypowiedzi: 100
wątków: 8

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
06.06.2009 (So) 12.50 (5520 dni temu)
To było fałszowanie wyborów dla przykładu:
Mój kolega w Wielkopolsce w małym mieście w czasie wyborów samorządowych postanowił ruszyć się na nie i zagłosować ( 1 raz od 7 lat ) i jakie było jego zdziwienie gdy znalazł 7 osób zameldowanych w swojej kawalerce ( nawet zony wtedy jeszcze nie zameldował bo szykowali dom i nie chciało im się na pół roku meldunku w urzędach ).Wkurzył się zrobił awanturę przewodniczącemu złożył pisemna skargę b biurze Komisji wyborczej, prokuraturze i.... ??? PO 3 miesiącach latania po urzędach i prokuratorach sprawę zamknięto nikogo nie aresztowano, nie oskarżono nikt nawet nagany nie dostał a głosy tych 7 osób były ważne. Lokalna komisja wyborcza nawet nie doczekała się kontroli chociaż zgłosił to telefonicznie 7 h przed zamknięciem urn do warszawy. A przewodniczący komisji lokalnej cieszy się ciągle nie przerwanie swoją funkcją. I tak nieważne głosy stały się ważne bo przewodniczący zinterpretował to tak że puki mój kolega że jest sam zameldowany w mieszkaniu te 7 osób ma prawo głosować.
A obywatele krajów Unii mają bardzo dobre zdanie o Polakach Jesteśmy uważani za dobrych pracowników i przyjaznych ludzi. Niestety większość obcokrajowców po zetknięciu się z polskimi urzędami lub policją uważa że za to nie mamy zielonego pojęcia o demokracji. I jesteśmy mistrzami w biurokracji ( we francji jest 3 razy więcej urzędników na 1000 os to i tak sprawy załatwiane są szybciej
wypowiedzi: 14
wątków: 4

Francja
06.06.2009 (So) 12.56 (5520 dni temu)
michalokokm, ja tak tylko wtrace odnosnie tych urzednikow we Francji, ze to wcale nie wyglada tak rozowo - sytuacja jest bardzo podobna (tragiczna ), jak w Polsce.
wypowiedzi: 281
wątków: 18
No to jest zupełnie inna rozmowa :)
06.06.2009 (So) 13.58 (5520 dni temu)
michaloko, takich historii jak Twoja w "Nie" jest mnóstwo i masz świętą rację, że dopóki to państwo nie będzie egzekwowało prawa które samo ustanawia niewiele da się tu zmienić.

Co do obywateli Unii, to owszem lubią nas jeśli jesteśmy dobrymi Gasarbeiter'ami.

Ale zauważ, że wedle ankiet prowadzonych w Niemczech (w "Przeglądzie", chyba pół roku temu był obszerny artykuł na ten temat) na pytanie "kim dla Ciebie są Polacy" większość odpowiada, że złodziejami - szczególnie aut i spodni (dziękować Media Markt'owi), a dopiero na drugim miejscu że dobrymi i sumiennymi pracownikami.
Rok temu byłem też na wymianie polsko-niemieckiej (właściwie polsko-francusko-niemieckiej, bo miałem styczność z ludźmi mieszkającymi na granicy, niedaleko Strasburga). Pociągnąłem trochę za język moich nowych, zagranicznych kolegów i mimo że zachowali się wyjątkowo dyplomatycznie to z ich słów nietrudno było wywnioskować, że uważają nas za europejskie przedłużenie Rosji ze wszystkimi tego porównania konsekwencjami.
wypowiedzi: 100
wątków: 8

