gry online

 tematów: 33      wątków: 2617      wypowiedzi: 27.803
autor: fraza:
jeśli chcesz brać udział w dyskusji zaloguj się: użytkownik: hasło:
Podsumowanie aktywności na forum w ciągu ostatnich 24 godzin

Forum >> inwestowanie i bogacenie się >> Emocje w inwestowaniu

system automatycznej korekty błędów

autor treść
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Emocje w inwestowaniu
02.03.2012 (Pt) 10.00 (4438 dni temu)
Dlaczego emocje są takie ważne? Przekonałem się o tym wielokrotnie na własnej skórze...

Możemy być właścicielami dobrych firm(akcji), otwierać pozycję w odpowiednim kierunku(forex), lub nawet! Mieć dobry, mechaniczny system do zarabiania na rynkach(Który działa i my to widzimy) a mimo wszystko możemy tracić pieniądze. Powodem są emocje.

Na początek. Dlaczego pomimo młodego wieku jestem osobą odpowiednią aby wam ten temat przybliżyć.

1.Napisałem książkę na ten temat, którą poleca Trader ważnej polskiej firmy.
Ale to mało ważne, książkę może napisać każdy noobek, który umie czytać i zręcznie streszczać inne pozycje.

2. Właśnie mam otwartą pozycję o wartości 1.860.000 euro. Dźwignia 1:100, żeby nie było, że mam tyle kapitału

Jeśli chodzi o temat emocji w inwestowaniu nie liczy się wiek, a struktura emocjonalna. Mało tego! Mógłbym nawet tracić na rynku a wciąż mógłbym was o tym uczyć z czystym sumieniem.

Dlaczego? Bo jeśli ułożyłem sobie plan. Na jakim kol wiek rynku. I wypełniam jego polecenia do końca, nie ważne czy tracąc czy zyskując, znaczy to, że opanowałem swoje emocje i to plan jest winny nie ja.

Wieczorem napiszę dokładniej, dlaczego emocje są takie ważne, a później co jakiś czas będę opisywał jedną emocję, która może przeszkadzać
wypowiedzi: 94
wątków: 4
elrinius
02.03.2012 (Pt) 12.37 (4438 dni temu)
Piękna kwota. Będą spore emocje.
Ja w swojej karierze miałem raz tylko wzięty kredyt pod akcje (był to niewypał finansowy).
Chciałbym coś praktycznego się od Ciebie dowiedzieć, skoro już grasz jakiś czas na forex-ie. Z usług jakiego brokera korzystasz (jaka się nazywa ta platforma tradingowa na której grasz)? oraz czy ta platforma oferuje również spekulacje kontraktami na surowce (miedź, złoto, ropa)? Czy może grałeś na kontaktach surowcowych i czy jest tam obowiązek stosowania dźwigni finansowej czy też nie (i coś na temat wysokości prowizji).
ps. rozumiem, że grasz przez internet, yes or no?
Z góry dzięki za odpowiedź i naukę
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Emocje
02.03.2012 (Pt) 13.21 (4438 dni temu)
Na szczęście moje metody mnie chronią przed ich wpływem. Dodam, że akurat dziś kolejny raz udało się zarobić.
Na akcje bym nigdy kredytu nie zaciągnął.

Korzystam z usług XTB, teraz nazwę platformy zmienili chyba na Meta-Trader. Bardzo dobra. Nie zacina się, nie wiesza i jest bardzo przejrzysta.

Tak, XTB oferuje tzw. ONE STOP SHOP. Czyli wszystko pod jednym dachem. Waluty,surowce, kontrakty na giełdę, dług.

Co do dźwigni, obowiązku chyba nie ma. Ale jest tak dobrze skonstruowana, że akurat warto z niej korzystać.

Internet, trudno żebym ogarnął to przez telefon

Prowizje są tylko na akcje. Tak płacisz tzw. spread. Czyli po prostu dostajesz towar, troszkę drożej niż jest na rynku.
wypowiedzi: 94
wątków: 4
elrinius
02.03.2012 (Pt) 13.55 (4438 dni temu)
Żeby zawrzeć z nimi umowę na świadczenie usług trzeba się pofatygować do ich siedziby? jak to było w Twoim przypadku?
ps. dzięki za informacje
wypowiedzi: 209
wątków: 15
troszkę spam
02.03.2012 (Pt) 14.26 (4438 dni temu)
Ale ok, odpowiem.
Przyjedzie do Ciebie kurier Siedzibę mają tylko w Warszawie, ewentualnie czasami robią szkolenia w dużych miastach gdzie też można podpisać umowę.

