gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> o gospodarce >> PO porzuca powodzian i rujnuje Polskę a teraz wydaje miliony na Wawe

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 12
wątków: 2
PO porzuca powodzian i rujnuje Polskę a teraz wydaje miliony na Wawe
20.08.2010 (Pt) 10.12 (5021 dni temu)
Ostatnio mówili we wiadomościach, że z okazji Euro 2012 zostanie zmodernizowany cały tabor kolejowy w Warszawie i Mazowieckim, co ma kosztować 400-500 milionów złotych + starają się o dodatkowe fundusze z UE.

Nie rozumiem o co chodzi, nie ma pomocy dla
powodzian, ale są pieniądze na Mazowieckie PKP, żeby Polska sprawiała dobre wrażenie dla turystów którzy przyjadą na mecze?


Niedawno podano do wiadomości, że centrum Warszawy zostanie przebudowane,
drogi będą poszerzone i zostaną na nich wytyczone (uwaga!) ścieżki rowerowe, które na zachodzie istnieją od 50 lat, a teraz też Warszawa ma udawać przed kibicami z innych krajów, że u nas w kraju jest identycznie.
Całość będzie kosztować kolejne dziesiątki i setki milionów.

Pokazywali na Polsat News jakąś wieś, która nie otrzymała żadnej pomocy, a woda tam nadal stoi.
Urzędasy z PO mówią, że zrobili wszystko co w ich mocy, a ich głównym zadaniem jest nadawanie ostrzeżenia o klęskach tego typu, co też uczynili.
Ja pamiętam Tuska, jak na dzień przed powodzią kłamał w TV, że nie ma zagrożenia powodziowego i wszystko ma pod kontrolą

Od rana trąbią też że trwa specjalna narada w sejmie bo trzeba podnieść podatki, gdyż Polska leży i kwiczy. Przecież jeszcze kilka miesięcy temu Tusk kłamał, że obroniliśmy się przed recesją i cud gospodarczy coraz bliżej.
A więc co to jest jeśli nie potężne uderzenie recesji?


Co napiszą o tym geniusze z obozu PO ? Że wina Kaczyńskiego?
Kuźnia Talentów
wypowiedzi: 76
wątków: 3

nie do końca
20.08.2010 (Pt) 11.20 (5021 dni temu)
Nie znam się na polityce i jest mi obojętna, prowadzę różne działalności od 94 roku. Zmieniło się w kraju przez ten czas bardzo dużo.
Generalnie przepisy zmieniają się ciągle, powstają dobre i złe. Niezależnie kto rządzi.
Naszym zadaniem jest dostosowywać się do nich i szukać zysków w nowych sytuacjach.
Czy Tusk, czy Kaczyński ? - to nie oni rządzą, nie mamy monarchii czy dyktatury. Stoją za nimi ludzie - doradcy, ministerstwa i uwierz mi to nie tylko PO czy PIS.
TV ? Moim zdaniem telewizja kłamie. Może nie kłamie dosłownie, ale zmienia, przeinacza fakty - ja się o tym przekonałem osobiście. Relacje "zacnych stacji" nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. Miały się sprzedawać ...
No ale do czego zmierzam.
500mln Euro. Nie słyszałem relacji, ale chcę coś Ci wytłumaczyć - żebyś nabrał dystansu do tego co słyszysz w różnych wiadomościach.
To dużo dla Ciebie. Nie znam budżetu kolei, ministerstwa transportu - czy komu te "tory" podlegają. Żeby się wypowiedzieć czy to dużo, czy mało trzeba by znać ten fakt.
Nie wiem też, czy EU nie dotuje tej inwestycji. Jeżeli tak jest - a myślę że tak, to sprawa wygląda zupełnie inaczej.

W wielkim skrócie - inwestujesz 9 mln zł w wiatraki ( 3-4 ) - zwrot ok 40 - 60 tyś na miesiąc, dajmy 0,5 mln na rok. EU dotuje w formie bezzwrotnej pożyczki do 70% inwestycji. Oczywiście nie od razu. Musisz Ty zainwestować, a zwrot kasy dostaniesz po 5 latach. No ale dostaniesz 70% ! czyli prawie 6,3 mln z tego co zainwestowałeś + zysk przez ten czas - oprocentowanie kredytu ( ekstra jak masz większość własnego wkładu ) wychodzi, że po 5 latach jesteś na czysto - + wartość majątku ! zarobiłeś kupę szmalu.
Nie wiem jak z koleją, ale też się musi kręcić
Można, na sensacyjną, celowo podkur... wiadomość spojrzeć inaczej ?
Politykę zostawmy politykom, im chodzi tylko o pieniądze. Skupmy się na grze. Pozdrawiam
wypowiedzi: 12
wątków: 2
...
20.08.2010 (Pt) 11.43 (5021 dni temu)
10 mld złotych pochłonie remont linii kolejowej z Warszawy do Gdańska. W przeliczeniu na skrócenie czasu podróży o minutę będzie najdroższą linią świata. Remont 350 km torów potrwa aż 8 lat - dłużej niż słynnej peruwiańskiej kolei w Andach. Inwestycja, która niemal w całości miała być gotowa na Euro 2012, zostanie ukończona dopiero dwa lata później. Kto za nią odpowiada? Oczywiście - PKP. To nie koniec absurdów. PKP planuje zakup nowoczesnych pociągów, osiągających prędkość przekraczającą 200 km/h. Problem w tym, że pociągi na tej trasie nie pojadą szybciej niż 140 km/h - na więcej nie pozwalają warunki techniczne.

