Gra Ekonomiczna Farmersi

Gra ekonomiczna Farmersi - naucz się zarabiać!

17:51:25

07.01.2013 (Pn) 04.05 (4209 dni temu)

Obecnie ta tematyka jest mi bliska bo pracuje w branży RTV-AGD i dostrzegam tam wiele nieuczciwości wobec klienta. Co dla mnie znacznie się różni wobec poprzednich prac.
Kilka przykładów.
1. Sprzedaż rozszerzonych ubezpieczeń na produkty np od przypadkowych uszkodzeń. Bardzo często unie informuje się klienta o dwóch rzeczach:
a. Ze w umowie jest wzmianka o niezdarności użytkownika. Ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania jeśli uzna że szkoda została wyrządzona w wyniku niezdarności użytkownika.
b. Ze na sprzęt Foto, IT i mobilnego RTV wypłacana jest kwota 80 % wartości sprzętu.
2. Sprzedawanie przedłużonej gwarancji producenta. Nawet jeśli producent oferuje sam gwarancje np na 5 lat choć w standardzie jest rok. Kartki z taką informacją ( producenckie ) są po prostu wyrzucane a klientowi oferuje się przedłożenie gwarancji na np 3 lata.
3. Sprzedawanie produktu z wystawy. Choć jak np wypadku ;laptopów czy telewizorów grają one bez przerwy nawet po kilka dni lub po 12 godzin dziennie przez kilka tygodni jako pełnowartościowy towar.
4.Sprzedaż uszkodzonego produktu. Zawozi się klientowi wgniecioną pralkę z nadzieją ze n ie zauważy przy odbiorze. A jeśli zauważy to oferuje się np kilka bonów 10 zł na wydanie w sklepie.
5.Sprzedaż wadliwej partia. Przykład. Partia słuchawek z których prawie każda wróciła na reklamacje. Z myślą bo i tak wywali opakowanie wiec reklamacja nie bezie uwzględniona.
6. Twierdzenie ze sklep nie może rozwiązać umowy ratalnej. Z godnie z tym co dowiedziałem się od kolegi z banku, jeśłi sklep nie wysłał dokumentów to ma obowiązek w ciągu 10 dni taką umowę rozwiązać. Natomiast w wypadku rozwiązania umowy dziewczyny mogą być nawet obciążone jej ratami. Wiec nie rozwiązują odsyłając do banku. bank do sklepu bo nie ma dokumentów i 10 dni mija.
7.Kłamanie klientowi. Np. Jeśłi klient jedzie w góry i nie chce wziąć ubezpieczenia na aparat mówienie że mój kolega w górach rozwalił sobie aparat i miał takie ubezpieczenie ...itd choć nie jest to prawdą.
8. Nie przyjmowanie reklamacji. gdy pracownik przymnie reklamacje która odrzuci producent może być obciążony wartością sprzętu. Efekt?? Reklamacji nie przyjmujemy

I wszystko w myśl usprawiedliwienia jak klient głupi sam jest sobie winien.
Parafrazując Media Markt - tylko dla idiotów.

Dla mnie to zachowania co najmniej nie etyczne. Ciekaw jestem co wy o tym sądzicie.

07.01.2013 (Pn) 09.25 (4208 dni temu)

Sam miałem przyjemność kilka lat temu pracować w jednym z największych sklepów RTV/AGD reklamujących się w TV w pięknym mieście Gdańsk. Wciskanie towaru, który nie schodzi lub jest wadliwy było nawet narzucane przez kierowników. Karton sie zgubił? Nie szkodzi damy 5 zł zniżki

Klient oddał towar? Trudno zamiast reklamowany do producenta, trafiał z powrotem na półkę. Mówienie klientowi "Sam mam, korzystam etc. i jestem zadowolony" było regułką. Wkręcanie klienta, którego można wyczuć, że się na czymś nei zna jest zauważalne wszędzie. W sklepach RTV/AGD u mechaników samochodowych (nie wszystkich oczywiście) w serwisach napraw, sklepach komputerowych itd. Znów dochodzimy do momentu, w którym możemy mówić, z tym się nie da nic zrobić, ale da sie na kilka sposobów

