gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> Hyde Park >> czy zdjadł(a)byś koninę?

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

czy zdjadł(a)byś koninę?
15.02.2013 (Pt) 16.20 (4169 dni temu)
w UK i na zachodzie europy coraz głośniejsza robi sie afera z koniną.
kolejne sieci sklepów wycofuja ze sprzedaży 'skażoną' wołowinę i bardzo przepraszają.
zapewne setki lub tysiace ton mięsa końsko-wołowego zostanie zlikwidowane.

co o tym myślicie?
czy to nie jest jakieś gigantyczne marnotrawstwo, napędzane medialną paniką?

przecież to mięso jest w pełni bezpieczne dla ludzi i pewnie w smaku się nie różni od czystej wołowiny.
czy wy byscie zjedli kupioną 'wołowinę', gdyby się okazalo, że faktycznie to jakaś część to konina?
czy przerzucacie się z wolowiny na drób, by nie ryzykować, że traficie na konine?

dlaczego jedzenie bydła jest całkowicie w porządku, a jedzenie koni nie?

ja przyznaję szczerze, że zupełnie nie rozumiem tej afery.
oczywiście, że znakowanie żywności niezgodne z faktami jest niedopuszczalne i karalne, ale to zupełnie inne zagadnienie niż niszczenie góra mięsa zdatnego do spożycia.
  
oceny:   
wypowiedzi: 116
wątków: 8

koniu
15.02.2013 (Pt) 16.39 (4169 dni temu)
JA konine jadłem w życiu dwa razy w postaci tatara i uważam, że jest to najlepszy tatar na świecie.

Do mięsa wołowo-konnego nie miałbym nic, gdyby jako takie było oznaczone. Problem powstaje, gdy takich oznaczeń nie ma. A co to były za konie? Skąd te konie? Koni nie hoduje się na mięso, więc co, to były stare konie? Może chore konie? Koń koniowi nie równy

W jednym hamburgerze znajduje się mięso z ponad 1000 krów, jeżeli w tym składzie, znajduje się 50 koni, to jego smak moim zdaniem się nie zmieni. Baaa, możliwym jest, że konina jest składnikiem wołowiny od dekad

Co jak co:
produkt niezgodny z opisem, źle oznakowany itd. -> niezadowolony klient -> afera - popieram
nie jeść koni - nie popieram, zwierz jak zwierz.
oceny:   
wypowiedzi: 609
wątków: 7
Afera jak afera :)
15.02.2013 (Pt) 17.59 (4169 dni temu)
W sumie to taka sama afera jakby okazało się, że zamiast świniny ludziom wciskałoby się psininę, którą zajada się część Azji Z takim gigantycznym a nawet większym marnotrawstwie to mieliśmy już do czynienia przy okazji ptasiej grypy i wściekłych krów. Wtedy też swoich przyzwyczajeń kulinarnych nie zmieniałem
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

...
15.02.2013 (Pt) 18.11 (4169 dni temu)
W przypadku ptasiej grypy czy choroby wscieklych krów chodziło teoretycznie o bezpieczeństwo ludzi.
Obecna afera nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem - to mięso na pewno było przebadane pod względem bezpieczeństwa. Jedynie chodzi o zgodność z oznakowaniem - teoretycznie wystarczyłoby zmienić etykietki i to byłoby racjonalne .
  
wypowiedzi: 609
wątków: 7
:)
15.02.2013 (Pt) 18.27 (4169 dni temu)
A tu chodzi o teoretyczne prawo wyboru. Być może Tobie jest wszystko jedno czy jesz szczura czy świnię ale dla niektórych ma to być może irracjonalne ale znaczenie. Ba, nawet niekiedy ta świnia musi być koszerna
Szeryfie, w gruncie rzeczy to po odpowiednim odkażeniu to nawet padlina z kogokolwiek by nie szkodziła Masz rację to jest straszne marnotrawstwo

Nie będę wspominał o tym, że ta konina była prawdopodobnie poza kontrolą jakichkolwiek służb sanitarnych.
wypowiedzi: 15
wątków: 0
:D
15.02.2013 (Pt) 19.47 (4169 dni temu)
Gal, świnia z natury NIE MOŻE być koszerna No a jeśli chodzi o koninę - czemu nie - jest bardzo smaczna, ale fakt, że wolę ją jeść jako koninę, a nie jako filet z barweny na przykład. Kupuję konkretne kawałki mięsa, które wiem, czym są i każę mielić na miejscu, a nie "Mięso mielone wołowo-wieprzowe, Zawartość do 30% mięsa indyka, do 15% białko roślinne"...
ZPG
wypowiedzi: 19
wątków: 0

