o spekulacji - Post Scriptum

07.07.2008 (Pn) 15.41 (6164 dni temu)

w ostatnim FT pisałem o coraz większym wpływie spekulantów na wielu rynkach surowcowych.
zawsze ceniłem sobie komentarze Piotra Kuczyńskiego.
Na jego blogu http://kuczynski.blogbank.pl/ w ostatnim wpisie można przeczytać m.in.:
Nad rynkiem ropy zbiera się jednak burza. Niedawno kolejny raz obradowała komisja handlu i energii Kongresu USA, a głosy z niej dobiegające sygnalizują, że kongresmani chcą interwencji rządu. Jeśli ktoś się zastanawia czy mają rację to powinna go przekonać statystyka. W styczniu 2000 roku sektor finansowy (nazywany spekulantami) kontrolował 37 proc. kontraktów na zakup ropy. Obecnie kontroluje 71 procent. Mizerna resztka, czyli 29 procent to działania zabezpieczające przed zmianami cen rafinerii, linii lotniczych itp. Ciekawe były zeznania analityków przed tą komisją. Twierdzili, że wprowadzenie prawa ograniczającego spekulację zmniejszyłyby w ciągu 30 dni ceny ropy do 65-75 USD. Jedno wydaje się być pewne - jeśli ropa będzie nadal drożała to jakieś tego typu rozwiązanie się pojawi, co przebije ten spekulacyjny bąbel. Oczywiście o ile Izrael rzeczywiście wcześniej na Iran nie uderzy. Wtedy zresztą tym bardziej politycy wejdą do gry.