wojna ekonomiczna i manipulacje...
jest szczyt G20. USA od jakiegoś czasu krzyczą na Chińczyków, by ci obniżyli kurs swojej waluty. doskonale jednak wiedzą, że do niczego to nie doprowadzi, a kurs chińskiej waluty jest tylko jednym z wielu elementów składających się na deficyt handlowy USA. większe znaczenie dla handlu zapewne ograniczenia importowe w Chinach czy deficyt fiskalny USA. Amerykanie znacznie więcej by osiągnęli zajmując się tymi problemami.
krzyki USA (niekórzy mówią o wojnie walutowej) to zasłona dymna, by ukryć problem amerykańskiego deficytu finansowego oraz to, że wkrótce sięgną do ostatniej deski ratunku - będą oficjalnie już 'monetyzować dług', "drukując" być może nawet 100 miliardów dolarów miesięcznie.
USA oskarżają Chiny o manipulacje walutowe (co ciekawe nie czepiają się Japonii), a przecież sami robią co tylko mogą, by dolar stracił na wartości.
nawiasem mówiąc, co lepiej zorientowani ekonomiści twierdzą, że na umocnieniu chińskiej waluty więcej zapewne straciłyby USA niż Chiny.
a dla przypomnienia - chiny od roku już nie kupują amerykańskich obligacji (
http://www.ustreas.gov/tic/mfh.txt)
prawdziwa wojna ekonomiczna trwa jednak na innym froncie - na rynku rzadkich metali. bez nich nie jest możliwa produkcja elektroniki - a w zasadzie wszystkiego od elektrowni, przez samochody, po telewizory.
Chiny maja tu bardzo silną kartę przetargową - przeczytajcie
http://wyborcza.pl/1,75248,8550536,Chiny_blokuja_eksport_metali_ziem_rzadkich___panika.html Globalne przemeblowanie gospodarcze trwa i nabiera tempa.
mechanizm kryzysu i amerykańsko-chińskich relacji gospodarczych jest ładnie wyjasniony na np.
http://www.youtube.com/watch?v=hS2Xyb9GvMw&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=pHo7bly6qvs&feature=related USA chętnie obarczają Chiny winą za swoje obecne problemy gospodarcze, ale tak na prawdę sami są sobie winni.
a na koniec dygresja o manipulacji - zapewne słyszeliście o
http://wikileaks.org/? wczoraj w nocy udostępnili 400 tys tajnych dokumentów ukradzionych w pentagonu o wojnie w iraku. pozornie strona nie działa, ale dostęp do niektórych materiałów jest 'naokoło' z
http://twitter.com/wikileaks To na co zwróciłem uwagę - jeszcze w piątek, przed opublikowaniem materiałów, pojawiły się w mediach informacje, że żadnych rewelacji tam nie ma. 'nic nowego' powtarzali bezmyślnie dziennikarze (a żeby zapoznać się z tymi materiałami trzeba by pewnie przegladac je z kilka miesięcy nonstop!) (CIA zmobilizowało 100 analityków do analizy tych materiałów).
czy to nie kolejna zasłona dymna? "nie patrzcie tam, nic ciekawego, szkoda czasu" mówią amerykańscy wojskowi.
w sumie nie dziwne - są tam dowody na zamordowanie ponad 100 tys cywili w Iraku. ciekawe kiedy media zaczną to nazywać po imieniu, jako "zbrodnia przeciw ludzkości".
btw polecam film "Droga do Guantanamo" - ładnie zrobiony, oparty na faktach. pokazuje realia amerykańskiej polityki -
http://www.filmweb.pl/Droga.Do.Guantanamo ciekaw jestem ja wy zapatrujecie się na te sprawy?