10.06.2013 (Pn) 12.21 (4054 dni temu)

Widzę,że dyskusja jednak wrze, to odpowiem Gonzalowi na :

@Noone Tobie się udało,jemu się udało a inni........ a co inni szansy nie mieli?to ci,którzy klapli na dupy i czekają,aż ktoś za nich załatwi.....

Gonzal nie każdy ma TAKIE szanse. Nie każdy ma znajomości, dzięki którym znajdzie dobrą pracę z perspektywami. A co z tymi,którzy nie są tak inteligentni jak my ? Tacy,którzy od początku są skreśleni i pozostaje dla nich jedynie niskopłatna praca, najczęściej fizyczna ewentualnie w handlu lub usługach ? Z Forresta Gumpa nie zrobisz Alberta Einsteina...

27.01.2014 (Pn) 15.12 (3823 dni temu)

Bundesbank: eurobankruci powinni sięgać do kieszeni obywateli


W opublikowanym dziś miesięcznym biuletynie Bundesbanku pojawił się kontrowersyjny pomysł, aby kraje pogrążone w kłopotach finansowych sięgały po instrument „jednorazowego opodatkowania” majątków swoich obywateli, zanim sięgną po pomoc międzynarodową.







Sprzeciw Bundesbanku wobec bezwarunkowego wspierania „eurobankrutów” na przestrzeni ostatnich lat stał się jednym z najtrwalszych elementów krajobrazu kryzysu finansowego w strefie euro. Niemieckie władze monetarne, które mówiły „nie” emisji wspólnych obligacji strefy euro czy skupowania długu przez EBC, dziś wysunęły kolejną koncepcje walki z kryzysem.

W zamieszczonym w comiesięcznym biuletynie Bundesbanku, artykule „Jednorazowy podatek kapitałowy jako instrument rozwiązywania kryzysu długu publicznego w strefie euro” przedstawiono propozycję sięgania przez rządy do kieszeni obywateli, zamiast natychmiastowego ubiegania się o pomoc międzynarodową.

- Podatek majątkowy koresponduje z zasadą narodowej odpowiedzialności, zgodnie z którą podatnicy są odpowiedzialni za działania własnych rządów zanim powstaje konieczność solidarności ze strony innych krajów – czytamy w biuletynie.

Zdaniem niemieckiego banku centralnego, sięgnięcie do kieszeni obywateli mogłoby w niektórych warunkach być rozwiązaniem tańszym i skuteczniejszym od dodatkowego opodatkowania konsumpcji czy dochodu. Dodatkowo usankcjonowanie takiego precedensu byłoby bodźcem motywującym władze do prowadzenia odpowiedzialnej polityki.

Jednocześnie autorzy artykułu przyznają, że wprowadzenie w życie takiego rozwiązania nie byłoby łatwe, wobec czego sięgnięcie po taki instrument powinno być ostatecznością.

Dzisiejsza propozycja Bundesbanku koresponduje z październikową publikacją Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jak stwierdzili ekonomiści MFW, żeby obniżyć poziom długu w państwach strefy euro do stanu sprzed kryzysu, należałoby przejąć ok. 10% majątku gospodarstw domowych charakteryzujących się ”dodatnim majątkiem netto” (których majątek przewyższa wartość długu).


Skopiowałem z Bankier.pl

Jak widać ten Cypr to był tak na początek coby zbadać reakcję ludzi....

27.01.2014 (Pn) 15.46 (3823 dni temu)

... zbliżamy się wielkimi krokami do realnego socjalizmu

27.01.2014 (Pn) 16.01 (3823 dni temu)

Już odpowiadam dlaczego jestem za.

Takie postawienie sprawy dałoby bardzo mocny impuls do rozliczania polityków i innych decydentów. Również wybieranie polityków winno następować w odpowiedzialniejszy sposób. Oczywiście żeby to dobrze zadziałało wymagane jest rzetelne poinformowanie dlaczego i kto do tego dopuścił - tak więc niezbędne byłyby organizacje typu FOR itp które pomagałyby w edukacji obywateli. Również wtedy potrzebna byłaby jednak inna forma wyboru parlamentarzystów.
Jeżeli ludzie mieliby zapłacić jakiś podatek to wtedy skrzętnie zapisaliby kto doprowadził do danej sytuacji to raz, dwa to każdy rząd przemyślałby 20 razy każdą decyzję zanim by ją podjął.

Oczywiście ważne jest jeszcze to jak ten podatek miałby wyglądać - bo w tym artykule nie ma o tym ani zdania, więc to tak ogólnie o koncepcji się wypowiedziałem, bo jeżeli ten podatek miałby być jakiś z czapy to wtedy i koncepcja będzie do kitu.

Podsumowując - ogólnie uważam wprowadzenie tego rozwiązania za bardzo mocny impuls aby obywatele realnie zaczęli myśleć, a nie jak to jest teraz, rządzący myśleli za nich. Podawał ktoś (chyba Ty) przykład Szwajcarii - gdzie obywatele interesują się tym co się dzieje. To mogłoby spowodować podobne zachowania.

27.01.2014 (Pn) 16.18 (3823 dni temu)

Właśnie tę formę wyborów miałem na myśli.
Również uważam, że bez tych zmian ta propozycja nic nie da.