Szkolenia są o dziwo darmowe
wypowiedzi: 122
wątków: 3
darmowe szkolenia
02.03.2012 (Pt) 14.33 (4438 dni temu)
Elrinus,
dlaczego "o dziwo darmowe szkolenia"? Robią szkolenie, przyjdzie im 20 osób, 4 podpiszą umowę i zostaną ich klientami, dwie kolejne się zastanowią i też zostaną ich klientami. Koszt szkolenia to koszt pozyskania klienta i to do tego świetnie stargetowanego, bo przychodzą tylko zainteresowani.
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Darmowe szkolenia
02.03.2012 (Pt) 14.50 (4438 dni temu)
Masz rację, ale ja jako klient też mam darmowe szkolenia. Czy to internetowe czy stacjonarne Ale oprócz szkoleń to jakiś fajerwerków w obsłudze nie ma.
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 323
wątków: 13

Jakie szkolenie?
02.03.2012 (Pt) 15.47 (4438 dni temu)
Chyba tylko takie aby być bardzo aktywnym i zostawiać jak najwięcej prowizji dla biura maklerskiego, a tym samym zarabiać pieniądze dla nich a nie dla siebie.

Czy tacy ludzie jak Kulczyk, Czarnecki, Solorz, Karkosik, Jakubas, Cupiał i inni stali się bogaci bo cały dzień handlowali na jakiejś tam platformie?

Mają udziały w kilku swoich firmach i pilnują biznesu a nie zawracają sobie głowy co dzisiaj wymyśliła giełda z kursem ich akcji.

Ale sorki bo to chyba nie w tym wątku powinienem napisać
wypowiedzi: 209
wątków: 15
XTB
02.03.2012 (Pt) 16.27 (4438 dni temu)
Forex ma mało wspólnego z akcjami. Tam broker i klient mają wspólny interes. Bo trudniej pozyskać klienta i trudniej dłużej utrzymać kapitał. Możesz stracić wszystko na jednej transakcji a to brokerowi nie w smak bo odejdziesz.

XTB akurat musi Cię uczyć jak to dobrze robić bo wtedy będą zarabiać.


Także rozdzielmy Forex od Giełdy i przedewszystkim wrócmy do tematu emocji za jakieś 2 godziny wrzucę coś o pierwszej z nich.
wypowiedzi: 209
wątków: 15
1 emocja
02.03.2012 (Pt) 19.19 (4438 dni temu)
Po pierwsze cel tych wszystkich wywodów.
Wasze ewentualne zarabianie na rynkach czyli trzymanie się swojej wersji wydarzeń.

To o czym mówił Akuku. Nie wierzcie w to, że częste otwieranie i zamykanie pozycji jest dobre.

Jest złe. Generuje różnego rodzaju koszty a do tego podwyższa ryzyko porażki. Bo kiedy macie większe szanse na sukces... Gdy musicie mieć rację 10 razy czy 100 razy?

No właśnie. Emocje utrudniają nam trzymania się naszych analiz.

Zacznijmy więc od STRACHU PRZED STRATĄ

Każdy boi się stracić. To naturalne, nie lubimy tracić. Niestety, tak jak zawsze to mówię : "Musisz nauczyć się tracić by móc zarabiać". Ale jak nam ten strach przeszkadza?


Analizujemy spółkę i dochodzimy do wniosku. Spółka jest świetna, jest do kupienia po atrakcyjnej cenie. Myślę, że za 5 lat może być naprawdę sporo warta. Kupujemy ją.

Dajmy na to po 10 złotych za akcję. I pojawia się strach. A co jeśli stracę, a co jeśli się pomyliłem itd.

Co 10 minut sprawdzamy kurs akcji. UFF urosła o 1zł. Czyli wszystko ok. Ale 30 minut później. Okazało się, że jakaś tam firma obniżyła rating Gujanie Francuskiej rynki zareagowały spadkiem i nasza akcja kosztuje teraz 9 zł.

Matko! Tracę, na pewno się pomyliłem i w panice pozbywam się akcji.

Ale zaraz. Dlaczego? Czy obniżka ratingu Gujany zmieniła coś w sytuacji mojej spółki? Nie..

Czy to, że spółka teraz kosztuje 9 zł a nie 10 zł, zmieniła coś w jej działalności. Nie..

Tak więc dlaczego się jej pozbyłem? Przestraszyłem się straty.
Oczywiście boimy się wrócić na rynek a nasza firma faktycznie po 5 latach jest warta 100 zł...
Nasze tchórzostwo nie kosztowało nas tylko 1 zł, a 99 zł.

Teraz jak się przed tym chronić

1. Inwestuj tylko te pieniądze, których strata nie spowoduje, że umrzesz z głodu, Twoje dzieci nie będą miały na edukację itd.

