wygląda na to, że w Japonii tragedia związana z tsunami i trzęsieniem ziemi (ok 10 tys ofiar) może być jeszcze mocno wzmocniona przez skażenie radioaktywne z reaktorów jądrowych (potencjalnie ponad 100 tys ofiar).
reaktory się topią i nie udaje się ich schłodzić.
powtórka z Czernobyla jest możliwa.
z tym że tym razem zagrożona jest największa metropolia świata - Tokio-Jokohama (ponad 30 mln mieszkańców).
sporo informacji na bieżąco jest zbieranych na
http://www.globalnaswiadomosc.com/nowyczernobyl.htm czy energetyka jądrowa jest zatem bezpieczna?
istotny szczegół jest taki, że te reaktory co się przegrzały, mają już ponad 50 lat. są budowane w tej technologii co Czernobylskie (reaktory pierwszej generacji) i generalnie były przeznaczone już do zamknięcia.
obecnie buduje się znacznie bezpieczniejsze reaktory - w razie awarii rdzeń uranowy spada do basenu z wodą i automatycznie się chłodzi. w nowoczesnych reaktorach taka awaria jest niemożliwa.
zatem współczesna energetyka jądrowa jest jak najbardziej bezpieczna. w przeciwieństwie do tej z lat 1960-tych...
największym błędem byłoby jakby po tragedii w Japonii ludzkość odwróciła się od energetyki jądrowej, bo w perspektywie 50-100 lat tylko energetyka jądrowa jest w stanie zapewnić nam odpowiednią ilość energii...