gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> Hyde Park >> Nie kradnij

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 302
wątków: 15
Nie kradnij
18.01.2013 (Pt) 13.04 (4197 dni temu)
Ostatnio popularne stały się dyskusje moralne na forum, to podsuwam kolejną.

Miałem jakiś czas temu okazję uczestniczyć w spotkaniu kilku osób, trochę przypadkowo zebranych, na uczelni. Studenci jak studenci, większość młodzi. Jeden opowiedział historię, jak to wypadek miała ciężarówka przewożąca alkohol - przewróciła się i wszystko się wysypało. 20-40% się potłukło, ale bardzo dużo butelek zostało w całości. Nie minęła godzina i z alkoholu na ulicy nie została żadna cała sztuka. Opowiadający śmiejąc się stwierdził: "picia wystarczyło na 4 miesiące". Większość oczywiście w śmiech. A ja stwierdziłem (prowokacyjnie), że to najgorszy rodzaj złodziejstwa: szabrownictwo. Jak pojawia się powódź, to szabrowników się gani, ale jak kraksę ma ciężarówka z wódką, to nagle wszystko jest OK. "Koledzy" chyba mnie nie zrozumieli i pewnie nie będę miał od kogo pożyczać notatek. A co Wy o tym sądzicie? Przywłaszczenie sobie kiklu butelek w takiej sytuacji jest moralnie usprawiedliwione i czy naganne?
oceny:   
wypowiedzi: 94
wątków: 8
kradzież
18.01.2013 (Pt) 13.34 (4197 dni temu)
moralne to to na pewno nie jest, kradzież to kradzież i nie ma na nia usprawiedliwienia (chyba, że kradnie się krowy kowbojami). W zaistniałej sytuacji, gdyby nie zebrani ludzie, którzy rozkradli ciężarówkę, to jestem przekonany że pracownicy firmy, która transportowała alkohol sami by wzięli dla siebie "całe" butelki i wpisali by na straty bo nie da się tego sprawdzić.

co do złodziejstwa ogólnie, zastanawiam się nad czymś. Czy mozna okradać innych z ich własności zgodnie z prawem? Czy można z dnia na dzień rozpisywać ustawy, które pozwalają jednym bezkarnie pozbawiać pieniędzy drugich? Gdyby ktoś z nas zrobił to co robią z nami poprzez niektóre prawa, juz dawno siedzielibyśmy w więzieniach.

W Polsce (i nie tylko) jest taka sytuacja jaka jest i ludzie jeśli mogą przekręcić innych (oczywiście nie wszyscy) to to robią. Każdy niby jest uczciwy i ma zasady a w sytuacji kiedy można coś zyskać kosztem innych wielu skorzysta.

Czasami ludzie kradną nieświadomie (pracując na czarno) czasami są okradani (pracując legalnie).

Ja nie pochwalam kradziezy, ale niestety to w dzisiejszych czasach normalka.
wypowiedzi: 172
wątków: 2
/
18.01.2013 (Pt) 14.10 (4197 dni temu)
Buzz, wybacz, że najpierw odniosę się do wypowiedzi cucamongi