10 miliardów zł na złotych remont, który nie przyniesie zakładanych korzyści.Proponuję wybudować jeszcze klika stadionów, w końcu dogonimy Grecję

Kasa idzie w zbędne rzeczy na pokaz, a za tą kasę można by posiłki
w szkołach finansować, już o tych biednych ludziach z zalanych regionów nie wspominając. 10 miliardów zamiast na przynoszące straty i coraz rzadziej używane PKP można by dać ludziom, których domy zostały zdewastowane przez żywioł.
wypowiedzi: 504
wątków: 13

???
20.08.2010 (Pt) 15.05 (5020 dni temu)
Te 10 mld zł za 350 km to chyba gruba przesada. Z tego co się orientuję to położenie 1 km nowego szlaku kolejowego (tor + trakcja itd.) kosztuje mniej niż 3 mln zł. Niech będzie, że szlak podwójny i mamy jakieś inne obiekty inżynierskie typu mosty itp. i załóżmy, że 1 km kosztuje nas w sumie 10 mln. Chociaż to szacunek zawyżony to jakby nie liczyć wyszło by i tak tylko 3,5 mld zł za 350 km. Skąd się wzięło aż 10 mld i to nie za nowy szlak, ale za remont to nie mam pojęcia. Radzę lepiej sprawdzać źródło informacji w przyszłości, bo jak dla mnie ta tutaj to bujda na resorach.
wypowiedzi: 12
wątków: 2
...
20.08.2010 (Pt) 15.30 (5020 dni temu)
http://korwin-mikke.pl/polska/zobacz/warszawagdansk_najdrozsza_linia_kolejowa_swiata/26607

Chociażby tutaj masz źródło
Kuźnia Talentów
wypowiedzi: 76
wątków: 3

...
20.08.2010 (Pt) 15.48 (5020 dni temu)
Qiucker odwiedzasz mojego ulubionego Korwina, a chcesz budować Polskę socjalną ?
Na temat powodzi nie dam się wciągnąć w dyskusję
wypowiedzi: 12
wątków: 2
...
20.08.2010 (Pt) 15.51 (5020 dni temu)
Niee po prostu to było jedno ze źródeł Tutaj macie główne, żeby potem nie było

http://www.wprost.pl/ar/203042/Najdrozsza-linia-kolejowa-Gdzie-W-Polsce/
wypowiedzi: 147
wątków: 4
a tak sobie napisze
20.08.2010 (Pt) 16.03 (5020 dni temu)
"Ostatnio mówili we wiadomościach, że z okazji Euro 2012 zostanie zmodernizowany cały tabor kolejowy w Warszawie i Mazowieckim, co ma kosztować 400-500 milionów złotych + starają się o dodatkowe fundusze z UE.

Nie rozumiem o co chodzi, nie ma pomocy dla
powodzian, ale są pieniądze na Mazowieckie PKP, żeby Polska sprawiała dobre wrażenie dla turystów którzy przyjadą na mecze?
"

takie inwestycje jak remont infrastruktury kolejowej były planowane od kilku lat- plany, analizy gruntow, wyceny kosztow inwestycji, gromadzenie srodkow pienieznych, zalatwianie pozwolen na budowe, etc.

to zajmuje czas, a biorac pod uwage jak zbiurokratyzowane jest to panstwo to powyzsze czynnosci z powodzeniem mogly zajac ostatnie 2-3 lata, a na zdrowy rozum, nikt nie przerywa inwestycji w polowie, bo czesc z tej sumy jaka podales juz zostala wydana, prerywanie projektu byloby wyrzuceniem tych pieniedzy w bloto (a to juz chyba lepiej zeby przebudowali kolej, niz zeby kasa poszla, a efektow bylo brak)



"Niedawno podano do wiadomości, że centrum Warszawy zostanie przebudowane,
drogi będą poszerzone i zostaną na nich wytyczone (uwaga!) ścieżki rowerowe, które na zachodzie istnieją od 50 lat, a teraz też Warszawa ma udawać przed kibicami z innych krajów, że u nas w kraju jest identycznie.
Całość będzie kosztować kolejne dziesiątki i setki milionów."

prace nad przebudową centrum już trwają od jakiegoś czasu, ma to związek chociażby z budowa drugiej lini metra, a co do sciezek to ich brakuje, wiec dlaczego by ich mialo nie byc? bo nie bylo wczesniej?
wypowiedzi: 12
wątków: 2
...
20.08.2010 (Pt) 16.13 (5020 dni temu)
Po co nam kilometr ścieżki rowerowej w stolicy za miliony złotych jak nie tylko na pokaz, żeby udawać, że mamy normalny rząd?
Tylko normalne rządy w normalnych krajach budują takie rzeczy w całym kraju, a ci złodzieje robią show w Warszawie, że niby u nas to norma
wypowiedzi: 31
wątków: 10
20.08.2010 (Pt) 16.25 (5020 dni temu)
Nie zgodzę się z tobą. Nie tylko Warszawa posiada ścieżki rowerowe, w Krakowie jest ich dość sporo w centrum, dzięki czemu rowerzyści mają gdzie się poruszać. Polska nie może stać w miejscu, kraj musi się rozwijać. Jak mówili poprzednicy, pewne inwestycje trwają i nie mogą zostać zawieszone z powodu powodzi.

