gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> Hyde Park >> Co to jest książka?


system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 302
wątków: 15
Co to jest książka?
10.02.2012 (Pt) 19.49 (4540 dni temu)
Temat z zupełnie innej beczki niż ostatnie dyskusje na forum.

Co to jest książka?

Czy książka to przedmiot / rzecz, w której zapisane są słowa? Czy raczej książka jest nośnikiem literatury? A jeśli tak, to czym jest literatura? Czy podręcznik do matematyki dla klasy 4 szkoły podstawowej jest książką? Pytam, bo sam mam dość radykalne podejście do tej sprawy i ciekawy jestem co inni o tym myślą.
wypowiedzi: 117
wątków: 7
Książka
10.02.2012 (Pt) 20.00 (4540 dni temu)
Fajnie zapowiadający się wątek.

Książka jako przedmiot jest zbiorem zapisanych kartek o jakiejś treści.

Książka może być źródłem wiedzy. Dla mnie są to najlepsze książki o ile są napisane przez praktyków a nie teoretyków! Nie wyobrażam sobie dnia bez choćby 15-20 minut bez książki.

Książka może być wgłębieniem w inny świat. Może opisywać coś czego nie jesteśmy w stanie zaznać w realnym świecie.

Rodzajów dużo. Przekazu tyle ile jest ludzi na świecie i ile różnych poglądów.

Dla mnie książka jest inwestycją w samorozwój. Jest poszerzeniem horyzontów. Z własnych obserwacji wiem, że coraz mniej ludzi chwyta za książki. nie wiem czy to wynika z ogólnodostepnego internetu? Z tego, że lepiej jest w cos pograc niż poczytać? nie wiem.

Kdiążka jest dla mnie również rozrywką. lubię sobie poczytac twórczość Sapkowskiego
wypowiedzi: 228
wątków: 3
o buzz
10.02.2012 (Pt) 20.42 (4540 dni temu)
Generalnie książka buzz, to stos zadrukowanych kartek spiętych do kupy

książka w sensie o który ci pewnie chodzi, to takie drzwi do innego świata i hm . . . "tajemniczy ogród"
Oczywiście, że nie każda- ale to nie zależy już od książki tylko od czytelnika tak naprawdę. Chłam i popelina dla mnie - dla innego/innej będzie cudowną powieścią. Liczy się chyba efekt i odbiór u czytelnika.

czy książka to nośnik literatury? No tak naprawdę, to tu jest głębsze pytanie - bo czy każde, nawet najgorsze badziewie można nazywać bezkrytycznie literaturą? Jeszcze do niedawna literaturoznawcy nie chcieli się pochylać nad powieściami fantasy (nie fantastyką), uważając z grubsza, że jest to dno pod mułem. Okazuje się jednak, że u np. Sapkowskiego(akeem- dobry wybór ), można znaleźć więcej odniesień do literatury i kultury niż u niektórych "wielkich" i silnie okrzykniętych geniuszami.

Natomiast niechęć do nich wiązała się po prostu z.... nieczytaniem tych pozycji przez literaturoznawców- dopiero młodzież studiująca, która następnie zostawała na uczelniach podjęła temat. Taki krąg życia

Zresztą- może sensu w tym pytaniu szukać gdzie indziej? u źródeł? Co było przed drukiem? Przecież także istniały opowieści - bardzo barwne, opowiadane przez całą Europę. A może spróbować dać tu inną próbę "bycia literaturą", trochę kontrowersyjną i zapytać:
- Czy każda z dzisiejszych opowieści spisanych drukiem utrzymała by się PRZED drukiem w pamięci ludzi? Jeśli nie, to oznacza, że....

hm?
wypowiedzi: 8
wątków: 1
co to jest książka
10.02.2012 (Pt) 21.03 (4540 dni temu)
Generalnie książka buzz, to stos zadrukowanych kartek spiętych do kupy ,właśnie drago do kupy, ale do tego jest potrzebny papier tylko trochę inny
wypowiedzi: 302
wątków: 15
odrzucam
10.02.2012 (Pt) 21.26 (4540 dni temu)
Raczej odrzucam definicję:

stos zadrukowanych kartek spiętych do kupy

Choćby z tego powodu, że mam przy sobie czasopismo (jakiekolwiek - miesięcznik, czy tygodnik) i spełnia ono tę definicję (stos zadrukowanych kartek spiętych do kupy), a bez wątpienia nie jest to książka tylko czasopismo właśnie. Poza tym łatwo sobie wyobrazić książkę pisaną piórem - kartki wówczas nie są zadrukowane, tylko zapisane.