2.Absolutnie nie korzystaj z kredytu na akcję(Mechanizm dźwigni na forexie, kiedyś wytłumaczę bo to zupełnie inaczej działa). Kredyt wystrzeliwuje stres do gigantycznych rozmiarów. Poza tym zaczynamy być zależni od rynku bo grozi nam mechanizm margin call.

http://www.go4x.pl/edukacja/slownik-pojec/margin-call

3. Zanim zakupisz aktywo, załóż sobie ile możesz stracić. To da Ci spokój. "Ok po utracie 15 tysięcy wychodzę."
Chociaż ja kupując akcję zawsze zakładam

"Dopóki śmierć albo hossa nas nie rozłączy."

Czyli albo całkowitą porażkę albo ogromny sukces.

Wiedza o tym ile narażasz na utratę, nawet jeśli zakładasz możliwość utraty całości środków daje Ci pewność siebie. Nic się nie bój, nie działa tu sekret. Czyli przyciągasz to o czym myślisz



W jednym zdaniu. Ustal sygnał sprzedaży aktywa.


Jutro 2 emocja
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 323
wątków: 13

Wszystko super:)
02.03.2012 (Pt) 19.35 (4438 dni temu)
A to mi się najbardziej podoba,

"Dopóki śmierć albo hossa nas nie rozłączy." i ta Gujana
wypowiedzi: 29
wątków: 1
:D
02.03.2012 (Pt) 20.23 (4438 dni temu)
a ja teraz będę się czepiał i stwierdzam, iż nie umiesz liczyć:
kupujemy akcję za 10, dobra, sprzedajemy je za 9, za 5 lat warte są 100zł...
czyli 100 - 9 = 91 a nie 99
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Ano
02.03.2012 (Pt) 20.54 (4437 dni temu)
Ano dokładnie to o czym pisał Cebulski
wypowiedzi: 209
wątków: 15
2 emocja
05.03.2012 (Pn) 20.26 (4435 dni temu)
Chciwość



Może nam przeszkodzić na 3 sposoby.

1. Za wcześniej sprzedamy nasze aktywo, bo będziemy chcieli zainkasować zysk.

2.Za późno zamkniemy pozycję.

3. Może nam zaburzyć ostrość widzenia.


1. Kupujemy akcje po 10 złotych a wyceniamy firmę na 40 zł.
Firma wzrasta do 20 złotych i sprzedajemy. 100% zysku, super. Jesteśmy dumni z siebie. Taki zysk. Ale zaraz, zaraz firma była wyceniona na 40zł. No i oczywiście powędrowała do 40 złotych. Z racji tego, że rynek rzadko kiedy jest racjonalny cena wędruje aż do 80 zł.

Czyli nasza chciwość uniemożliwiła nam większy zarobek.


2. Ta sama sytuacja tylko tym razem trzymamy spółkę, aż do 40 złotych. No i myślimy sobie. Skoro poszło tak dobrze, to dlaczego nie potrzymać dłużej? No i trzymamy. SUPER 50 złotych! 60 ZŁOTYCH! HURRA! A tu nagle dodatkowy podatek kurs zanurkował do 30 złotych. Sprzedały komputery my nie byliśmy tak szybcy. Czyli zgodnie z planem zarobilibyśmy więcej ale chciwość nam przeszkodziła.


3. Wielka hossa na giełdzie. Wychodzimy z mieszkania spotykamy sąsiada. - Ha! Zarobiłem 4 tysiące na giełdzie w tydzień! Rzucam pracę, nie będę się tam już męczył - Gratulujemy sąsiadowi po czym idziemy do pracy. Tam też wszyscy zarobili masę pieniędzy. Zyski rzędu 60% tygodniowo. Matko co się dzieje? Ale gdy już nasza fryzjerka nam mówi, że to jej ostatni tydzień w pracy bo mąż na giełdzie zarobił kupę pieniędzy... miarka się przebrała. Ruszamy na giełdę! I co? Zarabiamy 2,3,4 tysiące, świetnie się bawimy a tu nagle koniec hossy. I po naszych "zyskach" nie ma śladu Chciwość odebrała nam trzeźwy osąd sytuacji.

Gdyby komuś było mało i sądził, że chciwość nie może człowieka zaślepić. Przywołam mój ulubiony przykład a mianowicie hosse tulipanową.


Cebulka najpiękniejszej i najdroższej odmiany Semper Augustus na długiej łodydze z kwiatem ze zwichrowanych, białych płatków była warta 1200 florenów w 1624 roku, a w rok później już 3000 florenów. W 1633 roku trzeba za nią było zapłacić 5000 florenów, a w 1637 roku padł swoisty rekord. Za pojedynczą cebulę tego tulipana zapłacono w Holandii 10 tys. florenów, czyli równowartość ładunku dwóch okrętów wracających z Indii, na dzisiejsze pieniądze około 700 tys. dolarów.

To dokładnie tyle samo co dom nad kanałem w Amsterdamie.