A co do wsi, która pomocy nie otrzymała: zauważ, że 6000 zasiłku zawsze wypływało bardzo szybko, bo to małe pieniądze i istnieje prosta zasada ich przydzielania. Za to większymi sumami (100000 na remonty czy 300000 dla rolników) nie można rzucać na prawo i lewo. Jeśli woda jeszcze stoi, to nie da się oszacować szkód i wypłacić odszkodowań. Często ludzie nie składają odpowiednich wniosków i papierów, bo uważają, iż wszystko się samo zrobi... A potem pretensje, że nie ma pieniędzy.
Nie lubię, gdy ktoś czepia się jednego wątku, nie patrząc na tysiące innych, dobrze rozwiązywanych. I nie można zapominać, że PO aktualnie robi co się da, by w wyborach wciąż być u władzy. Każdemu zależy najpierw na władzy. Taki nasz ustrój i nic tego nie zmieni, chyba że rewolucja
wypowiedzi: 302
wątków: 15
nie wdając się w politykę
20.08.2010 (Pt) 18.49 (5020 dni temu)
bo to czysta (anty)agitacja, odniosę się do powodzian..

Quicker - proponujesz rozbudowę na maksa socjali, a ja akurat jestem przeciw. Generalnie wiadomo, jakie tereny są zalewowe. Chcąc kupić dom / budować się na terenach zalewowych zastanowiłbym się dwa razy. A podejmując taką decyzję na pewno ubezpieczyłbym się. I po powodzi otrzymałbym odszkodowanie od ubezpieczyciela, a od państwa oczekiwałbym pomocy w stylu: znalezienie mi lokalu zastępczego na tydzień - miesiąc, zanim nie uporam się z moim problemem. Ew. "drobną" pomoc, na życie przez ten czas - muszę zostawić pracę, żeby walczyć z powodzią. I to jest pomoc potrzebna powodzianom, a nie grube pieniądze na nowiutki dom. Podejmując decyzję w życiu prawdziwym, podobnie jak w Farmersach, musisz zdawać sobie sprawę z konsekwencji tych decyzji. Inaczej dojdziemy do totalnych absurdów.
wypowiedzi: 228
wątków: 3
no no.....
20.08.2010 (Pt) 21.34 (5020 dni temu)
podziwiam wasze delikatne podejście do tematu pięknie.
a z ekonomicznego punktu widzenia- niestety ale bardziej opłaca się zbudować odcinek kolei, czy nowe ścieżki niż pomóc powodzianom. Ścieżki są nie dla turystów- ale dla mieszkańców zakorkowanej Warszawy, kolej- dla turystów ale i dla mieszkańców - bez tego miasto nie będzie się rozwijało, bo komunikacja zadusi się od nadmiaru użytkowników, trzeba ich (użytkowników) nieco dywersyfikować i przerzucać na inne rodzaje transportu

Ponadto- to nie jest takie proste dać z dróg na powodzian- są pewne zasady, które rządzą budżetem i inwestycjami zaplanowanymi. Nie da się tego zmienić ot tak- w ciągu nawet pół roku, tym bardziej, jeśli zaangażowane w inwestycje są środki unijne- na takich przesunięciach traci się podwójnie, bo unia daje odsetki karne a jak robota już zakontraktowana, to trzeba płacić odsetki wykonawcy robót.
Wszystko "pięknie" wygląda w wiadomościach - ale nie dajmy się zmanipulować i zwariować.

dystans i róbmy swoje. To zresztą chyba nas ratuje od głębszego kryzysu.

ps. a na wyżywienie dzieci w szkole- to mogę założyć na ten temat oddzielny wątek..... nie ma teraz głodnych dzieci w szkołach, za to jest dużo wyrzuconych pieniędzy w błoto
wypowiedzi: 6
wątków: 0
quicker
20.08.2010 (Pt) 22.30 (5020 dni temu)
Czytając jak z wielką zawziętością walczysz z tzw. warszawką mam dla Ciebie propozycję - pomieszkaj tu tak ze 3 miesiące i .... wtedy wrócimy do tematu.
Całkowicie zgadzam się z wypowiedzią smoka drago ( z resztą nie pierwszy raz )
wypowiedzi: 6
wątków: 0
......
20.08.2010 (Pt) 23.21 (5020 dni temu)
a Pan Korwin, no cóż był świetnym brydżystą polecam jego książki w tej tematyce ale niestety tylko w tej tematyce, powinien pozostać przy grze w ten piękny sport
wypowiedzi: 228
wątków: 3
korwin
21.08.2010 (So) 21.15 (5019 dni temu)
swego czasu zachłysnąłem się JKM - wiadomo- gada w sumie niezbyt głupie rzeczy, choć niepopularne.