Drag - jesteś blisko trapiącego mnie problemu. Przykład z literaturą fantasy bardzo trafny i rzeczywiście obrazuje pewne sprawy. Powtórzę pytanie z pierwszego posta: Czy podręcznik do matematyki dla klasy 4 szkoły podstawowej jest książką?
wypowiedzi: 117
wątków: 7
wikipedia
10.02.2012 (Pt) 21.31 (4540 dni temu)
z definicji tejze wymienionej:

"Za książkę uważa się:
wydawnictwo zwarte – przeciwieństwo czasopisma, może to być duży utwór literacki, zbiór mniejszych utworów, leksykon, podręcznik, poradnik, praca naukowa, dokument lub zbiór dokumentów, album, atlas itp."
wypowiedzi: 57
wątków: 4
książka
10.02.2012 (Pt) 21.37 (4540 dni temu)
Książka daje możliwość zapomnienia o świecie otaczającym, by przenieść się do innego wymiaru, taki film tylko głębiej przeżywany... Książką można się delektować... w filmie raczej nie ma na to czasu

Osobiście jestem pod wrażeniem 2 książek, które przeczytałem w niedużym odstępie czasu...
1. Spisek franciszkanów
2. Katedra w Barcelonie
W obu akcja toczy się w średniowieczu - ten okres zawsze najbardziej mnie fascynował na lekcjach historii. Jest mroczny, jednocześnie fascynujący.

Kiedyś zaczytywałem się literaturą podróżniczą: Arkady Fiedler, Alfred Szklarski, Centkiewiczowie, Janusz Wolniewicz - mogę powiedzieć, że dzięki tym autorom pracuję gdzie pracuję... Fascynacja podróżami i geografią pchnęła mnie do szkoły turystycznej i w efekcie do biura podróży...

Dla mnie to jest chyba najfajniejsza rola książki, pozwala mi się odprężyć, przenieść się w inny świat i poczuć tamten klimat... obojętnie czy to średniowiecza czy Wysp Mikronezji opisywanych przez Wolniewicza ("Ludzie i atole" )

Oczywiście są inne aspekty książki - wszelkiego rodzaju poradniki, encyklopedie, kodeksy.... ale tam zaglądam raczej w poszukiwaniu konkretnych informacji, to już rola typowo użytkowa
wypowiedzi: 57
wątków: 4
podręcznik do matematyki :D
10.02.2012 (Pt) 21.41 (4540 dni temu)
Właśnie czytam nowe posty, które pojawiły się w czasie gdy produkowałem swoje powyższe wypociny.

Buzz - uważam, że podręcznik do matematyki jak najbardziej jest książką... tylko, że czysto o charakterze użytkowym. Sięga się do niego w sumie tylko w jednym celu - suchego pogłębiania wiedzy - nie ma tutaj miejsca na jakąkolwiek przyjemność (no chyba, że ktoś czerpie przyjemność z czytania definicji matematycznych i analizowania działań).
wypowiedzi: 117
wątków: 7
Pytanie
10.02.2012 (Pt) 21.46 (4540 dni temu)
Odnośnie książek. Co to są książki "popularno-naukowe"?
Naukowe to wiem ale popularne? jesli są takie popularne to dlaczego ich nie znam? Poproszę wyjaśnienie
wypowiedzi: 302
wątków: 15
przyjemność
10.02.2012 (Pt) 21.52 (4540 dni temu)
No właśnie - przyjemność ..

Noise - Katedrę w Barcelonie czytałem i szczerze mówiąc nie przypadła mi do gustu. Natomiast z wymienionych przez Ciebie autorów uwielbiałem Szklarskiego, przy czym kojarzę go raczej jako autora literatury młodzieżowej / przygodowej (seria o Tomku oraz Złoto Gór Czarnych) niż podróżniczej. Choć jak teraz o tym myślę, to facet musiał pół świata zjechać, bo i jego bohaterowie podróżują

A moje wątpliwości dot. tematu wątku w zasadzie już rozwiane. Definicja jest jednoznaczna.