Cebulka kwiatu = Dom

Chciwość nie może oślepić?
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Zapomniałem
07.03.2012 (Śr) 15.26 (4433 dni temu)
Zapomniałem wam powiedzieć, że wczoraj miała miejsce premiera książki Armia Cesarza

http://pomnazanie-pieniedzy.zlotemysli.pl/elrinius,1/


Pierwszego dnia sprzedało się 70 egzemplarzy także całkiem nieźle Wiecie ile autor na tym zarabia? 2, 30 od książki Także jak ktoś chce pisać książki dla pieniędzy... odradzam
Zielone Wzgórze
wypowiedzi: 133
wątków: 5

Nie narzekaj
07.03.2012 (Śr) 20.08 (4433 dni temu)
Wystarczy, książkę kupi ok 435tys osób i będziesz milionerem
wypowiedzi: 209
wątków: 15
:D
08.03.2012 (Cz) 09.22 (4432 dni temu)
Dobre
ale w innym źródle upatruję swoich możliwości
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Emocje3
08.03.2012 (Cz) 21.19 (4431 dni temu)
Dzisiaj opowiem o 2 efektach. Mianowicie o

Efekcie podczepienia
Świeżości


Z pozoru nie związane z inwestowaniem. Przekonasz się jednak za chwilę jak wiele Twoich pieniędzy może zginąć w walce na rynkach przez te 3 efekty.

Efekt podczepienia – Czyli skłonność do wierzenia w to w co wierzy wiele osób.
Czytasz w gazecie, słyszysz w radio i telewizji. Giełda tylko rośnie, złoto hitem dekady, tulipany sposobem na bogactwo. Zaczynasz w to wierzyć. I myśląc skoro inni mogą to ja też. I pchasz się na dany rynek.

Niestety kiedy w tak wielu miejscach o czymś słychać z reguły jest już późno. I należało by się od danej klasy aktywów trzymać z daleka. Ale efekt podczepiania Ci na to nie pozwala, bo wierzysz w to co wszyscy. Można sobie naprawdę zrobić krzywdę.

Dlatego nie warto czytać forum internetowych w poszukiwaniu co kto, o czym myśli. Bo wtedy nasze analizy mogą być nierzetelne. Wiele razy straciłem bo przeczytałem artykuł analityku szanującej się firmy i pomyślałem, że on wie lepiej ode mnie. Niestety nie wiedział, ale co zrobić.
Dlatego trzymaj się swoich analiz, nie wierz w to o czym mówią wszyscy.

Pamiętaj o tym, że 90% ludzi traci na rynkach finansowych. Dlatego nie słuchaj ich


Drugi efekt

Efekt Świeżości.
Polega na tym, że nowsze wiadomości z automatu wydają nam się ważniejsze od tych starszych. Jak to może przeszkadzać? Otóż zaburza ocenę sytuacji.

Przeanalizowałem 3 raporty roczne spółki i wyszło, że spółka jest świetna. Ale trafił się jeden gorszy raport kwartalny. Mózg zakłada co nowsze to lepsze, sprzedaję akcję. Ale to, że jeden raport był gorszy tak naprawdę nic nie zmienia. Może po prostu w tym roku umowy firmy mają datę rozliczenia w innym kwartale.

Jeszcze lepiej widać to na rynku walutowym. Załóżmy, że jesteśmy na parze EUR/USD, mamy trend wzrostowy. Nagle okazuje się, że według premiera chińskiego gospodarka będzie się rozwijała o 0,5% wolniej(To jest tylko opinia premiera nie oficjalne stanowisko). Kurs szybko spada, my uciekamy bo nowsze informacje są ważniejsze. Niestety. Okazuje się, że po pierwszej chwili “świeżości” rynek wraca do starego trendu.





Przyznam trudno się przed nimi bronić.
Przed efektem podczepienia. Nauczyłem się bronić od szefa i zarządcy PIMCO, Mohameda EL-Eriana. Napisał on, aby stosować taki proces.

-Przeprowadzić własną analizę
-Wyszukać w niej potencjalne dziury
-Poszukać czynników, które są przeciw naszemu zdaniu
I dopiero wtedy ewentualnie poczytać zdanie innych.

Przed efektem świeżości natomiast, broni jedynie świadomość jego występowania. Chociaż. Można sobie sporządzić listę, potencjalnych katastrof lub wydarzeń, które zmienią nasza opinię o kierunku, w którym podążą rynek. To zdejmie z nas ciężar analizy podczas wystąpienia danego wydarzenia.
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

efekt podczepienia
08.03.2012 (Cz) 21.35 (4431 dni temu)
a jak się ma ten 'efekt podczepienia' to starej zasady 'trend is your friend'?
przeciez gra na gieldzie to w dużej mierze próba wychwycenia trendu i podążania za nim, by na tym trendzie zarobić. czyli podczepienie się do większości. na tym sie zarabia, gdy indeks odbija się od poziomów wsparcia i idzie do poziomów oporu. czyż nie?