Ale w pewnym momencie powiedziałem sobie: stop. Człowieku, nie dajesz się manipulować przez TV, masz własny rozum- pomyśl! Czy to jest realnie do zrobienia co ten człowiek mówi? (dobrze by było). No niestety nie jest! Facet jest świetny, ale mówi to co inni chcą usłyszeć- słowem: polityka
Teraz staram się podchodzić z dystansem do wszystkiego.

(kamyczek do ogródka pt.: "spokojnie, luzujmy, nie dajmy się zwariować" .
wypowiedzi: 2
wątków: 0
LOL
30.08.2010 (Pn) 19.06 (5010 dni temu)
Bardzo mnie ciekawi parę faktów:
1. Rząd kłamie- dla potrzeb politycznych nagina wiele stanów faktycznych a później wychodzą z tego dziwne buble. Jak sytuacja powodziowa jest pod kontrolą albo stan finansów publicznych nie jest w najgorszej formie.
2. Rząd pseudo liberałów podnosi podatki a wiecie że VAT 1% to np do produkcji jednego jajka podwyżka realna wyniesie następujące rzeczy(pasza drozeje o jeden procent, woda drozeje o jeden procent, elektrycznosc drozeje o wiele procent) plus do tego jeden procent na jajka. Liczcie sami, a mamią nas ze zdrowa zywnosc stanieje i produkty zywnosciowe niektore tez. Dlatego Panie Ministrze Finansów niech mi Pan wytlumaczy jak? Gdy na swiatowych rynkach skurczyly sie drastycznie zapasy zboza i innych produktow rolnych z powodu zmian klimatycznych oraz w naszym kraju?
3. Mam wiele zastrzezen ale szkoda mi czasu pisac o tym, bo co to da. Jednak nie patrzcie tak bezkrytycznie na tą klikę, bo oni swoje rodziny ustawia na pare pokolen.
A Wy?
wypowiedzi: 37
wątków: 2
@Kivano
30.08.2010 (Pn) 19.19 (5010 dni temu)
Czy rozliczałeś kiedyś VAT?
wypowiedzi: 81
wątków: 1
klvano
30.08.2010 (Pn) 19.31 (5010 dni temu)
mam trochę małe doświadczenie w tych sprawach i nie mam prawa do krytyki - nie wybierałem, ale zawsze zamiast wieszać psy na rządzących, staram się zrozumieć, dlaczego robią to co robią.
narzekamy na wzrost podatku, a wielu innych dróg naprawy państwa nie ma, cieszyliśmy się z nikłych skutków recesji w Polsce - teraz mamy konsekwencje (obniżenie podatków przyspieszyło gospodarkę i uchroniło nas przed kryzysem, ale zwiększyło dług publiczny - moje rozumowanie poparte kilkoma artykułami, kto ma większą wiedzę - proszę uściślić)
a opinia publiczna? mówi się to, co zapewnia poparcie...

"spokojnie, luzujmy, nie dajmy się zwariować"
wypowiedzi: 205
wątków: 7
tak
30.08.2010 (Pn) 21.24 (5010 dni temu)
Quicker tak jest od wielu lat
zastaw się a postaw się i tak jest z Warszawą traktuje się ją jako wizytówkę.Od czasu budowy metra w Warszawie płaci za nie cała Polska,a ja za przeproszeniem mam w ........ to całe metro
Komuniści przez 45 lat pokazywali jak żerować na społeczeństwie,a Tusk ze swoją ekipą bierze tylko przykład oj biedni my biedni,tylko chłopów pańszczyźnianych u nas brak,ale poczekajmy,może da się to jakoś załatwić
wypowiedzi: 205
wątków: 7
do Wukata
30.08.2010 (Pn) 21.33 (5010 dni temu)
Wukat nie zawsze da się zrozumieć zarządców
przed wyborami PO krytykuje poprzednich zarządców(PIS)o rozrzutność,a sami co robią i to w dobie tzw.kryzysu?powiększają je i to znacząco
każdemu łatwiej jest obarczyć ciężarem innych,a nie swoich popleczników
za wyczyny aktualnych zarządców zapłacimy wszyscy pośrednio lub bezpośrednio
mogę tylko podziękować panu Tuskowi za jedno otworzył mi oczy i od poprzednich wyborów NIC O MNIE BEZE MNIE i od poprzednich wyborów jestem i będę,a wcześniej ogólnopaństwowe olewałem,tylko na lokalne chodziłem,bo myślałem,że mnie tylko te tyczą
PS teraz nie głosujesz ale możesz wyrabiać swoje zdanie i jak przyjdzie czas wyrażać je
wypowiedzi: 205
wątków: 7
do Dragomira
30.08.2010 (Pn) 21.44 (5010 dni temu)
wybacz drogi kolego,ale nie uważam,że masz rację Warszawie należy się ,a reszta kraju niech łyka ochłapy,które Warszawa zostawia i dlatego Śląsk zaczął walczyć o autonomię i tylko patrzeć jak inne regiony zaczną do tego dążyć,a jak Warszawa zostanie sama to z czego te matra,kolej,ścieżki i inne przyjemności i udogodnienia dla mieszkańców Warszawy,a reszta kraju co?
Nawet w wielu wypadkach nawet chodnika ludzie nie mają
wypowiedzi: 81
wątków: 1
.
30.08.2010 (Pn) 21.51 (5010 dni temu)
Gonzal to właśnie staram się robić w końcu już za rok trzeba spełnić obywatelski obowiązek...
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 695
wątków: 124

@Gonzal
30.08.2010 (Pn) 22.01 (5010 dni temu)
No popatrz, a niedawno w Warszawie buntowali się, że muszą płacić "janosikowe".
To jak to wreszcie jest z tym podziałem podatków, kto do kogo dopłaca?

