gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> spotkania offline >> kraków

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 29
wątków: 2
kraków
29.06.2010 (Wt) 20.29 (5063 dni temu)
Czy ktoś byłby chętny na spotkanie farmerów w Krakowie w któryś weekend lipca ( termin do ustalenia)?
wypowiedzi: 6
wątków: 0
Kraków
29.06.2010 (Wt) 21.58 (5063 dni temu)
Tylko, w który ?
wypowiedzi: 29
wątków: 2
termin
29.06.2010 (Wt) 22.09 (5063 dni temu)
napisz kiedy Tobie pasuje i jeśli zbierze się więcej chętnych to zaczniemy coś planowac konkretniej
wypowiedzi: 6
wątków: 0
Krakowskie spotkania farmesów
30.06.2010 (Śr) 10.02 (5062 dni temu)
Pasowałoby mi np. w sobotę 11 lipca. Oczywiście jeśli będzie więcej osób...
wypowiedzi: 119
wątków: 1
:D
30.06.2010 (Śr) 10.12 (5062 dni temu)
Ja w soboty i niedziele jestem do dyspozycji Tylko, żeby luda przyszło sporo
wypowiedzi: 29
wątków: 2
spotkanie
30.06.2010 (Śr) 11.16 (5062 dni temu)
W takim razie ustalmy wstępny termin na 10 lipca SOBOTA
Ja zajmę się organizacją jeśli pojawią się jeszcze jacyś chętni
wypowiedzi: 6
wątków: 0
Kraków
30.06.2010 (Śr) 13.50 (5062 dni temu)
No tak pomyliły mi się daty zamiast 10 wpisałem 11, a to dlatego że patrzyłem na grudzień
Teraz tylko czekać na chętnych...
wypowiedzi: 70
wątków: 3
Może
30.06.2010 (Śr) 16.26 (5062 dni temu)
Może i mnie by się udało pojawić Ale nic nie gwarantuję.
wypowiedzi: 57
wątków: 4
:)
30.06.2010 (Śr) 19.45 (5062 dni temu)
ja chyba będę w Krakowie w przyszłym tygodniu (tzn po 5 lipca)
wypowiedzi: 715
wątków: 56
;-)
30.06.2010 (Śr) 22.48 (5062 dni temu)
wypowiedzi: 29
wątków: 2
zylo
01.07.2010 (Cz) 14.47 (5061 dni temu)
zylo Twoja wypowiedź jest bardzo obszerna cieszę się że również masz zamiar pojawic się w Krakowie, jestem tym zaskoczona
wypowiedzi: 309
wątków: 12

01.07.2010 (Cz) 23.14 (5061 dni temu)
a moze i ja sie pojawie
wypowiedzi: 29
wątków: 2
lista obecności
03.07.2010 (So) 13.20 (5059 dni temu)
Kto na 100% pojawi się w Krakowie 10 lipca na spotkaniu farmerów???
wypowiedzi: 6
wątków: 0
Krak
03.07.2010 (So) 14.28 (5059 dni temu)
Jak już wcześniej pisałem będę na 100%.
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 164
wątków: 6

?
03.07.2010 (So) 16.06 (5059 dni temu)
A dlaczego znów Kraków?

Lecha chcecie zobaczyć czy co?
wypowiedzi: 176
wątków: 8
Tomako
03.07.2010 (So) 18.41 (5059 dni temu)
Na pewno nie jesteś to Ty.
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 164
wątków: 6

!
03.07.2010 (So) 18.53 (5059 dni temu)
Ja do Krakowa mam za daleko
wypowiedzi: 119
wątków: 1
:D
05.07.2010 (Pn) 16.20 (5057 dni temu)
Tyz bede

PS: tomako, pytanie było kto będzie na 100%, więc kiego ch... wogóle piszecz w tym temacie? Chcesz sobie pogadać, zadzwoń 0 700.....
wypowiedzi: 715
wątków: 56
...
05.07.2010 (Pn) 17.05 (5057 dni temu)
Tomako: spotkania raczej nie są organizowane odgórnie, tylko oddolnie, a to odbędzie się bo Jusie wykazała inicjatywę i zbiera chętnych

