gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> koncepcje i dalszy rozwój >> Finanse miasteczka

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 16
wątków: 2
Finanse miasteczka
07.01.2011 (Pt) 19.10 (4939 dni temu)
Ostatnio zaciekawiła mnie sytuacja z rozgrywki w St Louis (http://farmersi.pl/user.php?id_gra=537378.

Pod koniec rozgrywki stan finansów miasteczka wyglądał następująco:

*wydatki ludności***
zboże: $98.632
mleko: $18.866
mięso: $1.890
zapas zboża: $151.761
razem: $271.149

*przychód ludności***
zboże: $72.324
mleko: $1.336
mięso: $648
razem: $74.308

praca: $41.948
sprzedaż krów i ziemi: $1.962
imigracja: $780
nowy stan gotówki mieszkańców: $-.282.976,
zmiana stanu gotówki: $-152.151
zmiana zapasów zboża: -100.975

Wydaje mi się to dziwne, bo niby gdzie mieszkańcy mieliby się tak bardzo zapożyczyć. Gracze zapożyczają się adekwatnie do wielkości majątku, a mieszkańcy (pomimo iż nic prawie nie posiadają), zapożyczają się na prawie 300k $

Mam taką propozycję zmiany, która choć pewnie wpłynęłaby mocno na niektóre rozgrywki, to mogłaby urealnić grę.

2 konkretne możliwości:
a) wraz ze spadkiem zapasów gotówki w miasteczku i wzrostem cen rośnie też coraz szybciej inflacja przez co płace zawsze są w stanie sfinansować zakupy zboża, mleka i mięsa
b) po wydaniu przez mieszkańców wszystkich pieniędzy dalsze skupowanie produktów będzie proporcjonalnie wstrzymane a dobra niesprzedane będą ulegały zniszczeniu


Co o tym sądzicie?
wypowiedzi: 49
wątków: 1
.
07.01.2011 (Pt) 19.25 (4939 dni temu)
http://farmersi.pl/user.php?id_gra=537378&id=6&id_sz=1&gracz=208650 - tak linkuj, inaczej gracze mogą mieć problemy, żeby to zobaczyć

Myślę, że to przez pakiety pomocowe od rządu federalnego
Pomysł z wstrzymywaniem zakupów raczej bym odpuścił - wyglądałoby to co najmniej dziwnie, gdyby nikt z tysiąca mieszkańców nie kupił ani szklanki mleka. Z czego niby żyją?
Pomysł A jest całkiem w porządku, ale chyba nie posuwałbym go aż do takiej ostateczności - wtedy często płace rosłyby jak szalone... może warto, żeby na płace wpływał stan finansów mieszkańców (przyciśnięci biedą pracownicy organizują się w związki i żądają wyższych płac?), ale raczej w niewielkim stopniu - może tak, żeby maksymalny wpływ tego był... dwa razy większy niż wpływ obecnej inflacji? To już coś zauważalnego, a nie będzie prowadzić do śmiesznie wysokich płac.
Można to rozwiązać też w inny sposób - przez zdarzenie nielosowe "dodruk pieniędzy", żeby kasa mieszkańców nigdy nie spadała poniżej 0. Wtedy inflacja też skacze odpowiednio (o (ilość dorukowanej gotówki)/(ilość gotówki w sumie)%)



Forum >> koncepcje i dalszy rozwój >> Finanse miasteczka