Tutaj jest tekst z 2007 roku:
http://www.rp.pl/artykul/72498.html
a tu z 2010:
http://www.polskieradio.pl/jedynka/sygnalydnia/artykul21933.html
wypowiedzi: 228
wątków: 3
gonzalu
30.08.2010 (Pn) 22.16 (5010 dni temu)
wybacz drogi kolego,ale nie uważam,że masz rację Warszawie należy się ,a reszta kraju niech łyka ochłapy,które Warszawa zostawia i dlatego Śląsk zaczął walczyć o autonomię
Gonzal... po pierwsze nie jestem z Warszawy- żeby było jasne i (sory) nie lubię tego miasta- ale może dlatego, że go nie znam zbyt dobrze i (CO CIEKAWE) sam jestem z jednych z takich miejscowości, które- jak piszesz- nie mają czasem nawet chodników.

I CO Z TEGO?
Patrzysz na wszystko krótkowzrocznie, ja staram się patrzeć LOGICZNIE. Dlaczego niby w mojej miejscowości mają budować chodniki??? przecież JA i inni mieszkańcy nie wypracujemy kosztów ich budowy do diaska! A jeśli nie wypracujemy, to znaczy, że ktoś musi nam ze swojej kasy dołożyć, tak? A dlaczego? Nie uważam, że to ma sens i jest niezbędne. W ramach czego to niby? solidarności społecznej? Po co mi chodnik- jeśli nie ma zakładów pracy? Bezdury to jakieś są.

Z Warszawą jest sprawa inna. Warszawiacy tak naprawdę wypracowują swoje inwestycje (najdroższe w Europie, ale to pomińmy....) swoimi podatkami, rozwojem usług, handlem, itp.

Jaki ja mam wpływ na wielkość PKB w porównaniu z warszawiakiem??? No bardzo ale to bardzo nikły! Ja jeśli mam zaopatrzyć się w opał na zimę, to jadę do lasu po swoje drzewo, potem je sobie rżnę, rąbię, układam, przeworze taczką i samodzielnie wkładam do pieca. Nie wytwarzam innego dobra i NIE GENERUJE PRZYCHODU dla innych. Jestem samowystarczalny, ale nie znaczy to, że "ekonomicznie" przydatny dla innych!.

A taki warszawiak? Ano- jeśli nie kupuje gazu z sieci lub nie mieszka w bloku to: kupuje pojemnik z gazem (wraz z transportem = zakupi usługa), lub pakę porąbanego i poukładanego w eleganckie paczuszki drzewa (zakup, usługa transportowa, dzieło- rąbanie, dzieło sortowanie/suszenie/ pakowanie). Dlaczego ci ludzie nie mieliby korzystać z dóbr, które SOBIE SAMI wypracowali płacąc za swoje bardzo wysokie koszty życia i utrzymania????

Poza tym- jak pisałem wcześniej - warszawa to siedziba świata finansów, korporacji zagranicznych, handlu itp. Warszawa MUSI się rozwijać. To jest jeden z gwarantów rozwojów naszego kraju (w najgorszym razie centralnej części kraju).

Owszem. Inne regionu kraju się olewa. ZGODA. Pytanie brzmi tylko dlaczego???

Powodów jest kilka: inne regiony kraju mają potencjał, ale go nie wykorzystują! A jeżeli znajdzie się ktoś bystrzejszy, kto wreszcie znajdzie sposób jak wykorzystać ten potencjał- po stanięciu na nogi bardzo szybko przenosi się DO WARSZAWY, ponieważ rozbija się w swoim regionie o MUR: ignorancji, niedouczenia, braku kompetencji, braku wizji czy wreszcie chęci do działania, lub w końcu, co jest najbardziej brutalne, lecz prawdziwe: pragnie lepszych warunków finansowych /wynagrodzenie i warunki życia/, których te regiony nie potrafią mu zapewnić.

Mówi się: nie masz cwaniaka nad Warszawiaka. Utarł się taki frazeologizm. Jest to prawda zakuta w powiedzenie. Warszawiacy są przebiegli, bystrzy i bardziej niż inni potrafią się odnaleźć w kapitalizmie. A my z innych /biedniejszych/ regionów kraju obrastamy marazmem i marudzeniem, obwiniając innych o swoje wieloletnie zaniedbania i brak wizji.

Dornie i Sabo nie idźcie tą drogą!

Aha, Warszawa i politycy: spokojnie... Warszawa poradzi sobie bez polityki /jest to małe piękne ekonomiczne perpetum mobile/, ale polityka nie poradzi sobie bez Warszawy.

znowu pozwoliliście mi się rozgadać......................

edit: ooo karlos- a o tym nie wiedziałem no widzisz jak dobrze przeczułem sytuację
wypowiedzi: 715
wątków: 56
...
30.08.2010 (Pn) 22.28 (5010 dni temu)
Pewne jest tylko to, że wszyscy płacimy na machinę urzędniczą , której utrzymanie stale rośnie (o zgrozo) pod rządami partii, która w mediach jest nazywana liberalną .