A co do listy obecności to też już wyraźnie powiedziałem:
wypowiedzi: 6
wątków: 0
Krak
05.07.2010 (Pn) 19.24 (5057 dni temu)
Na razie tylko ja potwierdziłem w 100 % swój udział.
wypowiedzi: 70
wątków: 3
05.07.2010 (Pn) 20.11 (5057 dni temu)
Ja ciągle nie wiem wszystko zależy gdzie i o której? są jakieś konkretne propozycje?
wypowiedzi: 309
wątków: 12

05.07.2010 (Pn) 20.33 (5057 dni temu)
propozycja jest z mojej strony taka - start o 18:10 na dworcu PKS Kraków RDA
wypowiedzi: 29
wątków: 2
spotkanie
05.07.2010 (Pn) 20.52 (5057 dni temu)
Na 100% swoją obecność potwierdzili: baruch, czejo, zylo, spoko, killo no i oczywiście ja
Rozpoczęcie godzina 18-19 miejsce jeszcze jest omawiane
wypowiedzi: 309
wątków: 12

05.07.2010 (Pn) 21.45 (5057 dni temu)
bez pospiechu, moja obecnosc to na razie jakies 90%, pewna bedzie jak dostane potwierdzenie od (na razie przyszlego) pracodawcy
wypowiedzi: 29
wątków: 2
szczegóły
08.07.2010 (Cz) 11.15 (5054 dni temu)
Spotkanie zaczynamy o godzinie 18.30 w Bull Pubie na ulicy Mikołajskiej 2 czyli tam gdzie ostatnio. Mamy tam zarezerwowaną ostatnią sale.
Zapraszam chętnych
wypowiedzi: 309
wątków: 12

08.07.2010 (Cz) 20.35 (5054 dni temu)
jakies 1,5km z dworca RDA wiec mi pasuje
tak jak pisalem 18.10 jestem na miejscu, ewentualne opoznienie zalezne od PKSu
wypowiedzi: 309
wątków: 12

09.07.2010 (Pt) 21.03 (5053 dni temu)
i tutaj to samo, wizyta rodzinki wymusila zmiane planow
tak wiec zycze udanego spotkania i obszernej relacji
wypowiedzi: 715
wątków: 56
zlot
11.07.2010 (Nd) 02.10 (5052 dni temu)
1:35
(Spoko siedzi za mną i widzi co piszę)
Aga poszła, zostaliśmy we dwóch, pijemy piwo, jest fajnie
reszta po powrocie
wypowiedzi: 29
wątków: 2
zlot w Krakowie- relacja
11.07.2010 (Nd) 11.58 (5051 dni temu)
To może ja zacznę relacje z wczorajszego zlotu w Krakowie...
Spotkanie kameralne bo cztery osoby: ja czyli jusie spoko, zylo i baruch miał byc killo ale z niewiadomych powodów się nie pojawił.
Początek spotkania standardowy to znaczy piwko, rozmowa o farmie. Później na stół przypędziły żółwie
Że to była sobota i był mecz a telewizor wnieśli nam do sali, nie mieliśmy wyboru, trzeba było uzupełnic zapas trunków, żółwie schowac do plecaka i zacząc oglądac...
Dziwnym trafem oglądając mecz piwka szybciej ubywa a nie wypada siedziec przy pustym stole więc częściej zagląda się do baru ( co może miec zgubne skutki ale o tym za chwilę)
Po meczu baruch się pożegnał i została nasza święta trójca ( jusie, spoko i zylo) po raz kolejny rozpoczeliśmy rozmowe o farmie, od słowa do słowa doszliśmy do tematu koloru jakim są zaznaczone farmerki (przypomne byliśmy już po paru piwkach) no i tu zylo zagiął mnie i spoko stwierdzając że nie jest to kolor fioletowy tylko AMARANT!!!!
Po tym stwierdzeniu doszliśmy do wniosku że trzeba się napic. Zylo farmer z prawdziwego zdarzenia ,,udał" się do baru po piwo. Po paru minutach wraca krokiem ściągającym na boki ale dośc pewnym, tyle tylko że bez piwa i z nietęgą miną.
Co się okazało... obsługa piwa mu już nie sprzedała(?), no więc tym razem ja przypuściłam atak na bar.... wróciłam z piwem ale tylko dla spoko i z wiadomością że farmer zylo w tej knajpie piwa się już nie napije.
No cóż tak czasem bywa, decyzja mogła byc tylko jedna kończymy to co na stole i udajemy się na poszukiwania innej knajpy tym bardziej że jedzenia też już tam nie dostaliśmy.
W między czasie dołączyła do nas Agnieszka ( spoko kobieta spoko)
Co by daleko nie chodzic i nie szukac, knajpe znaleźliśmy naprzeciwko, szczęśliwi bo można było usiaśc pod parasolką na świeżym powietrzu, a w naszej sytuacji zamknięte pomieszczenia były nie wskazane
Nasze szczęście jeszcze wzrosło kiedy okazało się że zylo tutaj zje i piwa się napije!!!!!!
Niestety moja relacja w tym miejscu się kończy po wypiciu kolejnego drinka udałam się do domu, zostawiając Panów pod opieką Agnieszki.
Spotkanie można określic jednym ale za to wszystko wyrażającym słowem: SPOKO
Oczywiście mamy już plany na następny zlot ale już nie w Krakowie. O tym w swoim czasie napisze zylo ( jeśli coś pamięta)
Z niecierpliwością czekam na relacje zylo jak przebiegła mu podróż do domu
wypowiedzi: 715
wątków: 56
;-)
11.07.2010 (Nd) 19.10 (5051 dni temu)
Wielkie podziękowania dla wszystkich uczestników mini zlotu za wspólnie spędzony czas, wypite piwa, żarliwe dyskusje . To opiszę wszystko co i jak… od końca…

