gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> Z pamiętnika Joe Colorado >> Odcinek IX - Walka

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 200
wątków: 12
Odcinek IX - Walka
08.03.2009 (Nd) 13.08 (5528 dni temu)
Nagle usłyszałem kolejny huk. Znowu posypały się gruzy. Chcąc uniknąć poranienia nimi, szybko opuściliśmy budynek. Na zewnątrz przekonałem się, że przypadkowo wdałem się w jakiś spór między miejscowym garnizonem, a grupa bandytów. Nie wiedziałem o co chodzi, przez co starałem się nie angażować, ale sytuacja nie pozwalała mi na to.
Właśnie rozglądałem się po placu, gdy jakiś mężczyzna w kapeluszu strzelił do mnie. Uniknąłem kuli, ale ten ciągle ładował i wypalał ze swojego colta. Nie chciałem zginąć w wyniku przypadku, dlatego szybko wyciągnąłem broń i włączyłem się w walkę. Najpierw wycelowałem w atakującego, ale nie byłem mistrzem strzelectwa, przez co pewnie chybiłem, choć kule przestały lecieć w moją stronę.
Gdy tylko poradziłem sobie z bezpośrednim zagrożeniem, dowódcom udało się odzyskać kontrolę nad podwładnymi. Wcześniej biegali oni w popłochu, co pewnie było efektem słabego wyszkolenia. Inicjatywa przeszła na stronę broniących się. Kule szybko latały w obie strony, choć częściej głosy trafionych słychać było po przeciwnej stronie. Ze znalezionych wozów i sprzętów szybko zbudowano osłony. Zapowiadała się żmudna walka z agresorami. Wtedy właśnie atakujący wyskoczyli zza zapór, chcąc dokonać ostatecznego natarcia. Choć bardzo szybko strzelali i lista poległych rosła w zastraszającym tempie, wystawili się na kule. Garnizon nie mógł dostać lepszego prezentu. Gdy tylko otrząsnęliśmy się z zaskoczenia, przejęliśmy inicjatywę.
Ostatecznie większość została zabita lub schwytana. Straty po stronie garnizonu były mniejsze, choć stał się on jeszcze słabszy niż poprzednio. Przy okazji, okoliczni mieszkańcy, którzy przybyli, gdy tylko ustały walki, przekonali się, jak marnie wyszkoleni są ludzie mający ich bronić. Pułkownik Shelby starał się sprawiać wrażenie zadowolonego z sukcesu, ale słychać było, że sam do siebie mówi: „Gdzie ten Garrick, miał wykryć kryjówkę bandytów i ich schwytać, a oni sobie nas atakują? Policzymy się, gdy wróci, jeżeli wróci…”
Gdy żołnierze zanosili rannych do lekarza urzędującego tuż przy garnizonie, zauważyłem ogromna wyrwę w murze zamykającym od wschodu dziedziniec. Później dowiedziałem się, że przechowywano tam pieniądze przeznaczone na żołd. Można było domyślić się, że napadu dokonano, żeby je zrabować. Wyjaśniło się również pochodzenie huku – atakujący próbowali dostać się do skarbca za pomocą dynamitu. Nie wiedziałem tylko kto atakował, bo ciała szybko uprzątnięto, a i tak nie poznałbym pewnie nikogo. Zastanawiała mnie też rola majora w całej sprawie. Coraz mniej rozumiałem.
Atak na garnizon nie mógł ujść uwadze miejscowych władz. Szybko wezwano pułkownika, a później świadków wydarzeń, w tym mnie. Niewiele wiedziałem o sprawie, dlatego nie pomogłem śledczym z Waszyngtonu. Mogłem jednak przez to szybciej opuścić miasteczko. Ze słów pułkownika, które przypadkowo usłyszałem, domyśliłem się, że nie wiedział nic o ataku, dlatego nie pytałem go ponownie o majora. Nie wiedziałem już co robić. Wracając do domu, postanowiłem dać sobie spokój z cała sprawą.
Gdy dojeżdżałem do granic mojej farmy, zauważyłem spalone pola bawełny. Nie zdziwiło mnie to, bo co roku zdarzały się takie pożary. Najczęściej wywoływali je kowboje innych rolników, którzy chcieli uzyskać przewagę na rynku, ale czasem były wynikiem przypadkowego zaprószenia ognia. Jadąc dalej, przekonałem się, że spora część moich upraw również uległa zniszczeniu. Dopiero znajdując się na szczycie wzgórza, u stóp którego umiejscowiony był mój dom, zobaczyłem co się stało. Całe gospodarstwo, w tym wszystkie zabudowania, również się spaliły. Ruiny niegdyś świetnego rancza jeszcze dymiły. Stanąłem jak wryty, a po chwili zacząłem pędzić w dół, zdając sobie sprawę, że mojej rodzinie mogło coś się stać. Miałem nadzieję, że zdążyli się gdzieś ukryć. Zmuszałem konia do coraz szybszego galopu. Po chwili usłyszałem głos:
- Joe! Stój!
Nie wiedziałem, kto krzyczał, dlatego, że postać siedziała na koniu na tle słońca, ale miałem pewność, że była to kobieta. Koń, który był prezentem od żony, miał na imię tak, jak ja, dlatego nie zważając na moje polecenia, zawrócił w stronę nawołującej.
Gdy się do niej zbliżaliśmy, przebiegł nam drogę czarny kot. Mój koń ogromnie się ich bał, dlatego stanął dęba, a ja spadłem. Podnosząc się z ziemi rozpoznałem przybyszkę. Jej widok o mało nie przyprawił mnie o zawał serca.

