zwykło się uznawać, że tzw "niewidzialna ręka rynku" optymalnie reguluje gospodarką, zwiększając efektywność aktywów, pobudzając przedsiębiorczość etc.
ale czasem ta ręka działa mocno destrukcyjnie.
niezwykłym przypadkiem jest rynek energii w USA.
w latach 2006-8 powstawało w USA dużo firm na rynku energii słonecznej i wiatrowej. mówiło się o hossie green-tech i przedstawiało bardzo optymistyczne scenariusze wzrostu.
ale od 2008 roku trwa olbrzymia ekspansja firm gazowych w USA wydobywających gaz łupkowy. w rezultacie cena rynkowa gazu spadła kilkukrotnie - zobaczcie wykres:
http://gailtheactuary.files.wordpress.com/2012/03/natural-gas-prices-in-us-europe-japan.png. spowodowało to spadek cen prądu o ponad połowę - uchroniło to z jednej strony gospodarkę przed recesją i inflacją, ale z drugiej strony zupełnie zabiło rynek green-tech - szczególnie energię solarną i wiatrową.
niezwykła jest wewnętrzna sprzeczność kapitalizmu - z jednej strony wieloletnie biznesplany wymagają jakiejś pewności i możliwości przewidywania, a z drugiej strony walka rynkowa wprowadza niesamowitą zmienność warunków rynkowych.