@cuca:
- po pierwsze, czemu wplątujesz w nowy wątek (myślę, że ciekawy) politykę, tworzenie ustaw, "robienie z nami czegoś poprzez niektóre prawa" (w gruncie rzeczy nawet nie wiem o co ci tutaj chodzi );
- po drugie, z twojej wypowiedzi Ja nie pochwalam kradziezy, ale niestety to w dzisiejszych czasach normalka. nie wynika jednoznacznie, czy ty tak naprawdę jesteś przeciwny zasadzie "nie kradnij" czy tak nie do końca od razu mi się to kojarzy z pobłażliwym traktowaniem pijaków popełniających przestępstwo - no tak, on nie chciał, on był pijany itp.
Kradzież jest kradzieżą, sprawa jest prosta i powinno się mieć na to pogląd jednoznaczny
@ buzz:
- bardzo dobrze im powiedziałeś szabrownictwo w najgorszym wydaniu
Co do samego tematu "nie kradnij", to jednoznacznie stwierdzam, że nie można i nie powinno się kraść i tyle. Tylko, czy np. można w równym stopniu nazwać i traktować "złodziejem" kogoś, kto np. ukradł w sklepie bułkę, bo był naprawdę głodny i kogoś, kto wyciąga ci portfel w autobusie?
oceny:   
wypowiedzi: 609
wątków: 7
@xaramon
18.01.2013 (Pt) 14.47 (4197 dni temu)
Myślę, że wszyscy zgodzimy się z tym, że to jest kradzież. Ale zauważ, że sam zaczynasz ją relatywizować. Bułka ujdzie, wódka to szabrownictwo w najgorszym wydaniu. W gruncie rzeczy to to jak traktujemy kradzież (i nie tylko) zależy od tego jakie usprawiedliwienie dla tego faktu znajdziemy. Co jest gorsze? Ukraść bułkę bo sprzedawca się zagapił czy butelkę wódki bo mną tak trzącha, że za chwilę umrę
@Buzz, ja to bym tego gościa opieprzył, że nie dał mi znać, że ta ciężarówka leży. Przynajmniej notatki miałbym bez ograniczeń
wypowiedzi: 172
wątków: 2
Galmari
18.01.2013 (Pt) 15.26 (4197 dni temu)
@galmari - z mojej wypowiedzi raczej nie wynika, że wg mnie kradzież bułki "ujdzie". Podkreślam jeszcze raz - kradzież to kradzież. Dla mnie dylematem jest tutaj jak traktować takie osoby - kradnącego bułkę żeby przeżyć i kradnącego wódę (czy tam portfel, samochód itp.) dla zaspokojenia własnych zachcianek i przyjemności? Zgadzam się, i to kradzież i to kradzież. Jednak jaki masz stosunek do tych dwóch osób? W równym stopniu je potępisz, wymierzysz im jednakową karę? Ja z pewnością nie. I tu następuje punkt styczności z poprzednim tematem - terrorysty i wyboru mniejszego zła. Znaczy to dla mnie tyle, że wyznawane przeze mnie zasady moralne w określonych sytuacjach mogą zostać złamane.
wypowiedzi: 609
wątków: 7
@Xar
18.01.2013 (Pt) 15.45 (4197 dni temu)
"W gruncie rzeczy to to jak traktujemy kradzież (i nie tylko) zależy od tego jakie usprawiedliwienie dla tego faktu znajdziemy."

Przecież ja dokładnie to samo powiedziałem
wypowiedzi: 715
wątków: 56
@Xaramon
18.01.2013 (Pt) 15.47 (4197 dni temu)
A jak mamy traktować osobę, która została złapana za rękę na kradzieży wódki i przedstawiła przekonujące wyjaśnienia, że... ona tak naprawdę jest bardzo głodna i chciała zdobyć bułkę do jedzenia i miała już dogadane wymianę wódki na pieczywo ? (okradała monopolowy a nie spożywczy, bo w spożywczym był monitoring i ochroniarz na wejściu...)
oceny:   
wypowiedzi: 609
wątków: 7
@Zylo
18.01.2013 (Pt) 16.03 (4197 dni temu)
No nie, to tłumaczenie Ci nie przejdzie. Skontaktuj się z adwokatem
oceny:   
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

znalezione nie kradzione.
18.01.2013 (Pt) 16.15 (4197 dni temu)
a wg mnie ocena moralna tego co opisał buzz nie jest taka jednoznaczna.
jest przysłowie 'znalezione nie kradzione'.

co innego jest zabrać komuś rzecz, którą dysponuje, a co innego wziąć rzecz, którą nikt nie dysponuje.

wiem, że "własność" i "dysponowanie" to osobne pojęcia.

