gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> Hyde Park >> o głodzie w rogu Afryki i o demokracji...

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

o głodzie w rogu Afryki i o demokracji...
13.08.2011 (So) 15.02 (4722 dni temu)
kilkanascie milionow ludzi w Somalii, Etiopii i okolicy jest na krawędzi śmierci głodowej. ostatnie dwie pory deszczowy były bez kropli deszczu. miliony wygłodniałych osób koczują w obozach dla uchodźców, a w Somalii ciągle trwa wojna domowa.
organizacje charytatywne apelują o pomoc, by likwidować głód.

wpadłem na swietny artykuł o głodzie i demokracji, i o tym, że wiele rzeczy tak naprawdę wygląda odmiennie, niż podpowiada nam intuicja.
warto przeczytać - http://3dno.pl/studnie-bez-dna/
  
wypowiedzi: 122
wątków: 3
nienaturalne metody
13.08.2011 (So) 18.40 (4721 dni temu)
No cóż, rozpieprzyliśmy im naturalny sposób życia. Tam już nikt nie pamięta na czym polega rolnictwo, mało kto tak naprawdę ma pojęcie o wypasie zwierząt. Uzależnili się od pomocy humanitarnej.
Socjologia zbadała już dawno tzw. "dziedziczną biedę". Jeśli rodzice są na zasiłku, dzieci są na zasiłku, to wnuki z bardzo dużym prawdopodobieństwem (nie pamiętam dokładnych liczb, jakie wyszły w badaniach, ale było to ponad 90%) też całe życie będą na zasiłku i nawet jeśli da się im pracę nic to nie zmieni, oni już nie są do niej zdolni, w ich mini-społeczności ta zdolność zaniknęła.
Tymczasem od dekolonizacji w Afryce minęło ok. 50 lat. Trzecie pokolenie dorasta na zasiłku - pomocy humanitarnej...
wypowiedzi: 715
wątków: 56
:-)
13.08.2011 (So) 19.20 (4721 dni temu)
1. To kto jest bardziej winny ?
a) ten kto pomaga stale (nawet i w dobrej wierze) i sprawia, że człowiek traci chęć do pracy
b) ten człowiek, który pozwolił ogarnąć się swojemu lenistwu i nie potrafi się już (nie chce mu się) do niczego konstruktywnego zmobilizować

2. Kto jest niewolnikiem ?
a) ten co pracuje i płaci podatki
b) ten kto nie pracuje i żyje z pomocy społecznej

wypowiedzi: 122
wątków: 3
o winie i niewolnictwie
13.08.2011 (So) 19.27 (4721 dni temu)
@zylo:

1. obie strony są winne, dobre intencje nie powodują uniewinnienia, są co najwyżej okolicznością łagodzącą Ale akurat europejska obecność w Afryce (w tym i tzw. organizacji pozarządowych) nie wynikała z pobudek humanitarnych, a politycznych.

2. a to wszystko zależy od definicji niewolnika. ja bym powiedział, że żadna z tych grup niewolnikiem nie jest, ale zdania mogą być podzielone
wypowiedzi: 715
wątków: 56
.
13.08.2011 (So) 19.48 (4721 dni temu)
Tak przewrotnie napisałem, bo chciałem sprowokować dalszą dyskusję

A gdyby zamienić w punkcie 2) słówko niewolnik na "chłop pańszczyźniany" ?
wypowiedzi: 122
wątków: 3
chłop a niewolnik
13.08.2011 (So) 19.56 (4721 dni temu)
Na jedno wyjdzie, bo znów rozbijamy się o definicję. Właśnie czytam książkę o historii Rosji i tam jest bardzo ciekawe rozróżnienie między chłopem wolnym, a niewolnikiem (różnica znikła gdzieś w XVII wieku. Chłopi mieli prawo wyboru pana, niewolnicy byli przypisani do ziemi.
Tak samo my dziś - musimy odpracowywać swoją pańszczyznę, ale mamy prawo wyboru pana, czyli mówiąc po ludzku emigracji. poza tym sytuacja niewolnika różniła się w zależności od epoki, inna była w Republice Rzymskiej, inna w Cesarstwie, jeszcze inna w średniowieczu, a zupełnie czym innym było niewolnictwo na plantacjach bawełny w USA.
Więc jak w każdej nauce społecznej wszystko rozbija się o definicję
wypowiedzi: 715
wątków: 56
.
13.08.2011 (So) 20.28 (4721 dni temu)
I tutaj chodzi o to właśnie, że nie musimy jej odpracowywać...

Bo podobno można nie pracować i też żyć

Tylko od razu pojawia się pytanie...