Sentyment...
15.02.2013 (Pt) 20.14 (4169 dni temu)
Pamiętacie akcję zbiórki makulatury dla ratowania koni przeznaczonych do uboju?? A dlaczego nikt nie robi podobnej akcji dla ratowania biednych świnek?? Kiedyś koń pracował z rolnikiem, walczył z kawalerią, czasami dzieci na nim pojeżdżą to i sentyment pozostał.... Szkoda koników ale to mięso takie same jak i inne...
  
wypowiedzi: 609
wątków: 7
:)
15.02.2013 (Pt) 20.21 (4169 dni temu)
Loghos, na koszerności to ja się nie bardzo znam I być może masz rację I jadłem nie tylko koninę
Ale oburzanie się na tą końsko-wołową aferę to mnie dziwi Czyżby kolejna próba prowokacji
oceny:   
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

re: aferka :)
15.02.2013 (Pt) 21.50 (4169 dni temu)
"ta konina była prawdopodobnie poza kontrolą jakichkolwiek służb sanitarnych." - jestem przekonany, ze była dokładnie przebadana tak jak każde inne mięso skierowane do spożycia. tylko jak badają, to sprawdzają, czy nie ma różnych patogenów, a nie DNA którego gatunku jest w środku.

"oburzanie się na tą końsko-wołową aferę to mnie dziwi" - mnie własnie dziwi ta afera.
teoretycznie ludzie w UK czy UE są cywilizowani. a praktyka pokazuje, że to zwykłe niemyślące prymitywy.

produkty z nietypowych zwierząt często oferowane sa jako drogie rarytasy - homary, kawior, serki kozie, trufle etc. raczej nie ze względów smakowych, ale ze względu na koszty czy ekskluzywność.

teoretycznie można by podobnie sprzedawać koninę - jako towar rzadki i luksusowy.
ale gdy media krzyczą o "skażeniu" koniną, ma to wymiar jednoznacznie negatywny, kształtujący postawy ludzi.
ciekawe, czy jakby wołowina była skażona krewetkami, to ocenialiby tak samo
  
wypowiedzi: 609
wątków: 7
szeryfie.
15.02.2013 (Pt) 23.31 (4169 dni temu)
ale kto się oburza? Media i Ty Próbowano ludzi oszukać. Paru dupków chciało na tym zarobić ale się zrobiła kupa. I chcesz ich bronić? W imię zmarnowanego żarcia? Masz konkretny pomysł jak je wysłać do Somalii ??? Tak żeby tego nie zżarli okoliczni kacyki? Czy chcesz nakarmić tym swoje dzieci?
wypowiedzi: 15
wątków: 0
:)
15.02.2013 (Pt) 23.55 (4169 dni temu)
Nio to, jeśli chodzi o aferę z koniną, to tak po prostu działa. Jest to idiotyczne, choć nie wiem dlaczego se wymyślili koninę, a nie mięso z kotów na przykład, kotki są puchate, miłe, mruczą i dzieci się z nimi bawią (przy umiarkowanym entuzjazmie kotków)
Afery generalnie rzecz biorąc rzadko mają jakiekolwiek merytoryczne pobudki (choć miewają merytoryczne podstawy). Z aferami jest ten problem, że zawsze najpierw pojawia się człek/grupa do udupienia, potem do niej dorabia się aferę, a jak już jest afera, to nagle wagi nabiera każda normalnie olewana niedoróbka - brak pieczątki, pomyłka w datowaniu dokumentu nagle nabierają wagi zdrady stanu.
Albo nagle ni stąd ni zowąd wykrywa się jakieś nowe ZŁO, raka toczącego zdrową tkankę społeczeństwa - na przykład hazard, który jest cacy w kasynach, ale nie daj FSM na prywatnej imprezie.
Mechanizm polega na tym, że jeśli powiesz publicznie o czymś z wystarczającym oburzeniem, to będziesz miał rzecz oburzającą. Bo nie wiem, jak jeszcze znosisz to, że niektórzy noszą spodnie w prążki. Naprawdę - noszą, sam takiego dzisiaj widziałem. I rząd z tym nic nie robi. Dzieci mogły to widzieć... Na tej zasadzie możesz mieć mięso skażone koniną, wodę sodową skażoną dwutlenkiem węgla a nawet - o zgrozo - bitą śmietanę skażona podtlenkiem azotu!!!1jeden!1one!
wypowiedzi: 588
wątków: 61