1. Najpierw proponuje poczytać troche o prawach konsumenta
2. Przed zakupami sprecyzować sobie jakiego m/w sprzętu szukamy, zaczerpnąć opinii z neta (chociaz z tym różnie bywa)
3. W trakcie zakupów sprawdzać, czy towar jest oryginalnie zapakowany.
4. Jeśli jest oryginalnie zapakowany, to poprosić o rozpakowanie (na naszych oczach) i sprawdzenie sprzętu.
5. Zabierać ze sobą na zakupy osobę, która na danym sprzęcie się zna.
6. Poczytać troche o technikach sprzedaży oraz NLP, żeby nie dac się zmanipulować.
7. Czytać przed sfinalizowaniem zakupu, warunki gwarancji i wszystkie inne dokumenty.

07.01.2013 (Pn) 12.16 (4208 dni temu)

jasne, ze to nieetyczne praktyki. tak samo jak specjalne postarzanie produktu - czyli projektowanie tak, by przestał działać szybciej niż powinien.

już wielu z was zauważyło - przykazania swoje, a życie swoje.

ja polecam kupowanie przez internet np. przez allegro - nie dość, ze w ciagu 10 dni można oddać, to groźba wystawienia negatywnej opinii jest mega istotnym argumentem chroniącym konsumenta.

07.01.2013 (Pn) 13.18 (4208 dni temu)

I tu się z Tobą Szeryfie zgodzę kupując przez internet nie widzisz produktu wiec prawo konsumenckie gwarantuje zwrot danego towaru sprzedawca musi go przyjąć, a kupując w sklepie sprzedawca nie ma obowiązku przyjąć zwrotu gdy klient się rozmyśli a takich klientów jest od liku wiem po własnym doświadczeniu bo sama też mam styczność z takimi klientami. Do tego dochodzi arogancja i wymuszenia jaką robią klienci na sprzedawcach klient, który zacznie grozić gdzie to on nie zadzwoni i rzeczywiście gdzieś uda mu się dotrzeć dostanie to czego chce chodź nie jest to zgodne z regulaminem sklepu, czasem zastanawiam się i gdzie tu sprawiedliwość, gdy klient po prawie dwóch latach użytkowania sprzętu po reklamacji dostaje zwrot całej sumy jaka zapłacił za sprzęt (bardzo często taki towar traci w między czasie sporo na wartości)

07.01.2013 (Pn) 13.44 (4208 dni temu)

Regulamin sklepu nie decyduje o zasadności reklamacji. Do tego służy Kodeks Handlowy. I dokładnie są określone sytuacje kiedy klient może skorzystać z reklamacji przysługującej mu w ramach gwarancji i rękojmi.
Fakt rozmyślenia się klienta nie daje mu takich praw. Może sobie straszyć czym chce

A z drugiej strony bawią mnie napisy w sklepach: "Reklamacji nie przyjmujemy". W uzasadnionych sytuacjach jedna wizyta w PIH wystarczy, do przekonania kierownictwa sklepu, że się myli

07.01.2013 (Pn) 14.42 (4208 dni temu)

Ja może powiem tak wypisałam już setki reklamacji decyzje zawsze podejmuje producent lub serwis producenta, wiec nie mówię że regulamin w tej kwestii coś zmienia. Nie licząc produktów kupowanych na jakiś "handlach" podstawą reklamacji zawsze jest paragon i zawsze mając go możesz ubiegać się o reklamacje towaru a sprzedawca nie ma prawa ci tego odmówić. Bywają też sytuacje, że klient przychodzi reklamować telewizor a zgubił paragon bądź fakturę z takimi przypadkami też się spotkałam, ale niestety bez jakiegokolwiek potwierdzenia zakupu sprzedawca nic nie zdziała chodź by bardzo chciał (może być nawet ticket - potwierdzenie płatności kartą). Jeśli chodzi o regulamin bardziej w tym przypadku chodziło mi zwrot towaru bo ok 90% konsumentów myśli że wszystko im można. Czasem można się naprawdę zdziwić co ludzie potrafią wymyślić...