Warszawiacy są przebiegli, bystrzy i bardziej niż inni potrafią się odnaleźć w kapitalizmie. -> Chodzi Ci o Warszawiaków czy "Warszawiaków", bo jednak przeczuwam, że o tych drugich ?
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 695
wątków: 124

@Zylo
30.08.2010 (Pn) 22.33 (5010 dni temu)
Nie jątrz z tymi "warszawiakami". Wystarczy, że oni sami (kilku) są o to skłóceni.
Nie musi jeszcze tego robić cały farmerski Świat
wypowiedzi: 228
wątków: 3
oj zylo
30.08.2010 (Pn) 22.34 (5010 dni temu)
zylu, wiem, że diabeł tkwi w szczegółach, ale chodzi mi o Warszawiaków- o tendencję ogólną, a nie powszechne wszędzie przykłady nieporadności życiowej i podejścia "jakoś to będzie". No nie, właśnie że nie będzie ! Trzeba zakasać rękawy i zapieprzać.

a urzędnicy? jest tego trochę (jak dla mnie do likwidacji urzędy marszałkowskie i powiaty. to przechowalnie dinozaurów z lat ubiegłych i pociotków polityków RÓŻNYCH nacji - masakra... czasem nie ma z kim gadać...)
wypowiedzi: 228
wątków: 3
urzędnicy
30.08.2010 (Pn) 23.17 (5010 dni temu)
no to jest temat (z wiadomych dla niektórych względów) żywotnie mnie interesujący
jest nas (ups ICH) nie tylko za dużo. To zbytnie uproszczenie rzeczywiście palącego problemu. Żeby nie przynudzać, z mojego oglądu sprawa wygląda następująco:

1. Dublowanie administracji.
Urzędy Marszałkowskie/wojewódzkie/powiaty robią praktycznie to samo, tylko wstawiając dane do inaczej sformatowanych tabelek. Dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdy na JEDNYM PIĘTRZE w budynku są dwa wydziały infrastruktury, z tym że jeden urzędu marszałkowskiego (adm. samorządowa) a drugi wojewódzkiego (adm. rządowa) i obydwa ROBIĄ TO SAMO nie wiedząc o tym. Mało tego- obydwa te wydziały żądają od tych samych urzędników niższego szczebla (np. gmin/powiatów) tych samych (ale zdublowanych) informacji, tylko w innych tabelkach. Bez sensu.

2. Przerost ilości stanowisk funkcyjnych nad pracowniczymi.
Tendencja niestety rosnąca. Czasem jest tylu kierownikow, dyrektorów, że oni sami gubią się w swoich kompetencjach, prześcigają się więc w wymyślaniu głupot - wiadomo- większa głupota, ważniejszy kierownik.

3. Brak kompetencji urzędników.
nie tylko niższego szczebla, ale zwłaszcza kierowniczych stanowisk - nadania polityczne, spłaty długów wyborczych, bez znajomości zasad kierowania zespołem, podstaw administracji, znajomości przepisów, postępowania z klientem (TAK - klientem a nie petentem!). Za brakiem kompetencji idzie oczywiście tragicznie niska produktywność i brak odporności na stres (co równa się zerowej produktywności).

4. Brak ścieżki rozwoju zawodowego.
To wbrew pozorom jedna z najgorszych bolączek. Tworzy znudzone panie w Zusie, malujące pazury, opychające się kanapkami o wzroku Meduzy.
W Polsce brak działającego systemu kadrowego dla urzędników. O ile przyjmowanie do pracy w ostatnich latach poprawiło się i liczą się raczej kompetencję (lub szkoły, jeśli nie jest wymagane doświadczenie na stanowisku), to dalej pokutuje przekonanie, że jak się dostałeś na stołek, to siedzisz cicho, i nie wychylasz się, bo masz państwową fuchę i się ciesz.... I wtedy- cóż... sami stalibyście się taką panią Meduzą- 20 lat na tym samym stanowisku, bez perspektywy zmiany (bo z tym wykształceniem to nie wezmą już nawet na sprzątaczką), bez perspektywy awansu, wzrostu zarobków powyżej inflacji, wzrostu statusu ogółem. efekt psychologiczny, który straszy nas efektami w urzędach.

Sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby każdy przyjmowany zgodnie z procedurą urzędnik miał zaplanowaną jasną ścieżkę rozwoju zawodowego- miał pokazane- zobacz, będziesz się starał, to w kilka lat możesz przejść na te stanowisko, potem te, potem, wyżej itp. Czy taki człowiek starałby podwyższać swoje kompetencje? byłby skrupulatny i sumienny? Byłby wydajny na 110% normy? Oczywiście że tak!