Jestem cały i zdrowy w domu, po prysznicu i po krótkiej drzemce i właśnie dokończyłem opowiadanie .

W domu byłem lekko po 15 - pociąg miał około 40 minut opóźnienia tym razem. (Szkic większości opowiadania już miałem)

Pociąg rusza, wreszcie odjeżdżam z tego dworca -> nie dziwię się wcale, że poprzednim razem w półśnie pomyliłem pociągi tutaj.

Lepiej późno niż wcale... pociąg wjeżdża na peron, 20 minut opóźnienia na starcie, ciekawe co będzie dalej...

Opóźniony pociąg wjedzie na tor X3 przy peronie Y3; pociąg Z przyjedzie opóźniony o około 15 minut, za opóźnienie przepraszamy, jednocześnie informując, że czas opóźnienia może ulec zmianie; opóźniony pociąg z A2 do B2 wjedzie wyjątkowo na tor X4 przy peronie Y4, prosimy pasażerów o przejście z peronu Y5 na Y4, za utrudnienia przepraszamy... (i tak w kółko przez prawie godzinę oczekiwania)

Wchodzę na peron, w tle słyszę: pociąg z A do B wjedzie wyjątkowo na tor X przy peronie Y, prosimy podróżnych o przejście z peronu X2 na X, za utrudnienia przepraszamy, Dokładnie mówią co i jak, dziwna sprawa z tą moją pomyłką z pociągami ostatnim razem tutaj.

- Poproszę lifta brzoskwiniowego;
...ale nie tego, proszę mi podać ten z lodówki
- ooo, faktycznie jest w lodówce, proszę

Nie da się ukryć - jest gorąco, duszno, jestem spragniony (żeby nie powiedzieć suszy mnie )

Kupuję w kasie bilet:
- Poproszę bilet na pociąg inter regio o 11:25 do Warszawy zachodniej
- normalny, żadnej zniżki ?
- Żadnej (tonacja lekko ironiczna) Nie pomyślałbym, że dosłownie wszystkie panie sprzedające bilety na dworcach tak się o mnie martwią

Jak nie umiesz do dobrego tramwaju wsiąść to teraz idź na pieszo... (i jakieś 2km na pieszo idę...)