Kim była kobieta, która przybyła na farmę Joe’ego?
1. Jego teściową
2. Właścicielką baru – Mary Christmas
3. Była to Stephanie B.
wypowiedzi: 200
wątków: 12
08.03.2009 (Nd) 13.10 (5528 dni temu)
Mam nadzieję, że jest choć lepiej.

P.S. Dzięki Wujkowi Joe mamy Dzień Kobiet, dlatego wszystkim Paniom życzę wszystkiego najlepszego. W ramach prezentu, jedną z najważniejszych ról gra kobieta. Która, dowiemy się już we wtorek
wypowiedzi: 430
wątków: 7
hmm
08.03.2009 (Nd) 13.24 (5528 dni temu)
i znowu odpowiedz 1 i 3 są takie same chyba że przegapiłem moment w którym przewinęła się Stephanie B.
W końcu nie wiemy jak nazywała się teściowa
wypowiedzi: 200
wątków: 12
08.03.2009 (Nd) 13.38 (5528 dni temu)
Teściowa miała na imię Jenny (odcinek IV). Nazwijmy ją Tingle (100 punktów dla tego, kto zgadnie dlaczego?). A Stephanie B. nigdzie się nie pojawiała, ale może odegrać znacząca rolę, której się nie spodziewacie
wypowiedzi: 8
wątków: 0
...
08.03.2009 (Nd) 14.02 (5528 dni temu)
proszę o nie umieszczaniu ankiety na głównej stronie, nie interesuje mnie to i uważam to za spam. Mam nadzieję że przeczyta ktoś to zanim znowu szeryf nie usunie mojej wiadomości.
wypowiedzi: 7
wątków: 0
spam
08.03.2009 (Nd) 15.29 (5528 dni temu)
Mnie się podoba umieszczenie ankiety na czołowej stronie.
Przynajmniej coś się dzieje.
Moim zdaniem w dzisiejszym odcinku nasz bohater wykazuje zbyt mało emocji,gdy widzi palącą się swoją farmę.To powinien być dla niego wstrząs!Kwestia kota,którego się boi koń jest trochę naiwna.Powinno być jakieś inne zwierzątko wystraszone pożarem.
wypowiedzi: 9
wątków: 0
08.03.2009 (Nd) 16.18 (5528 dni temu)
gava, dlaczego taki sztywny jesteś?
Jeśli, nie budujesz, to nie przeszkadzaj temu, który to robi.
Czepiasz się strony startowej, a tam znajdują się nieaktualne informacje, np.: o konkursie walentynkowym. Pewnie wystarczyłaby informacja o wynikach. A sonda o pamiętniku znika pod koniec tygodnia.
wypowiedzi: 200
wątków: 12
08.03.2009 (Nd) 16.28 (5528 dni temu)
Tematu spamu komentować nie będę. kilka pikseli na ekranie to nie zaśmiecanie.