hahaha...
06.06.2009 (So) 14.43 (5520 dni temu)
Natomiast Hiszpanie uważają na s za głupszych o Rosjan.
Ale to nie wina wyników wyborów tylko zaniedbania MSZ i głupie wypowiedzi niektórych polityków:
"Czas uciekać z tego Kaczogrodu "
" Wstyd mi że jestem Polakiem "
I wielu innych.
Jeśli sami wyciągamy swoje brudy w Brukseli to jak maja nas postrzegać?? Czy jakieś głupie reklamy ( dzięki media Mark ).
Natomiast jak nasz MSZ oburz się na " Polskie Obozy Koncentracyjne " to większość rodaków mówi Że mu się nudzi i nie ma co robić!! Prawda jest taka że jesteśmy narodem zacofanym i przez 15 lat III RP nikt nic z tym nie robił a teraz wszyscy się dziwią że chłopi na wsi za Lepperem poszli. Oczywiście że poszli bo mówił jako jedyny polityk językiem dla nich zrozumiałym.
A dla przykładu naszej wizerunku jak francuski wiceminister zapytał się w czasie obrad ONZ dlaczego są 2 Polskie flagi jego partia go broniła że się pomylił ale przynajmniej zwraca uwagę na otoczenia i każdy udawał głupa ze 1 raz to słyszy od dziennikaży natomiast jak Polak obużył się że Polską flagę powieszono do góry nogami to przeciwne partie pojechały po nim jakby co najmniej komuś w pysk dał.
Dlaczego w Azji mamy taka dobra opinnie??? Bo jest ona kreowana przez media lokalne i metodą pantoflową i nie docierają tam prawie wcale informacje o wojnach w naszym sejmie. A polska nigdy nie będzie się liczyć na arenie miedzynarodowej bo żeby tak było to sprawy wewnętrzne trzeba załatwiać na wiejskiej a nie korytarzach w brukseli.
Wszyscy myślą tylko jak dorwać się do koryta a jak przy tym opinia europejska uzna nas za kraj 3 wiata to co ich obchodzi ważne żeby przeciwników ośmieszyc i nas wszystkich przy okazji. A masz racje że nic się nie zmieni zwłaszcza dopuki bedziemy wybierać tych samych polityków na zmiane.
A co do urzędników we francji to to irlandia nie jest ( bo to jest najbardziej zbiurokratyzowany kraj w Unii ) ale jest lepiej niż u nas i to jest najsmutniejsze.
wypowiedzi: 200
wątków: 12
06.06.2009 (So) 17.16 (5520 dni temu)
Gdzieś czytałem bardzo ciekawy artykuł porównujący polską politykę do przykładów z innych państw. Najogólniej chodziło o to, że wszędzie (tylko nie u nas) stosuje się zasadę, że wewnętrzne spory załatwiamy u siebie, a nie na forum międzynarodowym.

Gdyby drążyć temat, to znowu pojawi nam się kwestia liczebności sejmu. Trudniej obrażać kogoś, z kim mamy często kontakt, dlatego w tym wypadku mniej = lepiej.

Argument finansowy ma tutaj chyba najmniejsze znaczenie. Koszty ponoszone przez budżet bezpośrednio na Kancelarię Sejmu to w zeszłym roku 346 000 000 zł, a Kancelarię Senatu 149 000 000 zł. Daje to nam niecałe 0,5 mld zł w ciągu roku, co w skali budżetu nie jest chyba tak dużą sumą. Inna sprawa, że te pieniądze można by wydać inaczej, lepiej (gdyby to kogoś interesowało: http://mf.gov.pl/dokument.php?const=5&dzial=35&id=116274; czasem tam zaglądam - lubię orientować się w sytuacji finansowej mojego państwa )
wypowiedzi: 100
wątków: 8

hmmm
06.06.2009 (So) 22.23 (5520 dni temu)
Sejm Chin liczy 1200 posłów a sejm Francji, Niemiec są porównywalnej wielkości to nie kwestia liczebności ( jestem i tak za zmiejszeniem ) ale kultury politycznej i osobistej
wypowiedzi: 200
wątków: 12
07.06.2009 (Nd) 14.00 (5519 dni temu)
Sejm Chin to nie najlepszy przykład. O ile wiem, to państwo nie jest demokratyczne nawet z nazwy...

Na pewno jest to kwestia kultury, ale nie wierzę, żeby szybko się ona w Polsce zmieniła
wypowiedzi: 504
wątków: 13

07.06.2009 (Nd) 14.26 (5519 dni temu)
Niższa izba parlamentu Indii ma mniej niż 600 osób. W wyborach startuje kilkadziesiąt partii, a ile obywateli mają Indie każdy sobie sprawdzić może . Trochę chyba za dużo miejsc w naszym parlamencie zważywszy, że tak naprawdę zasiadają tam 3-4 partie a reszta to tylko przystawki.
wypowiedzi: 116
wątków: 8

frekwencja...
07.06.2009 (Nd) 23.11 (5519 dni temu)
... 27,3 proc... jakie to jest żenujące...
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 695
wątków: 124

Wolałbyś
07.06.2009 (Nd) 23.15 (5519 dni temu)
99,99% ?

To już kiedyś grali.
wypowiedzi: 116
wątków: 8

tak
07.06.2009 (Nd) 23.49 (5519 dni temu)
Chociażby 50% miałoby być głosów nieważnych. Boli niechęć do robienia czegokolwiek. Brak chęci samozachowawczego pójścia i określenia siebie.



Forum >> Hyde Park >> Wybory w sobotę i niedzielę