To jak nazywają się Ci co wtedy na Nas pracują ?
wypowiedzi: 122
wątków: 3
.
13.08.2011 (So) 20.45 (4721 dni temu)
frajerzy? Ale to tylko zakładając, że możesz nie pracować i żyć na satysfakcjonującym Cię poziomie (mówię tu zarówno o potrzebach fizycznych jak i psychicznych).
Pomijam fakt, ze w Polsce bezrobotnym mimo wszystko nie powodzi się tak dobrze jak większości zatrudnionych, ale ja bym się źle czuł nic produktywnego nie robiąc. Ale zdaję sobie sprawę (wracając do głównego tematu), że dla ludzi w Afryce przeżycie jest wystarczającym sukcesem i większych ambicji nie mają.
Podsumowując: żyć bez pracy można, ale ja bym takiego życia nie chciał, już wolę być golonym frajerem
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 164
wątków: 6

!
13.08.2011 (So) 23.51 (4721 dni temu)
jestem zdania, że nikomu nie należy pomagać a jeżeli już to dać wędkę a nie rybę.

Afryce przez długie lata rozdawano ryby i niestety to się mści bo przecież łatwiej wyciągnąć rękę po rybę niż samemu ja złowić.

tak się robi też z wieloma innymi społeczeństwami również w Polsce na potrzeby wyborów itd ...

Temat szeroki a dyskusja nieskończona.
wypowiedzi: 302
wątków: 15
bez czytania
22.08.2011 (Pn) 00.04 (4713 dni temu)
Bez czytania artykułu będącego zaczynkiem do dyskusji - wypowiem się w niej. Sama dekolonizacja nie była jeszcze niczym złym. Znacznie gorsze było to, jak wyglądała ta dekolonizacja. Najpierw Europa wlazła do Afryki zmieniając radykalnie utrwalony od stuleci i zorganizowany wg prawideł natury system produkcji (pożywienia, ale również innych dóbr). Czyli nastąpiła dzika i niczym nie ograniczona kapitalistyczna kolonizacja. Produkcja masowa, wyzysk ziemi itd. Ludzie zaczęli żyć zupełnie inaczej, pracować inaczej, organizować plan dnia (i życia) zupełnie inaczej. Generalnie, krótkofalowo polepszyły się standardy, śmiertelność spadła, populacja znacznie, znacznie wzrosła. A później nastąpiła dzika, nieprzemyślana dekolonizacja, w wyniku której zburzony został nowy ład gospodarczy a starego nie dało się już odbudować (choćby ze względu na zwiększoną liczbę ludności, ale powodów jest znacznie więcej). I tak się narodziła skrajna bieda w Afryce (z tego co się orientuję).

Zgadzam się z Zylo, że niczego nie musimy odpracowywać, ale nie dlatego że da się żyć bez pracowania. Po prostu pracując na siebie niczego nie odpracowuję, tylko zarabiam na siebie, na policję która mnie chroni i lekarzy którzy mnie leczą. Jeśli ktoś czuje się wyalienowany w stosunku do swojej pracy (o czym pisał Marks), to gorąco polecam założenie własnej działalności gospodarczej - człowiek naprawdę ma wrażenie, że pracuje na siebie, a nie na kogoś. Pozostaje oczywiście kwestia podatków, są głosy, ze dochodowy to złodziejstwo itd. W tych sprawach się nie wypowiadam. Jakoś udaje mi się przetrwać z tymi podatkami...

Zgadzam się również z Tomako - dawać należy wędkę, a nie rybę. Dając rybę wspieramy lenistwo i nieróbstwo, ale przede wszystkim uzależniamy od siebie, ubezwłasnowolniamy. Dlatego pewnie niektórzy wolą dawać rybę - skoro wziąłeś ją 3 razy, to przyjdziesz jeszcze, a ja zawsze w końcu będę mógł chcieć czegoś w zamian. A skoro tylko ja mam ryby i mam ich tak dużo, że nie mam co z nimi robić, to czemu nie?
wypowiedzi: 122
wątków: 3
działalność gospodarcza
22.08.2011 (Pn) 09.48 (4713 dni temu)
buzz - ja tam nie mam firmy i też czuję, że pracuję na siebie, choć czasem wkurza mnie jak są marnowane pieniądze z podatków
Ale przyznam, że nie mniej wkurza mnie, kiedy inni zwykli ludzie marnują moje pieniądze z podatków (choćby dewastując przestrzeń publiczną, śmiecąc, oszukując na pomocy socjalnej, studiując -nasty kierunek na "bezpłatnych" dziennych studiach, by wymienić tylko te najpowszechniejsze)

A co do Twojego twierdzenia o dekolonizacji to 100% zgoda, pozwolę sobie uzupełnić tylko dwoma kwestiami: sztuczne granice, niepokrywające się z językowo-etnicznymi oraz brak elit, który umożliwił dojście do władzy prymitywnym watażkom.



Forum >> Hyde Park >> o głodzie w rogu Afryki i o demokracji...