Akeem - książki popularno-naukowe to książki naukowe dla amatorów . Traktują o kwestiach naukowych, ale adresatem treści nie są specjaliści (naukowcy) tylko amatorzy danego tematu. Funkcją tych książek jest popularyzowanie nauki.
wypowiedzi: 47
wątków: 3
książka popularno-naukowa
10.02.2012 (Pt) 21.52 (4540 dni temu)
akeem, popularność nie polega na tym, że książka jest popularna, tylko na tym, że w "popularny" (czytaj przystępny) sposób przybliża pewien obszar nauki. Przynajmniej ja to tak rozumiem.
wypowiedzi: 117
wątków: 7
Popularna książka
10.02.2012 (Pt) 22.26 (4540 dni temu)
No i jak widać człowiek uczy się na każdym kroku czegoś nowego a tak z ciekawości jaka była najciekawsza książka (lub seria książek), którą czytaliście i z jakiej dziedziny (rodzaju)?

Dla mnie:
Cała seria Rich Dad - Kiyosakiego
John.C Maxwell - "Przywództwo złote zasady"

Z fantastyki - Saga o Wiedźminie Sapkowskiego
wypowiedzi: 47
wątków: 3
słabość definicji wikipedii
10.02.2012 (Pt) 22.28 (4540 dni temu)
Cóż, wikipedia to nie jest wyrocznia. Ja się z tą definicją nie zgadzam.

Wspólnym mianownikiem wszystkich książek jest to, że nośnikiem informacji w książce jest słowo (ewentualnie uzupełnione nieruchomym obrazem - rysunki/zdjęcia). Kolejnym - że jest to utwór stanowiący jednolitą całość (powiedzmy, że np. trylogie stanowią jedną książkę, tylko "umieszczoną" w kilku tomach; tym bardziej, że często pozycje takie prędzej czy później wydawane są w jednym tomie). Przy tym jednolitość może polegać na tym, że jest to jeden utwór literacki (np. jedno "opowiadanie" , jak i mogą to być drobniejsze utwory łączące się w jakiś sposób (może to być wybór wierszy jednego poety, różne rozdziały dotyczące jednego obszaru wiedzy). Ostatnim jak dla mnie wyróżnikiem książki jest jej jednorazowość. Tym różni się ona od czasopisma. Książka powstaje jako jeden twór, od początku w założeniu zamknięty i jednolity.
Zauważcie - w tym rozumieniu książką jest też e-book czy audiobook.
PS.
Czytanie książki matematycznej może nieść przyjemność. Szczególni kiedy się ją jest w stanie zrozumieć
Klub Farmera
wypowiedzi: 579
wątków: 13

przyjemność
10.02.2012 (Pt) 23.17 (4540 dni temu)
Od dziecka uwielbiałem czytać książki. Pamiętam ukrywanie się przed rodzicami którzy kazali iść spać a tu książka jeszcze nie skończona...
Wśród książek które wtedy czytałem z pasją były powieści (kolejność przypadkowa) Szkarskiego, Cenkiewiczów, Karol May, London, Cooper, ale także Sienkiewicz, masa książek historycznych - początkowo dla dzieci, później całkiem poważnych, trochę fantastyki (ktoś pamięta powieści drukowane np w częściach w Fantastyce? - a tak swoją drogą pamiętam debiut Sapkowskiego w tejże opowiadaniem 'Wiedźmin')
Z matematyki - podobał mi się podręcznik z analizy matematycznej - będąc w mat-fizie trochę musiałem o to zahaczyć bo zwykłe podręczniki nie wystarczały...
Przez pewien czas na i po studiach książki kojarzyły mi się z podręcznikami...
A teraz od około dziesięciu lat przeżywam renesans czytelniczy. Zaczęło się właśnie od Sapkowskiego - jestem pasjonatem Wiedźmina, ale też trylogię husycką przeczytałem z zainteresowaniem.
A później był Władca pierścieni (po filmie) i powrót do starej pasji - książki historyczne.
I tylko odżałować nie mogę, że brakuje mi czasu na czytanie. I kończy się nie raz zarywaniem nocy - cała rodzinka śpi, a ja sobie czytam...
wypowiedzi: 122
wątków: 3
@buzz
11.02.2012 (So) 00.02 (4540 dni temu)
Szklarski wcale nie podróżował, a swoje powieści pisał zza biurka w zadymionych PGRowskich Katowicach. Tu masz o nim garść ciekawostek: http://tnij.org/szklarski. Podobnie jak Karol May, który do USA wybrał się dopiero po sukcesie swoich powieści o Winnetou i bardzo się zdziwił, że nie przypominają tego co wymyślił w książkach Na szczęście w przeciwieństwie do niego Szklarski pisał na podstawie rzetelnie zebranej dokumetacji, dzięki czemu mogłem podłapać w szkole na geografii kilka piątek