.
15.02.2013 (Pt) 23.59 (4169 dni temu)
Oznakowanie, to pierwszy problem. Na pewno powinno być zgodne z prawdą. Niestety dość często nie jest, więc tak naprawdę nie powinno to zbytnio dziwić.
Co do koniny, to świadomie nie zjadłabym mięsa z konia. Tak jak nie zjadłabym mięsa z psa. Jeździłam konno, głaskałam konie, miały one imiona, swój charakter, nie potrafiłabym zjeść konia który powodował mój uśmiech.
Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że konina jest jednym z lepszych mięś, z uwagi przede wszystkim na stosunek białka do tłuszczu. To, że jej nie jemy to kwestia społeczna.

Co do koszerności, to konina nigdy nie jest koszerna. Tak jak wieprzowina. Tylko parzystokopytne przerzuwacze mogą być koszerne.

Co do afery z jednej strony ją rozumiem, z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że to ładny temat zastępczy. Większość ludzi zamiast słuchać o tym co ważne będzie się emocjonować dodatkiem koniny w mięsie. Ciekawe czy o baraninę byłaby taka sama afera?
oceny:   
wypowiedzi: 609
wątków: 7
@izyda
16.02.2013 (So) 00.14 (4169 dni temu)
prawdopodobnie nie. Bo hodowcy baraniny mają większą siłę przebici niż hodowcy koniny. Co nie zmienia faktu, że ludzie mają prawo wiedzieć co jedzą.I masz rację,że to jest temat zastępczy
wypowiedzi: 302
wątków: 15
konina
16.02.2013 (So) 11.47 (4168 dni temu)
Osobiście jadłem koninę wielokrotnie. Jest to ponoć jedno z najzdrowszych mięs, szczególnie z przednich ud (czy jak to się nazywa). Przyrządzona tak czy owak nie różni się w smaku od innych mięs. Przy czym.. nie jadłem jej w Polsce. U nas (i w naszym kręgu cywilizacyjnym) koniny raczej się nie jada, z przyczyn społecznych, z tradycji, przyrodniczych (zawsze u nas sporo było innego zwierza, którego się nie siodłało - tzn. z którym nie było tak dobrego kontaktu).

Oczywiście afera jest zastępcza, a efekt zły -> choć żywności marnuje się na świecie tyle, że ta wołowina z koniną to kropla w morzu, więc i chyba przejmować się jakoś za bardzo nie trzeba. Oczywiście każdy produkt powinien być oznaczony zgodnie z rzeczywistością i błędy w tym zakresie są oburzające. Każdy ma prawo decydować o tym, czy jada koninę, szpinak bądź makaron bezglutenowy.

I jeszcze jedno - to nie jest tak, że zabija się do zjedzenia konie stare, chore, wybrakowane, czy nie nadające się na potrzeby husarii. Konie hoduje się pod mięso. Mój osobisty humanitaryzm każe mi się oburzać na akty przemocy i brutalnego, złego traktowania koni (jak i innych zwierząt), ale sam fakt że hodowle koni "pod steki" istnieją jest dla mnie czymś naturalnym.
oceny:   
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

końskie święte krowy
16.02.2013 (So) 21.20 (4168 dni temu)
myślę, ze to co pisze izyda i buzz to sedno problemu - w naszym kręgu kulturowym konie traktowane są niemalże jak święte krowy w Indiach.

w szkole czytaliśmy 'nasza szkapę', konie przewijały się przez wszystkie powieści Sienkiewicza. teraz dzieciaki od małego oglądają bajki typu 'my little pony' czy jakieś inne kucyki.

koń, tak jak pies, uznawany jest jako przyjaciel człowieka. a przyjaciół się nie zjada.

jak by baranina była "skażona" wolowiną, to pewnie żadnej afery by nie było, a jak wołowina "skażona" koniną, to święte oburzenie. totalnie nieracjonalny sentymentalizm.
  



Forum >> Hyde Park >> czy zdjadł(a)byś koninę?