gry online

 tematów: 33      wątków: 2620      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> Pewnego razu na Dzikim Zachodzie... >> Rozdział V - 'Wpół do zasadzki'

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 530
wątków: 46
Rozdział V - 'Wpół do zasadzki'
12.06.2008 (Cz) 11.44 (6006 dni temu)
Słońce majestatycznie chowało się za wzgórzami Kapitolu, rzucając ostatnie promienie na szerokie, brukowane ulice, majestatyczne, wielopoziomowe, murowane budynki, ogromne zielone parki, wspaniałe posągi i pomniki, oraz setki kręcących się po stolicy ludzi, korzystających z wieczornego chłodu. Jednak nasi bohaterowie tego nie widzieli bo byli oczywiście na cholernej pustyni, cholerne 5000 mil na cholerny Zachód czyli w środku cholernego niczego, co w gruncie rzeczy im nie przeszkadzało, a przynajmniej na głos się nie skarżyli.

Podążali nadal śladem bandy w kierunku południowo-północnym, lekko zbaczając ku wschodowi, bo strasznie jarzyło po oczach. W pewnym momencie ujrzeli dziwaczną postać. Z początki wzięli ją za kolejny cudacznie ukształtowany przez przyrodę kaktus, jednak był to cudacznie wystrojony jegomość. Eleganckie buty, surdut pod kolor, cylinder i takie tam – innymi słowy – podejrzanie podejrzany.

- Kim jesteś? – zapytał Jones
- Jestem Sekretarzem Stanu ds Indian! – odparł jegomość
- Którego?
- Co proszę?
- Którego stanu?
- Nooo... wszystkich.
- To dlaczego mówisz, że jednego?
- Jestem Sekretarzem Stanu Stanów!
Jones zmrużył podejrzliwie oczy i zapytał powoli i wyraźnie:
- No to... stanu czy... stanów...??
- Co za dureń! – wykrzyknął Sekretarz Stanu.

Jones nie lubił kiedy do niego tak mówiono, więc go zastrzelił. Szkoda, bo nie dowiedzieliśmy się nawet co on tu robił. Dodam tylko, że było nieznośnie gorąco, wiatr wiał piachem w oczy, a Jones już od tygodnia miał zepsuty humor i węszył wszędzie zasadzkę, więc było to działanie poniekąd usprawiedliwione. Jako że Jones w gruncie rzeczy był porządnym człowiekiem, kazał mi wykopać płytki grób, a na kawałku drewna wyryć ‘Sekretarz’, żeby nie było niedomówień. Oczywiście później całe to zajście okazało się nieporozumieniem i kilka lat później miałem nawet zamiar napisać do rodziny Sekretarza, ale jakoś nieswojo powiadamiać rodzinę, że czyjeś ostatnie słowa brzmiały ‘Co za dureń!’, więc nie napisałem.

Tymczasem zasadzka czekała w następnym odcinku...
wypowiedzi: 84
wątków: 1
....
12.06.2008 (Cz) 15.25 (6006 dni temu)
Bez komentarza, bo jeszcze mnie ktoś zastrzeli
wypowiedzi: 178
wątków: 8
w końcu nowa cześć! :)
12.06.2008 (Cz) 16.08 (6006 dni temu)
świetna robota panie dux!!

ciekawe czy doczekamy się kiedyś w końcu tej pułapki
wypowiedzi: 588
wątków: 61

:)
12.06.2008 (Cz) 17.25 (6006 dni temu)
Nie, w jak każdym serialu takze i tu przewidziane 3 odcinki staną się 33
wypowiedzi: 1
wątków: 0
wypasik
13.06.2008 (Pt) 12.20 (6005 dni temu)
podoba mi się to opowiadanko, jak się tego zbierze więcej to będzie fajna czytanka
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

wyniki sondy
20.06.2008 (Pt) 08.39 (5998 dni temu)
Oddano 935 głosów.
Oprócz zasadzki, Jones spotka:
- przeznaczenie - 255 głosów
- najgorszy koszmar - 245 głosów
- ojca - 435 głosów
  



Forum >> Pewnego razu na Dzikim Zachodzie... >> Rozdział V - 'Wpół do zasadzki'