07.01.2013 (Pn) 15.03 (4208 dni temu)

W obecnej chwili mam "w reklamacji" trzy urządzenia, wszystkie z przekroczonym terminem. W jednym serwisie zastrzegli sobie w karcie przyjęcia 28 dniowy termin naprawy ze względu na wysyłke do serwisu centralnego...

Czy ktoś z drogich farmersów uzyskał kiedyś jakąś pomoc od instytucji państwowych typu PIH czy UOK ?? Podejrzewam że napisanie oświadczenia o odstąpieniu od umowy kupna i straszenie czym kolwiek albo kim kolwiek niewiele mi da.... A proszenie juz mi sie znudziło...

07.01.2013 (Pn) 15.11 (4208 dni temu)

Klientom szczerze polecam w wszelkich sytuacjach wątpliwych kontakt z Federacją Konsmentów, kilkakrotnie mi bardzo dobrze doradzili. Np. śmieszna sytuacja była z kanapą. Zamówiona ze sklepu, do odbioru 3 miesiące później. Akurat tak się złożyło, że transport przyszedł w niesprzyjającym momencie i jedynie sprawdziliśmy czy są wszystkie części. Po stwierdzeniu, że się zgadza podpisaliśmy dokumenty. Kanapa została rozspakowana jakiś czas później. Uzywaliśmy jej spokojnie PÓŁ ROKU, gdy nagle telefon ze sklepu, że przywieźli nam za dwa razy tyle poduszek.
A my myśleliśmy, że to taka fajna kanapa z dużą liczbą poduszek

Sklep oczywiście oczekiwał, że albo oddamy (białe poduszki po pół roku?!), albo dopłacimy i tutaj telefon do federacji, dostaliśmy informacje, że po takim czasie jeśli można było nie zauważyć (a jak widać można było) to sklep nie może nas obciążać swoją pomyłką.

Z etyką w sklepach jest kiepsko. Na szczęście internet sprawia, że obecnie wszystko o sprzęcie można sprawdzić, dowiedzieć się.

http://www.federacja-konsumentow.org.pl/ Skored, spróbuj do nich uderzyć. Sami niewiele mogą, ale dokładnie podpowiedzą co zrobić. Zazwyczaj to działa. Natomiast przekroczenie terminu akurat nie powinno Cię bardzo martwić, wszystkie sprzęty muszą do Ciebie wrócić naprawione, skoro przekroczyli czas rozpatrywania reklamacji to znaczy, ze automatycznie została uwzględniona. (jest jakiś zapis w prawie o tym).

A UOKiK nigdy nie pomaga, bo onie zajmują się dopiero zbiorowymi sprawami, a nie pojedyńczymi. Niestety.

07.01.2013 (Pn) 15.33 (4208 dni temu)

Nawet jeżeli posiadasz paragon to sprzedawca ma prawo odmówić przyjęcia zwrotu towaru o ile nie zachodzą okoliczności określone w KH. I nie ma znaczenia okres gwarancji czy też rękojmi. Zmiana decyzji o zakupie towaru w żadnym przypadku nie jest taką okolicznością!
Paragon uznawany jest za dokument zakupu towaru w danym sklepie. Nic więc dziwnego, że jest wymagany przy ubieganiu się o prawo do reklamacji.
To, że wielu ludzi wymyśla różne niestworzone historie, są aroganccy i napastliwi nie dotyczy tylko handlu

Jednak są oni w zdecydowanej mniejszości. Niestety są na tyle uciążliwi, że o nich się pamięta

Ale to już inna historia.

