gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> Hyde Park >> Historie niesamowite :-)

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 715
wątków: 56
Historie niesamowite :-)
09.07.2012 (Pn) 19.58 (4390 dni temu)
1. Wracałem w niedzielę z Giżycka do Warszawy z przesiadką w Olsztynie (pierwszy pociąg: Katowice -> Gdynia, moja trasa Giżycko -> Olsztyn, drugi pociąg: Olsztyn -> Warszawa i taka sama moja trasa, pół godziny przesiadki w Olsztynie).

2. Po wyjściu w Olsztynie z pociągu zorientowałem się, że rower wziąłem ze sobą, ale plecaka nie (trochę rzeczy rowerowych głównie, wartość około 150-200zł, więc jakoś strasznie to nie było).

3. Pomyślałem, że mam trochę czasu zanim ruszę do Warszawy to poszedłem na dyspozytornię...

4. Za pomocą pani kierującej ruchem pociągów skontaktowałem się z kierownikiem pociągu Katowice -> Gdynia i znalazł mój plecak , wstępnie ustaliliśmy, że spróbuje zostawić go w wagonie barowym (Wars) i będę go mógł odebrać jutro (czyli w dzisiejszy poniedziałek) w Warszawie jak pociąg będzie robił trasę Gdynia -> Katowice.

5. W tej chwili pomyślałem, że kupię bombonierkę czy inny likier i plecak będę miał, ale...

6. Wsiadłem do pociągu Olsztyn -> Warszawa i zaraz spotkałem parę z którą jechałem trasę Giżycko -> Olsztyn (charakterystyczni, bo z rowerami) i mówię im, że zostawiłem plecak w tamtym pociągu.

7. Oni mówią mi, żebym się nie martwił, bo oni zostawili tam Blackberry i spisali już je na straty...

8. Dzwonię do kierownika pierwszego pociągu i... udaje się znaleźć Blackberry, które ląduje do mojego plecaka.

9. Bardzo mocno nalegają, żebym ja jutro nic nie kupował, a oni kupią bombonierkę i butelkę dla pani w Warsie .

10. Dzisiaj bez problemu udaje się odzyskać plecak, Blackberry, pani w Warsie była zadowolona z prezentu .

11. Przy okazji dopytałem się o swój kapelusz (ten który raz myślałem, że zgubiłem w knajpie w Poznaniu, zgubiłem go naprawdę w tym samym pociągu ze 2 miesiące temu...) i dostałem info, że prawdopodobnie leży on na PKP w Gdyni w biurze rzeczy znalezionych.

12. Ja dostałem na koniec piwo (Złoty Bażant, którego właśnie piję) od szczęśliwych posiadaczy Blackberry.

Sprawę kapelusza jeszcze pociągnę

Wniosek: ludzie dobrzy i pomocni są
wypowiedzi: 11
wątków: 1
.
10.07.2012 (Wt) 02.20 (4390 dni temu)
I wszyscy wstali i zaczeli bić brawo ! Ehh nie raz jeszcze mnie Polska zaskoczy. Ten kapelusz spisany na straty jest bezcenny



Forum >> Hyde Park >> Historie niesamowite :-)