Drabie, to musiał być czarny kot i na pewno nie był wystraszony pożarem A emocji faktycznie nie opisałem, bo nie potrafię (tak przynajmniej mi się wydaje). Na szczęście nie wszystko stracone, bohater nie miał czasu wyrazić swojego żalu i uczucia pustki, bo przeszkodziła mu w tym pewna kobieta. Dodatkowo, jeżeli nie zmienię planów, będzie miał jeszcze okazję do tego (Knot wie o co chodzi, bo podstępnie uzyskał ode mnie dalszy ciąg akcji )
wypowiedzi: 23
wątków: 2
08.03.2009 (Nd) 16.46 (5528 dni temu)
No niezła komedia z tego odcinka
"Kule szybko latały w obie strony..." - ale niezbyt szykbko skoro wcześniej - "Właśnie rozglądałem się po placu, gdy jakiś mężczyzna w kapeluszu strzelił do mnie. Uniknąłem kuli..." .
wypowiedzi: 200
wątków: 12
08.03.2009 (Nd) 16.56 (5528 dni temu)
Zamieniłeś kolejność Bohater najpierw się rozglądał, potem do niego strzelono, ale nie trafiono, a potem walka nabrała tempa. Trzeba czytać ze zrozumieniem

P.S. Co Wy tacy uprzedzeni do teściowej jesteście?
wypowiedzi: 9
wątków: 0
kule
08.03.2009 (Nd) 16.58 (5528 dni temu)
Podobnie jest we współczesnych filmach akcji, więc jesteśmy do tego przyzwyczajani.
wypowiedzi: 200
wątków: 12
08.03.2009 (Nd) 17.00 (5528 dni temu)
Za tą walkę ogromnie przepraszam, ale domagaliście się westernu, więc musiałem
wypowiedzi: 8
wątków: 0
spam
08.03.2009 (Nd) 17.52 (5528 dni temu)
Nadal uważam że to spam, te kilka pixeli mi nie przeszkadza ale mam słabe łącze i jak przypadkiem kliknę na te kilka pixeli to z zachwytem przyglądam się jak się przeładowuje strona (będąc dumnym posiadaczem neostrady w myślach wzbogacam swój słownik wulgaryzmów). Lubię konstruktywne myślenie lubię jak się coś dzieje ale nie lubię jak się to siła narzuca wszystkim, nie będę pisał co myślę o tym opowiadaniu bo szeryf skutecznie uzmysłowił mi co sądzi o krytyce, z pięciu poprzednich wiadomości w tym temacie zostały dwie. Wiem że ciężko jest pisać, ale lepiej mieć pięć osób które chętnie czytają to co piszesz niż pięćset ktore są do tego zmuszone.
Przecież można umieszczać na stronie głównej w aktualnościach informacje że ukazał się nowy fragment opowiadania.
Fakt opowiadanie jest napisane lepiej niż na początku (przyznaje się przeczytałem parę linijek)ale i tak wolę wziąć książkę do ręki niż czytać to.
wypowiedzi: 8
wątków: 0
Do szerfa
08.03.2009 (Nd) 17.55 (5528 dni temu)
Skopiowałem poprzednie jak zniknie wyślę jeszcze raz, uczę się na błędach.
wypowiedzi: 200
wątków: 12
08.03.2009 (Nd) 19.09 (5528 dni temu)
Myślę, że to propozycja bardziej do Szeryfa niż do mnie, więc nie dziwię się, że kasuje on Twoje posty. Czepiasz się o spam, a sam robisz offtop. Napisz coś na temat odcinka, a propozycję usunięcia ankiety z głównej strony opisz w odpowiednim dziale.