Co do książek to ja przede wszystkim czytam szeroko rozumianą fantastykę: od mistrza Tolkiena, przez Sapkowskiego, Assimova, Pilipiuka, Piekarę, Carrey, Mortkę, Ziemiańskiego, Ćwieka, Pullmana, Brzezińską, Żambocha (kolejność przypadkowa).
Z pozafantastycznych książek lubię czytać te o historii, zwłaszcza interesuje mnie historia Rosji i ZSRR (m.in. Richard Pipes, Michaił Heller). Ale książką, która wywarła na mnie największe wrażenie w życiu było "1984" Orwella.

Odnosząc się do pytania zadanego na początku przez buzza:
Nie możemy podchodzić do sprawy tak technicznie. Bo czym jest w takiej sytuacji e-book lub audiobook? Ciekawy trop podał dragomir - czym są przedpisemne przekazy ustne? Książką w innej formie czy jakimś jej przodkiem?
wypowiedzi: 228
wątków: 3
:D
11.02.2012 (So) 20.51 (4539 dni temu)
po prostu czytam komentarze i mam miód na uszach (nie dodawać "w"!! ).
Sapkowski, Pilipiuk, Piekara, Kossakowska - mam chyba wszystkie ich powieści i opowiadania. Niestety nie piszą tak szybko i dużo jak bym chciał... Więc przerzucam się od czasu do czasu na jakiegoś Kinga lub Koontza lub jaś Trudi Canavan (trylogia Czarnego Maga etc.)

Ostatnio z braku laku- czyli polskiej fantasy na niezłym poziomie, dorwałem się do serii Gai.Z.Martina i Ricka Riordana.

Co do literatury światowej i pozafantastycznej- niestety czytałem dużą jej część w związku z katorgą na studiach polonistycznych (począwszy do różnych wydań Biblii po lit. współczesną)- więc teraz mam jej DOŚĆ

Zatem Panowie- chylę czoła przed Waszym wyborem lektur

ps. Zapomniałem o Terrym Pratchecie!- niesamowity gość, też wykupuję zawsze wszystko co się pojawi Świetny humor i niezwykła wyobraźnia.
wypowiedzi: 588
wątków: 61

.
12.02.2012 (Nd) 00.08 (4539 dni temu)
Mimo wszystko najczęściej słysząc książka wyobrażamy sobie coś do czytania. Czasem niestety dosłownie "coś", bo i wśród książek bywają te lepsze i te gorsze.
Ale zostańmy przy tych lepszych, potrafią przenieść nas w inny czas, w inne otoczenie, sprawiają, że przeżywamy wiele emocji, że czujemy, widzimy i przeżywamy to samo co bohaterowie. Ostatnio przekonuję się, że dobrych książek jest naprawdę sporo, a to głównie za sprawą serwisu biblionetka.pl, przeczytałam kilka książek które polecił mi algorytm polecający i jestem zachwycona.
Zwłaszcza:
Shantaram - Roberts Gregory David
Chłopiec z latawcem - Hosseini Khaled
Ostatnio zaczytuję się także w Jamsie Clavellu i jego sadze azjatyckiej (Król Szczurów, Shogun itd.).
wypowiedzi: 302
wątków: 15
Król Szczurów
12.02.2012 (Nd) 10.19 (4539 dni temu)
Pamiętam jak w ogólniaku czytałem "Króla szczurów" - zrobił na mnie olbrzymie wrażenie, podejrzewam że teraz byłoby równie wielkie. W ogóle najwięcej rzeczy czytałem w podstawówce i ogólniaku właśnie, ze wskazaniem na pierwszą szkołę. Zaczęło się od tego, że mój ojciec każdego dnia przed snem czytał nam (mam dwóch braci) do snu. Były to na pewno "Dzieci z Bullerbyn" oraz właśnie przygody Tomka Wilmowskiego (Szklarscy). Pamiętam też wspólny pokój z braćmi, którzy lubili wcześniej położyć się spać, więc "obudowywałem" się kołdrą, do takiego namiotu wciskałem lampkę nocną i zgięty wpół czytałem.

