Odcinek III - List

25.01.2009 (Nd) 12.59 (5571 dni temu)

Wódz Leżąca Wrona ciemiężcy Indian Joe Colorado.
Oby Twe stada zdechły z głodu, a zbiory pochłonęły latające potwory, które jedzą wszystko!

Przez takich jak Ty, Blada Twarz, wielu naszych braci cierpi głód. Muszą oni także dobrowolnie, co jest hańbą dla nich, albo z przymusu, czym wsławiają się Twoi pobratymcy, iść na służbę do Białych Panów, którzy za nic mają godność Cherokee. Zmuszają ich do pracy niegodnej myśliwego z naszego plemienia, ale cóż mają zrobić. Wybiliście prawie wszystkie bizony, a te, które zostały, pouciekały w rejony nam niedostępne.
To Wy, chlubiący się mianem cywilizowanego narodu, mordujecie nasze żony i dzieci. Obiecując wolną ziemię, rekrutujecie z naszych myśliwych żołnierzy na Wasze wojny, gdzie ci giną od Ognistych Strzał z diabelskich urządzeń zwanych przez Was strzelbami.
Zabieracie naszą ziemię, oferując w zamian Ognistą Wodę lub świecidełka, które nie maja żadnej wartości, nie dają pożywienia, ani nie pozwalają niczego upolować, nawet, gdyby było co.
Dlatego my, prawowici właściciele ziem, które zajmujesz, żądamy ich zwrotu. Nie interesuje nas nic, co miałoby być zastępstwem naszych pól, bo terenów łowieckich nie jesteście w stanie nam zwrócić. Żądamy, bo mamy do tego prawo, dobrobytu dla naszych dzieci, pastwisk dla naszych krów i pól na uprawy bawełny!
Aby spełnić nasze żądania, opuść wszystkie ziemie leżące na północno-wschodnim brzegu Tillery Lake do następnej pełni Księżyca. Nie waż się tylko podkładać ognia pod uprawy, ani zastawiać pułapek na nas. Dodatkowo, masz ogłosić, że owe ziemie odkupiła od Ciebie wspólnota Indian Cherokee pod wodzą Wodza Leżącej Wrony, wraz z wszystkimi zbiorami i prawami do ewentualnych znalezisk w ziemi.
Chcemy godnie żyć w naszych wspólnotach, bez waszej „pomocy”, która jest dla nas przekleństwem! Skoro wy macie prawo porywać nasze dzieci i żony, to my też to uczynimy. Chcąc mieć pewność, że spełnisz nasze żądania, uprowadziliśmy bardzo bliska Ci osobę. Nie próbuj tylko zwoływać swoich sąsiadów i najeżdżać nasze ziemie, bo po pierwsze nie znajdziesz nas, a po drugie poznasz wtedy, co to gniew Cherokee, a Twoi bliscy na pewno tego nie przeżyją.

W tym momencie wyobraziłem sobie, co mogło stać się w domu pod moją nieobecność, więc szybko przerwałem czytanie opuszczając fragment tekstu i podpisy.
- Przepraszam cię Mary, ale muszę jak najszybciej dotrzeć do domu, o wszystkim opowiem ci później – rozgorączkowany wręcz wykrzyczałem, po czym dodałem odchodząc: - Do zobaczenia. Mam nadzieję, że w lepszych okolicznościach.
- Ale Joe… - zaczęła właścicielka baru, ale ja już nic więcej nie usłyszałem, ponieważ szybko wyszedłem.


Kto został porwany przez Indian, by zmusisz Joe’ego do oddania im jego ziem?
1. Jego żona
2. Jego teściowa
3. Nikt