wg mnie w praktyce:
- znajdujemy zagubiony portfel - powinniśmy dołożyć wszelkich starań by zwrócić właścicielowi. lub zanieść na policję. zwykle właściciel powinien zapłacić 10% "znaleźnego"
- znajdujemy zgubione 100zł - wg mnie nic nie stoi na przeszkodzie, by te 100 zł sobie przywłaszczyć. no chyba, że możemy znaleźć właściciela w okolicy.
- szabrownictwo to zupełnie co innego niż podniesienie z ulicy butelek z alkoholem, którymi nikt nie dysponuje. teoretycznie mają ciągle jakiegoś właściciela, ale dużo zależy od kontekstu. jeśli np. ciężarówka pojechała dalej - to zagubiony towar można sobie przywłaszczyć, bo właściciel raczej nie wróci po tą butelkę. a jeśli ciężarówka jest w rowie i jest szansa, że przyjedzie druga ciężarówka po zagubiony towar, to już nie.

ja przyznam się, że 2 razy przywłaszczyłem sobie rzeczy:
- na nartach zgubilem rękawiczki. albo ktoś mi ukradł. nie pamiętam. był koniec wyjazdu. przy gondolkach było pudło 'lost and found' i masa rękawiczek. to sobie wziąłem jedną parę.
- analogicznie na basenie. zapomniałem z szatni wziąć czepka dziecka. zorientowałem się w domu. tydzień później spytałem w szatni, czy znaleźli czepek. zielono-żółty. facet wyjął pudło pełne różnych czepków. ale naszego nie było. spytałem czy mogę wziąć inny i bez problemu dał.

albo inna sytuacja - idę na wsi, wokół jabłonie. piękne jabłka. zerwałem sobie jedno i zjadłem.

czy źle zrobiłem? była to kradzież?

świat nie jest czarno biały.

czy jeśli paliwo wrzucam w koszty firmy, choć jeżdżę głownie w celach prywatnych, to jest kradzież? tak robi 100% przedsiębiorców.
  
wypowiedzi: 94
wątków: 8
Xar
18.01.2013 (Pt) 16.29 (4197 dni temu)
- po pierwsze, czemu wplątujesz w nowy wątek (myślę, że ciekawy) politykę, tworzenie ustaw, "robienie z nami czegoś poprzez niektóre prawa" (w gruncie rzeczy nawet nie wiem o co ci tutaj chodzi );
- po drugie, z twojej wypowiedzi Ja nie pochwalam kradziezy, ale niestety to w dzisiejszych czasach normalka. nie wynika jednoznacznie, czy ty tak naprawdę jesteś przeciwny zasadzie "nie kradnij" czy tak nie do końca


No tak, masz rację niepotrzebnie tu wątek polityczny wtrąciłem ale jakoś jak zobaczyłem tytuł wątku to mi od razu na myśl przyszło.

Nie pochwalam kradzieży, ba dla mnie to jedno z najgorszych zachowan. chodzi mi o to, że normalką jest, że ludzie mogąc "niezauważenie" kogoś oskubać, skorzystają z okazji.

Kradziez z musu?
wątek biedaka kradnącego bułkę z głodu. Nie lepiej podejśc do sprzedawacy i poprosić o bułkę? I biedak najedzony i sumienie czyste.
wypowiedzi: 609
wątków: 7
...
18.01.2013 (Pt) 16.33 (4197 dni temu)
'znalezione nie kradzione'
No chyba nie o takiej sytuacji mówimy. Zakładamy, że znamy właściciela tej osoby A jeżeli chodzi o to paliwo no to właśnie kłania się ten relatywizm Czy okradanie budżetu państwa jest uzasadnioną kradzieżą czy nie?
oceny:   
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

Czy okradanie budżetu państwa jest uzasadnioną kradzieżą czy nie?
18.01.2013 (Pt) 17.02 (4197 dni temu)
dobre pytanie.

tak pomyślałem, ze jednak jestem dużo gorszym złodziejem niż myślałem.
ściagam filmy z sieci. a to przecież kradzież. w koszty firmy wrzucam telefon komórkowy. również żony. paliwo samochodowe... kiedyś na gapę jechałem. masakra.