nawet W. Buffet przyznawał, że brał udział w bańce na rynku nieruchomości - nie dlatego, że miała ona sens, ale dlatego, że można było zarobić.
  
wypowiedzi: 209
wątków: 15
:)
08.03.2012 (Cz) 21.41 (4431 dni temu)
Nikt Ci nie powie o trendzie wtedy gdy warto go złapać
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

trendy
08.03.2012 (Cz) 22.06 (4431 dni temu)
hossa internetowa trwała ze 2 lata. wszyscy o niej gadali. hossa 2003-2007 trwała 4 lata. im wcześniej się dołączyło do 'masy' tym wiecej mozna było zarobić. a im później - tym wieksze ryzyko.

problem w tym, że dołączając do trendu nie wiesz, czy potrwa on jeszcze tydzień, czy rok.
ale łatwiej wygrać dołączając do trendu niż z nim walczyć.

ja walczyłem z trendem w 2007 roku, uznając że poziom 3800 na WIG20 to nieracjonalnie dużo... do czasu aż mi się konto wyzerowało dzieki forwardom na wg20.

więc nie ucz innych, że trzeba walczyć z trendem. wielu na tym poległo.
  
Zielone Wzgórze
wypowiedzi: 133
wątków: 5

pytanie do szeryfa
08.03.2012 (Cz) 22.42 (4431 dni temu)
a ten rok 2007 to nie była czasem taka próba łapania szczytu?
To kolejny przejaw emocji na rynku. Próba łapania szczytów i dołków by maksymalnie efektywnie wykorzystać ruch cen.
Lubię grać na krótko na FW20, jak się dobrze podłączy nie ma szybszego sposobu na zarabianie, ale moment zajęcia pozycji jest bardzo trudny do uchwycenia i czas wsiadania do wagonika bardzo krótki.
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Szeryf
08.03.2012 (Cz) 22.49 (4431 dni temu)
Na giełdzie uznaję tylko metody Akuku. A żeby kupić niedowartościowaną spółkę trzeba siłą rzeczy kupować w trendzie spadkowym.

I tylko tak to widzę. Mogę wyliczyć ile warta jest akcja. Ale nie mogę wiedzieć kiedy skończy się ludzkie szaleństwo
Wig 3800

Zauważ, że mówię nie wchodź w końcowej fazie trendu. A nie, szukaj szczytu, żeby sprzedać na krótko


Dobra. Zdradzę Ci pewną rzecz. Bo pomimo całej swojej obszernej wiedzy chyba przegapiłeś ten fakt.

Hossa. Co to jest? Wzrost wartości aktywów. G**** prawda. Hossa to kreowanie płynności dla ultra-bogatych. Jak inwestujesz w akcje parędziesiąt miliardów to nie da się ich tak po prostu sprzedać. Musisz ściągnąć masę idiotów na rynek.

Zaczynają się reklamy funduszy, pisanie o tym w gazetach, mówienie o tym w telewizji. A maluczcy lecą by bogaci mogli zrealizować swój zysk. Cała prawda o rynkach.

I to właśnie dlatego metody Akuku są tyle warte. Bo Akuku kupuje wtedy, kiedy robią to ultra bogaci
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 323
wątków: 13

Jak to działa w praktyce:)
09.03.2012 (Pt) 08.51 (4431 dni temu)
Dla przykładu biorę spółkę, która niczym się nie wyróżnia, jest spółką defensywną i za wiele na handlu na niej się nie zarobi (prędzej można stracić).
Jest to spółka TP SA.

Akcje tej spółki balansują w cenie 14-18zł. W momencie rozpaczy można je było kupić (bodajże po 12 zł).
Spółka wypłaca regularnie dywidendę 1,5zł/akcja czyli na okrągło 1,2zł na czysto.

Mając np. 120 000zł i kupując 10000akcji(w czasie rozpaczy na giełdzie) nie robimy nic więcej jak co roku dokupujemy za dywidendę akcje tej spółki (średnio przyjąłem 17zł/za sztukę)

Po 10 latach będziemy mieli 19771szt. akcji, które dadzą nam ok. 24000zł czystej dywidendy.
Po 20 latach będziemy mieli ok 40000szt. akcji, które dadzą nam roczną dywidendę w wysokości 48000zł.

Przy takiej kwocie możemy już pomyśleć o powolnym olaniu pracy zawodowej i życiu z dywidendy (zysk kapitałowy).

Jak widać nasza pierwotna inwestycja pracuje na naszą przyszłość (starość, emeryturę, zabezpieczenie).

Znajdą się tacy, którzy powiedzą, że handlując mogliby więcej zarobić- zgoda, ale również mogliby wszystko stracić

Jest to przykład na spółce typowo defensywnej, która nie świeci blaskiem.... jeśli ktoś znajdzie małą, rozwojową spółkę i będzie miał odwagę wpakować w jej akcje swoje oszczędności to wyniki mogą być kolosalnie większe.