07.01.2013 (Pn) 15.39 (4208 dni temu)

Miałem do czynienia z PIH jako sprzedawca i jako kupujący. W obu przypadkach PIH szybko zareagował kontrolami o ile tylko zaistniały jakieś uzasadnione podejrzenie nieprawidłowości. Ostatecznie kontrole to ich żywioł

07.01.2013 (Pn) 15.50 (4208 dni temu)

Galmari z zapamiętanymi ludźmi to się zgodzę łatwiej zapamiętaj klienta, który przychodzi i za każdym razem pyta się dlaczego musi mieć paragon i jak twierdzi "tylko w Polsce wymagają paragonu" a jeśli chodzi o zmianę decyzji w zakupie prawie połowa takich przypadków to nie trafiony lub zdublowany prezent teraz po świętach to istna plaga, a wytłumaczenie tego że w sklepie nie ma zwrotów nawet nie otwieranych może być ewentualnie wymiana na inny towar to istny koszmar.

Skored w reklamacjach masz czas na rozpatrzenie sprawy pozytywnej lub negatywnej jeśli jest rozpatrzona pozytywnie to termin może się wtedy wydłużyć o 30 dni jeśli w grę wchodzi naprawa, odmowa z reguły szybko przychodzi

07.01.2013 (Pn) 21.39 (4208 dni temu)

Chyba się rarka trochę mylisz.
Z tego co wiem. Klient ma prawo zwrócić w ciągu 10 dni towar bez podania konkretnych przyczyn jeśłi jest nie otwierany. Podobnie z umową bankową. Każdy klient ma prawo ja wymówić w ciągu 10 dni od zawarcia bez podania przyczyn. Tak samo z usługami telekomunikacyjnymi.
O zwrotach towarów wiem ze swojej pracy obecnej i przeszłej. O umowach bankowych od pracownika wieloletniego banku a od usługach telekomunikacyjnych od ludzi którzy je sprzedawali.

Galmari.

Z tym PIH-em mnie pocieszyłeś

Skored.
Myślę ze straszenie może poskutkować. W moim salonie skutkuje ( w sensie w tym co pracuje). Sądzę ze jego skuteczność będzie wprost proporcjonalna do nieuczciwości sprzedawców

07.01.2013 (Pn) 22.04 (4208 dni temu)

Wiem, że się nie mylę rozmawiałam na ten temat z Rzecznikiem Praw Konsumenckich gdy masz możliwość obejrzenia danego produktu porównanie go z innymi dotknięcia i przemyślenia a to robisz stojąc w sklepie przed półka zawsze podejmujesz wybór wedle jakieś kategorii wtedy Sprzedawca nie ma obowiązku go przyjąć takiego zwrotu to że sklepy przyjmują to jest tylko ich dobra wola, sklep ma za to prawo żądać w zamian za zwrot zakupu innego towaru przynajmniej w tej cenie. Co do umów bankowych i telekomunikacyjnych nie będę się wypowiadając bo nie wiem jak jest dokładnie ale większość banków daje gwarancje od odstąpienia od umowy.

07.01.2013 (Pn) 22.08 (4208 dni temu)

A to teraz mnie zaciekawiłaś.
Aż sobie w wolnej chwili an ten temat pogrzebie

07.01.2013 (Pn) 22.09 (4208 dni temu)

Nie masz racji z tymi zwrotami

Bodajże od 1995 roku po jakiejś tam nowelizacji sprzedający nie ma obowiązku przyjąć zwrotu bo ktoś się rozmyślił bez względu na to czy towar był rozpakowany czy nie. Wcześniej istniała taka możliwość (w ciągu 5 dni) ale nie do końca było to tak oczywiste

Mówię tu oczywiście o handlu "tradycyjnym" bo w internetowym rzeczywiście istnieje prawo zwrotu towaru w ciągu 10 dni bez podawania powodu.

07.01.2013 (Pn) 22.33 (4208 dni temu)

Zgadzam się z Galmarii tylko, że to ustawa z 27 lipca 2002 o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego

07.01.2013 (Pn) 22.43 (4208 dni temu)

Feniks, co do zwrotów towarów nie masz racji. Rację ma rarka i galmari. Reguluje to ustawa podana przez rarkę oraz ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (DzU nr 22, poz. 271 z późniejszymi zmianami) - odnośnie zwrotów