Teraz czasu jest mniej.

A moje radykalne zdanie, o którym wspomniałem na początku i które może nie tylko wywołać dyskusję, ale również przysporzyć mi parę minusów: wyżej cenię tanie kryminały czy harlequiny (których nie czytam ) niż poradniki / życiorysy Bill'a Gates'a i tym podobne rzeczy.
Klub Farmera
wypowiedzi: 579
wątków: 13

Król Szczurów
12.02.2012 (Nd) 11.48 (4539 dni temu)
Też czytałem w ogólniaku i też wywarł na mnie olbrzymie wrażenie. Czasem wspominam o tej książce znajomym. I ku mojemu zdziwieniu prawie nikt jej nie zna...
wypowiedzi: 302
wątków: 15
Król Szczurów
12.02.2012 (Nd) 11.58 (4539 dni temu)
Niestety ludzie czytają coraz mniej, więc i takie pozycje są zapominane. Mam dobry kontakt (kuzyni) z dwoma gimnazjalistami: jeden jest wyjątkiem, bo czyta regularnie, a drugi czyta tylko opracowania lub streszczenia lektur szkolnych. Najgorsze jest to, że chłopak jest inteligentny i zdolny, a to że nie czyta to zupełna norma w jego klasie czy szkole.
wypowiedzi: 47
wątków: 3
Czytanie przez młodzież
12.02.2012 (Nd) 12.03 (4539 dni temu)
Akurat "Króla szczurów" nie czytałem, choć tytuł obił mi się o uszy. Tym niemniej czytam przynajmniej jedną książkę miesięcznie, najczęściej mając "otwartych" kilka pozycji. Od pewnego czasu wzięło mnie na książki historyczne (Davies, wszystko co się na rynku pojawia na temat Bitwy o Anglię, ostatnio czytam książka "Jak umierają papieże" . Oprócz tego oczywiście ogólna beletrystyka, ostatnio ukończona książka to "Biały kieł" Zresztą z racji dostępności starych (?) e-booków sporo teraz sięgam do klasyki.
Natomiast tak jak zauważyliście - wśród młodzieży "nie czytanie" jest powszechne. Zresztą nawet wśród swoich rówieśników uchodziłem raczej za dziwaka pod tym względem. Ale czytających było myślę gdzieś 20%. Teraz nie wiem czy jest to 5%. Rośnie nam społeczeństwo wtórnych analfabetów
wypowiedzi: 430
wątków: 7
a czytanie się przydaje
12.02.2012 (Nd) 16.47 (4538 dni temu)
zwłaszcza młodzieży bo chyba nikt mi nie powie że łatwiej jest zrobić prezentację na maturę ustną z książek które się czytało niż z jakiś innych niekoniecznie ciekawych książek z którymi nie miało się styczności.
czasem wystarczy mieć 1 znośny pomysł zgłosić go jako temat maturalny chyba do 30 maja (tak było za moich czasów ) żeby pisać maturę ustną za rok z tematów ciekawych dla samych zainteresowanych.