P.S. Polecam Orange FreeDom
wypowiedzi: 1
wątków: 0
:/
08.03.2009 (Nd) 19.16 (5528 dni temu)
Ja też się zastanawiam po co to się pojawia ankieta na głównej stronie. wchodzę tu i przelecę po tekscie wzrokiem żeby dowiedzieć się, że na pytanie z ankiety nie ma jeszcze odpowiedzi^^ i że pojawi się ona dopiero we wtorek.. nie wydaje się wam to dziwne?
wypowiedzi: 200
wątków: 12
08.03.2009 (Nd) 19.18 (5528 dni temu)
Chyba nie rozumiesz idei opowieści interaktywnej. To właśnie Wy decydujecie o dalszym przebiegu akcji, dlatego nie możemy znać odpowiedzi, dopóki nie zakończy się ankieta
wypowiedzi: 8
wątków: 0
...
08.03.2009 (Nd) 19.59 (5528 dni temu)
W sumie masz rację że to off top, ale jak pisałem na temat to dostałem od szeryfa coś takiego na skrzynkę:
"twoja wypowiedz skasowalem, bo uwazam ze byla krzywdzaca w stosunku do autora. chlopak bardzo sie stara i nie mozna go tak krytykowac. bo straci zapal."
Lubię czytać i wiem że jeśli piszesz o czyś o czym nie masz pojęcia to wychodzi to co Ci wyszło. Masz 15lat jak chcesz pisać to próbuj ale puki nie spróbujesz tego o czym piszesz, nie wzbogacisz języka i nie poprawisz konstrukcji wypowiedzi to twoje opowiadanie z ankietą na głównej stronie będzie gorsze nawet niż "moda na sukces".
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

opowiadanie
08.03.2009 (Nd) 20.56 (5528 dni temu)
gava - jesli ciebie nie interesuje to opowiadanie lub ci się nie podoba, to powinienes zamykac sobie ankiete odpowiedzią 'nie wiem' i na to forum wcale nie wchodzić.
a ty wchodzisz, piszesz, ze nie przeczytales i jeszcze krytykujesz. trochę nie w porządku. i robisz problem z niczego.

co do opowiadania felisa - jesli ma chęci, zapał i pomysły, by coś takiego realizować, to wg mnie bardzo dobrze i należy go dalej zagrzewać i ewentualnie odpowiednio naprowadzac (co pieknie robi knot), a nie podcinać skrzydła i zniechęcać, co próbujesz ty robić.

jedyne co mogę felisowi zarzucić to słabą konsekwencję - odpowiedzi w ankiecie tak naprawdę mają niewielkie znaczenie dla przebiegu akcji - przykładowo pytanie i odpowiedź z poprzedniego odcinka ma się nijak do obecnego.
być może byłoby lepiej jakby felis tworzył to opowiadanie wspólnie np. z knotem czy kimś innym - swoją wersję alfa przesyłałby drugiej osobie do konstruktywnej korekty i dopiero wtedy byłaby ona publikowana. myślę, ze wtedy jakość tych opowiadań mogłaby być lepsza.
  