No kxxxa co za miasto -> żeby ulica dworcowa nie była przy dworcu, wysiądziesz teraz i jakieś 2km na pieszo będziesz miał :-/

Wstaję i zaczynam dokładnie studiować plan miasta z rozrysowaną krakowską siecią tramwajową.

Kilka przystanków minęło...A może wstanę i dla pewności sprawdzę, że ta dworcowa jest przy dworcu...

Szybko obserwuję rozkład jazdy tramwajów na przystanku, w pamięci mam to, że Spoko mówił, że 5 i 10 jadą na dworzec, ale są tam jeszcze inne. I widzę, że na przystanek dworzec albo tunel dworcowy jadą: 5, 10, 14, 40. A 9 jedzie przez przystanek dworcowa.

Nieźle, nieźle, szczęście powraca -> miałem 50% szans na wybór przystanku w dobrą stronę i od razu trafiłem i już widzę tramwaj podjeżdża. (numer 9) Szybko sprawdzić czy ten jest dobry...

Nie 300 metrów, a z 1km .

Wychodzę z hostelu... Hmmm przy tej ulicy nie ma linii tramwajowej, to było 300 metrów w prawo, w lewo, czy w drugie prawo ? Ruszam w prawo...

To się nazywa ironia losu... Mieszkałeś w akademiku to lubiłeś brać długie gorące prysznice wieczorami (opłata ryczałtowa a nie licznikowa ), a teraz gdy możesz wziąć nielimitowany prysznic to jedyne co chcesz to krótki i zimno-letni...

Lekko po 9 -> wstałem i podniosłem się !

Okolice 7, Spoko zbiera się do wyjścia, na chwilkę przebudzam się:
- (..) Wyjdziesz z hostelu i prawo przejdziesz 300 metrów na przystanek tramwajowy i chyba 5 i 10 jadą na dworzec, dawno nie jeździłem to nie wiem dobrze.
- spoko, spoko... trzymaj się ! (zachrypniętym głosem)
- Cześć
A co za różnica w którą stronę pójdę, w jedną będzie 300 metrów, w drugą 1.500 do przystanku i tyle, dam sobie radę przecież (w tamtej chwili nie pomyślałem, że przy tej ulicy na której jesteśmy może nie być linii tramwajowej i wybór kierunku jest aż tak istotny )

Zwykle zasypiam bardzo szybko, w okolicach 5-10 minut (w odróżnieniu od dzieciństwa gdy zasypiałem regularnie w okolicach godziny), to tym razem czas zasypiania szacuję na co najmniej rząd wielkości szybciej niż zwykle .

Wchodzimy razem ze Spoko do hostelu, Spoko bierze 2-osobowy pokój na noc...

Dojechaliśmy do hostelu, nie wiem, która to godzina była...

Siedzę dalej ze Spoko pijemy piwa, rozmawiamy, że już zbierać się trzeba.

Zaglądamy na chwilkę co tam dzieje się na farmie w środku nocy .

Okolice 1:30 Aga zebrała się -> jutro(dziś) rano wstaje.

Spokojna dyskusja przy piwach razem ze Spoko i Agą. Nie bardzo pamiętam już o czym, ale dyskutowało się fajnie .

Jusie opuszcza Nas -> w końcu jest już dosyć późno.
Faktycznie dosyć wysoka jest .

Siedzę razem z Jusie, Spoko i Agą, dla odmiany pijemy piwa przy dyskusji o grze i jakiś dobry człowiek zamówił dla mnie ciepły posiłek, który dodaje mi sił na resztę nocy . (Podziękowania !!!)
W dyskusji pojawia się wątek większego zlotu w Warszawie w drugiej połowie sierpnia (jeszcze o tym usłyszycie ), po raz kolejny pojawia się też na krótko wątek Szeryfa. Jusie i Spoko wyrazili wstępną dużą gotowość do przyjazdu do Warszawy w drugiej połowie sierpnia .

Zmieniamy lokal na jakiś na otwartej przestrzeni -> i tak jest duszno, ale minimalnie lepiej...

Nie rozumiem czemu mi już piwa kelner nie chciał sprzedać, byłem przecież spokojny, płynnie mówiłem, chodzić to nawet bardzo płynnie chodziłem , wzruszyłem ramionami i wróciłem do stołu . Nie to nie.