Dodatkowa kwestia: kierownictwo.
Dzisiaj Kierownicy/dyrektorzy powoływani są z klucza politycznego- często bez podstawowych kompetencji. W krajach zachodnich, aby zostać kierownikiem, musisz mieć do tego PREDYSPOZYCJE psychofizyczne! to po pierwsze. Po wtóre MUSISZ przejść przez wszystkie stanowiska w swojej firmie/ urzędzie żeby wiedzieć co potem robią twoi pracownicy i sprawować realną kontrolę zarządczą a nie tylko bezrozumnie podpisywać kwity które ci podsuną.

tak wygląda kwestia urzędników- nie tyle dużo, co bez sensu... Mogliby zrobić tak wiele i tak szybko a jest jak wyżej.... smutne ale prawdziwe
wypowiedzi: 2
wątków: 0
hmmm
01.09.2010 (Śr) 20.28 (5008 dni temu)
Nie mam zbyt duzo czasu na gawędy forumowe.
Tak rozliczałem VAT, zajmuje się księgowością i audytem.

Wg mnie sytuacja w Polsce jest fatalna, szuka się rozwiązań budżetowych tam gdzie nie trzeba. Wg mnie trzeba szukać oszczędności nie podnoszenia dochodów kosztem społeczeństwa. Bo sami jak wiecie alokacja pieniędzy odgórnie związana jest z kosztem jej obsługi tzn 10 zl pobrane z podatku w wartosci 3 zl trafia na obsluge tych pieniedzy. Czesto ta alokacja jest mylna i nieskuteczna. Lepiej ograniczyc wydatki, a uwierzcie iz sie da tylko potrzeba z punktu politycznego niezbyt sławnych reform. A moznaby ich wiele przeprowadzic
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 695
wątków: 124

@Kivano
01.09.2010 (Śr) 21.05 (5008 dni temu)
Na mój gust to wzrost stawek VAT (*) nie sumuje się na wzrost ceny końcowej.
Jeżeli teraz coś kosztuje 100+22=122, to po wzroście VAT o 1 p.p. powinno to kosztować 100+23=123.
Oddzielną kwestią jest to, jak sprzedawcy wykorzystają tę sytuację do podniesienia cen.
Chociaż już teraz występują dysproporcje cenowe, więc może się okazać, że zmiana stawek VAT nie odbije się aż tak drastycznie na budżetach domowych.

*VAT to nie podatek obrotowy, który był faktycznie cenotwórczy w sposób geometryczny.
wypowiedzi: 715
wątków: 56
@Karlos
01.09.2010 (Śr) 21.46 (5008 dni temu)
A ja Ci powiem, że nie znam się za bardzo na sprawach szczegółowo-technicznych podatków, ale zabawny się w eksperyment myślowy :

Podniesiono Vat o 1%
moje koszty wzrosły:
- benzyna, serwisowanie, podwykonawcy...
ale załóżmy, że wszystkie ceny wzrosły o 1/122 czyli tylko o tyle ile wynikało z podwyżki Vat'u:
- moja de facto sytuacja nie zmienia się, bo o tyle co wzrosły ceny podwykonawców to ja o tyle więcej Vat'u odliczę w kosztach produkcji

Ale pozostaje jeden szczegół...
Zysk mój jest taki sam, a wszystko wokół zdrożało (o ten 1%), czyli moja praca nagle staje się mniej warta...

Chcąc naprawić sytuację podnoszę o dodatkowy 1% cenę końcową swojego produktu...

Ale... co jeśli moi podwykonawcy też tak zrobią ?

I tak oto "liberalna" partia zaczyna napędzać inflację .


Ta podwyżka Vat'u dotyka Nas co najmniej dwukrotnie: jako zarabiających i jako wydających -> więc mamy co najmniej kwadratowy, a nie liniowy efekt
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 695
wątków: 124

Zdecyduj się tylko
01.09.2010 (Śr) 22.02 (5008 dni temu)
czy piszesz o sobie jako przedsiębiorcy mającym prawo do odliczania VAT, czy jako o konsumencie końcowym bez prawa odliczania. Bo jako ten pierwszy (sprzedający ze stawką VAT 0% lub więcej) teoretycznie (kupując tylko od płatników VAT) nie odczuwasz wzrostu stawki VAT. A jako konsument teoretycznie odczuwasz tylko tę 1/122.

Natomiast generalnie mamy takie same obawy o wzrost cen, tylko inaczej je wyraziliśmy.
wypowiedzi: 715
wątków: 56
...
01.09.2010 (Śr) 22.53 (5008 dni temu)
1. Podwyżka Vat o 1%.

2. Cena produktu wytwarzanego podniosła się o 1/122 bo wszystkie podzespoły o tyle wzrosły.

3. Przedsiębiorca: zarabia tyle samo, bo przepycha koszty Vat'u na dół, jego produkt jest droższy o 1/122.

4. Wszystko wokół przedsiębiorcy podrożało, jego praca (dająca kwotowo wciąż tyle samo pieniędzy) ma mniejszą siłę nabywczą.

5. Druga podwyżka ceny towaru.

(..)

Jak to się będzie w szczegółach odbywać to inna sprawa...