myślę, że jakby każdy zrobił szczery rachunek sumienia, to niewielu by zostało nie-złodziejów.
wśród pracodawców i firm to raczej nikt...

relatywizm? to dobre słowo. uważam, że wrzucenie w koszty kosztów komórki albo nawet przejechanie sie na gapę to jest zupełnie innego kalibru kradzież, niż pozbawienie kogoś jakiegoś przedmiotu, czy oszukiwanie ludzi w stylu Amber Gold.
wg mnie wszystko jest względne (relatywne). dlatego oceny absolutne nie pasują do rzeczywistości.
  
oceny:   
wypowiedzi: 116
wątków: 8

bo gdy zimno jest, to ślisko się robi
18.01.2013 (Pt) 17.09 (4197 dni temu)
Wypadek.
ludzie w pośpiechu zbierający flaszki po wypadku - złodzieje.
ktoś, kto stara się ich nakłonić, by zostawili nie swoją własność - nie złodziej
Pan Heniek, który 3 dni później znalazł i przywłaszczył flaszkę w zaśnieżonym rowie, wiedząc, kim był jej właściciel - złodziej
Zdzisiek, który po 4 dniach w zaśnieżonym rowie znalazł i przywłaszczył flaszkę, nie wiedząc, że był wypadek i kim jest jej właściciel - nie złodziej

Tak to działa?

Pracodawca, który płaci ludziom mniej niż warta jest ich praca - złodziej?

Zgodzę się z cucą, polityka to przeciwieństwo "nie kradnij". Zabierają nam pół pensji (a chcą więcej i więcej) a zamiast rozwoju, mamy ciągłe powiększanie się deficytu.
oceny:   
wypowiedzi: 609
wątków: 7
Tak to działa!
18.01.2013 (Pt) 17.26 (4197 dni temu)
Według mnie tak to działa! Znam właściciela to kradzież. Nie znam to znaleźne
Zielone Wzgórze
wypowiedzi: 133
wątków: 5

okradanie złodzieja
18.01.2013 (Pt) 17.32 (4197 dni temu)
Jeżeli ktoś zabrałby złodziejowi flaszki z tego rozbitego samochodu ? To już inna kategoria czynu? Jeżeli ktoś lata samolotem do domu na koszt podatników to działanie moralne? Czy optymalizacja podatków - jest złodziejstwem. Zauważam tu pewien dualizm oceny sytuacji. Pierwsza ocena pod kątem łamania prawa druga pod kątem moralnym. Okazuje się, że obecnie nie wszystko co jest zgodne z literą prawa, jest moralne i odwrotnie coś co możemy zaakceptować moralnie nie zawsze jest zgodne z prawem. W kontekście innego wątku na forum, z czego wynika, że potrafimy dokonywać oceny moralnej?
oceny:   
wypowiedzi: 184
wątków: 4
.
18.01.2013 (Pt) 17.36 (4197 dni temu)
Frater - zapewne z tego,że posiadamy rozum, mamy własne zdanie i sami kreujemy własną moralność albo z tego,że ktoś już nam tą moralność zaszczepił Np. Kościół zaszczepia jakąś tam moralność
oceny:   
wypowiedzi: 609
wątków: 7
@ szeryf
18.01.2013 (Pt) 18.13 (4197 dni temu)
czyli jak wszyscy kradną to mnie usprawiedliwia, że ja też?
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

galmari
18.01.2013 (Pt) 18.20 (4197 dni temu)
"czyli jak wszyscy kradną to mnie usprawiedliwia, że ja też? " - jesli tak wnioskujesz z mojej wypowiedzi to absolutnie bezpodstawnie.

ja bym raczej stwierdził - jeśli moja kradzież nie powoduje, że ktokolwiek przez to czuje się w jakikolwiek sposób gorzej, to jest to usprawiedliwione. i traktowałbym to raczej jako warunek konieczny, ale nie zawsze wystarczający.
  