Pozdrawiam
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

re: Jak to działa w praktyce
09.03.2012 (Pt) 09.37 (4431 dni temu)
zatytułoweś "Jak to działa w praktyce" a napisałeś jak to działa w teorii.
opierając się na takich zupełnie teoretycznych założeniach sprzedawano nam OFE 10 lat temu. "15% rocznie przez 40 lat i bedziesz miał złotą emeryturę."

w praktyce przyszłość jest za mgłą - nie wiemy co tam się znajduje.
załóżmy - kupujesz akcje TP za 100 tys, 16zł/szt, dawały w przeszłości dywidende 15% i masz nadzieję, ze tak będzie w przyszłości.
w praktyce za 10 lat mogą być takie scenariusze:
- akcje tps mogą być warte 100zl/szt
- akcje tps mogą być warte 1zł/szt
- akcji tps może już nie być na giełdzie, bo spółka została zdjęta z giełdy lub zbankrutowała
- tps może dawać przez ten okres srednio 5zl/szt dywidendy
- tps może dawać przez ten okres srednio 0,5zl/szt dywidendy


nie wiadomo, który scenariusz się sprawdzi. w praktyce możesz najwyżej subiektywnie szacować sobie wycenę spółki. i możesz reagować, gdy ta twoja wycena się zmienia. lub wycena rynkowa mocno odbiega od twojej wyceny.

kupowanie spółki 'raz na zawsze' jest zupełnie nieodpowiedzialne - mysle, ze przynajmniej raz na poł roku trzeba się takiej spółce uważniej przyjrzeć i pomyśleć "czy w obecnych okolicznościach i przy obecnej cenie znowu bym ją kupił". jeśli tak, to spółkę trzymasz w portfelu. jeśli nie to trzeba ją sprzedać.
  
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 323
wątków: 13

Dlaczego odradzam fundusze...
09.03.2012 (Pt) 09.37 (4431 dni temu)
Jedźmy dalej z tym przykładem 120 000zł

Zakładamy, że delikwent (po namowie znajomych, reklamie w TV itp.) zakupił jednostki uczestnictwa w jakimś funduszu.
np. 10zł/ jednostka czyli zakupił 12 000 jednostek uczestnictwa.

Trzeba sobie uświadomić, że wysokość jednostki uzależniona jest od KURSU np. akcji, walorów posiadających przez fundusz.

Dywidenda, która wpływa do funduszu jest premią dla zarządzających a nie kasą, za którą zarządzający dokupuje aktywa lub wypłaca uczestnikom. (chyba, że to fundusz Warrena Buffetta )

Zakładając, że po 20 latach rynek będzie w tym samym miejscu to taki delikwent nie zarobi nic!!! a wręcz straci, nie wchodzę w szczegóły, że ludzie będą raz wchodzić do funduszu a w innych momentach umarzać jednostki. To jest OGÓLNY obraz.
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 323
wątków: 13

Szeryfie to był przykład...
09.03.2012 (Pt) 09.41 (4431 dni temu)
We wcześniejszych wpisach nadmieniałem, że zawsze trzeba co jakiś czas przyjrzeć się każdej spółce z portfela
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

fundusze a dywidendy
09.03.2012 (Pt) 09.50 (4431 dni temu)
jakieś herezje piszesz i wprowadzasz w błąd pisząc, że fundusze dywidendę ze spółek zgarniają dla siebie.
na pewno tak nie jest, bo przecież wszyscy wiedzą, że zyski z giełdy do zyski kapitałowe (wzrost wartości) jak i dochodowe (dywidenda). jak by te drugie zyski fundusz zgarniał dla siebie, to nie miałby czym kusić klientów - miałby niską stopę zwrotu. i wątpie by to było zgodne z prawem.

a o jakim funduszu Buffetta piszesz? nie wiedziałem, ze on też jakiś fundusz prowadzi. myslałem, że ma tylko Berkshire Hathaway.
  