wypowiedzi: 9
wątków: 0
podcinanie skrzydel
08.03.2009 (Nd) 22.03 (5528 dni temu)
gava,jeśli się znasz, pomóż rozwijać umiejętności pisarskie temu młodzieńcowi. On pewnie będzie wdzięczny a Ty zadowolony.
Jednak swoim prawem wyrażania opinii, nie wkraczaj w jego prawa.
Śmiem twierdzić, ze jesteś zwolennikiem konstruktywnej krytyki.
wypowiedzi: 23
wątków: 2
08.03.2009 (Nd) 22.26 (5528 dni temu)
No właśnie, trzeba czytać ze zrozumieniem. Ja tak właśnie przeczytałem ten odcinek, a czy Ty Felis moją porzednią wypowiedź?
A teraz zimna woda - widać, że napisałeś ten odcinek z musu i niestety wyszedł "na odwal się". Pierwsze dwa akapity zapowiadały ciekawą akcję, ale potem to już równia pochyła. Ta niby strzelanina to pewnie pierwsza i ostatnia w tym opowiadaniu - "Wracając do domu, postanowiłem dać sobie spokój z cała sprawą". Widać, że wolisz pisać o teściowych, właścicielkach baru, że ktoś, coś tam powiedział, przyjechał, odjechał, itp. Z Joe też nienajlepszy bohater, strzelać nie potrafi a farma dobrze że spłonęła, skoro przez całe opowiadanie palcem na niej nie kiwnął. Zbyt wiele nieścisłości w nazewnictwie rzeczy, zdarzeń.
Co do ankiety - tylko patrzeć gdy odpowiedzi "nie wiem (bo nie chce mi się już czytać tego opowiadania)" przekroczy 50%. Nie martwi Cię to?
wypowiedzi: 8
wątków: 0
rada i zmieńcie ankietę.
08.03.2009 (Nd) 22.41 (5528 dni temu)
mam dla niego radę: nie szukaj na siłę czytelników tam gdzie tego nie chcą. (Pisałem o ankiecie tutaj dlatego że to Twoje opowiadanie i też od Ciebie zależy czy będzie ankieta na stronie głównej czy nie. Nie dotyczy ona ani gry ani serwera więc uważam że powinna być w innym miejscu.)
Jeśli chcesz pisać bardziej realistycznie to zastanów się nad tym co piszesz, poszukaj wspomnień w których czułeś się podobnie i spróbuj to opisać. (Na początku może być Ci trudno, ale nie ma innego sposobu. Inaczej twoje postacie będą beznamiętne, sflaczałe i sztuczne).
Zmień trochę kierunek opowiadania (jeśli piszesz o walce, zabijaniu i śmierci znając ją tylko z telewizji to zawsze będzie to sztuczne).
Ale mogę się mylić, to tylko moje wymądrzanie, w końcu to ty tu jesteś pisarzem a nie ja.
wypowiedzi: 7
wątków: 0
opowiadanie
09.03.2009 (Pn) 16.42 (5527 dni temu)
Dajcie felis trochę luzu.To on pisze nie my.Powieść interaktywna wskazuje jedynie kierunek. Felis wyluzuj,nie patrz na te całe gadanie i pisz tak, by stanowiło całość(czytając wszystkie odcinki),nie było porwane.
Według mnie trzeba je tylko troszkę podkoloryzować, dodać barwniejsze opisy, wyrażanie uczuć.
Robisz świetną robotę, felis!
Nikt nie zauważył , jak wspaniale jest wykreowana luzacka postawa bohatera. Trzeba ją jeszcze podkreślić!
3m tak dalej, tylko dopracuj lepiej, żeby powieść była gładsza.
wypowiedzi: 200
wątków: 12
09.03.2009 (Pn) 16.48 (5527 dni temu)
Trochę się tego nazbierało, zacznę od końca:

Gava, nikogo nie zmuszam do czytania, a ankiety nie dodaję ja. Masz rację, nie znam zbyt dobrze realiów XIX- wiecznej Ameryki, dlatego trudno jest opisywać pewne sytuacje. Nie jestem tez bohaterem, przez co trudno mi wczuć się w jego rolę, ale podobno człowiek najlepiej uczy się na błędach. Trzeba tylko mieć możliwość popełniania tych błędów. Nie chcę tu pisać o zabijaniu, bo to temat, który nikogo już nie interesuje. Wolałbym opisać historię człowieka, który przeżył bardzo wiele i teraz chce podzielić się swoimi doświadczeniami. Nie wszystkim to widać odpowiada, ale nie musi A na pewno nie jestem pisarzem. O ile już, próbuję swoich sił.

Nowopole, przeczytałem Twoja wcześniejszą wypowiedź kolejny raz i coraz mniej z niej rozumiem. Właściwie nie wiem, o co chodzi? Czy uważasz, że bitwa (czy właściwie atak) rozpoczyna się i od razu uczestniczą w niej wszystkie siły obu stron? A słyszałeś o podstępach, zaskoczeniu , odwodach? Mniejsza o to
Chyba nie zrozumiałeś sensu zdania, w którym bohater chciał "odpuścić" sobie dalsze wyjaśnianie sprawy. Po prostu nie widział innej możliwości. Starałem się opisać jego emocje. Widać nie wyszło.
Bohater "przez całe opowiadanie palcem na niej [farmie] nie kiwnął", bo ciągle był poza domem. Zauważ, że pierwsze kilka odcinków trwa 3 dni, dopiero później jakieś 2-3 tygodnie. Pomyśl, co zrobiłbyś, gdyby ktoś porwał Twoją żonę (nieważne, czy ją masz, czy nie). Pracowałbyś na farmie, na której może zastąpić Cię zarządca, czy pojechałbyś jej szukać?
Mógłbyś wskazać nieścisłości w nazewnictwie? Nie potrafię ich odnaleźć.
Na pewno martwi mnie to, ze blisko połowa graczy odpowiada w ankiecie "nie wiem". Jeżeli przekroczy 50%, to przestanę pisać (wiec macie sposób, żeby się mnie pozbyć ), chyba że pojawią się osoby, które faktycznie chcą czytać moje opowiadanie. Zastanów się też, ile z tych osób odpowiada tak, bo uważa, że to, co piszę jest beznadziejne, a ile, bo nie mają czasu, albo po prostu nie chce im się czytać (ale nie ze względu na treść).