a mogą być prze różne choćby:
"Świat Tolkiena bez Tolkiena"
"Nekromanta wróg wszystkich żywych i umarłych, pozytywnym bohaterem?"
"Kultura arabska w średniowieczyzno-fantastycznym wydaniu"
wypowiedzi: 29
wątków: 1
fantasy
12.02.2012 (Nd) 17.10 (4538 dni temu)
jakie ciekawe książki w klimatach tolkiena / sapkowskiego mi polecicie, które niekoniecznie są znane?
bo mam ochotę coś przeczytać, lubię ten rodzaj literatury. a nie lubię czytać czegoś, co już znam...
wypowiedzi: 32
wątków: 2
rtv
12.02.2012 (Nd) 18.36 (4538 dni temu)
Ja ze swojej strony polecam całą serie DragonLance ,jak dla mnie lider jeśli chodzi o fantasy
wypowiedzi: 117
wątków: 7
RTV
12.02.2012 (Nd) 20.03 (4538 dni temu)
Jeśli chodzi o Tolkiena to podstawowa lekturą jest "Silmarillion". Opowiada o pierwszej w historii epoce świata, jeszcze na długo zanim rozpoczęła się akcja Władcy Pierścieni. Sięga czasu kiedy starozytne elfy walczyły o śródziemię z pierwszym władcą ciemności.

Co do Sapkowskiego to oczywiście polecam całą sagę o Wiedźminie wraz z opowiadaniami czyli:

Opowiadania:
1. Ostatnie życzenie
2. Miecz przeznaczenia

Saga:
3. Krew Elfów
4. Czas pogardy
5. Chrzest ognia
6. Wieża Jaskółki
7. Pani Jeziora

Jeśli wolisz coś w innym klimacie polecam zbiór Sapkowskiego "Coś się kończy, coś się zaczyna" znajdziesz tam:
1. Droga, z której się nie wraca
2. Muzykanci
3. Tandaradei
4. W leju po bombie
5. Coś się kończy, coś się zaczyna
6. Bitewny pył
7. Złote popołudnie
8. Zdarzenie w Mischief Creek

Te opowiadania są specyficzne więc trzeba być smakoszem tejże twórczości

Jeśli jesteś miłośnikiem fantasy polecam z Sapkowskiego jeszcze "Rękopis znaleziony w smoczej jaskini" a jak lubisz trochę historycznofantastycznych dzieł to polecam "Narrenturm"

Zapomniałbym o jeszcze jednym autorze, którego książki mi się bardzo spodobały chodzi o Christophera Paoliniego i jego dzieła o Eragonie
1 tom - Eragon
2 tom - Najstarszy
3 tom - Brisingr
4 tom - Dziedzictwo

Do tego jeszcze polecam wszystkim twórczość Paulo Coelho w sumie przeczytałem tylko 3 jego książki ale mogę je polecić:

Alchemik
Weronika postanawia umrzeć
Czarownica z Portobello
wypowiedzi: 29
wątków: 1
12.02.2012 (Nd) 20.09 (4538 dni temu)
nie lubię czytac książek, które już w jakiś sposób znam, np. oglądnąłem wcześniej film na jej podstawie, wtedy książki mnie po prostu nudzą. dlatego szukam książek raczej nieznanych, albo utworów które jeszcze nie czytałem/oglądałem
1 książka eragona badzo różni się od filmu? bo chętnie przeczytam nastepne ale jak wspomniałem nie lubię czytać książek, które znam
wypowiedzi: 117
wątków: 7
Rtv
12.02.2012 (Nd) 20.12 (4538 dni temu)
rozumiem cię doskonale co do sagi o wiedźminie to pewnie oglądałes serial albo widzialeś film. Mogę to nazwać jednym słowem PORAŻKA

Nie wiem jak mozna było popsuć, wręcz zbeszcześcić twórczośc tak wspaniałego człowieka jakim jest Andrzej Sapkowski.

co do Eragona film w porównaniu z książką nie oddaje nawet 1/10 tego co w niej zawarte, film był w ogóle kiepski (moim zdaniem)
wypowiedzi: 29
wątków: 1
12.02.2012 (Nd) 20.15 (4538 dni temu)
co do coelho fragment alchemika mamy za lekturę, podkreślam fragment, więc pewnie babka od polskiego zepsje mi ochotę do preczytania go po przeprowadzeniu lekcji, no cóż, będę musial przeczytac go wczesniej
wypowiedzi: 228
wątków: 3
akeem
12.02.2012 (Nd) 20.17 (4538 dni temu)
polecam te wszystkie tytuły, które wymieniłeś!
dodam tylko, że ostatnio pojawiły się na rynku kolejne odcinki z serii Eragona