wypowiedzi: 94
wątków: 4
hej szeryfie, hej akukuu :)
09.03.2012 (Pt) 10.42 (4431 dni temu)
Panowie.
Po troszku mieszacie. Po troszku
Wg. mnie szeryf ma rację, że o tym czy kupować i trzymać spółkę nie powinna decydować dywidenda tylko perspektywy rozwoju. Poza tym trzeba pamiętać, że od każdej dywidendy płaci się też podatek (podobnie jak od zrealizowanych zarobków ze zwyżki kursów).
Co do polskich funduszy: również nie mam dobrego zdania na temat funduszy POLSKICH - generalnie mają zbyt wysokie opłaty (jak nawet na Europę) i zero odpowiedzialności. To czy Hateway czy coś tam jest funduszem (wehikułem inwestycyjnym) tego do końca nie wiem. Wydaje mi się że jest bo nie słyszałem żeby to coś prowadziło jakąś działalność gospodarczą.
I jeszcze pisaliście coś o dywidendach i funduszach. Jeśli, fundusz ma akcje danej spółki a spółka płaci dywidendę to fundusz taką dywidendę otrzymuje. I zapewne powiększa ona zyski funduszu a więc wpływa pozytywnie na wzrost jednostek tego funduszu.
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Fundusze/Buffet
09.03.2012 (Pt) 12.19 (4431 dni temu)
Berkshire Hathaway - to spółka ubezpieczeniowa. Taki model został wybrany dlatego, że spółki ubezpieczeniowe mogą inwestować nadwyżki ze składek na giełdzie bez ograniczeń jakie mają fundusze. (Zamiana jednostek, nie więcej niż 5% w jednej firmie itd.) Potocznie nazywa się to funduszem, bo większość zysku firmy pochodzi z tego co Buffet wyczarował z giełdy no i dzięki temu kurs akcji rośnie.


Akuku ma rację. Wartość funduszu obliczana jest na podstawie indeksu wartości akcji w portfelu. Czyli dywidenda w zasadzie obniża wartość jednostki chyba, że zarządzający będzie na tyle miły, że zamiast przeznaczyć dywidendę na koszty prowadzenia funduszu kupi za nie nowe akcje.



Szeryf powiedziałeś bardzo mądrą rzecz. Faktycznie trzeba sprawdzać działalność spółki, ale wystarczy co roku. Akuku naprawdę upatrujesz swojej przyszłości w dywidendzie? Ja bym się bał Nawet KGHM raz wypłaca 15 a raz 3 złote
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 323
wątków: 13

Hehehe to inwestuj w fundusz Szeryfie:)
09.03.2012 (Pt) 12.47 (4431 dni temu)
Mam wrażenie, że łapiesz mnie za język i jesteś wybiórczy...Twój problem.

Prawdopodobieństwo bankructwa TP SA jest jak 1/1000 a prawdopodobieństwo, że pola uprawne czegoś tam co ma urosnąć za 7 lat w Ameryce Południowej, w które zainwestowałeś i namawiałeś innych...szybciej zostaną zmyte przez powódź, huragan, grad, Tajfun lub zaorane

Jeśli tak ufasz fundom to sobie inwestuj w fundusze a ja wiem swoje. Mamy otwarte fundusze i co z tego będziemy mieli NIC!!!

Ludziom wmówiono, że inwestowanie jest skomplikowane, trudne i inne bzdety aby zanosili kasę do "specjalistów" w Funduszach. Nie znam nikogo aby w 2009 roku powiedział, że zyskał inwestując w fundusze od 10 lat, natomiast znam wielu co potracili co najmniej połowę swoich oszczędności.

BH Warrena Buffetta można z całą pewnością potraktować
jako "fundusz"- tam dywidenda jest wypłacana rokrocznie.

Nie znam nikogo kto wpakował pieniądze w "nasze" fundusze i uzyskał chociaż złotówkę.

Mówisz, że dywidenda powiększa kapitał funduszu i jest dalej inwestowana (to Twoje zdanie) a moje nie.

Co się dzieje kiedy "leje się krew"?
Te wspaniałe fundusze pozbywają się aktywów i tym samym doprowadzają do spadku wartości jednostek. Uczestnikowi pozostaje tylko ból głowy rozpacz, że jego oszczędności skurczyły się o połowę albo i więcej.

U Buffetta kiedy "leje się krew" są dokupowane aktywa po atrakcyjnych cenach oraz nadal jest wypłacana sowita dywidenda.


Co bym nie napisał to mówisz, że to jest beee i wszystko krytykujesz (masz do tego prawo). Już nic nie będę pisał a Ty pokaż ludziom świetną inwestycję na 30-100% to pewnie się rzucą na to.

Bodajże rok temu pisałeś , że trzeba inwestować w złoto bo wszyscy tak mówili(poszukaj w jakimś wątku)....zobacz jak wyszli na tym ci co posłuchali tych rad (ja napisałem, że nic wiecznie nie rośnie i zapewne zacznie się zjazd). Nie wiem czy zauważyłeś, że złoto ma cykle 20 letnie...więc czas na zmianę kierunku....dobra już wystarczy, bawcie się dobrze.
wypowiedzi: 2960
wątków: 471

re: akukuu
09.03.2012 (Pt) 12.58 (4431 dni temu)
nie wiem po co się tak emocjonujesz.

wg mnie mylisz fakty i opinie.

generalnie powinna być wolność opinii. ale faktów nie powinno się przekręcać.

odnosnie faktów:
1. Berkshire Hathaway to spółka giełdowa i można sobie kupić jej akcje. a nie fundusz, który sprzedaje jednostki uczestnictwa i pobiera opłaty za zarządzanie. to są fakty i to chciałem sprostować.