Staram się, żeby krytykować kogoś tylko, jeżeli mam pomysł, jak można zrobić lepiej coś, wobec czego wyraziłem dezaprobatę. Szeryf i Nonono zaproponowali, żeby ktoś pisał razem ze mną. Byłbym na pewno wdzięczny za taką pomoc. Najlepiej byłoby, żeby osoby, które krytykują (pewnie słusznie), spróbowały napisać swoja wersję. Zobaczymy, jak im to wyjdzie
Podziwiam osoby, które potrafią wymyślić i przelać na papier dowolną historię. Widać nie wszyscy muszą to potrafić Postaram się (kolejny raz), żeby następny odcinek był lepszy. Możecie pocieszyć się tym, że niedługo opowieść się zakończy, dlatego nie będziecie musieli jej czytać (właściwie teraz nikt nie zmusza Was do jej czytania, ale dziękuję, że chcecie chociaż coś o niej napisać).
Jeżeli nie odpowiada Wam obecna formuła, to możemy ją zmienić. Przecież nie musi to być opowieść interaktywna. Właściwie może lepiej byłoby, żebym mógł sam decydować o jej przebiegu, choć czasem przydaje się Wasza pomoc (na przykład teraz, gdy nie mogłem zdecydować się, którą wersję wybrać).

Jeżeli kogoś uraziłem, to przepraszam. Chciałem tylko odpowiedzieć każdemu, a to nie zawsze mogło być miłe. Jeżeli ominąłem czyjąś wypowiedź, a jest ona ważna, to napiszcie - postaram się wypowiedzieć.

P.S. No i wyszedł Odcinek X
wypowiedzi: 200
wątków: 12
09.03.2009 (Pn) 16.49 (5527 dni temu)
Drab, dzięki. Cieszę się, że komuś się podoba to, co robię. To się nazywa konstruktywna krytyka, Panowie
wypowiedzi: 1
wątków: 0

opowiadanie
09.03.2009 (Pn) 17.06 (5527 dni temu)
Dwa pierwsze odcinki trochę mnie nudziły, ale z każdym następnym odcinkiem to opowiadanie coraz bardziej mi się podoba. Niektóre wydarzenia trochę naciągane, ale ogólnie spoko.
wypowiedzi: 430
wątków: 7
ludzie wszystko zależy od punkut widzenia
09.03.2009 (Pn) 18.37 (5527 dni temu)
dajmy na to taki "Harry Potter" tom 1
jak by ktoś go czytał po 3-4 strony na tydzień to też by stwierdził by że jest gorszy od tego co pisze felis, a wnioski po 2 rozdziałach by miał podobne co wy macie teraz (no może z tym że tam nic się nie dzieje w porównaniu do tego interaktywnego opowiadania).
wypowiedzi: 200
wątków: 12
09.03.2009 (Pn) 20.07 (5527 dni temu)
I tu Knot trafiłeś w samo sedno! Nie da się napisać czegoś arcyciekawego, jeżeli nie ma się odpowiedniej ilości miejsca, a nie wydaje mi się, żeby chciało Wam się czytać części liczące po kilkanaście stron. Jeżeli ktoś z Was czytał Tolkiena, to wie, jak autor opisuje tam bitwy. Opowiadanie o nich zajmuje czasem całe rozdziały, a liczą po kilkadziesiąt stron. Może to moja wina, że wybieram wątki, które wypadałoby bardziej szczegółowo opisać, ale jeżeli wyrzucę jeszcze je, to nie zostanie prawie nic
wypowiedzi: 173
wątków: 12
I właśnie dlatego
09.03.2009 (Pn) 22.16 (5527 dni temu)
Powinieneś pisać o płonących zdychajacych krowach
wypowiedzi: 430
wątków: 7
zen
10.03.2009 (Wt) 08.45 (5527 dni temu)
ale tam jest opis mówiący że farma dogasa ("Ruiny niegdyś świetnego rancza jeszcze dymiły" więc krowy już dawno pozdychały lub zostały zagrabione.