ps. FANTASTYCZNIE znaleźć się wśród ludzi, którzy czytają książki naprawdę! Przywraca mi to wiarę w ten świat
wypowiedzi: 29
wątków: 1
12.02.2012 (Nd) 20.20 (4538 dni temu)
kolega kupił sobie żmiję sapkowskiego, możliwe, że niedługo będę mogł ją od niego pożyczyć, to będzie dobrze
wypowiedzi: 302
wątków: 15
Sapek
12.02.2012 (Nd) 20.32 (4538 dni temu)
Żmija Sapka jest OK, choć sama końcówka trochę mnie zawiodła. Niemniej czyta się tak przyjemni jak prawie wszystko jego.

Drago - polecasz Eragona? (pamiętaj, że pytam profesjonalistę) Jakoś miałem wrażenie, że ta pozycja jest przereklamowana i nawet do głowy mi nie przyszło, żeby po to sięgnąć.
wypowiedzi: 122
wątków: 3
@rtv
12.02.2012 (Nd) 20.38 (4538 dni temu)
W klimatach Tolkiena (jak rozumiem chodzi Ci o heroic fantasy, quest, krasnoludy, elfy, magowie i te klimaty) to faktycznie niezły jest Eragon (chociaż strasznie wtórny) czy niektóre pozycje z serii Forgotten Realms (Elaine Cunningham, pierwsze książki R.A Salvatore'a). Za Dragonlancem akurat nie przepadam, ale to pewnie kwestia gustu Możesz też spróbować serię trylogię "Przebudzenie demona" Salvatore'a, chociaż już czwarty tom i dalsze są kiepskie.

Szczerze mówiąc naprawdę trudno spotkać heroic fantasy, które nie byłoby wtórne (jak Eragon) albo popłuczynami po RPG (przytoczone już Forgotten Realms, Dragonlance czy Greyhawk). Zdarzają się tam perełki, ale ramy jakie temu gatunkowi narzucił Tolkien są tak sztywne, że chyba więcej fajnych rzeczy można znaleźć w innych podgatunkach fantastyki.
wypowiedzi: 122
wątków: 3
@buzz
12.02.2012 (Nd) 20.44 (4538 dni temu)
Pozwolę sobie odpowiedzieć co do Eragona, bo jestem świeżo po lekturze. Niezłe pisadło w klimatach tolkienowskich, ale koszmarnie wtórne. Nie trzeba być znawcą, żeby motywy z "Władcy Pierścieni" czy "Gwiezdnych Wojen" waliły po oczach. Przy tym pisał to chłopak, który tworząc pierwszy tom był jeszcze nastolatkiem chowanym pod kloszem (o szkoły nie chodził i mama uczyła go w domu), więc postacie i relacje między nimi momentami wioną sztucznością. A jak bierze się za filozofowanie, to nie wiadomo gdzie oczy podziać (filozofii na studiach miałem 4 semestry, więc co nieco o tym wiem).

Wiem, że strasznie skrytykowałem tę serię, ale ogólnie muszę powiedzieć, że miałem sporo przyjemności z lektury, choć trzeba przyznać, że poziom pisaniny nie dorasta do historii medialnej wokół tego.
wypowiedzi: 302
wątków: 15
Myrkul
12.02.2012 (Nd) 20.54 (4538 dni temu)
dzięki za recenzję, potwierdza ona moje wcześnie domysły na temat pozycji i nie sięgnę po to (jeśli już pisadła, to wolę mniej medialne ).

a jeśli chodzi o fantastykę, to choć uwielbiam fantasy, to jednak poza tolkienem nie ma tu wielkich nazwisk. wolę zatem s-f i wszystko co napisała wielka trójka:
-strugaccy
-lem
-xxx (choć jego najmniej lubię).
bardzo dobry jest również herbert i seria o diunie.
wypowiedzi: 32
wątków: 2
rtv
12.02.2012 (Nd) 20.58 (4538 dni temu)
A z Dragonlance miales do czynienia ?
Jeszcze polecam serie "Czarnego Maga" autorstwa Trudi Canavan
wypowiedzi: 49
wątków: 0
książki
12.02.2012 (Nd) 21.33 (4538 dni temu)
jak już tak polecamy książki i autorów
proponuję Wilbur Smith literatura przygodowo historyczna
głównie o afryce super napisana czyta się "jednym tchem"
wypowiedzi: 228
wątków: 3
buzz
12.02.2012 (Nd) 21.36 (4538 dni temu)
buzzu buzzu oczywiście, że polecam Eragona!

