gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> o gospodarce >> Bessa na giełdzie

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Bessa na giełdzie
19.08.2011 (Pt) 10.35 (4644 dni temu)
Tak, tak. Śmiało obecną sytuację można już nazwać bessą. Czerwona rozmazane tablice notowań, spanikowane twarze inwestorów atakują nas z każdego serwisu i z każdego wydania wiadomości. Koniec świata jest bliski, ale jak to powiedział Benjamin Graham podczas mojej kariery inwestycyjnej przeżyłem co najmniej sześc końców świata i z każdego wyszedłem bogatszy.


Stąd moje pytanie. Jak Farmersi postrzegają obecną sytuację na giełdzie ?
Czy dla was jest to okazja ? Czy boicie się strat ? Czy dla was akcje to czarna magia ?

Co Farmersi myślą ?
Wiejski Punk
wypowiedzi: 77
wątków: 6

;)
19.08.2011 (Pt) 10.54 (4643 dni temu)
Na giełdzie można zarobić. Ale obecnie nic już nie jest pewne. Nawet opłacalna inwestycja czy sprawdzony cynk może przynieść straty przez tak zwany panikarzy jak wspomniałeś. Chyba że masz mocne nerwy i odczekasz strach i przecenę pozornie przecenionych akcji
Ewentualnie walka na kontraktach z tendencją na spadek. Tylko to już wyższa szkoła jazdy i popłynąć szybko można (tak zwane spekulacje).
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Panika = Zysk
19.08.2011 (Pt) 11.08 (4643 dni temu)
Właśnie panikarze generują zyski senti Dobrze wiesz, że akcja to cześć biznesu. A podczas paniki są świetne biznesy, po świetnych cenach Czego więcej chcieć ?




Kontrakty swoją drogą ale są one oderwane od gospodarki. Chyba, że mówimy o kontraktach na waluty.
wypowiedzi: 122
wątków: 3
panika
19.08.2011 (Pt) 12.40 (4643 dni temu)
Problem polega na tym, że rynek finansowy tak się oderwał od realnego, że nikt już nie wie, co się naprawdę dzieje. A jak nie wiedzą co się dzieje, to uciekają od ryzyka -> wyprzedają akcje.
Ja osobiście mam trochę JSW od naszego miłościwie nam panującego MinFina kupionych + trochę w funduszach. Tego ruszać nie zamierzam, czekam na lepsze czasy, które muszą nadejść prędzej czy później. Ale i tak 3/4 oszczędności mam na lokatach i póki panika się nie skończy nie zamierzam zmieniać strategii.
Myślałem o Obligacjach Skarbowych, ale to jednak trochę zbyt długi horyzont inwestycyjny jak na moje wolne środki i dość niepewną sytuację zawodową (nie mam umowy na czas nieokreślony).

Myślę, że w tej chwili można się bawić w krótkoterminową spekulację, albo wyszukiwać mocno przecenione a silnie fundamentalne spółki, z tym że w tym drugim przypadku musiałaby to być inwestycja o długim horyzoncie czasowym, bo na razie wykresy giełdowe będą pewnie wyglądać jak wykres EKG po maratonie
wypowiedzi: 66
wątków: 3
giełda a gospodarka
19.08.2011 (Pt) 22.10 (4643 dni temu)
piszesz myrkul "rynek finansowy tak się oderwał od realnego"
kiedyś pisałem pracę o notowaniach na GPW a sytuacji gospodarczej kraju, porównując kwartalne zmiany WIG i odpowiednie zmiany PKB można było zaobserwować, że giełda z 2kwartalnym wyprzedzeniem pokazywała co będzie się działo z PKB, np jeśli w 8 i 9 kwartale WIG rósł to PKB rósł od 10 kwartału
analizę tę robiłem ponad 10 lat temu, interesujące byłoby poznać wyniki takiej analizy z ostatnich lat i zobaczyć "stopień oderwania" giełdy od gospodarki
wypowiedzi: 122
wątków: 3
giełda a gospodarka
19.08.2011 (Pt) 22.37 (4643 dni temu)
Tylko że Ty piszesz o WGPW i to dość dawno. W naszym kraju rynek finansowy nie odfrunął za daleko, co było widać przy kryzysie 2008 r. - praktycznie brak ryzykownych skomplikowanych instrumentów i mocne fundamenty uratowały nasze banki.
Oderwanie rynku finansowego od rzeczywistości widzę w kilku kwestiach:
- jeszcze w 2002 na rynku złota nie istniały fundusze oferujące różne instrumenty finansowe oparte o złoto (nie mówię tu o inwestowaniu w sztabki, to inna bajka). W 2009 fundusze te odpowiadały za kilkanaście % ogólnego zgłoszonego zapotrzebowania na złoto
- 2008 r. pokazał, jak kapitał spekulacyjny zachwiał rynkami towarów (zwłaszcza żywności); kilkanaście lat temu na giełdach towarowych działali sprzedawcy, odbiorcy i ew. pośrednicy; teraz za kilka do kilkudziesięciu procent transakcji odpowiadają spekulanci, którzy nie do końca grają na rzeczywistej sytuacji na rynku
- gdyby rynki finansowe pełniły w gospodarce rolę pomocniczą, nigdy nie mogłyby doprowadzić do bankructwa Islandii czy postawić na krawędzi bankructwa Irlandię

A dramat polega na tym, że mnóstwo ludzi pod płaszczykiem tzw. lokat strukturyzowanych czy funduszy hedgingowych wysyła swoje pieniądze spekulantom, którzy huśtają rynkami bez opamiętania, a potem psioczy na drogi olej czy benzynę.

To wszystko nie jest wprost powiązane z klasycznymi giełdami akcyjnymi, ale jak wszyscy wiemy, pieniądze przepływają dynamicznie z jednych do drugich.
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 164
wątków: 6

!
20.08.2011 (So) 17.24 (4642 dni temu)
Mamy nowe czasy i inny rynek. Ilość pieniądza wykreowana na rynku jest tak duża, że jest w stanie nawet uczynić z ziemniaka spekulacyjna bańkę.

Tym razem mamy spekulacje frankiem i złotem. Tak więc wracamy do starego przysłowia IN GOLD WE TRUST.

Acha i przypominam, że nie gra się przeciw rynkowi bo z nim nikt jeszcze nie wygrał!
wypowiedzi: 122
wątków: 3
złoto
20.08.2011 (So) 17.33 (4642 dni temu)
Tyle, że złoto też stało się towarem spekulacyjnym, jak wszystko inne. W tej chwili jego wartość ważona inflacją zbliża się do poziomu z kryzysu 1980 r., a jaki potem był zjazd to można zobaczyć na tym wykresie, który prezentuje ceny złota w historii, przeliczone na dolary z 1998 r: http://blogi.ifin24.pl/wp-content/uploads/2010/01/zloto-600-lat.JPG



Forum >> o gospodarce >> Bessa na giełdzie