2. twierdzisz, że dywidenda pobierana przez fundusze pokrywa ich koszty zarządu. elrinius cię popiera. macie jakieś źródła? jestem przekonany, że fakty są inne. szukałem informacji na ten temat, ale nie znalazłem nic konkretnego. na wikipedii tylko definicję:

Fundusze wzrostu i dochodu z kapitału http://pl.wikipedia.org/wiki/Fundusz_inwestycyjny#Fundusze_wzrostu_i_dochodu_z_kapita.C5.82u
- inwestują w spółki o ugruntowanej pozycji na rynku tzw. blue chips, regularnie wypłacające dywidendę. Charakteryzuje je duży stosunek dywidendy do wartości kapitału i są zainteresowane łączną stopą zwrotu. Fundusze tego typu są mniej ryzykowne od funduszy wzrostu, ponieważ inwestują w spółki o większej kapitalizacji i o większej płynności finansowej umożliwiającej wypłacanie znaczniejszych dywidend. Dywidendy pełnią funkcję finansowej amortyzacji na wypadek spadku kursów.

oraz
Fundusze dochodu z kapitału
- Można je traktować jako substytut funduszy zrównoważonych w nieco większym stopniu nastawionych na wzrost kapitału. Fundusze te starają się uzyskać jak największy dochód bieżący. Kupują w tym celu akcje o wysokiej stopie dywidendy oraz obligacje emitowane przez rząd i przedsiębiorstwa. Ponieważ znaczną część ich przychodów stanowią odsetki i dywidendy, są one bardziej niż inne fundusze akcji narażone na zmiany stóp procentowych.


i dalej podział funduszy ze względu na podział zysków:
Fundusze tezaurujące
- Fundusze akumulujące zyski funduszy. Oznacza to, że wszystkie przychody i zyski powiększają wartość całego funduszu, a więc i wartość jednostki uczestnictwa w takim funduszu.

Fundusze wypłacające zyski
-Fundusze wypłacające uczestnikowi funduszu świadczenia, np. dywidendę.

to sugeruje, że dywidenda ze spółek powiększa zyski klientów funduszu. więc jeśli wikipedia nie kłamie, to przekręcacie fakty.


cała reszta co piszesz to opinie.
w dużej mierze się zgadzam, że lepiej samemu inwestować niż dawać kasę 'specjalistom'. i że OFE nie spełniły założeń.

ja nie krytykuję waszych opinii. najwyzej przedstawiam swoje. i staram się je możliwie dobrze umotywować.

co do złota - pisałem o nim gdy przekraczało 1000 usd/uncje. obecnie jest 1700 i na pewno bym nie polecał.
  
wypowiedzi: 94
wątków: 4
hahah - akukuu
09.03.2012 (Pt) 12.58 (4431 dni temu)
hahah ubawiłem się fajna wypowiedź przybij "piątkę"
wypowiedzi: 209
wątków: 15
Ha
09.03.2012 (Pt) 13.42 (4431 dni temu)
Ja raz zarobiłem na funduszu obligacji. Ale mogliście widzieć minę "doradcy funduszowego" w banku jak zobaczyła, że mam zysk. Mało nie padłem ze śmiechu miała tak głupi wyraz twarzy. Hahaha.


P.S Trochę zeszliśmy z wątku emocji w inwestowaniu.. albo pełną parą w niego wkroczyliśmy


Za to kocham rynki. Za różnicę zdań. Dlatego jedni tracą inni zyskują. Opinie to tylko opinię. Jeśli chodzi o podejście giełdowe rzadko kiedy je zmieniam. Jeśli chodzi o forex... cóż tam opinia co do przyszłości waluty zmienia się z sekundy na sekundę i trzeba reagować a nie mieć rację


Szeryf chcesz inwestuj w eukaliptus Zarobisz pięknie. Ja bym tego nie kupił bo nie mam o tym pojęcia.

Fundusze kto co lubi. To też trzeba umieć kupować. Kup fundusz indeksowy jak wig20 jest na poziomie 1200 to masz 90% szans, że zyskasz. Kup jak Wig20 będzie miał 3800 to masz 90% szans, że stracisz

Nie polecam funduszy bo inwestując sam jestem daleko bardziej efektywny

Co do naszej wypowiedzi o funduszach to może faktycznie ograniczyliśmy się do zbyt małej ilości rodzajów funduszy
Drużyna Epikura
wypowiedzi: 323
wątków: 13

Ostatecznie jakoś bym to zagospodarował:D
29.07.2012 (Nd) 22.56 (4288 dni temu)
http://kryzys.mises.pl/2009/03/27/jak-wyglada-bilion-dolarow/






Forum >> inwestowanie i bogacenie się >> Emocje w inwestowaniu