Zgadzam się, że zawiera mnóstwo zapożyczeń z klasyki fantasy, ale nie o to chodzi, żeby ich NIE miał

Owszem - pierwsze dwie części cylku były wybitnie naiwne, natomiast kolejne owocowały w widoczne gołym okiem zapożyczenia z lektur, które autor widocznie zaczął czytać w międzyczasie. Ale czy ilość zapożyczeń świadczy o jakości utworu? Niektórzy wręcz twierdzą, że zapożyczenia świadczą "in plus", co oznacza, że autor zakorzenia się w pewnej konwencji
No dobra, gdy czytałem Kolejne części Eragona biło mnie po oczach czyste podciąganie niezmienionych pomysłów- ale z drugiej strony, fabuła toczy się żwawo, obfituje w wiele autorskich pomysłów pisarza - a to że ma kilkanaście lat? kogo to obchodzi? mnie na pewno nie!

Dobrze jest poznać inną wrażliwość na pewne kwestie i inne pomysły na znane wszystkim tematy - dlatego- TAK. Polecam serię Eragona - jest lekka, łatwa i przyjemna, ma niezły styl i dobrze się ją czyta. A że dla bibliofilów zawiera więcej z innych pozycji niż encyklopedia popularna PWN?? whatever buzz
wypowiedzi: 117
wątków: 7
Przepraszam
12.02.2012 (Nd) 22.08 (4538 dni temu)
Przepraszam Cię drogi Danie Brown, że zapomniałem o książkach spod twojego pióra!
wypowiedzi: 3
wątków: 1
Grzędowicz
12.02.2012 (Nd) 22.28 (4538 dni temu)
Jeśli chodzi o fantastykę to na pierwszym miejscu "Achaja" egzekwo z "Panem Lodowego Ogrodu" Grzędowicza. O ile o "Achai" każdy słyszał, to "Pan..." jest mniej znany, a polecam go z czystym sumieniem, ponieważ autor tworzy tak niesamowite światy, że głowa mała. Mnóstwo przednich pomysłów zarówno w fabule jak i formie, przy jednoczesnym braku długich opisów, co zostawia pole do popisu dla naszej wyobraźni.
wypowiedzi: 302
wątków: 15
Ale wątek wyszedł
12.02.2012 (Nd) 22.36 (4538 dni temu)
"Pan Lodowego Ogrodu" rzeczywiście jest fajny, przy czym niestety im dalej w głąb historii, tym jest mniej fajny. Końcówka pierwszego tomu zupełnie do bani, całe szczęście w kolejnych tomach znowu jest start z wysokiego pułapu . Szkoda tylko, że Grzędowicz popadł w manierę telenoweli: tom kończy się tak, że po prostu "musisz" sięgnąć po kolejny (tak powinny kończyć się rozdziały, a nie tomy).

Z polskiej fantastyki polecam Piekarę - Sługa boży i kolejne tomy.

Offtop: ale nam temat wyszedł
wypowiedzi: 47
wątków: 3
CS Lewis?
12.02.2012 (Nd) 22.55 (4538 dni temu)
Dziwię się, że nikt jeszcze nie wspomniał o "Opowieściach z Narni". Sam swego czasu "łyknąłem" te 7 książek w jakieś 3 tygodnie
Dan Brown wydaje mi się trochę przereklamowany. W dodatku książki wydawane są w dziwnej chronologii (Anioły i demony ewidentnie są chronologicznie wcześniejsze niż Kod Leonarda da Vinci).
Jakiś czas temu do samolotu kupiłem Harlana Cobena (czy jakoś tak) - całkiem ciekawa i nieco zaskakująca lektura (oczywiście to jest sensacja, nie fantasy )
Ciekawi mnie też wasza opinia o Jo Nesbo? Nie czytałem jeszcze nic z jego książek, ale sporo osób widuję w pociągu zaczytujących się nim.



Forum >> Hyde Park >> Co to jest książka?