Zwiększenie podatków zmniejsza siłę nabywczą grupy na którą są one nałożone. Silne grupy społeczne i "ogarnięte" (w tym wypadku przedsiębiorcy) spychają te koszty na grupy niższe, to tylko kwestia czasu. Obojętnie jaki dodatkowy podatek zostanie wprowadzony -> po pewnym czasie i tak się przełoży to na spadek siły nabywczej słabo i średnio zarabiających, bo grupy wyższe mogą zepchnąć koszty niżej .
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 695
wątków: 124

@Zylo
01.09.2010 (Śr) 23.06 (5008 dni temu)
Komentarz do pkt 1, 2.

Dla podatnika (VAT) zmiana stawki VAT na surowce nie zmienia ceny netto tego surowca, ani także ceny końcowej netto wytwarzanego produktu.
Jest takie dobre powiedzenie: "VAT chodzi bokiem".
Czyli jest neutralny. Tyle ile zapłacisz (VAT naliczony) w cenie kupowanych surowców, to odliczysz sobie to od tego co Tobie zapłacą nabywcy (VAT należny) Twoich produktów.
wypowiedzi: 715
wątków: 56
...
01.09.2010 (Śr) 23.24 (5008 dni temu)
I to napisałem:

3. Przedsiębiorca: zarabia tyle samo, bo przepycha koszty Vat'u na dół, jego produkt jest droższy o 1/122.

i rozwinąłem to dalej:

jego praca (dająca kwotowo wciąż tyle samo pieniędzy) ma mniejszą siłę nabywczą


Inflacja zmniejsza siłę nabywczą pieniądza, więc jest to takie "ukryte" opiexxxxnie Nas wszystkich .


Jeśli moja nieznajomość szczegółów technicznych podatków powoduje popełnianie przeze błędu logicznego to proszę wytłumacz mi to dokładnie.
wypowiedzi: 31
wątków: 0
:)
01.09.2010 (Śr) 23.27 (5008 dni temu)
VAT teoretycznie jest podatkiem quazi-neutralnym, czyli nie obciąża przedsiębiorców tylko odbiorcę finalnego, ale...

"Dla podatnika (VAT) zmiana stawki VAT na surowce nie zmienia ceny netto tego surowca, ani także ceny końcowej netto wytwarzanego produktu. "
Z tym się do końca nie zgodzę ponieważ nie od wszystkiego VAT możemy odliczyć przez co może być delikatna zmiana w cenie netto, przy długim łańcuszku przedsiębiorstw, który dany produkt przepuszczają przez swoja łapki zanim nabierze on odpowiedni wygląd dla odbiorcy finalnego, zmiana w cenie netto nastąpi jeśli przedsiębiorcy nie będę chcieli pomniejszyć swojego zysku
Przy wzroście o 0.5% wyglądałoby to tak:
1000 netto, 220 vat = 1220
1005 netto, 231,16 vat = 1236,15
De facto da to nam wzrost ceny o 1,32%
Na mój gust w przyszłym roku spodziewałbym się inflacji rzędu 5-6%, na samej spożywce więcej a ostatnio pensje spadają... żyje się coraz lepiej
wypowiedzi: 182
wątków: 4
.
02.09.2010 (Cz) 01.43 (5008 dni temu)
Przeczytajcie i powiedzcie, co o tym myślicie?

http://podatki.wp.pl/kat,70478,title,VAT-wzrosnie-o-67-proc,wid,12617092,wiadomosc.html
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 695
wątków: 124

@Mtx
02.09.2010 (Cz) 09.06 (5008 dni temu)
Moje sformułowanie "Dla podatnika (VAT) zmiana stawki VAT na surowce nie zmienia ceny netto tego surowca, ani także ceny końcowej netto wytwarzanego produktu. "
było uproszczeniem, dla potrzeb tej dyskusji.

A co do reszty spekulacji o ile wzrośnie inflacja, to ja jestem optymistą. Przeżyłem już po 1989 roku wyższe stopy inflacji czy kredytów bankowych niż ma to miejsce obecnie.
wypowiedzi: 147
wątków: 4
@pixi
02.09.2010 (Cz) 09.25 (5008 dni temu)
odnosnie tego artykulu to powiem jedno- w podstawowce juz ucza, czym jest procent a czym punkt procentowy- niestety nasi politycy, dziennikarze, komentatorzy- albo na lekcjach matematyki nie uważali albo trzeba by ich reedukować, bo nie wiadomo jakie jeszcze braki w edukacji u nich są
wypowiedzi: 715
wątków: 56
.
14.09.2010 (Wt) 17.54 (4995 dni temu)
Możemy spekulować dalej jaka będzie inflacja w przyszłym roku

Znalazłem opinię tego pana:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Ka%C5%BAmierczak_(ur._1950)
(profesor ekonomii, członek Rady Polityki Pieniężnej)
że po podwyżce Vat'u o jeden punkt procentowy będzie efekt "drugiej rundy" i dalszy wzrost cen, co więcej można też znaleźć tam obserwację profesora, że bogaci sobie i tak poradzą, a ta podwyżka najbardziej dotknie "ludzi mniej zamożnych oraz ludzi młodych", pozdrawiam tych co głosowali na "liberalną" PO, która "zmniejszy ilość urzędników i obniży podatki" .

Cały artykuł:
http://stooq.pl/n/?f=359080&c=0&p=0



Forum >> o gospodarce >> PO porzuca powodzian i rujnuje Polskę a teraz wydaje miliony na Wawe