PS: drewno ma to do siebie że się długo pali i farma mogła spłonąć kilka dni temu.
wypowiedzi: 173
wątków: 12
Kiedy ja cytuję FT
10.03.2009 (Wt) 08.50 (5527 dni temu)
Nie chodziło mi żeby tylko o krowach pisał tylko rzeczy w tym stylu coś wpadło czasem
wypowiedzi: 11
wątków: 1
Komentarz
10.03.2009 (Wt) 11.08 (5526 dni temu)
Dajcie pisać Felisowi!!!
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

Kim była kobieta, która przybyła na farmę Joe'ego?
10.03.2009 (Wt) 16.55 (5526 dni temu)
To była Stephanie B.
Tym razem wskazanie czytelników było wyraźne.

Ale kim jest ona?
czy to teściowa Joego?
a może ona jest właścicielką baru – Mary Christmas?
Tego nie wiemy, ale zapewne dowiemy się już w najbliższym odcinku!
  
wypowiedzi: 430
wątków: 7
hmm
11.03.2009 (Śr) 10.17 (5526 dni temu)
teściowa to raczej już nie jedynie świekra jak już coś .
wypowiedzi: 200
wątków: 12
12.03.2009 (Cz) 16.48 (5524 dni temu)
Jaka świekra?

A czytanie ze zrozumieniem znowu pada
wypowiedzi: 8
wątków: 0
...
13.03.2009 (Pt) 14.21 (5523 dni temu)
Jeśli czytelnicy nie mogą dojść do tego o co konkretnie chodziło autorowi to musi to być poezja
Może przygotujesz epilog który zmiecie wszystkich z nóg? Tak by opowiadanie pozostawiło pozytywne wrażenie.
wypowiedzi: 200
wątków: 12
13.03.2009 (Pt) 14.28 (5523 dni temu)
Epilog niekoniecznie. Na koniec chcę Wam opisać, co przyniosłyby inne odpowiedzi, żeby skończyły się głosy, że pytania nic nie wnoszą Ale musicie poczekać jeszcze 2-3 tygodnie. A propos, kto chętny do recenzji odcinka (wraz z prawem do ingerencji w tekst i fabułę). Kto pierwszy, ten lepszy (odcinek prześlę jutro, bo muszę go jeszcze dopracować)
wypowiedzi: 200
wątków: 12
Odcinek X
14.03.2009 (So) 17.28 (5522 dni temu)
Kolejna część jest gotowa i sprawdzana. Czekam na ostateczną wersję, więc szczegółów nie zdradzę
wypowiedzi: 8
wątków: 0
...
15.03.2009 (Nd) 01.18 (5522 dni temu)
Równie mocno oczekuje poniedziałkowej "Mody..."
Czy Ridz zaszedł w ciążę? Czy Joe okaże się przybranym synem swojej żony której nie ma?
wypowiedzi: 75
wątków: 3
15.03.2009 (Nd) 01.38 (5522 dni temu)
kto dokonuje korekty?
wypowiedzi: 200
wątków: 12
15.03.2009 (Nd) 08.53 (5522 dni temu)
Knot (Mam nadzieję, z dokonuje, bo od wczoraj się nie odezwał). Musiałem sam kogoś organizować, bo nikt się nie zgłosił
P.S. Gava, nie! Joe okaże się ojcem swojej teściowej, która jest kuzynka jego matki



Forum >> Z pamiętnika Joe Colorado >> Odcinek IX - Walka