wypowiedzi: 609
wątków: 7
:)
18.01.2013 (Pt) 18.57 (4197 dni temu)
To jest kwestia tego ten czyn wybaczenia nastąpił. Jeżeli właściciel skradzionej rzeczy mówi:"Nie ma sprawy" to zgodzę się, że można o tym zapomnieć. Ale jeżeli to jest ocena osób trzecich to dalej to zostaje kradzieżą. Bez względu na to jak by była usprawiedliwiana
wypowiedzi: 116
wątków: 8

hm
18.01.2013 (Pt) 19.20 (4197 dni temu)
każdy ma pewną granicę: nie mogę znaleźć znalazcy/nie chce mi się dalej szukać.
Kiedy moralnym jest zaniechanie poszukiwania?
Zielone Wzgórze
wypowiedzi: 133
wątków: 5

"Nie ma sprawy"
18.01.2013 (Pt) 23.20 (4197 dni temu)
@galmari
to najlepiej okradać chrześcijan jak się im powie przepraszam to przynajmniej w założeniach powinni wybaczyć
wypowiedzi: 609
wątków: 7
...
18.01.2013 (Pt) 23.59 (4197 dni temu)
Jeżeli wcześniej założymy, że kraść trzeba to chyba tak. Chociaż... jeszcze lepiej okraść staruszka z demencją. On nawet tego faktu nie zauważy
wypowiedzi: 588
wątków: 61

.
19.01.2013 (So) 01.06 (4197 dni temu)
Ja się zgodzę w miarę z buzzem. Butelki były czyjąś własnością. Nawet po przewróceniu tira. Co innego, gdyby tir odjechał i zosytawił butelki na jezdni. Chociaż tak naprawdę najprawdopodobniej okradany jest ubezpieczyciel a nie właściciel czy kierowca.
Natomiast czasem ciężko oceniać czy ktoś kradnie czy nie w momencie gdy oszukuje lub stara się znajdować luki w prawie. Jak ocenicie np. kogoś kto dorabia drobne sumy i nie rejestruje działalności? Teoretycznie to oszustwo, nie płaci podatków, a co za tym idzie okrada Państwo, z drugiej strony państwo nie umożliwia mu robienie tego legalnie (koszty ZUSu są bardzo wysokie).
Takie sytuacje można mnożyć. Natomiast ogólnie zgadzam się z tym, że jeśli nie znam właściciela (i nie mam możliwości ustalenia go) to znalezione nie kradzione. Natomiast są wyjątki, czyli sytuacje gdy np. znaleziona suma pieniędzy jest wyjątkowo duża. Gdy znajdujemy 100 zł to trudno się z tym zgłaszać na policje, ale nie przywłaszczyłabym sobie znalezionych 50 tysięcy.
wypowiedzi: 39
wątków: 0
.
19.01.2013 (So) 02.38 (4197 dni temu)
Dla mnie to akurat jest czarno-białe.

Jeżeli jest właściciel, którego znamy i wiemy, że zależy mu na odzyskaniu swojej własności to zabranie jego własności jest kradzieżą.

Ja też często spotykam się z identycznymi i reaguję tak jak Ty Buzz.
Trzeba reagować bo wielu ludziom się wydaje, że jak nie poniosą konsekwencji to mogą kraść.
wypowiedzi: 6
wątków: 0
złodziej
22.01.2013 (Wt) 14.58 (4193 dni temu)
Izyda dobrze to powiedziała. Dla mnie oprócz 'znalezione nie kradzione' dopuszczalne jest tylko okradanie ubezpieczyciela, no bo czy okradać złodzieja to tak samo niemoralne jak okradać staruszki? Albo ukraść złodziejowi własne skradzione pieniądze. Kradzież jest przestępstwem ale czasem kradzież jest zupełnie legalna, a nawet mile widziana i wspierana przez państwo.



Forum >> Hyde Park >> Nie kradnij