28.01.2014 (Wt) 18.37 (3822 dni temu)

Ciekawi mnie jakby mieli przeprowadzić egzekucję takiego 10-procentowego podatku od majątku. Opodatkowanie zgromadzonych depozytów w banku jest najprostsze, bo znika nam po prostu 10% oszczędności. Ale jak podejść do osoby która ma np. mieszkanie/dom za 500.000 (taka osoba będzie musiała zaciągnąć kredyt na 50tys, czy po prostu państwo przejmie jeden pokój. Trochę prościej będzie jak taka osoba będzie miała samochód za 50tys. I czy tak samo będzie traktowana osoba mająca 500tys gotówki z taką która ma majątek warty 500tys?

29.01.2014 (Śr) 02.00 (3822 dni temu)

Wierzyć mi się nie chce ze wierzycie w to iż taki podatek cokolwiek zmieni... no może zmieni kilka rzeczy( da rządzącym dodatkowy bat na obywateli, i doprowadzi do sytuacji gdzie biedni będą płakać i płacić za balangi władców a bogaci będą śmiać się do rozpuku). Przekładając to na polskie podwórko czy wierzycie że taki podatek zapłacą panowie z pierwszej 10 najbogatszych polaków wg Forbesa? Przecież oni tak zaksięgują swój majątek że nie zapłacą nawet grosza, a zapłacą zwykli pracownicy takiego Kulczyka czy Solorza co mu trawnik strzygą czy podłogi zamiatają za 1680 miesięcznie brutto.

Wybory jednomandatowe niewiele według mnie pomogą bo Polacy muszą całkowicie wyzbyć się myślenia PRL-owkiego (państwo to oni) aby przejąć odpowiedzialność za własne państwo. Około połowy polaków nie wierzy w uczciwość wyborów, a co za tym idzie na wybory nie chodzi( dowodem jest frekwencja), Nawet wprowadzenie jednomandatowych okręgów nie spowoduje że ludzie nagle zaczną odpowiedzialnie głosować, bo ci co głosują tylko dlatego żeby zagłosować a nie głosujący z przekonania będą głosować na tych co najgłośniej się reklamują. Wyobrażacie sobie, że utworzenie okręgów jednomandatowych gdzie jeden poseł będzie reprezentował około 50 tysięcy dorosłych polaków spowoduje że będziemy głosować na ludzi których znamy osobiście i wiemy że ta osoba jest godna urzędu o który się ubiega?
Moim zdaniem, jedyną możliwością zmiany takiej sytuacji jest zmiana zapisu w ordynacji wyborczej, oraz w konstytucji, dotycząca odpowiedzialności politycznej. Należy tam dodać frazę "i cywilnej" o czym pisał już fraterr. Każdy kto ma świadomość iż za podjęte decyzje odpowiada własnym portfelem, nie szasta forsa jak chce i gdzie chce

30.01.2014 (Cz) 10.37 (3820 dni temu)

"Nie rozumiem dlaczego zabieranie majątku ludzi ma być dobrym pomysłem?!" - przecież podatki istnieją od tak dawna jak ludzie zaczęli się organizować w struktury społeczne. zapewne już dziesiątki tysięcy lat. jest to coś oczywistego, czego nie da się zmienić, więc dlaczego tego nie rozumiesz?

państwo zabiera podatki, jako fragment naszych aktywów, na różnym etapie ich powstawania i konsumpcji.
zarobisz pieniądze - oddajesz ich część jako podatek dochodowy.
chcesz wydać pieniądze - oddajesz ich część jako podatek VAT i akcyza.
masz dom - płacisz, w zależności od powierzchni.
masz psa - płacisz
masz telewizor - płacisz (albo i nie )
itd.

państwo zabiera nam ok połowę tego co zarabiamy. pytanie nie powinno być czy zabieranie ludziom kasy to dobry pomysł, ale jak i ile zabierać, by w sposób optymalny pogodzić różne cele.

opodatkowanie całości aktywów ludzi wydaje się mocno nieoptymalnym rozwiązaniem - znacznie łatwiej zrównoważyć budżety publiczne.

obecnie cały "system" (państwo, instytucje, system prawny, korporacje...) wydaje się mocno nieoptymalny. należałoby zacząć od edukacji - by ludzi uczyć myśleć i analizować informacje. zamiast tego szkoły ograniczają się do nauki informacji, co jest chore, bo morze informacji jest gratis w internecie. nie musimy przechowywać go w głowie.
przy odpowiedniej edukacji ludzi wszystkie inne problemy byłoby bardzo łatwo rozwiązać.

30.01.2014 (Cz) 13.05 (3820 dni temu)

W Unii Europejskiej mamy dyktat 2 silnych państwa. Każdy wie które mam na myśli. One dbając o własny narodowy interes podporządkowują sobie kraje słabsze ekonomicznie, skorumpowane. Wielka Brytania widząc co się dzieje zamierza wyjść z tej Unii, albo uzyskać większy wpływ na podejmowane w niej decyzje.
Kiedy poznajecie kto jest waszym przyjacielem? Gdy się wam powodzi czy gdy jest źle? Proszę zobaczyć co się dzieje w krajach, które przyjęły EURO i nie mają swoich banków narodowych. NOWY KOLONIALIZM.