Aga przybywa .

Mecz się skończył, generalnie podobał się nam.

Baruch opuszcza Nas.

Przy meczu rozmowa cały czas... to o piłce, to o farmersach, to o innych rzeczach. Jusie wymienia kilka osób z farmersów, które chciałaby bardzo spotkać (kilku Spółkowiczów + Szeryf). O suchych gardłach przecież nie siedzimy .

Gramy w Pędzące Żółwie, opowiem więcej o pierwszej grze: Jusie miała na sobie żółtą bluzeczkę, Spoko czerwoną bluzkę, ja zieloną koszulkę, a Baruch jadł ostatnio sałatę i rozpoczynał . Widząc, że gram żółwiem w kolorze koszulki, rozpocząłem (dla zmylenia przeciwników ) ofensywę słowną na Jusie i posądzałem ją o bycie żółtym żółwiem. Żeby było śmieszniej to tak było !, a Spoko też grał żółwiem w kolorze bluzki.

Jakieś wstępne dyskusje, głównie o grze, o tym co tam nowego słychać u każdego…

Jusie ze Spoko już są w środku, wchodzimy razem z Baruchem, przyznam się, że w pierwszej chwili nie poznałem ich (widziałem ich wcześniej tylko na spotkaniu majowym i Jusie pewnie inaczej uczesała się i nie wiem czemu, ale kojarzyłem ją jako osobę trochę niższą niż jest, a Spoko założył mocno czerwoną bluzkę i to mnie zmyliło ).

Stoję razem z Baruchem przed pubem, oglądamy cały czas ten występ (nadal jest raczej słaby ) i próbujemy wypatrywać Krakusów, w końcu wchodzimy do środka...

Czekam spokojnie na małym rynku przed ustalonym pubem, oglądam mały występ, który się tam odbywa (oceniłem, że raczej słaby -> dwóch anglików chyba udających kabaret...). I widzę, że jedna osoba wchodzi do pubu, za chwilę wychodzi, ogląda trochę ten występ, ale zaraz znowu się rozgląda... Trafnie odgadłem, że jest to Baruch.

Przychodzę na miejsce, wchodzę do pubu, za chwilę wychodzę bo nikogo nie ma a tam jest duszno, oglądam chwilkę mały występ jaki na rynku się odbywa, znowu się rozglądam...

Po drodze w takich dusznościach po prostu byłem spragniony, w sklepiku dworcowym:
- Jest coś w tej lodówce o pojemności większej niż 1 litr i innego niż Cola, Sprite i tym podobne ?
- Hmm… Jest, lift pomarańczowy
- Kupuję i proszę schować na jego miejsce brzoskwiniowego bo lepszy W tej chwili nie pomyślałem, że kupię jutro tego brzoskwiniowego .

Lepiej późno niż wcale... Przyjechałem do Krakowa z opóźnieniem około 40 minut, był duży ścisk w pociągu -> siedziałem całą drogę na podłodze...

I po co Ci było kończyć te 26 lat… Dalej wyglądasz jak małolat a zniżek na pociągi już nie masz…

- Poproszę bilet na pociąg inter regio do Krakowa Głównego lekko po 13
- Żadnej zniżki, uczniowska ?!?!? to już kxxxa przesada ! czy jakaś inna ?
- Żadnej, wyglądam może jak małolat, ale studia mam skończone i 26 lat też mam skończone i to wszystko w ostatnim miesiącu skończyłem. (tonacja energiczno - wesoła), ludzie czekający za mną uśmiechnęli się aż

Rano wstaję, oglądam rozkład pociągów do Krakowa (i od razu też powrotne). Rozplanowałem sobie przyjazd z lekkim zapasem w IR. Powrotne pociągi jakie wypatrzyłem to TLK w okolicach 23, TLK w okolicach 2:30, osobowy rano po 6 i IR po 11. Aż do 11 to nie będę w Krakowie pewnie..., prawdopodobnie wrócę tym nocnym albo porannym .



Forum >> spotkania offline >> kraków